Obstawiam, że mogą być z tym kłopoty. A wie kolega dlaczego? Bo formalny przełożony pana księdza może nie czuć się dosyć mocny na jego patrona. Bo że ktoś taki jest i że jest to osoba w Kościele znacząca, to obaj wiemy, prawda?
Powiedzmy, że sobie podejrzewam. Ale za podejrzenie owe nie postawię swej głowy, ani nawet 5 złotych. Jednakowoż dla spokoju duszy, jak i, cóż, przyznania, że wiem tyle ile w telewizji i prasie powiedzieli, nie będę od razu przyjmował owego najbardziej podejrzanego scenariusza.
Odgrzewam tomat, coby nie przyschł. Zrobił po kolei ten biskup pelpliński, co miał zrobić po kolei, czy cieszy się, że ludzie zapomnieli i już nic robić nie musi?
Być może nie musi nic robić, bo Charamza zapowiedział wystąpienie ze stanu kapłaństwa. Czy tego dokonał, nie wiem. Nie wiem również, czy w takiej sytuacji biskup jeszcze jakoś to "zatwierdza".
mmaria napisal(a): Być może nie musi nic robić, bo Charamza zapowiedział wystąpienie ze stanu kapłaństwa. Czy tego dokonał, nie wiem. Nie wiem również, czy w takiej sytuacji biskup jeszcze jakoś to "zatwierdza".
Tyle, że, z wielu powodów, gorszyciela należy wyrzucić, a nie pozwolić mu wyjść. Bo to prowadzi do rozmycia. Znajomy np. wiąże, coming out Lao Ciepłych z poluzowanim kościelnego podejścia do homosiów. Że jest ono mniemane? Nie ma znaczenia, bo jest przekonanie, że "po Synodzie wiele się zmieni"
[Usunięty użytkownik] napisal(a): Znajomy np. wiąże, coming out Lao Ciepłych z poluzowanim kościelnego podejścia do homosiów. Że jest ono mniemane? Nie ma znaczenia, bo jest przekonanie, że "po Synodzie wiele się zmieni"
Jest mniemane? 3 lata minely i chyba mozna osądzic.Cholernie to ciekawe, bo wlasnie zbliza sie kolejny Synod. Czy mialo tam dojsc do nastepnych stopniowych działan/ decyzji poluzowania Magisterium, czy juz z otwartym ciosem w doktryne kosciola, z pewnoscia sa ludzie ktorzy to wiedza. Niektorzy biskupi (amerykanscy) wzywaja papieza, by w powstalej sytuacji zamiast synodu o młodzieży skupic sie nad obecna sytuacja, rowniez zwiazana, oględnie mówiąc, z młodzieżą, ale nie tylko z nią. Niestety decyzja Franciszka wydaje sie byc inna. Na to znajdzie się czas może za pół roku.
ms.wygnaniec napisal(a): Sugestia, że świadectwo abp było ruchem uprzedzającym?
Nie wiem, ale... Kto ma oczy niechaj patrzy, kto ma uszy niechaj słucha :-)
List Viganò dotyczy najbardziej nosnych bulwersujacych spraw, ale w 2gim planie, nie ma przeciez co do tego wątpliwosci, toczy sie walka o przyszłość Koscioła. Nie tylko moralną, ale doktrynalna i instytucjonalną. Co z tego że w Polsce jt o tym cicho? Dyskutuje sie umowę Watykanu z Chinami o zatwierdzaniu biskupów?! Nb. specjalnym wyslannikiem Franciszka do Chin byl McCarrick. Kogos w Polszcze wesołej to interesuje? A wydawaloby sie, ze jest tu duzo katolikow i powinno ich to interesowac. Bo COŚ SIĘ DZIEJE.
Tutaj facet odnosi sie do przyszlego synodu, zwraca uwage na nazwiska specjalnych delegatow papieża."Papiez nie ukrywa juz strategii manipulowania synodem" ( tak przy okazji, na swatowych spotkaniach rodxin w Irlandii oficjalnym prelegentem był m.in. prohomoseksualny jezuita James Martin i to nie był przypadek)
I przypominam list z 2015 po Synodzie o rodzinie, biskup Astany konczy go słowami:
"Wszyscy w Kościele od zwykłych wiernych po dzierżycieli Magisterium powinni powiedzieć: “Non possumus!” Nie zaakceptuję niejasnej mowy ani umiejętnie zamaskowanych furtek prowadzących do profanacji sakramentów małżeństwa i Eucharystii. Nie przyjmę również kpiny z Szóstego Przykazania. Wolę być ośmieszany i prześladowany niż akceptować dwuznaczny tekst i nieszczere metody. Wolę krystaliczny obraz „Chrystusa – Prawdy, niż wizerunek lisa zdobionego perłami” (za św. Ireneuszem), „bo wiem, komu uwierzyłem”, „Scio, Cui credidi!” (2 Tm 1,12)"
Komentarz
Jednakowoż dla spokoju duszy, jak i, cóż, przyznania, że wiem tyle ile w telewizji i prasie powiedzieli, nie będę od razu przyjmował owego najbardziej podejrzanego scenariusza.
http://www.fronda.pl/a/ksiadz-charamsa-suspendowany,58989.html
Niektorzy biskupi (amerykanscy) wzywaja papieza, by w powstalej sytuacji zamiast synodu o młodzieży skupic sie nad obecna sytuacja, rowniez zwiazana, oględnie mówiąc, z młodzieżą, ale nie tylko z nią. Niestety decyzja Franciszka wydaje sie byc inna. Na to znajdzie się czas może za pół roku.
List Viganò dotyczy najbardziej nosnych bulwersujacych spraw, ale w 2gim planie, nie ma przeciez co do tego wątpliwosci, toczy sie walka o przyszłość Koscioła. Nie tylko moralną, ale doktrynalna i instytucjonalną. Co z tego że w Polsce jt o tym cicho? Dyskutuje sie umowę Watykanu z Chinami o zatwierdzaniu biskupów?! Nb. specjalnym wyslannikiem Franciszka do Chin byl McCarrick. Kogos w Polszcze wesołej to interesuje? A wydawaloby sie, ze jest tu duzo katolikow i powinno ich to interesowac.
Bo COŚ SIĘ DZIEJE.
Tutaj facet odnosi sie do przyszlego synodu, zwraca uwage na nazwiska specjalnych delegatow papieża."Papiez nie ukrywa juz strategii manipulowania synodem" ( tak przy okazji, na swatowych spotkaniach rodxin w Irlandii oficjalnym prelegentem był m.in. prohomoseksualny jezuita James Martin i to nie był przypadek)
https://www.lifesitenews.com/blogs/pope-francis-is-no-longer-hiding-his-strategy-for-manipulating-outcome-of-y
I przypominam list z 2015 po Synodzie o rodzinie, biskup Astany konczy go słowami:
"Wszyscy w Kościele od zwykłych wiernych po dzierżycieli Magisterium powinni powiedzieć: “Non possumus!” Nie zaakceptuję niejasnej mowy ani umiejętnie zamaskowanych furtek prowadzących do profanacji sakramentów małżeństwa i Eucharystii. Nie przyjmę również kpiny z Szóstego Przykazania. Wolę być ośmieszany i prześladowany niż akceptować dwuznaczny tekst i nieszczere metody. Wolę krystaliczny obraz „Chrystusa – Prawdy, niż wizerunek lisa zdobionego perłami” (za św. Ireneuszem), „bo wiem, komu uwierzyłem”, „Scio, Cui credidi!” (2 Tm 1,12)"