Skip to content

Gieopolityka gupcze !!!

1246744

Komentarz

  • edytowano September 2018
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Dlatego właśnie nie napisałem rada nadzorcza, tylko programowa. Mógłby też być Wiceprezesem ds. Geopolityki, Hyperloop i Blockchain.
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    No bierze. Ale serio serio ja bym wolał mu dać synekurę w jakiejś tam Radzie Programowej CPK, a nie stanowisko, na którym się odpowiada za projekt idący w dziesiątki miliardów.

    Zapanowanie nad tak wielkim burdelem to jest ogromna trudność i wymaga znacznej wiedzy, doświadczenia i predyspozycji.

    Mec. Bartosiak zrobił w życiu wiele ciekawych rzeczy, ale nie słyszałem żeby kiedykolwiek kierował projektem choćby za zasrany miliard.
    No tak powinno być, ale standard polski jest inny. Jest inny w wykonaniu wszystkich sił politycznych w tym PO i niestety PiS. Tradycja jest długa. Standard streścił najlepiej jeden z polityków PSL po mianowaniu Dobrzańskiego Prezesem chyba PGE: "Stasiu chciał się sprawdzić w biznesie". Tak politycy rozumieją gospodarkę i zarządzanie. To jest, ich zdaniem, wydawanie i egzekwowanie poleceń. Te polecenia zaś mają na celu głównie, jeśli nie wyłącznie, bieżące sukcesy propagandowe oraz utrwalanie władzy. Ta władza jest rozumiana jako obsadzanie kluczowych stanowisk i podejmowanie kluczowych decyzji przez czołowych polityków i ich pociotków oraz zauszników. To dlatego Obajtek, skądinąd może sprawny burmistrz, dobry ojciec oraz miły sąsiad i kumpel (w dwa ostatnie mocno wątpię, ale mogę się mylić) jest obrotowym prezesem wszystkiego co jest duże i ma jakieś znaczenie i dużą kasę. Jest sprawny w realizacji powyższych celów: wywala wszystkich zwolenników opozycji, czyli wroga, jak leci oraz innych postronnych bez znaczenia i obsadza stanowiska słusznymi kandydatami jak on sam tyle że nieco mniej wpływowymi oraz zastrasza resztę i potem realizuje słuszne zakupy od słusznych dostawców, słuszne sprzedaże słusznym odbiorcom a także wydaje pieniądze firmy na cele które powinien realizować budżet albo na naprawę błędów urzędniczych w różnych obszarach. Mam podejrzenie graniczące z pewnością że bardzo dba o to aby mu ci nominaci poniżej nie zagrozili w niczym. Gdyby tego nie potrafił i nie robił, tylko zajmował się jakąś tam głupawa merytoryką, to by nie zaszedł tak wysoko i nie utrzymywał się tam. Musza mieć silna wspólnotę charakterów i osobowości z Panem Premierem. Przecież to oczywiste że nie zna się zupełnie na tym czym się zajmowały wielkie organizacje którymi niedawno rządził i jedną nadal: branża paliwowa i petrochemiczna, branża energetyczna i rolnictwo. No to ostatnie może trochę, ale przecież nie z powodu tej wiedzy tam był tylko by zamiatać kadry. Ciekawym jakie zadania będzie miał Bartosik. Mam nadzieję że się postawi i będzie jednak chciał zbudować ten CPK. No ale wtedy prędko go wywalą jak Jackiewicza. Jak obsadzi kluczowe posady facetami typu mini Obajtek to projekt będzie wielkim fiaskiem ale wywalą go dopiero jak to się stanie jasne czyli za jakieś 5-10 lat. To jest żałosne. Jeszcze bardziej żałosne jest to że PO była i będzie jeśli wróci jeszcze bardziej żałosna.
  • Żałosne to jest takie ględzenie
  • Też. Zgoda. W chwilach wolnych od żałosnego ględzenia robię swoje. Robię to i niestety będę robił w międzynarodowych korporacjach i funduszach. Są irytujące, schematyczne i pełne hipokryzji oraz chciwości ale już nauczyłem się sobie z tym radzić i czasem zrobić coś pożytecznego. Pod obajtkopodobnymi nie widzę takiej szansy. Pod Bartosikiem może ale takim którego wywalą jak wyżej napisałem. Pod Bartosikiem złamanym i oportunistycznym nie jestem zainteresowany, a tego się spodziewam. Potrzebuję jakiegoś sygnału wychodzenia z głupoty i cynizmu, a widzę że narastają. Może tylko do wyborów samorządowych. Oby.
  • przeca to tylko prezes a nie Inżynier projektu
  • edytowano September 2018
    W polskim systemie prawnym prezes to decydent. Z nomenklaturą stanowisk bywa wiele nieporozumień. W polskim systemie prezes to też dyrektor. Oprócz zarządzania operacjami ma w swoim zakresie strategię i relacje inwestorskie. Oczywiście może w tych obszarach mieć zastępców, dyrektorów niższego szczebla, czy ekspertów. To nie zmienia jego odpowiedzialności i decyzyjności w tym zakresie. Często w Polsce i nie tylko w Polsce nie rozumie się jak wielka jest różnica pomiędzy Management Board a Board of Directors. Ta druga ma funkcje bliższe Rady Nadzorczej i grupy lobbystów na rzecz korporacji oraz ekspertów. Prawda jednak że nasi politycy wyraźnie dryfują w swoich nominacjach w kierunku Board of Directors bez pracy operacyjnej, wiedzy merytorycznej i odpowiedzialności. Zapomnieli jednak zmienić Kodeks Handlowy w tym kierunku. Mój ulubiony Obajtek zajmuje się lobbingiem na rzecz Orlenu, ale głównie na rzecz swojej osoby i wykonywaniem zleceń rządowych mających mało wspólnego z branżą, jak promowanie polskiej żywności na stacjach benzynowych.. Nie mając pomidorowego pojęcia o branży, zamiast ją intensywnie poznawać, udziela w prasie obszernych wywiadów na tematy polityczno-ideologiczne. Może i słuszne ma poglądy ale to nie jego robota lansowanie poglądów.
  • o pszepraszam, Orlen dostał zadanie spwierania polskiego sportu, z przydziału dostał lekką atletyke i efekty już widać.
    tylko czy to za dobrej zmiany czy już wcześniej?
  • Wcześniej.
  • jestę roszczarowany, nie Obajtek - Midas!
  • No dobra już czas zejść z tego Obajtka. On tylko symbolizuje pewne podejście. Niestety bardzo prymitywne, ryzykowne i źle rokujące na przyszłość.
    Co jeszcze ujdzie u polityka nie uchodzi już bez szkód u Prezesa Zarządu wielkiej korporacji. Powtarzam słowo Zarządu ma tu ogromne znaczenie. Odsyłam do Kodeksu Spółek Handlowych aby sobie poczytać co taki ktoś robi i za co odpowiada. To nie jest Przewodniczący Rady Nadzorczej, Prezes Fundacji czy Stowarzyszenia albo partii politycznej. Taki ktoś musi się znać na zarządzaniu dużymi zespołami i skomplikowanymi organizacjami. Skomplikowanymi wewnętrznie czyli z wieloma oddziałami, departamentami i funkcjami. Skomplikowanymi czyli działającymi na wielu rynkach, często złożonych i dojrzałych rynkach, często w wielu branżach i z wieloma produktami i usługami, z wieloma pracownikami o wielu specjalnościach, wieloma klientami, dystrybutorami, pośrednikami, dostawcami. Skomplikowanymi czyli zobowiązanymi do przestrzegania wielu regulacji i norm, realizującymi złożone umowy, prowadzącymi trudne spory, utrzymującymi relacje z różnymi społecznościami lokalnymi, instytucjami i organizacjami. To wymaga wiedzy, ale niekoniecznie w każdej ze wspomnianych dziedzin i niekoniecznie bardzo głębokiej. Nie sposób jednak sobie wyobrazić sprawowania takiej funkcji bez żadnej wiedzy w większości z tych obszarów. W niektórych można ją pogłębiać w trakcie sprawowania funkcji, ale elementarną trzeba mieć. Od głębokiej rzeczywiście wystarczą fachowcy branżowi. Trzeba jednak mieć wiedzę wystarczającą do dialogu z nimi i do kontrolowania ich działań i opinii. Jeszcze bardziej potrzebne jest doświadczenie, szczególnie w sprawowaniu podobnych funkcji na niższych szczeblach zarządzania, w mniej skomplikowanych organizacjach i na mniejszą skalę, ale podobnych. No i jaką wartość dla Orlenu przedstawia z tego punktu widzenia Obajtek, a dla CPK Bartosik?
  • Istotnie. Literówka. No i jaką?
  • Polska jako nowe lepsze Niemcy:

  • No ładny filmik. Oczywiście sporo uproszczeń i nie ze wszystkim można się zgodzić, ale budujący i na faktach. No i piszemy kolejny rozdział: z outsidera na lidera. I w tym celu musimy odbudować silne państwo. Nie ma gość racji że da się to zbudować bez silnej władzy. Bezwiednie i nawykowo, albo świadomie, uważa że demokracja implikuje słabość władzy.
  • Acha. Chałwa Balcerowiczu????

    Wtf!
  • edytowano September 2018
    Udało się pomimo Balcerowicza. Balcerowicz zrobił z Polski kolonię, sprawną kolonię UE i korporacji międzynarodowych zarządzanych przez tubylczych namiestników z komunistyczno-esbeckim rodowodem w której dało się bezpiecznie inwestować, drenować z niej kadry i transferować zyski. Tusk miał dokończyć zadanie i uczynić z tej kolonii buforowy land europejski pod zarządem Berlina z rosyjskimi faktoriami. Teraz następuje przejmowanie aktywów niemiecko-rosyjskich przez tubylców i walka o realny status kraju członkowskiego w eurolandzie.
    Nie mamy wyjścia - albo zostaniemy lokalną potęgą albo krajem buforowym eksploatowanym przez sąsiadów i zarządzanym przez lokalną zdradziecką oligarchię jak obecna Ukraina. Na marginesie - jeśli Polska wygra to Ukraina ma też szansę wyjść za nią z podległości i nędzy. Nikt inny jej nie pomoże i jej nie pociągnie, a obu mogą pomóc tylko Stany bo tylko one nie chcą i nie mają interesu nas zajebać jak sąsiedzi jak to wskazał los. Mają interes nas wzmocnić i Ukrainę też.
  • Następuje? A nie "foreign-owned country"? @Piketty
  • Zima napisal(a):
    Następuje? A nie "foreign-owned country"? @Piketty
    No w zasadzie skomentowałem to wyżej w międzyczasie.
  • A ja pem tak. Może i dałoby się pociągnąć "transformację" bez takich strat własnych, jakie nam pan Balcer zabezpieczył. ALE wymagałoby to mania poważnych ludzi u steru, takich co im dobro Polski leżało na sercu i dobro to rozumieli przynajmniej tak jak Gierek a jeszcze lepiej Gomułka. No, nie mieliśmy. Mieliśmy Jaruzela i Kiszczaka, którzy rozumieli tylko pały i zabezpieczyli nam dekadę marazmu i obezhołowienia lat 80. Mieliśmy słynnego TW Tamiza, idola prawicy i przystojniaka z Powstania, który bardzo chciał pomóc Ojczyźnie, ale akurat miał fuchę w Ruandzie, więc nie miał czasu. Mieliśmy słynnego bojownika robotniczego o wolność TW Bolka oraz słynnego pioniera historii, prof. Geremka. A, no i premiera Mazowieckiego, którego wyśmiewała na wykładach prof. Szyszkowska, że ten słynny myśliciel katolicko-lewicowy jak przyszło co do czego to zbudował brutalny kapitalis. A, no i dziwnym trafem nikomu nie przyszło do głowy dać ogłoszeń w de Telegraaf i NYC: "Polonusi wracajcie, Ojczyzna wzywa, potrzebujemy Was i waszych doświadczeń z demokracją i kapitalisem, tak?"

    Na zasadzie "rzeźbię w kale doskonale" twierdzę, że i tak udało się ładnie te klocki poprzestawiać, czego dowód mamy w powyższym filmiku.
  • No oczywiście. I to mam na myśli wyżej. Zważywszy z czym, a szczególnie kim, wchodziliśmy w świat po komunie nieźle, ba znakomicie wyszło. Pan Bóg nad nami czuwa. Dwie ekipy zdradzieckich gnojków - postkomuchy czyste, solidaruchy agenty i niemieckie cyniczne sługusy ostatnio, a jednak się udaje doganiać i ich wywalać. To jednak nie zmienia oceny tamtych ekip i potrzeby ich wymiecenia.
  • Rafał napisal(a):
    A nie mógłby Obajtek po godzinach w Orlenie?
    O, mam wklejkon specyalnie dla Kolegi!


  • edytowano September 2018


    Czemu to tak ładnie nie działa? ;_;

    Może tak zabangla:

    image
  • edytowano September 2018
    A ropa po ile?

    I własnie o to mi chodzi: to niebezpieczny prymus. Zawsze czujny, gorliwy, oddany i pierwszy zgłasza się do odpowiedzi. Mało - on zgłasza się już na jeszcze nie zadane pytanie. Nikt nie ma szansy przed nim. On zawsze w pierwszej ławce, zawsze pierwszy otwiera drzwi z ukłonem, złapie i podniesie chusteczkę zanim ta upadnie na podłogę. I zawsze musi głośno się pochwalić jaki jest czujny, oddany i pomocny. No niestety tacy budzą we mnie agresję i obrzydzenie. To bardzo niebezpieczny typ.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):A, no i dziwnym trafem nikomu nie przyszło do głowy dać ogłoszeń w de Telegraaf i NYC: "Polonusi wracajcie, Ojczyzna wzywa, potrzebujemy Was i waszych doświadczeń z demokracją i kapitalisem, tak?"
    Podczas jakiegoś spotkania koło AD1987/8 niejaki Zbigniew Bujak zadał zatroskane pytanie o emigrantów: Jak komunizm się skończy, to czy oni wrócą?

    Jakbym miał dar proroczy, mógłbym powiedzieć: Paanie, zapomnij o nich. Lepiej pomyśl, by następni nie wyjechali.

  • Koncepcje międzymorskie są genialnym wehikułem o ile USA je wspiera. Będzie pracował dla Międzymorza (tak jak do tej pory zresztą)- powtarzam to jak wołający na puszczy od lat- zwłaszcza kapitał niemiecki (nie mylić z cysarzową)
    Irytuje mnie ciągła bezdenna polityczna głupota "prawdziwych prawicowców", którzy wyolbrzymiają negatywy zaproszenia Niemiec do obserwowania szczytu Trójmorza.
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Koncepcje międzymorskie są genialnym wehikułem o ile USA je wspiera. Będzie pracował dla Międzymorza (tak jak do tej pory zresztą)- powtarzam to jak wołający na puszczy od lat- zwłaszcza kapitał niemiecki (nie mylić z cysarzową)
    Irytuje mnie ciągła bezdenna polityczna głupota "prawdziwych prawicowców", którzy wyolbrzymiają negatywy zaproszenia Niemiec do obserwowania szczytu Trójmorza.
    w Średniowieczu to Niemcy byli żydami Europy, zakładali miasta (prawo magdeburskie i średzkie) i sieci bankowe, byli dobrze wykształconymi gastarbeiterami jak Wit Stwosz, coś z tego zostało,
    przewróciło im się w głowach przed I i II wojną światową, niektorych jednak trzyma do dzis
  • Ostrożność każe trzymać Niemców od Międzymorza daleko. W każdym razie nie powinni stać się jego częścią. Są za duże. Już Polska może budzić niepokój innych partnerów, ale nie jest na tyle duża aby mogła zdominować wszystkich. No i nie wykazała się nigdy taką przemocą, arogancją, agresją i wyzyskiem sąsiadów jak Niemcy. Niemców jest ponad 80 milionów i mają PKB per capita ponad 45.000 $. V4 to około 65 milionów ludzi z PKB około 30.000 $ na głowę. Nawet z Rumunią, Bułgarią, Chorwacją to poniżej 100 milionów i suma PKB znacznie poniżej Niemiec.
    To jest kłopot Niemiec i ich partnerów że są na wszystko za duże. Mogłyby być nie za duże na całą UE gdyby zachowywały się przyzwoicie i z umiarem. Zachowują się nieprzyzwoicie i bez umiaru czym same się wykluczają w zasadzie z każdej inicjatywy. Nie są nawet regionalnym mocarstwem bo brak im siły militarnej, co dla nas akurat lepiej. Niczego cennego nie oferują jako przywódca - ani bogactwa ani bezpieczeństwa. Wręcz przeciwnie wyzyskują partnerów i stwarzają dla nich wielkie ryzyka jak imigranci muzułmańscy i uzależnienie od Rosji. Współpracują z nimi niektóre kraje wyłącznie dla korzyści, a ściślej z udziału w korzyściach z wyzysku pozostałych i jest to współpraca doraźna i nieszczera. Co mogą Niemcy wnieść do Międzymorza poza jego destrukcją?
  • Niemców przewaga polega na tym że są niezastępowalni. Gdyby nagle Niemcy zniknęły, światu zabrakłoby iluś tam ważnych technologii, różnych membran, chemikaliów, czegoś tam.
  • Eee tam. Przecież i tak wszystko wymyślają Żydzi, a przynajmniej Żydzi patentują i komercjalizują. A tak serio to już chyba nie Żydzi i nie Niemcy. Niemcy są pod tym względem przereklamowani. Podobne osiągnięcia i potencjał mają Angole, Francuzi i najbardziej niedoceniani Włosi. Mniejszy ale też niezgorszy mają Hiszpanie, my czy Skandynawowie. Belgię traktuję jako przystawkę do Francji, a Holandię po pół do Niemiec i Anglii. To nie znaczy że inne kraje europejskie są zupełnie do niczego ale są małe. Oczywiście to Europa. Świat sobie daje radę bez niej coraz lepiej.
  • edytowano September 2018
    Ja tam uważam , że Niemcy są słabe centralnie i przypominają siebie z czasów rozdrobnienia tylko teraz rolę księstw pełnią koncerny-eksporterzy. Koncerny te mając wpływ na rząd federalny (Cysarzowa) zachowują się jak byty quasipolityczne tj. stosują taktykę szybkich korzyści zupełnie jak małe państwa. Stąd np. taki wymuszony upór przy Nord Streamie, który jednocześnie rujnuje jakieś długofalowe koncepcje Mitteleuropy federalnych (Cysarzowej). Dzięki taktyce korzyści większość koncernów niemieckich jednak współpracuje w Międzymorzem i naprawdę ma w dupie wielką niewydarzoną politykę Cysarzowej.

    Niemcy są niesterowalne. Zobaczcie jak niewiele zrobiły w ostatnich latach. Od lat ględzą o "Europie dwóch prędkości". I co? Europa Środkowa przez ten czas potrafiła zrobić V4, Trójmorze... a oni
  • loslos
    edytowano September 2018
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Niemców przewaga polega na tym że są niezastępowalni. Gdyby nagle Niemcy zniknęły, światu zabrakłoby iluś tam ważnych technologii, różnych membran, chemikaliów, czegoś tam.
    sto lat spóźnił się kolega
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.