Skip to content

100 dni PAD i następne wybory

19395979899

Komentarz

  • Rafał napisal(a):
    Mamusia i synuś się wystraszyli i nie pójdą. Najpierw chcą przeprosin.
    A za co?
  • Zapewne za całokształt. Do tego za darmo.
  • los napisal(a):
    Ech, wy to macie dobrze. Przede mną uciekają, zanim się odezwę. "Ale ja się nie interesuję polityką!" robi już za przywitanie.
    W moim życiu w realu tematu polityki już nie ma. W pracy ja nie zaczynam, nikt inny też, firma neutralna światopoglądowo. Znajomych idiotów też już nie mam. Rodziny podobnie. Jak się od czasu do czasu gdzieś natknę, to zdarzają się próby nawiązania przez nich "inteligentnej rozmowy", którą zlewam, a właściwie ich, co kończy się milczeniem, albo komicznym szukaniem tematu, chcą być mili (!!!).

    Temat dyskusji, wymiany poglądów, awantur, przepychanek uważam za zamknięty. Ba, temat ogólnie interesowania się ludźmi z tej drugiej strony podobnie. Gdzieś tam sobie żyją, coś robią, mają swoje problemy, ale kompletnie mnie to już nie interesuje. Nie życzę sobie żadnych punktów stycznych, mogą dla mnie nie istnieć. Jak już się pojawią to trzeba przyznać, że błyskawicznie wyczuwają czego od nich oczekuję, czyli niczego i grawitacja się sama wyłącza, nie przyciągamy się, ani nie odpychamy, po prostu nie ma żadnej płaszczyzny komunikacji.

    Mam też wewnętrzne przekonanie, że nie należy schodzić poniżej pewnego poziomu. Od rozmówcy oczekuję, że spełni kryteria uprawniające go do wymiany poglądów Straciłem 35 lat na rozkminianie rzeczywistości, kiedy chłopaki interesowali się samochodami, chlali, oglądali Playboje, latali za babami, łowili ryby, ja czytałem mnóstwo gazet, tygodników, książek na tematy polityczne, rozmawiałem, dociekałem itd. Nie mam o czym z nimi rozmawiać, muszą nadrobić. Nie nadrobią ? A to pech ...
  • Straciłem 35 lat na rozkminianie rzeczywistości, kiedy chłopaki interesowali się samochodami, chlali, oglądali Playboje, latali za babami, łowili ryby, ja czytałem mnóstwo gazet, tygodników, książek na tematy polityczne, rozmawiałem, dociekałem itd. Nie mam o czym z nimi rozmawiać, muszą nadrobić. Nie nadrobią ? A to pech ...
    +1
  • +2
    Też mam wrażenie, że tamci nie mają elementarnej wiedzy, albo kręgosłupa moralnego, więc płaszczyzny porozumienia nie ma.
    Chyba że ktoś ma kręgosłup i dobrą wolę - wtedy naprawdę wystarczy niewiele, by co najmniej zaczął się zastanawiać. Ale takich spotykam niewielu.
  • edytowano June 2020
    Ja mam tak dziwnie, że w pracy to głównie mam korwinistów. Ale z reguły chcąc podyskutować muszę obrażać ich uczucia religijne krytykując libertarianizm, więc się kończy na niczym.
  • Kłócić o politykę to się można w liceum albo zaraz po. Potem się dorasta i nie ma to sensu.
    Mówię kłócić, a nie rozmawiać. Rozmawiać można np. jeśli z góry zakładamy ogromną dalekość poglądów, wzajemnie się szanujemy i nawet nie zamierzamy przekonać, a tylko lepiej poznać i zrozumieć. Tak można gadać z niektórymi komuchami. Rozmawiać też można, jeśli mamy jakieś ewidentne punkty styczne, do których można nawiązać i pokazać, co z nich wynika, a co z nich nie wynika. To mamy na postforumkach.
    Ale PiS vs. antyPiS to nie będzie rozmowa, a w najlepszym razie kłótnia, to nie ma sensu.
  • Na obu forumkach najfajniejsze jest to, że rozmowa może okazać się twórcza, tj. że czegoś się dowiem, gdzieś tam doszlifuję swój ogląd i pogląd etc. Rozumowe punkty wspólne są niezbędne, żeby coś się w rozmowie ciekawego działo. Inaczej jest albo grzecznie i jałowo, albo nawalanka, ale to intelektualnie też jest jałowe, choć fajnie się napieprza w klawiaturę.
  • Najczęściej nie ma o czym, bo od prawa do lewa potencjalni dyskutanci wszystko wiedzą i to kategorycznie.
    Nie ma też o czym, bo tematy dyskusyjne podrzuca radyjko albo telewizor. Podrzuca też temperaturę dyskursu, co prowadzi do takich zabawnych scen, gdy pierwsze zdanie to jest taki ulew żółci, jakby adwersarze okładali się argumentami i inwektywami od dłuższego czasu.
    Nie ma o czym, bo mało kogo interesuje rozmowa, a raczej ekspresja własnych przekonań.

    To chyba dobry moment na docienienie i podziękowanie za istnienie forumków.
  • natenczas napisal(a):
    raczej ekspresja własnych przekonań.

    To chyba dobry moment na docienienie i podziękowanie za istnienie forumków.
    zwłaszcza po poznaniu jak funkcjonuje Twitter...
    (w zasadzie brak dyskusji, zwykle wrzucanie Własnej Mądrej Myśli)

  • edytowano June 2020
    TecumSeh napisal(a):
    +2
    Też mam wrażenie, że tamci nie mają elementarnej wiedzy, albo kręgosłupa moralnego, więc płaszczyzny porozumienia nie ma.
    Chyba że ktoś ma kręgosłup i dobrą wolę - wtedy naprawdę wystarczy niewiele, by co najmniej zaczął się zastanawiać. Ale takich spotykam niewielu.
    Nie jestem pewien. Czasem mają wiedzę i to głęboką i drobiazgową tyle że wybiórczą. Ich wiedza pochodzi z wybiorczych źródeł. To nie jest tylko papka TVN i GW. To często jakieś niszowe fora lewicowo radykalne.
  • Rafał napisal(a):
    Nie jestem pewien. Czasem mają wiedzę i to głęboką i drobiazgową tyle że wybiórczą.
    Czyli nie mają.
    Mogę wiedzieć co sąsiad jada na śniadanie, jaki jest jego ulubiony klub piłkarski, ile zarabia, gdzie pracuje i co tam robi. Równocześnie nie wiedząc że bije żonę i dzieci - co sprawia że cała moja wiedza na jego temat jest gówno warta.
  • edytowano June 2020
    Mi się (i z pewnością wielu innym też) co najmniej parokrotnie udało odgadnąć poglądy polityczne jakiegoś osobnika w towarzystwie zanim wypowiedział się na jakiekolwiek tematy społ.-pol., religijne czy światopoglądowe - po cechach takich jak arogancja, cwaniactwo, dwulicowość, oportunizm* itp

    Oczywiście nie muszę dodawać jakie to były poglądy...

    * ten termin ostatnio jest bardzo rzadko używany, czyżby dlatego, że postawa taka stałą się zbyt...powszechna i oczywista tak jak mówienie prozą?
  • MarianoX napisal(a):
    Mi się (i z pewnością wielu innym też) co najmniej parokrotnie udało odgadnąć poglądy polityczne jakiegoś osobnika w towarzystwie zanim wypowiedział się na jakiekolwiek tematy społ.-pol., religijne czy światopoglądowe - po cechach takich jak arogancja, cwaniactwo, dwulicowość, oportunizm* itp

    Oczywiście nie muszę dodawać jakie to były poglądy...
    i to jest rownoczesnie odpowiedz czy "nie wiedzą", "nie są świadomi"
  • I jak debata ? Kto wygrał/przegrał ?
  • MarianoX napisal(a):
    Mi się (i z pewnością wielu innym też) co najmniej parokrotnie udało odgadnąć poglądy polityczne jakiegoś osobnika w towarzystwie zanim wypowiedział się na jakiekolwiek tematy społ.-pol., religijne czy światopoglądowe - po cechach takich jak arogancja, cwaniactwo, dwulicowość, oportunizm* itp

    Oczywiście nie muszę dodawać jakie to były poglądy...
    Mnie się udawało także, ale w obie strony. Po takich cechach jak pokora, skromność, inteligencja i opanowanie. A jak się okazywało że rozmówca wierzący na poważnie, to miałem prawie pewność. I zwykle się nie myliłem.
  • nie oglądałem DEBATY

    najciekawsze urywki we tweetach...
  • JORGE napisal(a):
    I jak debata ? Kto wygrał/przegrał ?
    To nie była debata, a przepytywanka + 3 minutowe oświadczenia. Duda i Jakubiak wyluzowani, jednoznaczni w odpowiedziach, Trzask spięty, zarzucił rządowi, że ukrywa datę końca pandemii :-D Uciekał od odpowiedzi, kłamał. Bosak przyniósł jakieś projekty ustaw, ale mu się kartki pogubiły. Generalnie, cała ta smarkateria miała pretensje o tendencyjne pytania. Tanajno ignorował pytania, nawijał tylko o przedsiębiorcach.
    Przegrał zdecydowanie Biedroń.
    Poza Dudą i Jakubiakiem - wielkie NIC.
  • @St_Janecki
    Gdyby kandydaci mieli tyle energii i pasji jak tłumaczka języka migowego, to byłaby świetna debata. :-)
  • WC (Cejrowski) na TT podał, że wygrał Bosak ;)
  • romeck napisal(a):
    WC (Cejrowski) na TT podał, że wygrał Bosak ;)
    Migalski i Kataryna też tak napisali.
  • JORGE napisal(a):
    I jak debata ? Kto wygrał/przegrał ?
    Zacznę od tego, co było wcześniej- po południu Amerykanie ogłosili, że tuż przed pierwszą turą Duda będzie w Waszyngtonie. MSZ jest to wyraźny (wyraźniejszego nie ma!) sygnał, że Imperium nie życzy sobie nawet drugiej tury.

    Debata: ustawka pod Dudę, pytania bezsensowne, z Du_y po prostu. Ale nie mam o to pretensji, po numerze PO i Tuska w studio TVP w 2007 r. KAŻDA BRUDNA SZTUCZKA jest usprawiedliwiona.

    W debacie:
    - Duda pozujący na męża stanu,
    - Tygrys: ujęcie kamery dobrane tak, żeby uwydatnić jego pizdowatość, występ z tym współgrał,
    - Tanajno gadał swoje, mógł się wypromować- gdyby nie wyglądał, jak wygląda,
    - Bosak: niekorzystnie się prezentował w kamerze, spięty, ale rzeczowy,
    - Stasio Żółtek z pijacką swadą menela skradł serca widzów,
    - Biedroń- obawiam się, że zyskał, a nie stracił, pedalska gadka,
    - Złamas- ewidentnie naćpany, nieruchome oczka, sztywna szyja, wykrzywione wargi, tokował "przekazami dnia". Na pewno nie był uwodzicielskim przystojniaczkiem.
  • loslos
    edytowano June 2020
    Bo uwodzicielskim przystojniaczkiem jest tylko na plakatach. To Dyzma - facet, który ani nie chce być politykiem ani nie ma do tego kwalifikacji ale to najmniejszych. Dlaczego więc się znalazł tam, gdzie się znalazł? Pewnie towarzyskie i rodzinne uwarunkowania, w warszawce i krakówku to jest najważniejsze.

    A do zajebania stronnictwa niemieckiego w Polsce Trump wcale nie potrzebuje żadnych demonstracji, starczy pornografia dziecięca na komputerze Miszczaka czy coś podobnego, CIA ma naprawdę wiele narzędzi.
  • Brzost napisal(a):
    romeck napisal(a):
    WC (Cejrowski) na TT podał, że wygrał Bosak ;)
    Migalski i Kataryna też tak napisali.
    Cenię niezależność powyzszych osób, zwlaszcza uczciwosc Migalskiego :))
    Bardzo chcialyby, by Bosak urwał kilka(nascie) centów Dudzie I trzask, prask. Po sprawie
  • Qiz
    dobre podsumowanie, z wyjatkiem tego, ze Biedron zyskal.
    Nie zyskał, moim zdaniem ofkors.
    Nudził i ględził ciotowato.
    Bosak z powodu wetkniętej w brustaszę, poszetki, okrzykniety najlepiej ubranym politykiem ach!, noi ten smoking na zaślubinach dodaje szplendoru.
    Chwytać sie mozna wszystkiego. To znane na swiatach.

    Tylko dlaczego , kurde w wykonaniu naszych (hmmmm) polityków ( hmmm) wydaje sie to takie sztuczne....
  • loslos
    edytowano June 2020
    Na ślub nie należy wkładać smokingu, no chyba, że ślub jest wieczorem. Kolor czarny tylko po zachodzie Słońca albo na pogrzeb. Ech, te parweniuszowskie obyczaje...
  • Szplendor, Losie Szplendor, całą gębą ;)
  • co tu mówić, skoro Polakom usiłuje sie wtłoczyć do łbów zkutych, ze ikoną stylu była Jolka Kwasniewska lyskajaca co i rusz błyszczacą jak brokat rajtuzą i kecka mini , w łobecności królowej Elzbiety.
    O ekwilibrystyce słownej na potralach modowych , które wyczyniaja redaktory piszac o doskonałym stylu Anny Komorowskiej, litościwie nie ma co wspomnieć, bo i poco.
  • 10-o sekundowy filmik ilustrujący "debatę"
  • abstrahujac od wszystkiego , romecku, ładne
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.