Potem ukraińskie sądy mozolnie unieważniały te decyzje. Ale drobne ćwiczenie z technik manipulacji zawsze się przyda. Jak wiemy największych zniszczeń w historii w Polsce dokonali Siedmiogrodzianie podczas najazdu Rakoczego. Siedmiogród dziś należy do Rumunii. Czy prychamy z obrzydzeniem na (wszystkich!) Rumunów? Tak samo rosyjskojęzyczni potomkowie Greków z Mariupola nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za zbrodnie Klaczkiwskiego. Żadnej.
Oczywiście, że nie ty manipulowałeś tylko przyjaciele ze Wschodu, którzy podkręcali Ukraińców do kultu Bandery a nas do uznania go za największego zbrodniarza w historii. Furda Stalin, furda Hitler, Bandera o, Bandera to dopiero był bandyta. Ale to ich styl od lat, prawda?
Ukraińcy ze Wschodu do UPA mają taki stosunek jak my a ci z Zachodu dosyć często UPA usprawiedliwiają jak np. ambasador Melnyk. W najgorszym razie trzeba będzie ich różnicować. Sto lat temu w końcu z Zachodnioukraińską Republiką Ludową walczyliśmy a Ukraińskiej Republice Ludowej udzieliślimy poparcia.
Jeszcze trzy kadencje PiSu i będą nas widzieć jeszcze lepiej. 5 kadencji PiS to tyle co dwudziestolecie międzywojenne - minimum by uczynić Polskę silną. Tak nam dopomóż Bóg!
los napisal(a): Było państwo o nazwie Ukraina a przynajmniej sowiecka republika, Stepan Bandera nie był jego obywatelem.
A co to zmienia? Dzisiejsi obywatele Ukrainy go czczą. Z rozmaitych przyczyn, co nie zmienia faktu że wybicie im go z głowy to będzie długi i mozolny proces, o ile w ogóle możliwy.
Mania napisal(a): Jeszcze trzy kadencje PiSu i będą nas widzieć jeszcze lepiej. 5 kadencji PiS to tyle co dwudziestolecie międzywojenne - minimum by uczynić Polskę silną. Tak nam dopomóż Bóg!
Szczerze to się bardzo ucieszę jak PiS będzie rządził trzecią kadencję, a potem zobaczymy. Potem, jeśli Amerykanie mają odrobinę rozumu, oraz odpowiednią siłę, powinni rozmontować PO od środka, a konkretnie jej proruską i proniemiecką frakcję.
PO różniąca się od PiSu w sprawach drugorzędnych, ale w pierwszorzędnych mówiąca jednym głosem - czyż to nie byłoby fantastyczne?
los napisal(a): Było państwo o nazwie Ukraina a przynajmniej sowiecka republika, Stepan Bandera nie był jego obywatelem.
A co to zmienia? Dzisiejsi obywatele Ukrainy go czczą.
A w Polsce są tacy, co tortem z wafelkami świętują urodziny Hitlera. Idzie nie o pojebane jednostki, takie są wszędzie, ale o ogólną postawę. Stosunek Ukraińców na Wschodzie (80%) do Bandery jest taki jak nasz do Hitlera (przy założeniu, że o nim wiedzą), na Zachodzie może być z tym problem. Jeśli Kijów nie będzie umiał spacyfikować Lwowa, trzeba będzie dzielić.
los napisal(a): Było państwo o nazwie Ukraina a przynajmniej sowiecka republika, Stepan Bandera nie był jego obywatelem.
A co to zmienia? Dzisiejsi obywatele Ukrainy go czczą.
A w Polsce są tacy, co tortem z wafelkami świętują urodziny Hitlera. Idzie nie o pojebane jednostki, takie są wszędzie, ale o ogólną postawę.
Oczywiście, ale jednak w Polsce nie obchodzi się oficjalnie w żadnym mieście roku Hitlera, ulic czy pomników o ile mi wiadomo też nie ma.
los napisal(a): Stosunek Ukraińców na Wschodzie (80%) do Bandery jest taki jak nasz do Hitlera (przy założeniu, że o nim wiedzą), na Zachodzie może być z tym problem. Jeśli Kijów nie będzie umiał spacyfikować Lwowa, trzeba będzie dzielić.
Pytanie czy Kijów będzie chciał. Tu wyjdzie czy Ukraińcy są mądrzy, czy też postąpią zgodnie ze swoją naturą. Mądrość nakazuje udawać że Bandery w ogóle nie było - oczywiście zaraz po tym jak oficjalnie za niego przeproszą, zdemontują pomniki i zmienią nazwy ulic. I mądrość nakazuje kreować bohaterów narodowych z obecnej wojny (skoro innych brak). Oraz oczywiście rozumieć kto jest największym i najbliższym przyjacielem, z kim mają najlepszy wspólny interes, kto ich wystawi przy najbliższej okazji,i takie tam oczywistości. Bo chyba o największym wrogu to już wiedzą, pomijając może pojebane jednostki.
Mądrość nakazuje zrobić najbardziej chrześcijańsko jak się tylko da na poziomie międzynarodowym - wybaczamy i prosimy o wybaczenie nawzajem sobie, za mniejsze i większe krzywdy - żadnego zrównywania, po prostu przyznanie się do swojej części. Zrobienie tego oczywiście naprawdę, a nie po niemiecku.
To co ten Rosjanin pokazuje to są różnice między społeczeństwem biednym i zamożnym, między państwem dysponującym pieniędzmi na inwestycje i nie. Byt określa również mentalność, więc za kaską idzie w górę porządek, uczciwość typu skandynawskiego, przeorientowanie priorytetów.
Bardzo podobne odczucie mieliśmy kiedy przebywałem na Zachodzie, na przełomie komuny i III RP. Ale kiedy byłem tam dłużej stwierdziłem, że a niech sobie mają, to nie dla mnie. Bo za tym porządkiem, wygodą, poukładaniem idzie pustka, smutek. To są konsekwencje tego samego zjawiska. Podlegamy tym samym procesom co Zachód, tylko szybciej.
los napisal(a): Stosunek Ukraińców na Wschodzie (80%) do Bandery jest taki jak nasz do Hitlera (przy założeniu, że o nim wiedzą), na Zachodzie może być z tym problem. Jeśli Kijów nie będzie umiał spacyfikować Lwowa, trzeba będzie dzielić.
Pytanie czy Kijów będzie chciał. Tu wyjdzie czy Ukraińcy są mądrzy, czy też postąpią zgodnie ze swoją naturą.
W koło Macieju. Dlaczego ludzie najczęściej dyskutują w ten sposób, że w ogóle nie zauważają tekstów rozmówcy? A niech to zmiażdżą logicznie i wyszydzą, byle tylko zauważali! Wołyniacy i Haliczanie Ukraińcami stali się dopiero w roku 1945 czyli po nieszczęsnych zdarzeniach. Ludzka głupota jest oceanem, więc jest możliwe, by Żydzi z Odessy nagle zachwycili się patologicznym antysemitą i mordercą Żydów Banderą, ale o tyle o ile w świecie jest odrobina rozumu, o tyle tego nie zrobią. Do tej pory w każdym razie im do głowy to nie przychodziło. Podobnie z Bułgarami z Budziaku, Grekami z Mariupola i Mołdawianami z Noworosji.
JORGE napisal(a): To co ten Rosjanin pokazuje to są różnice między społeczeństwem biednym i zamożnym, między państwem dysponującym pieniędzmi na inwestycje i nie. Byt określa również mentalność, więc za kaską idzie w górę porządek, uczciwość typu skandynawskiego, przeorientowanie priorytetów.
Bardzo podobne odczucie mieliśmy kiedy przebywałem na Zachodzie, na przełomie komuny i III RP. Ale kiedy byłem tam dłużej stwierdziłem, że a niech sobie mają, to nie dla mnie. Bo za tym porządkiem, wygodą, poukładaniem idzie pustka, smutek. To są konsekwencje tego samego zjawiska. Podlegamy tym samym procesom co Zachód, tylko szybciej.
Tak jest. Zwłaszcza na staroś życie na Zachodzie jest beznadziejne ale i dla dzieci - za wiekszoś wartości, które byśmy chcieli zaszczepić u pociech zabrałoby nam je a za niektóre wsadzili do więźnia.
JORGE napisal(a): To co ten Rosjanin pokazuje to są różnice między społeczeństwem biednym i zamożnym, między państwem dysponującym pieniędzmi na inwestycje i nie. Byt określa również mentalność, więc za kaską idzie w górę porządek, uczciwość typu skandynawskiego, przeorientowanie priorytetów.
Bardzo podobne odczucie mieliśmy kiedy przebywałem na Zachodzie, na przełomie komuny i III RP. Ale kiedy byłem tam dłużej stwierdziłem, że a niech sobie mają, to nie dla mnie. Bo za tym porządkiem, wygodą, poukładaniem idzie pustka, smutek. To są konsekwencje tego samego zjawiska. Podlegamy tym samym procesom co Zachód, tylko szybciej.
Też tak mam, takie zachwyty były dobre jak świeżo wychodziliśmy z komuny. Teraz ten dobrobyt bardziej jest tożsamy z materializmem stąd ta pustka o której piszesz.
los napisal(a): W koło Macieju. Dlaczego ludzie najczęściej dyskutują w ten sposób, że w ogóle nie zauważają tekstów rozmówcy? A niech to zmiażdżą logicznie i wyszydzą, byle tylko zauważali!
No właśnie nie wiem dlaczego Kolega nie zauważa, że ja nie mówię o narodowościach a o obywatelach. Od mojego pierwszego wpisu. I wcale nie chodzi mi o to, że się wschód nagle zachwyci Banderą, tylko że na zachodzie Ukrainy traktowanie Bandery jako bohatera narodowego to nie są żadne wafelki, tylko oficjalne instytucje. I wybić im to z głowy nie będzie łatwo.
los napisal(a): Terefere. Pustka jest zupełnie niezależna od tego czy drogi są równe czy wyboiste. Że niby materializmu za komuny nie było? Akurat.
Bezpośrednio nie. Równe drogi i pustka to są tylko efekty, konsekwencje pewnych procesów. Jak to wszystko nazwać ? Nie wiem.
Póki co uważam, że zamożność społeczeństwa je degeneruje w pewnych, istotnych dla mnie, elementach. I akurat ja nie chcę w nim żyć, wolałbym żebyśmy byli biedni. Nie wierzę, że da się połączyć jedno z drugim.
los napisal(a): Terefere. Pustka jest zupełnie niezależna od tego czy drogi są równe czy wyboiste. Że niby materializmu za komuny nie było? Akurat.
Bezpośrednio nie. Równe drogi i pustka to są tylko efekty, konsekwencje pewnych procesów. Jak to wszystko nazwać ? Nie wiem.
Póki co uważam, że zamożność społeczeństwa je degeneruje w pewnych, istotnych dla mnie, elementach. I akurat ja nie chcę w nim żyć, wolałbym żebyśmy byli biedni. Nie wierzę, że da się połączyć jedno z drugim.
Ogólnie zgoda ale trudno o większą pustkę niż w Rosji, nie uważasz?
Nie będzie łatwo i Polska musi się przygotować na niejednolite traktowanie Ukrainy. Generalnie w polityce zagranicznej należy grać na podziałach.
Niemniej postępowanie takie jak ks. Isakowicza-Zaleskiego czuć tak onucą, że aż od smrodu ciężko oddychać. Prychać na odeskich Żydów za mordercę Żydów Banderę?
JORGE napisal(a): To co ten Rosjanin pokazuje to są różnice między społeczeństwem biednym i zamożnym, między państwem dysponującym pieniędzmi na inwestycje i nie. Byt określa również mentalność, więc za kaską idzie w górę porządek, uczciwość typu skandynawskiego, przeorientowanie priorytetów.
Bardzo podobne odczucie mieliśmy kiedy przebywałem na Zachodzie, na przełomie komuny i III RP. Ale kiedy byłem tam dłużej stwierdziłem, że a niech sobie mają, to nie dla mnie. Bo za tym porządkiem, wygodą, poukładaniem idzie pustka, smutek. To są konsekwencje tego samego zjawiska. Podlegamy tym samym procesom co Zachód, tylko szybciej.
Nie do końca. To, że przed polskim blokiem rosną sobie kwiatki zasadzone przez mieszkańców nie wynika z zamożności, ale przede wszystkim z tego, że: 1. Ktoś ma potrzebę piękna i porządku i w dodatku mu się chciało. 2. Reszcie społeczeństwa to nie przeszkadza i nie zniszczy tego ze zwykłej złośliwości i chamstwa. To wiele mówi o różnicy społeczeństw.
Nie do końca. To, że przed polskim blokiem rosną sobie kwiatki zasadzone przez mieszkańców nie wynika z zamożności, ale przede wszystkim z tego, że: 1. Ktoś ma potrzebę piękna i porządku i w dodatku mu się chciało. 2. Reszcie społeczeństwa to nie przeszkadza i nie zniszczy tego ze zwykłej złośliwości i chamstwa. To wiele mówi o różnicy społeczeństw.
Wg mnie, jest to wyłącznie kwestia zamożności, a co za tym idzie posiadaniem wolnego czasu, stabilności i przestrzeni, żeby zadziałać prospołecznie (chociaż akurat kwiatki sadzi każdy sam na swojej części działki, albo pracownik spółdzielni/wspólnoty).
Człowiek, który nie musi walczyć o byt generuje w sobie również bardzo wartościowe postawy, pewnie. Ale gubi też te kluczowe. Bardzo możliwe, że rozdziały tej historii nie są wszystkie napisane i Zachód wejdzie w jakiś nowy porządek, póki co jednak tego nie dostrzegam.
Żyliśmy w deficycie charakterystycznym dla większości obywateli PRLu. Ale czy to była bieda ? Natomiast przebywałem wśród ludzi, którzy naprawdę bardzo słabo żyli. Znam też wielu, którzy żyją na pełnym wypasie. Mam swoje, wyłącznie swoje, obserwacje, bez naleciałości.
Komentarz
Podawane czy (teraz) wygóglane informacje jakby nie uwzględniały 'mozolnościowych' faktów.
Nie ma w tym manipulacji z mojej strony, no nawet nie znam tematu banderyzmu (nie można/ nie da się znać na wszystkim).
Ukraińcy ze Wschodu do UPA mają taki stosunek jak my a ci z Zachodu dosyć często UPA usprawiedliwiają jak np. ambasador Melnyk. W najgorszym razie trzeba będzie ich różnicować. Sto lat temu w końcu z Zachodnioukraińską Republiką Ludową walczyliśmy a Ukraińskiej Republice Ludowej udzieliślimy poparcia.
5 kadencji PiS to tyle co dwudziestolecie międzywojenne - minimum by uczynić Polskę silną.
Tak nam dopomóż Bóg!
Dzisiejsi obywatele Ukrainy go czczą. Z rozmaitych przyczyn, co nie zmienia faktu że wybicie im go z głowy to będzie długi i mozolny proces, o ile w ogóle możliwy.
Potem, jeśli Amerykanie mają odrobinę rozumu, oraz odpowiednią siłę, powinni rozmontować PO od środka, a konkretnie jej proruską i proniemiecką frakcję.
PO różniąca się od PiSu w sprawach drugorzędnych, ale w pierwszorzędnych mówiąca jednym głosem - czyż to nie byłoby fantastyczne?
Wygadują na siebie co chcą, ale potem przychodzi taki Turek od losa i mówi, co mają robić
Oczywiście, ale jednak w Polsce nie obchodzi się oficjalnie w żadnym mieście roku Hitlera, ulic czy pomników o ile mi wiadomo też nie ma. Pytanie czy Kijów będzie chciał.
Tu wyjdzie czy Ukraińcy są mądrzy, czy też postąpią zgodnie ze swoją naturą. Mądrość nakazuje udawać że Bandery w ogóle nie było - oczywiście zaraz po tym jak oficjalnie za niego przeproszą, zdemontują pomniki i zmienią nazwy ulic.
I mądrość nakazuje kreować bohaterów narodowych z obecnej wojny (skoro innych brak). Oraz oczywiście rozumieć kto jest największym i najbliższym przyjacielem, z kim mają najlepszy wspólny interes, kto ich wystawi przy najbliższej okazji,i takie tam oczywistości. Bo chyba o największym wrogu to już wiedzą, pomijając może pojebane jednostki.
Mądrość nakazuje zrobić najbardziej chrześcijańsko jak się tylko da na poziomie międzynarodowym - wybaczamy i prosimy o wybaczenie nawzajem sobie, za mniejsze i większe krzywdy - żadnego zrównywania, po prostu przyznanie się do swojej części. Zrobienie tego oczywiście naprawdę, a nie po niemiecku.
Bardzo podobne odczucie mieliśmy kiedy przebywałem na Zachodzie, na przełomie komuny i III RP. Ale kiedy byłem tam dłużej stwierdziłem, że a niech sobie mają, to nie dla mnie. Bo za tym porządkiem, wygodą, poukładaniem idzie pustka, smutek. To są konsekwencje tego samego zjawiska. Podlegamy tym samym procesom co Zachód, tylko szybciej.
I wcale nie chodzi mi o to, że się wschód nagle zachwyci Banderą, tylko że na zachodzie Ukrainy traktowanie Bandery jako bohatera narodowego to nie są żadne wafelki, tylko oficjalne instytucje. I wybić im to z głowy nie będzie łatwo.
Póki co uważam, że zamożność społeczeństwa je degeneruje w pewnych, istotnych dla mnie, elementach. I akurat ja nie chcę w nim żyć, wolałbym żebyśmy byli biedni. Nie wierzę, że da się połączyć jedno z drugim.
Niemniej postępowanie takie jak ks. Isakowicza-Zaleskiego czuć tak onucą, że aż od smrodu ciężko oddychać. Prychać na odeskich Żydów za mordercę Żydów Banderę?
Człowiek, który nie musi walczyć o byt generuje w sobie również bardzo wartościowe postawy, pewnie. Ale gubi też te kluczowe. Bardzo możliwe, że rozdziały tej historii nie są wszystkie napisane i Zachód wejdzie w jakiś nowy porządek, póki co jednak tego nie dostrzegam.