Brzoście rżnąć czy nie rżnąć? bo się pogubiłem
Czyli czy w Puszczy Białowieskiej ponowna plaga nazywa się Ips typographus czy The Century European Timber Corporation?
(Aby nie było zbyt lakonicznie)
(Aby nie było zbyt lakonicznie)
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Wniosek: rżnąć.
Dla mnie sosna, potem długo, długo, długo nic i dopiero następne drzewa.
Polubiłam palmy, aż się sama zadziwiłam jak bardzo.
W tej chwili w Polsce w zasadzie nie ma naturalnych lasów - większość została ukształtowana przez trwającą od kilkuset lat gospodarkę leśną. I nie chodzi tylko oto co wycinano a co sadzono ale np. o takie rzeczy jak np. wypas bydła w lesie i inne pozorne drobiazgi (jest bardzo prawdopodobne, że właśnie zaraza od krów była jednym z gwoździ do trumny turów w Puszczy Jaktorowskiej). Leśnictwo polskie na tle reszty Europy to po prostu ekstraklasa, ale i tak nie udało się w przeszłości uniknąć różnych błędów - np. masowych nasadzeń dębu czerwonego czy tworzenia drzewostanów niezgodnych z siedliskiem. I teraz ich efekty trzeba odkręcać. Tyle, że po kilkudziesięciu- stukilkudziesięciu latach to nie jest, bynajmniej, proste. Np w górach w XIX w. na siedliskach dolnoreglowych posadzono świerki, z którymi jest sporo kłopotów. Ale nie można ich po prostu ściąć i posadzić buków, bo, po pierwsze, na takich zrębach zupełnych po gwałtownych opadach spłynęłaby cała gleba, po drugie, świerki zakwasiły glebę. Dlatego leśnicy prowadzą skomplikowany proces nazywany "przebudową drzewostanów", przy okazji gorsząc turystów słyszących pracujące w Parku Narodowym pilarki...
O Puszczy Białowieskiej wiem mało, ale w dyskusjach ufam bardziej wiedzy leśników niż nie posiadającym wiedzy fachowej ludziom dobrej woli. Swoją drogą, mówienia, że to w pełni naturalny las jest mocno dyskusyjne.
Na początek mapka:
Proszę zwrócić uwagę, na regularną sieć przecinających puszczę, dróg leśnych - tzw trybów. Zostały one zbudowane w latach 40-tych XIX wieku w celu ułatwienia dostępu do lasu. A że biegną na niewielkich nasypach pozmieniały też lokalne stosunki wodne, a tym samym warunki życia drzew i innych organizmów. Słyszałem nawet opinię - niestety nie popartą żadną znaną mi publikacją - że ta zmiana może być jedną z przyczyn obserwowanego od pewne go czasu wypadania dębów i ekspansji grabów. Niestety nie mam pojęcia czy to prawda. Wiem natomiast, że wysokie walory przyrodnicze puszczy przetrwały mimo, że na jej większej części prowadzono normalną gospodarkę leśną. Być może nawet nie "pomimo" a "dzięki".... Zwolennicy "zostawienia przyrody samej sobie" powinni pamiętać, że czasami zmiany wywołane przez człowieka poszły tak daleko, że zmieniły się pewne procesy - teraz np. jeżeli "zostawimy przyrodzie" fragment doliny rzecznej to raczej nie wykształci się tam las łegowy tylko zarośla nawłoci kanadyjskiej lub rdestowca, czy nawet barszczu sosnowskiego...
Cała moja okolica jest tym porośnięta.
Kilka lat temu jakieś synki podpaliły łąkę późną wiosną i miast nawłoci pojawiła się przepiękna polska łąka!
Habsburgowie oprócz wielu zasług takie cus tam wyszykowali
http://pl.gory.wikia.com/wiki/Gospodarka_leśna_w_Beskidach
http://pl.gory.wikia.com/wiki/Gospodarka_leśna_w_Beskidach#Monokultury_.C5.9Bwierka
Gdyż.
Można se tam poczytać na tableaux, jakim nieszczęściem nie tylko w filozofii i polityce był wiek XIX, ale także w leśnictwie i przyrody ochronie. Owoż, całą Błędną Skałę wzięli hyclery za habrykę drewna. I se policzyli - wieleż metrów drzewna mie wyjdzie? Nu, z jodły to niewiele, a i to wujowego. Nasadźcież panie nadleśniczy świerków, ja ja, świerków! Może być daglezja!
Ale panie chrabjo, tam bagno jakoweś, o niezwykłej bioróżnorodności y o wielgich walorach, jak i z gatunkami endemicznemi a chronionemi...
Wuj z tem, banjo osuszyć, świerki sadzić, a chyżo! Niech kornik ma co jeść y zna moją łaskę!!!
Teraz zasię koledzy kol. Brzosta dumają jak to poodkręcać i generalnie niedasie, no bo jak. Nawet jodły za bardzo posadzić się nie da, bo z braku wilków rozmnożyły się śliczne sarenki i wpieprzają jodłowe sadzonki aż trzęsą się im śliczne uszka; trzeba te sadzeniaki w okratowaniu trzymać.
http://www.crazynauka.pl/wiecej-wilkow-w-polsce/