Nie, Zuzanna D. ta stara to insza osoba zupełnie. Zbieżność nazwisk. I nie jest to córa starszej bo starsza ma jeno syna z Ikonowiczem Piotrem, pierwszym jej mężem a bratem Magdy Gessler, tej od rzucania garami po restauracjach.
qiz napisal(a): z Ohio jest Binienda (Akron University). Nowa ekipa jest z Kansas, luuuuudzie, są do czegoś google maps.
Proszę przyjąć za pewnik, że "nowa ekipa" to wynik starań dziekana z Akron. Pan Binienda lobbuje na całym świecie w/s 10.04. Kiedyś opowiadał jak to robił nawet na chińskich uniwersytetach. W czasach gdy tu Tusk, a tam Obama.
Maria napisal(a): A za chwilę JK wstrzyma publikację raportu Antoniego. Wszystko ku temu zmierza i na to wskazuje.
Raport będzie rzetelny. A reakcja JK do przewidzenia. Pamiętacie: "musimy wiedzieć czy prezydent jest z nami czy przeciwko nam" ? Dowiedział się już kilka razy, a Duda poukładał mu cały rząd z nieodwoływalnym premierem na czele.
Otóż reakcja będzie taka sama. To nie ten rozmiar kapelusza, by jak to kiedyś świetnie opisał Wencel, wziąć i coś z tą wiedzą zrobić.
Wiemy, że końcowego raportu nie będzie na ósmą rocznicę tragedii. Będzie za to raport częściowy, który - tak mniemam - szczegółowo pokaże, co bezsprzecznie zostało już ustalone - powiedział w rozmowie z Katarzyną Gójską, Tomaszem Sakiewiczem i Piotrem Lisiewiczem. CAŁOŚĆ WYWIADU W NAJNOWSZYM NUMERZE TYGODNIKA „GAZETA POLSKA”! Jak dodał szef PiS-u, raport częściowy wskaże także pytania, na które podkomisja Antoniego Macierewicza będzie szukała odpowiedzi.
Według Kaczyńskiego „niezwykle ważne, a może nawet przełomowe”, mogą okazać się wyniki prac amerykańskich ekspertów, którzy kilka tygodni temu pracowali w Mińsku Mazowieckim na bliźniaczym samolocie Tu-154.
Jednak na nie jeszcze musimy poczekać. To niezwykle precyzyjne, zaawansowane technicznie analizy wymagające czasu. Według zapowiedzi badania te zajmą około roku, może nawet nieco dłużej
- podkreślił prezes PiS.
Zaznaczył, że uzupełnieniem tej pracy będą działania zespołu ekspertów powołanych przez prokuraturę.
Na uwagę, że w składzie tego gremium znalazły się dwie osoby, w większym bądź mniejszym stopniu kojarzone ze współpracą z instytucjami propagandy Kremla, Kaczyński odparł: „słyszałem o tych zastrzeżeniach”.
Na uwagę dziennikarzy „Gazety Polskiej”, że jeden z ekspertów prokuratury to komentator Russia Today i agencji Sputnik, lider PiS odpowiedział:
„Wiem, że sprawa jest sprawdzana. Także przez służby specjalne. Zastrzeżenia nie wyglądają na bezpodstawne. Z tego, co wiem, prokuratura nie zawarła jeszcze ostatecznych umów”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jarosław Kaczyński dla „Gazety Polskiej”: Zastrzeżenia do doradców prokuratury nie są bez podstaw
Kaczyński był pytany także, czy Polska może obawiać się rosyjskich działań, gdyby udział służb tego państwa w tragedii smoleńskiej został udowodniony lub mocno uprawdopodobniony.
W mojej ocenie nie. Gdyby taki udział został wykazany, to zapewne Kreml zachowałby się tak jak w przypadku wszystkich innych udowodnionych Rosji zbrodni - szedłby w zaparte
- powiedział prezes PiS.
Jak podkreślił, jego stanowisko ws. pomocy zagranicznej dot. wyjaśniania tragedii z 10 kwietnia 2010 r. jest niezmienne.
Naiwnością jest sądzić, że ktokolwiek za nas dojdzie do prawdy o przyczynach śmierci delegacji z moim śp. bratem na czele
los napisal(a): To co - jest raport Laska prawdziwy czy nieprawdziwy?
Jeśli prawdziwy - czy nie należałoby go przeprosić?
A jeśli nieprawdziwy - czy nie należałoby ustalić dlaczego i ukarać winnych zaniedbania lub fałszerstwa?
Najpierw raporty. I nie ten częściowy, w którym znajdą się jeszcze pytania, ale ten końcowy, po ustaleniach międzynarodowych ekspertów.
Ten częściowy też jest bardzo ważny! Na jego podstawie można już bardzo wiele osądzić. I oskarżać. Na końcowy musimy czekać z uwagi choćby na niedokończony proces ekshumacji.
Poza tym przypominam, że Antoni ileś oskarżeń już do prokuratury zgłosił. Tylko cisza w eterze.
Maria napisal(a): Nie pamiętam szczegółów. Przepraszam, ale nie bardzo mam czas, żeby teraz szukać, a nie chcę wprowadzać w błąd. Jak się dowiem, napiszę.
Nie wiem czemu nie chcą już kierować do sądów oskarżeń o udowodnione rażące zaniedbania i złamanie procedur oraz przekroczenia uprawnień. Jedyne co mi przychodzi do głowy to pełne wdrożenie reformy sądownictwa oraz wybory.
Tylko Smoleńsk, raport i decyzje z 10 kwietnia 2018, mogą przywrócić wiarygodność PiS po wymianie ekipy rządzącej i ostatnich chaotycznych i aroganckich decyzjach kierownictwa, a de facto jednoosobowych JarKacza. To już trwa bardzo długo, o wiele za długo. Zgromadzono ogromny materiał dowodowy. Powtórzę w skrócie wnioski: jest on w sposób oczywisty wystarczający do postawienia w stan oskarżenia licznych członków poprzedniej ekipy rządowej i administracyjnej za rażące zaniedbania, złamanie podstawowych procedur bezpieczeństwa, przekroczenie uprawnień w szczególności w zakresie oddania śledztwa Rosji niezgodnie z prawem międzynarodowym i umowami międzynarodowymi, a więc za zdradę stanu i wiele innych pomniejszych przestępstw. Nie znam tego materiału i nie jestem prawnikiem więc nie jestem w stanie przesądzić czy materiał jest wystarczający do postawienia oskarżenia o winę umyślną poprzez świadome wystawienie na niebezpieczeństwo Prezydenta, Sztabu Generalnego i elity politycznej państwa w uzgodnieniu z władzami lub służbami specjalnymi obcego mocarstwa wrogiego sojuszowi wojskowemu i politycznemu do którego należy Polska. To jest bardzo prawdopodobne, ale nie wiem czy są już dowody procesowe. PiS ma szansę przywrócić sobie wiarygodność jeśli natychmiast, najlepiej jutro albo w ciągu tego tygodnia, zostaną postawione w stan oskarżenia za wyżej wspomniane przestępstwa kluczowe osoby odpowiedzialne. Najlepiej byłoby abyśmy w polskich mediach zaczęli obecnego Przewodniczącego Rady Europejskiej nazywać Donaldem T. Równocześnie obóz rządzący powinien natychmiast ogłosić tak zwany raport techniczny bez względu na to jak bardzo techniczny i przejściowy on jest i bez względu na to jak długo jeszcze będą trwały badania. Coś już wiadomo z pewnością i to musi zyskać rangę oficjalnych ustaleń zamiast bredni i kłamstw Anodiny i Laska.
Wiki: "Katastrofa lotu Swissair 111 − katastrofa lotnicza, która miała miejsce 2 września 1998 roku około godziny 22:31 czasu lokalnego w pobliżu Nowej Szkocji w Kanadzie. Zginęło w niej 215 pasażerów i 14 członków załogi.
Śledztwo przeprowadzone w tej sprawie przez Kanadyjską Radę Bezpieczeństwa Transportu (TSB) trwało 4 lata i kosztowało 57 milionów CAD (w tamtym czasie była to równowartość około 38 milionów USD)[1]."
4 lata! Bez żadnych utrudnień, przy "zielonym świetle" ze strony wszystkich instytucji, z udziałem najlepszych ekspertów od katastrof lotniczych!
Porównaj to z warunkami w jakich musiał pracować ZP A. Macierewicza.
Ale też 5 lat pracy niezależnych ekspertów. Dziwne rzeczy się dzieją. Mam wrażenie, że politycy czyli prawnicy, historycy, trochę ekonomistów i ludzie bez wykształcenia nie zdają sobie sprawy z tego, że słowo inżyniera to zupełnie inna kategoria niż słowo prawnika.
Komentarz
Pan Binienda lobbuje na całym świecie w/s 10.04. Kiedyś opowiadał jak to robił nawet na chińskich uniwersytetach.
W czasach gdy tu Tusk, a tam Obama.
Dzień dobry starym znajomym,
MM
Powitać
Dobrze być nazad w Polsce.
Cześć
Tylko nie odpłyń tak szybko, jak poprzednio...
tak?
A reakcja JK do przewidzenia.
Pamiętacie: "musimy wiedzieć czy prezydent jest z nami czy przeciwko nam" ?
Dowiedział się już kilka razy, a Duda poukładał mu cały rząd z nieodwoływalnym premierem na czele.
Otóż reakcja będzie taka sama.
To nie ten rozmiar kapelusza, by jak to kiedyś świetnie opisał Wencel, wziąć i coś z tą wiedzą zrobić.
http://niezalezna.pl/221460-10-kwietnia-czesciowy-raport-podkomisji-pokaze-co-bezsprzecznie-zostalo-juz-ustalone-mowi-gazecie-polskiej-prezes-pis
Jeśli prawdziwy - czy nie należałoby go przeprosić?
A jeśli nieprawdziwy - czy nie należałoby ustalić dlaczego i ukarać winnych zaniedbania lub fałszerstwa?
Na końcowy musimy czekać z uwagi choćby na niedokończony proces ekshumacji.
Poza tym przypominam, że Antoni ileś oskarżeń już do prokuratury zgłosił. Tylko cisza w eterze.
\http://telewizjarepublika.pl/macierewicz-podczas-badan-w-smolensku-stwierdzono-dziesiatki-sladow-materialow-wybuchowych,63176.html
To już trwa bardzo długo, o wiele za długo. Zgromadzono ogromny materiał dowodowy. Powtórzę w skrócie wnioski: jest on w sposób oczywisty wystarczający do postawienia w stan oskarżenia licznych członków poprzedniej ekipy rządowej i administracyjnej za rażące zaniedbania, złamanie podstawowych procedur bezpieczeństwa, przekroczenie uprawnień w szczególności w zakresie oddania śledztwa Rosji niezgodnie z prawem międzynarodowym i umowami międzynarodowymi, a więc za zdradę stanu i wiele innych pomniejszych przestępstw. Nie znam tego materiału i nie jestem prawnikiem więc nie jestem w stanie przesądzić czy materiał jest wystarczający do postawienia oskarżenia o winę umyślną poprzez świadome wystawienie na niebezpieczeństwo Prezydenta, Sztabu Generalnego i elity politycznej państwa w uzgodnieniu z władzami lub służbami specjalnymi obcego mocarstwa wrogiego sojuszowi wojskowemu i politycznemu do którego należy Polska. To jest bardzo prawdopodobne, ale nie wiem czy są już dowody procesowe.
PiS ma szansę przywrócić sobie wiarygodność jeśli natychmiast, najlepiej jutro albo w ciągu tego tygodnia, zostaną postawione w stan oskarżenia za wyżej wspomniane przestępstwa kluczowe osoby odpowiedzialne. Najlepiej byłoby abyśmy w polskich mediach zaczęli obecnego Przewodniczącego Rady Europejskiej nazywać Donaldem T. Równocześnie obóz rządzący powinien natychmiast ogłosić tak zwany raport techniczny bez względu na to jak bardzo techniczny i przejściowy on jest i bez względu na to jak długo jeszcze będą trwały badania. Coś już wiadomo z pewnością i to musi zyskać rangę oficjalnych ustaleń zamiast bredni i kłamstw Anodiny i Laska.
Wiki:
"Katastrofa lotu Swissair 111 − katastrofa lotnicza, która miała miejsce 2 września 1998 roku około godziny 22:31 czasu lokalnego w pobliżu Nowej Szkocji w Kanadzie. Zginęło w niej 215 pasażerów i 14 członków załogi.
Śledztwo przeprowadzone w tej sprawie przez Kanadyjską Radę Bezpieczeństwa Transportu (TSB) trwało 4 lata i kosztowało 57 milionów CAD (w tamtym czasie była to równowartość około 38 milionów USD)[1]."
4 lata! Bez żadnych utrudnień, przy "zielonym świetle" ze strony wszystkich instytucji, z udziałem najlepszych ekspertów od katastrof lotniczych!
Porównaj to z warunkami w jakich musiał pracować ZP A. Macierewicza.