makos napisal(a): Wierzę, że agresja Rosji na Ukrainę i reakcja Niemiec wyleczy wielu Polaków ze swoich proniemieckich poglądów.
A jednak -- nie widać specjalnie załamania notowań Placformy.
Też mnie to martwi. Mam nadzieję że to kwestia pewnej inercji. No i Donald werbalnie atakuje politykę Niemiec od niedawna. Mam nadzieje ze przed kolejnymi wyborami mocna kampania PiS bedzie zawierala sugestywne spoty zestawiajace wypowiedzi sprzed 24 lutego z tymi najnowszymi i uda sie odzyskać te parę procent jako tako myślących z elektoratu PO.
makos napisal(a): Wierzę, że agresja Rosji na Ukrainę i reakcja Niemiec wyleczy wielu Polaków ze swoich proniemieckich poglądów.
A to jest choroba czy kurestwo? Bo jeśli to drugie to niekurowalne.
Chyba jedno i drugie da się wyleczyć z Bożą pomocą. Część elektoratu PO kierowała sie kompleksem niższości. Powoli bycie Niemcem juz nie jest cool. Tym bardziej wice-Niemcem. I rośnie nam pokolenie bardziej ambitne. Co ciekawe fenomen Bartosiaka imho to potwierdza. Gromadzi mnóstwo młodych ludzi, którym proponuje wizję odbudowy Wielkiej Rzeczpospolitej.
Nie, kurestwa nie da się wyleczyć, z kurestwa można się najwyżej nawrócić. A nawróceń niespektakularnych nie ma, jak łajdak powie "no dobrze, myliłem się, teraz jestem po twojej stronie", to oczekuj, że jak wiatr się znowu zmieni, to on znowu zmieni stronę. Nawrócony łajdak roni krwawe łzy i czołga się w worze pokutnym. A ponieważ żaden z nich dotąd się nie czołgał, nie było nawróceń.
"Chińska telewizja państwowa pokazała mapę, jak może zostać podzielona Rosja w wypadku przegranej wojny. Mapa trochę od czapy i robiona na łapu-capu przez kogoś, kto nie zna się specjalnie na geopolityce. Ale coś w powietrzu wisi takiego, że Rosja się stała upadającym mocarstwem i kilka krajów już się ogląda. Może nie tyle, żeby jej uszczknąć ziemię (chociaż takie też zapewne są), co żeby ją zdominować. Tu czekają przede wszystkim USA - nie przypadkiem dziś zdecydowano o 33 miliardach USD na pomoc wojskową dla Ukrainy - i Chiny. Ale władze Kazachstanu, które bardzo mocno dystansują się do Rosji i do wojny w Ukrainie, też widzą swoją szansę. Choćby na sprzedaż surowców Europie. A Wy jak myślicie? Będzie rozbiór Rosji jako nowego "chorego człowieka Europy"? Czy raczej jednak powolny (a może gwałtowny?) rozpad?"
Kiedy kilka tygodni temu napisałem tekst pt. Rozszarpać Rosję, z wielu stron sugerowano że jestem podżegaczem wojennym. Pojawiły się głosy, że zachęcam do III wojny światowej, a z Polski chcę uczynić pustynię, bo przecież Rosjanie z pewnością w takiej sytuacji, zaatakują nas bronią atomową. O rosyjskich groźbach z bronią atomową napiszę wkrótcę, bo jestem na etpie kompletowania ciekawych danych na ten temat. Teraz chciałbym skupić się na tym, jak rzeczywiście postępuje rozszarpywanie Rosji - taka transmisja live z procesu, który został uruchomiony, a którego nie dostrzegają nasi różnej maści "specjaliści".
Jak pamiętamy, jeszcze w początkach stycznia 2022 roku doszło do przewrotu wewnętrznego w Kazachstanie. W jego efekcie odsunięty został od władzy Nazarbajew. Ponieważ w Kazachstanie pojawili się rosyjscy spadochroniarze, większość naszych rodzimy "ekspertów" interpretowała tę zmianę, jako wymianę przeprowadzoną przez Putina. Nic bardziej mylnego. Już wtedy pisałem i mówiłem, że jest to operacja chińska i nowy lider Tokajew, jest ewidentnie realizatorem strategii chińskiej. Tu wystarczy tylko rzut oka na mapę aby widzieć, że są przynajmniej dwa czynniki, dla których z perspektywy chińskiej Kazachstan ma kluczową rolę. Po pierwsze komunikacyjnie, północna odnoga Nowego Jewabnego Szlaku, najbezpieczniej dotrze do Europy (pomijając z jednej strony Rosję, a z drugiej strony zawsze zapalny rejon Bliskiego Wschodu) właśnie przez Kazachstan, Uzbekistan, Turkmenistan, Azerbejdżan, Gruzję i Turcję. Po drugie, Kazachstan i wspomniane państwa (bez Turcji i Gruzji) to olbrzymi producenci ropy i gazu, ale także innych, potrzebnych Chińczykom surowców. Już dziś rurociągami z Kazachstanu płynie szeroki strumień paliw do Chin, więc ci postanowili zabezpieczyć tutaj swoje pozycje.
Ale Tokajew, bez wątpienia z przyzwoleniem chińskim, wyszedł właśnie z inicjatywą zbudowania potężnych rurociągów poprzez wspomniane państwa do Europy. Dostarczanie ropy i gazu do Europy dla środkowoazjatyckich liderów jest oczywiście nie tylko biznesem. To także szansa na uzyskanie na przyszłość gwarancji ochrony przed Rosjanami, a jednocześnia zabezpieczenia się przed nadmierną eksploatacją przez Chińczyków.
Tak czy inaczej rozpoczęła się gra, której geopolityczne konsekwencje będą dla Rosji katastrofalne. W istocie Rosja stoi w przededniu utraty kontroli nad obszarem, po zdobyciu którego na przełomie XVII i XVIII wieku stała się już prawdziwym mocarstwem światowym. Ale obszar ten zawsze stanowił dla niej tzw. miękkie podbrzusze. Jego utrzymanie dokonywało się nie tyle dzięki sile militarnej, ile dzięki sprawnemu wkomponowaniu interesów ekonomicznych lokalnych elit w interesy imperialne Rosji. Na naszych oczach rozpoczął się właśnie proces, który ostatecznie może doprowadzić do wypchnięcia Rosji z tej przestrzeni. A to w konsekwencji będzie oznaczać jej niezdolność do utrzymania kontroli na Dalekim Wschodem.
Nie dziwi zatem, że Japończycy coraz bardziej zdecydowanie cisną Rosję w sprawie wysp Kurylskich i południowego Sachalinu.
Co zaś oznacza włączenie się Gruzji i Azerbejdżanu w tę kombinację dla pozycji Rosjan na obszarze kaukaskim, nie trzeba dodawać. Innymi słowy - dzieje się!
Polsko nie śpij! To wszystko dotyczy także nas i naszych interesów!
Przemko napisal(a): No właśnie, z jakiego to powodu akurat Austrię sobie upatrzyli?
Bo Austria zgodziła sie na taki układ: możecie (wszyscy) sobie tu przysyłać agenturę na spotkania i negocjacje i nasze służby nie będą was niepokoić. Ale zasada nr 1 - nie knujcie przeciwko Austrii.
Zasada śmieszna wydawać by się mogło, bo kto niby miał na poważnie brać zapewnienia o nie knuciu przeciwko Austrii? A jednak to się utrzymuje przez dekady.
los napisal(a): Nobo kto by chciał coś z Austrii? Ciężko sobie nawet wyobrazić antyaustriackie knucie. Taki ciut większy Luksemburg.
No właśnie - trochę dziwne że nie Luksemburg czy inny Liechtenstein. Ale w sumie Wiedeń, duże i dość ładne miasto, lepiej się szpieguje w pięknych okolicznościach przyrody. I tego, i niepowtarzalnych.
Komentarz
Nowa książka o Rosji. Przypuszczam że tam jest wszystko
L
Mapa trochę od czapy i robiona na łapu-capu przez kogoś, kto nie zna się specjalnie na geopolityce. Ale coś w powietrzu wisi takiego, że Rosja się stała upadającym mocarstwem i kilka krajów już się ogląda. Może nie tyle, żeby jej uszczknąć ziemię (chociaż takie też zapewne są), co żeby ją zdominować. Tu czekają przede wszystkim USA - nie przypadkiem dziś zdecydowano o 33 miliardach USD na pomoc wojskową dla Ukrainy - i Chiny. Ale władze Kazachstanu, które bardzo mocno dystansują się do Rosji i do wojny w Ukrainie, też widzą swoją szansę. Choćby na sprzedaż surowców Europie.
A Wy jak myślicie? Będzie rozbiór Rosji jako nowego "chorego człowieka Europy"? Czy raczej jednak powolny (a może gwałtowny?) rozpad?"
Królewiec dali nam i Litwinom, prawidłowo!
Ale ja nie o tym:
Skąd się wzięła Ukraina?
Kiedy kilka tygodni temu napisałem tekst pt. Rozszarpać Rosję, z wielu stron sugerowano że jestem podżegaczem wojennym. Pojawiły się głosy, że zachęcam do III wojny światowej, a z Polski chcę uczynić pustynię, bo przecież Rosjanie z pewnością w takiej sytuacji, zaatakują nas bronią atomową.
O rosyjskich groźbach z bronią atomową napiszę wkrótcę, bo jestem na etpie kompletowania ciekawych danych na ten temat. Teraz chciałbym skupić się na tym, jak rzeczywiście postępuje rozszarpywanie Rosji - taka transmisja live z procesu, który został uruchomiony, a którego nie dostrzegają nasi różnej maści "specjaliści".
Jak pamiętamy, jeszcze w początkach stycznia 2022 roku doszło do przewrotu wewnętrznego w Kazachstanie. W jego efekcie odsunięty został od władzy Nazarbajew. Ponieważ w Kazachstanie pojawili się rosyjscy spadochroniarze, większość naszych rodzimy "ekspertów" interpretowała tę zmianę, jako wymianę przeprowadzoną przez Putina. Nic bardziej mylnego. Już wtedy pisałem i mówiłem, że jest to operacja chińska i nowy lider Tokajew, jest ewidentnie realizatorem strategii chińskiej.
Tu wystarczy tylko rzut oka na mapę aby widzieć, że są przynajmniej dwa czynniki, dla których z perspektywy chińskiej Kazachstan ma kluczową rolę.
Po pierwsze komunikacyjnie, północna odnoga Nowego Jewabnego Szlaku, najbezpieczniej dotrze do Europy (pomijając z jednej strony Rosję, a z drugiej strony zawsze zapalny rejon Bliskiego Wschodu) właśnie przez Kazachstan, Uzbekistan, Turkmenistan, Azerbejdżan, Gruzję i Turcję.
Po drugie, Kazachstan i wspomniane państwa (bez Turcji i Gruzji) to olbrzymi producenci ropy i gazu, ale także innych, potrzebnych Chińczykom surowców. Już dziś rurociągami z Kazachstanu płynie szeroki strumień paliw do Chin, więc ci postanowili zabezpieczyć tutaj swoje pozycje.
Ale Tokajew, bez wątpienia z przyzwoleniem chińskim, wyszedł właśnie z inicjatywą zbudowania potężnych rurociągów poprzez wspomniane państwa do Europy. Dostarczanie ropy i gazu do Europy dla środkowoazjatyckich liderów jest oczywiście nie tylko biznesem. To także szansa na uzyskanie na przyszłość gwarancji ochrony przed Rosjanami, a jednocześnia zabezpieczenia się przed nadmierną eksploatacją przez Chińczyków.
Tak czy inaczej rozpoczęła się gra, której geopolityczne konsekwencje będą dla Rosji katastrofalne. W istocie Rosja stoi w przededniu utraty kontroli nad obszarem, po zdobyciu którego na przełomie XVII i XVIII wieku stała się już prawdziwym mocarstwem światowym. Ale obszar ten zawsze stanowił dla niej tzw. miękkie podbrzusze. Jego utrzymanie dokonywało się nie tyle dzięki sile militarnej, ile dzięki sprawnemu wkomponowaniu interesów ekonomicznych lokalnych elit w interesy imperialne Rosji.
Na naszych oczach rozpoczął się właśnie proces, który ostatecznie może doprowadzić do wypchnięcia Rosji z tej przestrzeni. A to w konsekwencji będzie oznaczać jej niezdolność do utrzymania kontroli na Dalekim Wschodem.
Nie dziwi zatem, że Japończycy coraz bardziej zdecydowanie cisną Rosję w sprawie wysp Kurylskich i południowego Sachalinu.
Co zaś oznacza włączenie się Gruzji i Azerbejdżanu w tę kombinację dla pozycji Rosjan na obszarze kaukaskim, nie trzeba dodawać.
Innymi słowy - dzieje się!
Polsko nie śpij! To wszystko dotyczy także nas i naszych interesów!
Grzegorz Górski na fb
Może Turcja posłała tam negocjatorów po posłaniu bayraktarow?
Patrz Austria
Główny Umschlagplatz szpiegów i negocjatorów
Zasada śmieszna wydawać by się mogło, bo kto niby miał na poważnie brać zapewnienia o nie knuciu przeciwko Austrii? A jednak to się utrzymuje przez dekady.