christoph napisal(a): Fajnie mówi po rusku. Ten szaman. Ale to jakiś sekciarz. Rada szamanow Buriacji stwierdziła, że jego nauka jest zła i nieodpowiednia. Rada wysłała adres w tej sprawie do Moskwy
Szaman szamanem ale nadchodzi kolejna fala biedy rosyjskiej (jakby w ogóle jej było mało), zwłaszcza prowincjonalnej. Pada wiele zakładów. Nawet ruski MON nie płaci po 8 miesięcy. To wszystko może ruszyć i Rosjan przyjedzie tutaj więcej niż Ukraińców. Może ruszyć w kilka stron (kolejna rewolucja?)- myślę jednak, że będzie wariant moderacji niezadowolenia przetestowany na Polsce i Ukrainie- czyli masowa emigracja.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Tja. Szczególnie wzruszyło mnie ich poruszenie na widok typowego niemieckiego bardaku, brudu i dezorganizacji. Nie to co w Warszawie!
Bo byli w Berlinie. W Monachium jest prawie tak czysto jak w Warszawie tylko więcej ruin straszy w centrum miasta.
Może Mnichowo jest jakimś wyjątkiem, bo Niemcy z Hamburga i Akwizgranu mówili mi to samo.
Podobnież turyści z Rajchu cichcem płaczą podczas wizyt w Szczecinie, Gdańsku czy Wrocławiu i jeszcze ciszej radują się, że te miasta są pod polskim zarządem.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Może Mnichowo jest jakimś wyjątkiem, bo Niemcy z Hamburga i Akwizgranu mówili mi to samo.
W Mnichowie nie byłem, ale w Hamburgu już w 2002 roku rzucił mi się w oczy syf na ulicach. Podobne zresztą wrażenie robiła Kopenhaga, więc sobie pomyślałem że to przypadłość miast portowych. Ale miasteczko parędziesiąt km od metropolii, w którym miałem hotel tchnęło czystością i spokojem.
Świeży Bartosik Głos usypiajacy wielce Mądrości ciągle te same Miód na serce i potęga jak u prof. Nowaka Treści exciting, tylko nic o tym co poza granicą Bliska zagranica słabo zanalizowana
Takie dyskusje to dziś może sobie Bartosiak prowadzić z kolegami na wystąpieniach klubowych. Nie żeby nie były ważne, albo żeby na 100% nie miał racji. Zapomina jednak że oprócz geopolityki jest polityka i bez niej dyskusje geopolityczne są zawieszone w próżni. Trzeba rządzić. Aby rządzić PiS musiał wygrać wybory i potrzebne mu były do tego sukcesy, wymierne i propagandowe sukcesy, także w polityce zagranicznej. Dostał więcej wojska amerykańskiego, zgodę na F-35, krzywe zniesienie wiz i wcześniej brawurowa wizytę Trumpa oraz masę ciepłych słów i gestów. W zamian za to musiał znosić kretyństwa Trumpa, jego arogancję i gwałtowne wolty. No i wygrał wybory. Aby coś osiągnąć z Ameryką trzeba poczekać aż Trump lub jakiś sensowny republikanin wygra kolejne wybory. No więc trzeba dalej siedzieć dość cicho i czekać aby wygrał. A on aby wygrać nie może się zbytnio angażować przeciw Rosji i Niemcom.Jak wygra niech Bartosiak wkracza z radą. A na razie to co straciliśmy na dotychczasowej polityce? Czy mieliśmy szansą na jakąś konkretna korzyść od Chin która utraciliśmy? A od Niemiec? Czy moglibyśmy być w formacie normandzkim i co byśmy z tego mieli? Pogadać można ale tak krawiec kraje jak materii staje.
Trochę racja, Bartosiak to intelektualista, który uprawia intelektualny realizm geopolityczny, całkiem fajnie, ale zapomina o klasycznym "rzeźbieniu w gównie". I niewielu intelektualistów pojmuje doniosłą ważność tego rzeźbienia i codzienną trudność tej czynności. Wyjątek to Naczelnik (ha, możliwe że i jeden i drugi, tyko czy Piłsudski był intelektualistą ?).
romeck napisal(a): Czyli że AK w 1944 pomyliła interes krajowy z interesem światowym? (Powstanie Warszawskie)
Ogólnie bardzo podoba mi się to stwierdzenie, tyle że jeżeli nawet, to nie bardzo rozumiem jaki był światowy interes Powstania ? Ale nie o to, naprawdę wielki to musi być naród, który będąc w takiej sytuacji wybiera interes światowy ! I chuj, lepiej zginąć za sprawy wielkie niż być Pepiczkiem ! Tej wielkości ducha mi zaczyna okrutnie brakować. Jakieś pragmatyzmy tego świata i tam takie ...
No tak z tym interesem światowym w Powstaniu to trochę sam sobie przeczy. Przecież Polska jest tak ważna i duża i tak strategicznie położona że nie może zostać pepiklandem nawet gdyby chciała. Jest prawda w stwierdzeniu że albo będzie wielka albo nie będzie jej wcale. Co do Powstania to co właściwie miało AK zrobić zamiast? Poczekać aż Armia Czerwona przejdzie Wisłę trochę się wykrwawi i pójść z nią na Berlin? A może zaatakować wykrwawioną jak idzie na Berlin? Serio? Było jakieś lepsze wyjście? Pewnie powie że czekać na wynik wojny z bronią i nie dać się zdominować sowietom. Serio? Daliby spokój takiej armii na tyłach? Jakie byłoby morale tej armii jakby dowództwo kazało jest stać z bronią u nogi jak Niemcy uciekają przed Ruskimi. Chyba już doszedł do ściany. Typowy syndrom eksperta zbzikowanego na punkcie swojej specjalności i swoich w niej koncepcji. Urastają do zasady świata. Chyba nawet dietę dobiera na ich podstawie.
Rafał napisal(a): No tak z tym interesem światowym w Powstaniu to trochę sam sobie przeczy. Przecież Polska jest tak ważna i duża i tak strategicznie położona że nie może zostać pepiklandem nawet gdyby chciała. Jest prawda w stwierdzeniu że albo będzie wielka albo nie będzie jej wcale. Co do Powstania to co właściwie miało AK zrobić zamiast? Poczekać aż Armia Czerwona przejdzie Wisłę trochę się wykrwawi i pójść z nią na Berlin? A może zaatakować wykrwawioną jak idzie na Berlin? Serio? Było jakieś lepsze wyjście? Pewnie powie że czekać na wynik wojny z bronią i nie dać się zdominować sowietom. Serio? Daliby spokój takiej armii na tyłach? Jakie byłoby morale tej armii jakby dowództwo kazało jest stać z bronią u nogi jak Niemcy uciekają przed Ruskimi. Chyba już doszedł do ściany. Typowy syndrom eksperta zbzikowanego na punkcie swojej specjalności i swoich w niej koncepcji. Urastają do zasady świata. Chyba nawet dietę dobiera na ich podstawie.
O celowości Powstania nie ma sensu dyskutować, obłęd to w głowie Zychowiczów jest. Natomiast co miał Bartosiak na myśli o wyborze interesu światowego wymaga jednak zastanowienia się. Co by świat zyskał, gdyby Powstanie się udało ? I co to znaczy, że się udało ?
100% racji Kulegi Rafała a nawet 200%. Bartosiak wpadł trochę w doktrynerską teoretyczną geopolityczną pułapkę .Gdyby Polska tak się zachowała byłoby to przed wyborami bezlitośnie wykorzystane przez naszych wrogów. Zresztą już ruskie swołocze z Konfederacji wykorzystują ten odlot. Rozczarowałem się, Facet nie wspomina o ciągłych ćwiczeniach przerzutu wojsk amerykańskich i NATO do państw bałtyckich. np.https://www.flickr.com/photos/latvijas_armija/sets/72157711359990892/ Niska wartość polskich geopolityków to także zupełne nie zauważenie rewolucyjnej zmiany priorytetów pozyskiwania uzbrojenia przez USArmy ( nacisk na artylerię- samych Himarsów zamawiają 800 wyrzutni), skorelowania z nimi polskich planów (160 homarów i 500 krabów, F35, nowy plan modernizacji). Brak wyciągania wniosków z tych konkretów a budowanie bo Trump nie zapewnił o czymś gdzieś.
Mi to wszystko brzydko pachnie- a też i ludzie kręcący się koło Bartosiaka. Typu bezmózg Jurasz czy najgłupsi analitycy mediów militarnych.
Dyzio_znowu napisal(a): 100% racji Kulegi Rafała a nawet 200%. Bartosiak wpadł trochę w doktrynerską teoretyczną geopolityczną pułapkę .Gdyby Polska tak się zachowała byłoby to przed wyborami bezlitośnie wykorzystane przez naszych wrogów. Zresztą już ruskie swołocze z Konfederacji wykorzystują ten odlot.
Myśląc długofalowo, to Biały Człowiek powinien wspólnie zacząć gnoić Chiny. Póki jeszcze się da to wygrać. Poparcie USA więc świadczy nie tylko o naszej lojalności, ale też i dalekowzroczności (połączonej jednak z konkretnym interesem geopolitycznym, naszym, wszystko tu OK).
Wg mnie problem jest cały czas ten sam, co kierowało się Zachodem, że tak napompował Chiny ? Bartosiak mówił coś o zwykłej pazerności i łatwych pieniądzach, ogromnych pieniądzach, ale czy to takie proste ? Dla mnie to jest cały czas potwierdzenie o samobójczej misji Zachodu, nic mi się logicznie nie skleja.
Starcie gigantów czyli Chin i USA to my sobie możemy na razie obserwować i czekać aż nas o coś poproszą albo zażądają. Z widocznych próśb i żądań to na razie oficjalnie wiemy że Chiny coś bąknęły o Jedwabnym Szlaku, a USA o wykopaniu Huawei. Spełniliśmy oczekiwania obu. Sami nie mamy chyba co się wyrywać. Co innego Rosja dla której to być albo nie być. Raczej jeśli być to mocarstwem satelitarnym jednego z dwóch. Nie ma dobrej pozycji geostrategicznej w tym starciu oj nie ma. Niemcy coś usiłują ugrać w misternej rozgrywce z Rosją, ale to bardzo ryzykowne i mało realne.Jako wielka gospodarka i eksporter mają sporo siły ale stanowczo za mało na takich zawodników.
Przecież Bartosiak płacze, że myśmy jednoznacznie i zdecydowanie (ba, nieodwracalnie !) wybrali opcję amerykańską. Założyliśmy, że stary hegemon wygra. A trzeba było się bujać, bo wcale nie wiadomo. Czyli popełniamy znowu ten sam błąd, wybieramy interes światowy ... A gówno tam. Jeżeli Chińczycy będą mogli to przejadą się po nas wszystkich, tu nie ma co kalkulować.
Dyzio_znowu napisal(a): Ciekawe co wg Bartosiaka Rosjanie mogliby nam dać w zamian za brak reakcji wejście do państw bałtyckich? Co moglibyśmy rozważać jako "lewar na USA" ?
Wniosek jest prosty Bartosiak albo zgłupiał- palma mu odbiła od teoretycznej geopolityki albo to jakiś agent wpływu.
No właśnie. Co Rosjanie mogliby nam dać za brak reakcji? Jedynie obietnicę, że za rok wejdą nam w szkodę, dojdą do linii Wisły i zaapelują w Radzie Bezpieczeństwa, żeby nie eskalować kryzysu.
Rosyjskie obietnice są całkowicie beztreściowe. Ukrainie obiecali integralność terytorialną - a chwilowo okupują Donbas i Krym. Jeśli opuszczą te dwa terytoria, nadto Osetię, Abchazję i Naddniestrze, wówczas można się zacząć zastanawiać, czy są wiarygodnym partnerem do jakichkolwiek rozmów. Jak na razie są głównie zabawopsujem.
Bartosiak jest trochę takim Jordanem Petersonem polskiej geopolityki. Mówi dużo i w większości przypadków sensownie, ale ponieważ mówi dużo i wielowątkowo, w czymś może być słabszy. Co do zarzutów, że on sobie intelektualizuje, to Bartosiak jest tego świadom, mówi to szczerze i otwartym tekstem: "ja sobie tu gdybam, a praktyka polityczna jest dużo trudniejsza" (poniższy filmik około 2:08:10), a potem mówi właśnie o presjach jakim podlegają politycy podejmujący decyzje:
po prostu jego rola jest inna, on wprowadził do dyskusji o polityce zagranicznej pewne staro-nowe istotne tresci, do których warto się poważnie odnieść (choćby i po to aby je odrzucić ale na podstawie jakichś poważnych argumentów)
Choruje na to samo, na co chorują wszyscy domorośli prorocy - na monomanię. Wymyślił sobie geopolitykę i uważa, że geopolityka wyjaśnia wszystko. Kiedy więc mówi o czymś, na co geopolityka ma istotny wpływ, mówi sensownie, kiedy wchodzi na inny temat, bredzi. Przykład pierwszy z brzegu - Polska powinna zawrzeć sojusz z Rosją, bo byłby dla obu stron korzystny. I co z tego, że to sugeruje geopolityka, kiedy tutaj na pierwszy plan wychodzi prawo losa: ludzie postępują zgodnie ze swą naturą a nie zgodnie ze swym interesem. Rosja przez najbliższe pięćset lat nie potraktuje Polski jako partnera. I tyle.
Komentarz
Podobnież turyści z Rajchu cichcem płaczą podczas wizyt w Szczecinie, Gdańsku czy Wrocławiu i jeszcze ciszej radują się, że te miasta są pod polskim zarządem.
no właśnie że nie bardzo
jeślikto nie łyknął w podstawówce:
"pust wsjegda budjet sołńce"
temu bieda w paniale...
Fakt faktem jakieś elementarne podstawy były, nie wiem na ile to pomogło lub nie. No i znajomość rosyjskiego bardzo pomaga w powyższym.
Ale miasteczko parędziesiąt km od metropolii, w którym miałem hotel tchnęło czystością i spokojem.
Świeży Bartosik
Głos usypiajacy wielce
Mądrości ciągle te same
Miód na serce i potęga jak u prof. Nowaka
Treści exciting, tylko nic o tym co poza granicą
Bliska zagranica słabo zanalizowana
a tera pisluchajcie tego
wkurwiony Bartosiak o geopolitycznych decyzjach polskich decydentow
Nie po to sześć lat gada (wykłada), żeby PiS taaakie decyzję podejmował!?
Nie przebiłem minuty wypowiedzi...
Czyli że AK w 1944 pomyliła interes krajowy z interesem światowym? (Powstanie Warszawskie)
=
Nasz kraj (terytorium) jest za duży (!!!) na nasze zdolności etniczne!???
===
E, albo nie rozumiem, albo faktycznie to jakiś chińczyk (ort. moralna)?
Nie jest zideologizowany.
Aby rządzić PiS musiał wygrać wybory i potrzebne mu były do tego sukcesy, wymierne i propagandowe sukcesy, także w polityce zagranicznej. Dostał więcej wojska amerykańskiego, zgodę na F-35, krzywe zniesienie wiz i wcześniej brawurowa wizytę Trumpa oraz masę ciepłych słów i gestów. W zamian za to musiał znosić kretyństwa Trumpa, jego arogancję i gwałtowne wolty. No i wygrał wybory.
Aby coś osiągnąć z Ameryką trzeba poczekać aż Trump lub jakiś sensowny republikanin wygra kolejne wybory. No więc trzeba dalej siedzieć dość cicho i czekać aby wygrał. A on aby wygrać nie może się zbytnio angażować przeciw Rosji i Niemcom.Jak wygra niech Bartosiak wkracza z radą.
A na razie to co straciliśmy na dotychczasowej polityce? Czy mieliśmy szansą na jakąś konkretna korzyść od Chin która utraciliśmy? A od Niemiec? Czy moglibyśmy być w formacie normandzkim i co byśmy z tego mieli? Pogadać można ale tak krawiec kraje jak materii staje.
Co do Powstania to co właściwie miało AK zrobić zamiast? Poczekać aż Armia Czerwona przejdzie Wisłę trochę się wykrwawi i pójść z nią na Berlin? A może zaatakować wykrwawioną jak idzie na Berlin? Serio? Było jakieś lepsze wyjście? Pewnie powie że czekać na wynik wojny z bronią i nie dać się zdominować sowietom. Serio? Daliby spokój takiej armii na tyłach? Jakie byłoby morale tej armii jakby dowództwo kazało jest stać z bronią u nogi jak Niemcy uciekają przed Ruskimi. Chyba już doszedł do ściany. Typowy syndrom eksperta zbzikowanego na punkcie swojej specjalności i swoich w niej koncepcji. Urastają do zasady świata. Chyba nawet dietę dobiera na ich podstawie.
Rozczarowałem się, Facet nie wspomina o ciągłych ćwiczeniach przerzutu wojsk amerykańskich i NATO do państw bałtyckich. np.https://www.flickr.com/photos/latvijas_armija/sets/72157711359990892/
Niska wartość polskich geopolityków to także zupełne nie zauważenie rewolucyjnej zmiany priorytetów pozyskiwania uzbrojenia przez USArmy ( nacisk na artylerię- samych Himarsów zamawiają 800 wyrzutni), skorelowania z nimi polskich planów (160 homarów i 500 krabów, F35, nowy plan modernizacji). Brak wyciągania wniosków z tych konkretów a budowanie bo Trump nie zapewnił o czymś gdzieś.
Mi to wszystko brzydko pachnie- a też i ludzie kręcący się koło Bartosiaka. Typu bezmózg Jurasz czy najgłupsi analitycy mediów militarnych.
Wg mnie problem jest cały czas ten sam, co kierowało się Zachodem, że tak napompował Chiny ? Bartosiak mówił coś o zwykłej pazerności i łatwych pieniądzach, ogromnych pieniądzach, ale czy to takie proste ? Dla mnie to jest cały czas potwierdzenie o samobójczej misji Zachodu, nic mi się logicznie nie skleja.
Co moglibyśmy rozważać jako "lewar na USA" ?
Wniosek jest prosty Bartosiak albo zgłupiał- palma mu odbiła od teoretycznej geopolityki albo to jakiś agent wpływu.
po prostu jego rola jest inna, on wprowadził do dyskusji o polityce zagranicznej pewne staro-nowe istotne tresci, do których warto się poważnie odnieść (choćby i po to aby je odrzucić ale na podstawie jakichś poważnych argumentów)
I rzecz druga:
Bartosiak NIE TWIERDZI że "Polska powinna zawrzeć sojusz z Rosją".