Skip to content

Smoleńsk-v.2.0.1

1568101140

Komentarz

  • extraneus napisal(a):
    Jakoś to szanuję...
    Z "naszych" nikt nigdy żadnej kłamliwej i zdradzieckiej kurwie nie powiedział prosto w oczy będziesz wisiała...

    (przepraszam musiałem...)
    Doceniłbym bym bardziej realną moc sprawczą od krasomówstwa.
  • los napisal(a):
    romeck napisal(a):
    @los

    Macierewicz:
    Decyzją komisji "raport Millera" nie jest oficjalnym stanowiskiem państwa Polskiego.
    Tak uważa pan poseł Antoni Macierewicz. Jakie są podstawy do twierdzenia, że jego pogląd jest czymś więcej niż jego poglądem?

    Nie ma takich podstaw.
    A poza tym jaki raport?
    Ktoś z rządu go widział?
    A w ogóle kto to jest, ten, jak mu tam, Maciarewicz?!
  • Maciarewicz?

    Jakiś dziadek, coś tam mu pozwolili w budynku administracji rządowej urządzić (konferencja, czy co?), przyprowadził paru innych grzecznych wariatów, ale już sobie poszli. Nawet nie nabrudzili, porządni ludzie.
  • Jest raport techniczny i są doniesienia do prokuratury. Teraz trzeb a raport czytać, a media prawicowe powinny go szeroko omawiać. Niektóre to zrobią. Zobaczymy co zrobi prokuratura. Powinna wszcząć śledztwa i prowadzić je z wigorem, a nie wedle tempa III RP.
    Rząd w związku z raportem powinien oświadczyć że raport Laska nie jest stanowiskiem rządu z uwagi na nowe fakty ujawnione w raporcie technicznym i wymaga ponownego sporządzenia - aktualizacji. To by było minimum. Nie wiem jaka jest sytuacja prawna. Co może podkomisja i co może Komisja do Badania Wypadków Lotniczych raz jak należy korygować i aktualizować jej raporty.
  • edytowano April 2018
    A rząd usty Błaszczaka sie odcina...
    Mariusz Błaszczak, TVP, Kwadrans Polityczny, 12.04.2018 rano:

    To, co wczoraj usłyszeliśmy to element, ale czekamy na całość prac
    Błaszczak:

    To jest raport częściowy, czekamy na całościowy,
    Macierewicz:

    To nie jest raport "częściowy". To pełny raport w części technicznej.
  • loslos
    edytowano April 2018
    Polski rząd czeka, aż ktoś za nich wszystko zrobi? Cały potencjał polskiego rządu został wykorzystany przy budowie pomnika i organizacji spędu, teraz opadł bezsilnie na poduszki i odpoczywa? Acha.

    Bosz, co za żenada narodowa.
  • No rzeczywiście żenada.

    A Błaszczak czeka. Na co? Na kogo ? Może by sam tyłek ruszył? Ma pod sobą policję i różne służby, laboratoria kryminalistyczne itd.
  • qiz napisal(a):
    Maciarewicz?

    Jakiś dziadek, coś tam mu pozwolili w budynku administracji rządowej urządzić (konferencja, czy co?), przyprowadził paru innych grzecznych wariatów, ale już sobie poszli. Nawet nie nabrudzili, porządni ludzie.
    Macierewicz?

    Ruski agent, który rozwalił polską armię i blokował patrioty. Na szczęście dr Andrzej Sebastian Duda do w ostatniej chwili pogonił.
  • los napisal(a):
    Polski rząd czeka, aż ktoś za nich wszystko zrobi? Cały potencjał polskiego rządu został wykorzystany przy budowie pomnika i organizacji spędu, teraz opadł bezsilnie na poduszki i odpoczywa? Acha.

    Bosz, co za żenada narodowa.
    !!!

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • AnnaE napisal(a):
    los napisal(a):
    Polski rząd czeka, aż ktoś za nich wszystko zrobi? Cały potencjał polskiego rządu został wykorzystany przy budowie pomnika i organizacji spędu, teraz opadł bezsilnie na poduszki i odpoczywa? Acha.

    Bosz, co za żenada narodowa.
    !!!
  • erka napisal(a):
    Serwuję Wam bełkot MKM. Enjoy!

    https://twitter.com/Monika_Lind/status/984324764104871936
    Gorzej; K. Wyszkowski uważa, że to był wypadek...
  • Mania napisal(a):
    erka napisal(a):
    Serwuję Wam bełkot MKM. Enjoy!

    https://twitter.com/Monika_Lind/status/984324764104871936
    Gorzej; K. Wyszkowski uważa, że to był wypadek...
    Pierwsze słyszę. Widziałam, jak na TT szeruje Macierewicza i tłity związane z zaniedbywaniem śledztwa. Może faktycznie ma przeczucie, że to był wypadek, ale o podkomisji chyba tak bełkotliwie się nie wypowiadał, jak KMK? Masz jakiś link do wypowiedzi Wyszkowskiego w tym temacie?
  • Ewa Stankiewicz-Jorgensen napisal(a):
    wobec ocenzurowania konferencji prasowej podkomisji smoleńskiej wczorajsze ręczne zdjęcie mnie z anteny TVP INFO przez pana Wojciechowskiego w programie pani Popek i Janka Pospieszalskiego uważam za niezwykle kulturalny incydent.
  • erka napisal(a):
    Mania napisal(a):
    erka napisal(a):
    Serwuję Wam bełkot MKM. Enjoy!

    https://twitter.com/Monika_Lind/status/984324764104871936
    Gorzej; K. Wyszkowski uważa, że to był wypadek...
    Pierwsze słyszę. Widziałam, jak na TT szeruje Macierewicza i tłity związane z zaniedbywaniem śledztwa. Może faktycznie ma przeczucie, że to był wypadek, ale o podkomisji chyba tak bełkotliwie się nie wypowiadał, jak KMK? Masz jakiś link do wypowiedzi Wyszkowskiego w tym temacie?

    To był krótki tweet, może znajdę na jego profilu.
  • A kogo obchodzi, co ten pajac uważa?
  • Zoob na pismejker.yuku.com napisal(a):
    Podziwiam wiarę Koleżeństwa, że nie jesteśmy robieni w bambuko przez rządzących. Przez PiS.
    Dojście do prawdy skończyło się dojściem do schodów prowadzących do katastrofy.

    Dłużej udawać nie ma sensu.

    Ostatnie pytanie. Dlaczego JK nie zależy na rozstrzygnięciu wątpliwości i przedstawieniu narodowi jednej, spójnej, całościowej narracji o tym, co się stało - a nie zależy, bo nic wiążącego w tym kierunku nie zrobił. Mówię o narracji, nie o raporcie, który pozostał ostatnią deską ratunku dla współuzależnionych od patriotyzmu dysfunkcyjnego, ale raport sam z siebie - choćby i ostatecznie przygważdżający bandytów z PO i WSI - nic nie da, bo i tak trzeba go będzie ludowi opowiedzieć, i to opowiedzieć dobrze, spójnie, wielokrotnie, i na różne sposoby, wszelkimi kanałami społeczno-medialnymi. Nie dadzą rady, nie potrafią.

    Otóż JK pozwolił i wciąż pozwala, i będzie pozwalał na rozmemłanie sprawy Smoleńska, na zwodzenie ludzi kolejnymi hasłami dlatego, że ON SAM tej sprawy też nie chce rozwiązać.
    Jego wystąpienie rocznicowe było jawną, choć chyba nieuświadomioną sobie przez niego kpiną i obrazą tych, którzy osiem lat temu stracili serce dla PiS.
    To była pogarda wodza-geronta przyzwyczajonego, że wojsko słucha i ufa.
    To było podwójnie złe, błędne: co mówił i jak mówił. Po pierwsze nie powiedział nic sensownego, po drugie eufemistyczne myśli formułował przy pomocy nowomowy.
    Przecież to co powiedział o "rozwiązaniu" sprawy Smoleńska, zarazem o zwycięstwie pomnika, przecież to było po prostu głupie, naiwne, nieprzekonujące za grosz.
    Acha, i jeszcze po trzecie, coś extra: niestety, przeraża mnie to, ale JK się po prostu rozpada. Ma kłopoty ruchowe większe niż kiedykolwiek, zwolniony refleks i najprawdopodobniej niewielkie zaburzenia równowagi i orientacji w terenie.

    Wracając, dlaczego JK nie chce tej sprawy podsumować zbornym komunikatem, przecież to być może jest ostatnia kwestia w jego życiu, która go porusza do trzewi, pali krew i wciąż w nim żyje? Dlaczego nie zależy mu, by inni poznali, co on o tym wie i myśli?
    Widzę już tylko jedną odpowiedź.
    Otóż dlatego, że mu się to nie opłaca - on i jego śp. brat więcej na tym stracą niż zyskają, do historii przeszłoby coś, czego Jarosław sobie nie życzy.

    W całej tej tragicznej historii i jej konsekwencjach jest więc coś, co nie pasuje także stronie PiS.
    Smoleńsk jest niewygodny nie tylko dla zdrajców, ale i patriotów.
    Nie ma innego wytłumaczenia dla zaniechania narracji (w praktyce: POLITYKI HISTORYCZNEJ w tej sprawie).
    Nie mam pojęcia co to jest: czy za bardach kancelaryjno-decyzyjny odpowiadają też dzisiejsi włodarze, czy jest coś co wskazuje, że jednak w kłamliwych, wstrętnych, haniebnych zarzutach bugoodrzan było coś, co jest nie tylko wymysłem? Może rzeczywiście AM przeszarżował i teraz nie ma jak się z tego wycofać bez kompromitacji (stąd izolacja na linii JK-AM, stąd olanie AM przez telewizję publiczną podczas prezentacji raportu technicznego i w wieczornych Wiadomościach z 11.04.18 - ledwie wzmianka).
    Nie wiem, ale za moje dzisiejsze nie wiem odpowiadają obecnie rządzący RP.

    Kończąc, przyczyną zaniechania jest nie tylko to, że PiS w ogóle (tak jest: kwantyfikator) nie ma pojęcia o kontakcie ze społeczeństwem, więc i w tej sprawie zionie amatorszczyzną (ma jedynie pojęcie o podtrzymaniu kontaktu i żaru z coraz mniejszą częścią własnego elektoratu, ale i tu jest stroną raczej bierną). Przyczyną zaniechania jest to, że PiS coś ukrywa. I jakby to durnie nie brzmiało, ostatnie wystąpienie wodza usprawiedliwia podobnie naiwny poziom mojego ostatecznego wniosku.
  • Kiedy ostatnio JarKacz był w niedzielę w kościele?
  • Zoob napisal(a):
    Wracając, dlaczego JK nie chce tej sprawy podsumować zbornym komunikatem, przecież to być może jest ostatnia kwestia w jego życiu, która go porusza do trzewi, pali krew i wciąż w nim żyje? Dlaczego nie zależy mu, by inni poznali, co on o tym wie i myśli?
    Widzę już tylko jedną odpowiedź.
    Otóż dlatego, że mu się to nie opłaca - on i jego śp. brat więcej na tym stracą niż zyskają, do historii przeszłoby coś, czego Jarosław sobie nie życzy.

    W całej tej tragicznej historii i jej konsekwencjach jest więc coś, co nie pasuje także stronie PiS.
    Smoleńsk jest niewygodny nie tylko dla zdrajców, ale i patriotów.
    Byłoby to spójne gdyby nie jeden pan - Binienda. Ja mu wierzę bez zastrzeżeń a to dlatego, że sam też jestem inżynierem (przekwalifikowanym) i wiem, jakie są zobowiązania w tym zawodzie. Jego świadectwo jest więcej warte niż wszyscy polscy politycy razem.
  • qiz napisal(a):
    Kiedy ostatnio JarKacz był w niedzielę w kościele?
    a co to ma do rzeczy?
    spytać ochrony
    a moze ma kaplicę w domu? lub w domu obok?
  • qiz napisal(a):
    Kiedy ostatnio JarKacz był w niedzielę w kościele?
    W Niedzielę Palmową na pewno, bo paparazzi go przyłapali, jak wyruszał z palemką.
  • qizqiz
    edytowano April 2018
    Bo zauważyłem wyraźną korelację między tym, co Jarosław mówi i robi, a jego kręgiem spotkań towarzyskich i aktywności religijno-duchowej.
    Jarkacz Polak-patriota, składający ofiarę z całej swojej działalności życiowej, dla Polski i Polaków- to ten rozmodlony, w kościele, któremu udzielają się wzniosłe, acz wyważone homilie, piękno i potęga dziedzictwa katolickiego.
    A gabinetowy, knujący satrapa, to ten od tajnych narad z różnymi dziwnymi typami: od wieprza z Mossadu/ Chabadu, po uwoli i żydokomunę. No i potem są takie kwiatki, jak ustępowanie czarnym wiedźmom czy kwiatkowa egzekucja Beaty.
  • edytowano April 2018
    No chyba się JarKacz rzeczywiście definitywnie posypał. Miał brata, który zginął bardzo możliwe że w zamachu, ale zapomniał o nim i zaniechał wyjaśnienia przyczyny i ukarania ewentualnych sprawców jego śmierci.Chciał silnego państwa, ale jak już je miał na wyciągnięcie ręki zaczął je gwałtownie i skutecznie osłabiać. Chciał silnej partii władzy pod swoim przywództwem rządzącej wiele kadencji ale jak to się stało realne zaczął ją rozwalać od środka i pchać ku porażce wyborczej. Jakiś Mr Hyde z niego wyłazi czy inny Konrad Wallenrod Udecji i Platfusów. Sam PiS to dwór wokół niego, bez zaplecza społecznego po zaniechaniu wymienianych idei, więc nie zrobi nić tylko będzie trwać przy nim do smutnego końca. Tam tylko Pan Mateusz jest zdolny i chyba gotów go obalić. Może dlatego go wybrał na Delfina i Premiera? Niestety obalić go może ale władzy utrzymać raczej nie.
  • Gościem red. Ewy Stankiewicz w programie "Otwartym tekstem" był prof. Wiesław Binienda, Dziekan Wydziału Inżynierii Cywilnej, II Zastępca Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego. Z Cleveland, OH omówił dotychczasowe ustalenia podkomisji.

    Precyzyjność raportu technicznego
    – Komisja pracuje już od dwóch lat. Badania są wielowątkowe stąd też niezwykle precyzyjne. Mając postawione pytanie, odpowiadaliśmy na nie używając różnych metodologii. Każda odpowiedź jest precyzyjna i możemy się na niej opierać. Wszystko co zostało przedstawione w raporcie, to czyste fakty - nie ma tam dywagacji – rozpoczął profesor.

    Eksplozja
    – Można mieć pewność, że eksplozja nie została spowodowana paliwem, ani jego oparami. Użyto do tego profesjonalnych ładunków wybuchowych. Jakich? Nad tym trzeba popracować. Kraje zagraniczne, również Polska, nie dzielą się wiedzą nt. posiadanych ładunków. Odnaleźliśmy jeden z ładunków, który może wykonać podobną pracę. Czy to jedyna możliwość? Tego nie możemy zagwarantować. Na pewno nie było to naturalne zjawisko – mówił.

    – Materiał rozrywa się też z konkretną prędkością. Jeśli wzrost ciśnienia jest szybszy od rozrywania materiału to wtedy fragmenty mogą powstać jeden przy drugim. W przypadku paliwa, kiedy pojawi się pęknięcie, ciśnienie ulatuje. Ładunek profesjonalny, wojskowy, ma taką prędkość, że materiał nie zdąży się rozerwać tylko w jednym miejscu – tłumaczył.

    – Mamy wiele dowodów. Tam gdzie widzimy tzw. loki materiału, zawinięcia blachy, to dowód książkowy. To są konkretne fakty. Można byłoby dodać wiele innych. Fakt rozerwanych ciał, drzwi, elementy samolotu, które zawisły na drzewach przed sławną brzozą. Symulacje pokazują, że jeśli samolot uderzyłby w drzewo, ono zostałoby ścięte. Tutaj mamy do czynienia ze złamaniem – kontynuował.

    Rozproszenie szczątków
    – Jeśli ktoś ma wątpliwości, może spróbować udowodnić, że rozproszenie na taką skalę może spowodować coś innego, aniżeli wybuch. Zapraszam wszystkich sceptyków, aby sami zajęli się udowodnieniem takiego zjawiska – zachęcał.

    Dziwna atmosfera wokół podkomisji
    – Trudno się dyskutuje z eksperymentem. Doszliśmy do tego co wydarzyło się w Smoleńsku. Okazuje się, że jak mamy zbyt dużo faktów, niezbyt to wszystkim odpowiada – odpowiedział na przewrotne nastawienie.

    – Następują ataki cybernetyczne z zewnątrz. Znaleźliśmy metody by się komunikować, dziś nie można nikogo zakneblować – zdradził.

    Unieważnienie
    – Raport techniczny będzie częścią raportu technicznego. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego, możliwe, że musi być napisane "raport końcowy". Tak czy inaczej, obecny dokument jak najbardziej obowiązuje – mówił.

    – Nie mamy jurysdykcji nad Rosją, oni sami muszą zmienić swoje ustalenia. Raport Millera był kopią MAC-u. Logicznym jest zatem, że jeśli unieważniliśmy dochodzenie Millera, stało się tak również z rosyjskimi ustaleniami – odniósł się do wcześniejszych ustaleń.

    Przebieg katastrofy
    – Główny punkt to zniżanie się samolotu. W pewnym momencie następuje decyzja: "odchodzimy". Zaraz po tym ma miejsce eksplozja w lewym skrzydle. To powoduje, że piloci starają się zapanować nad lotem co się udaje. Wchodzą w ślizg i dalej prowadzą lot. Najprawdopodobniej uszkodzone są klapy po lewej stronie, ale nadal muszą się trzymać, skoro lot wciąż się odbywa. Po odpadnięciu klap, piloci tracą kontrolę nad maszyną. Jeszcze w powietrzu lewy silnik przestał działać – tłumaczył.

    Rekonstrukcja lewego skrzydła
    – Polecam, by opierać się na dowodach odkształceniowych. Są nie do obalenia. Pokazują, że ładunki nie tylko umieszczono w skrzydle. Były również w slotach. Tam oczywiście nie ma paliwa więc czołowy argument sceptyków jest nie do przyjęcia – oponował.

    Ustaliliśmy fakty uniwersalne, przyjmowane na całym świecie. Wyłącznie w Polsce nie ma warunków by społeczeństwo dowiedziało się prawdy. Powiedziano mi, że moje nazwisko w kraju jest już ośmieszone. Nie wiem skąd się to bierze – podsumował.

    http://telewizjarepublika.pl/prof-binienda-ustalilismy-fakty-uniwersalne-przyjmowane-na-calym-swiecie-w-polsce-nie-chca-byc-przyjete,63388.html
  • To jest niepojęte. Znaczy że PiS i JarKacz to ostentacyjnie ignorują.
  • Paszczak, ty chuju!

    Przepraszam, ulało mi się.
  • edytowano April 2018
    Najpewniej Kaczyński prowadzi rozmaite gierki ze światem (vel otoczeniem) bliskim i dalekim, w ramach których coś dostaje i coś daje od siebie. Inne racjonalne tłumaczenia tego co się wyrabia m.in. ze Smoleńskiem, są już dlań zupełnie niełaskawe, wręcz oskarżycielskie.

    Monsieur Binienda - szacunek, szacunek, szacunek!
  • loslos
    edytowano April 2018
    Mam głęboko w odbytnicy wszystkie gierki Pana Prezesa. Ja też kogoś straciłem w Smoleńsku, nie tylko on brata. Zaraz, miał Pan Prezes kiedyś jakiegoś brata? Bo z rodziny to ma tylko syna Mateusza.

    Jest też jeszcze jedno wytłumaczenie - Pan Prezes jest prawnikiem i nie zdaje sobie sprawy, że mogą być ludzie, którzy słowo traktują poważniej. Prawnik najęty jako oskarżyciel powie jedno, jak dzień później go wezmą do obrony, będzie gadać drugie i ani on sam ani jego koledzy nie uznają w takim zachowaniu żadnej niestosowności.

    Inżynierowi grubszą pomyłkę koledzy będą wypominać po czterdziestu latach.
  • edytowano April 2018
    Ewa Stankiewicz jest jedynym człowiekiem wśród dziennikarzy, cała reszta mordy w kubeł i udaje, że nie widzi i nie słyszy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.