Skip to content

Brzoście rżnąć czy nie rżnąć? bo się pogubiłem

12346

Komentarz

  • Może się jutro dowiem. BTW, nie trzeba wycinać wszystkich martwych drzew, tylko zarażone a jeszcze żywe. Z martwych tylko te które zagrażają bezpieczeństwu.
  • No to jeszcze lepiej ze nie wszystkie. Będzie łatwiej.
  • Rżnąć! Równo przy ziemi!

    https://wiadomosci.wp.pl/kompromitacja-ekologow-wwf-zbieraja-pieniadze-na-rysia-ale-sobie-placa-3-mln-zl-pensji-6234457258825345a
    Kompromitacja ekologów WWF. Zbierają pieniądze na rysia, ale sobie płacą 3 mln zł pensji
    Straszą wyginięciem polskiego rysia i wilka, chociaż populacje tych zwierząt stale rosną od 10 lat. Kreują wyimaginowane zagrożenie, a na to wszystko zbierają od łatwowiernych Polaków 20 mln zł rocznie. Zanim w odruchu serca wpłacicie datek działaczom WWF, przeczytajcie, jak wyglądają wydatki najbogatszej organizacji ekologów w Polsce.
    Najbardziej poszukiwani są darczyńczy, którzy zobowiązują się opłacać stały abonament, czyli 40 zł na miesiąc. Za taką kwotę można wirtualnie adoptować dzikie zwierzę - tak to przynajmniej nazywają aktywiści WWF.

    Dajcie na ginące zwierzęta
    Zapytaliśmy WWF, ile konkretnie pieniędzy zebrał na rysie, jakie efekty dotąd przyniosła ich akcja, oraz ile dokładnie kosztowały działania poprawiające los drapieżników. O dziwo, Katarzyna Karpa-Świderek, rzecznik WWF przez tydzień konsekwentnie unikała udzielenia dokładnej informacji. Pytana o efekty zbiórki, podaje kwotę ogólnych przychodów fundacji WWF Polska i to aż z 2016 roku. Ekologom udało się zebrać wówczas niebagatelną sumę 22 mln złotych (z czego 20,6 mln zł darowizn od osób prywatnych).
    Dowiedzieliśmy się, że WWF prowadzi projekt polegający na ponownym osiedlaniu rysi w lasach Pojezierza Mazurskiego. Ekolodzy pozyskują zwięrzęta w Estonii, gdzie dzikich drapieżników jest dużo, a nawet się na nie poluje. Ponadto aktywiści rozmnażają oswojone zwierzęta z parku dzikich zwierząt w Kadzidłowie. Młode drapieżniki uczą się dzikiego życia w specjalnych zagrodach, a następnie są wypuszczonane na wolność. Efekt? Fundacja wylicza, że dzięki jej wsparciu na łono natury trafiło 12 rysi. To jednak efekt programu trwającego przez... 10 lat.
  • Aż się zdziwiłem że taki tekst na wp.de
  • Brzost napisal(a):
    Aż się zdziwiłem że taki tekst na wp.de
    Pomyślałem, że jakaś agencja PR wykupiła.
  • Czy tzw. LULUCF jest tak groźna dla polskiej gospodarki leśnej, jak to podają polskojęzyczne media?

    http://www.rmf24.pl/ekonomia/newsamp-lesna-dyplomacja-zawiodla-branza-drzewna-ma-przerabane,nId,2594319?__twitter_impression=true
  • edytowano June 2018
    extraneus napisal(a):
    Czy tzw. LULUCF jest tak groźna dla polskiej gospodarki leśnej, jak to podają polskojęzyczne media?

    http://www.rmf24.pl/ekonomia/newsamp-lesna-dyplomacja-zawiodla-branza-drzewna-ma-przerabane,nId,2594319?__twitter_impression=true
    Hm, nie jestem na bieżąco. W czasach wczesnego Szyszki (czyli około 20 lat temu) była wielką szansą, ale jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach.
  • Byłem właśnie w górach typu Tatry i po raz kolejny rzucił się w me oczęta widok typowy, widziałem taki i w Sudetach, i na Baraniej Górze i jeszcze gdzieś tam - oto monokultura świerka leży i kwiczy. Wszędzie. Całe stoki wykrotów i powalonych drzew.

    O co tu chodzi?
  • Socjalis powojenny
  • Ee no te monokultury szpilkowe to już chyba wcześniej znacznie wprowadzali. I to Niemce i Austriaki chyba.
  • Za hitlera był socjalis tylko ze narodowy
    On Austriak
  • Z kursów przewodnickich pamiętam, że najpierw było:
    "Pudźwa chłopcy bucki ścinać
    Bo ni momy za co pijać
    Hej a sie nom zaczyno bucyna łozwjać"

    A potem sadzimy to co najszybciej rośnie czyli świerk. Najlepiej dobry, alpejski. No i teraz się sypie....
  • Rafał napisal(a):
    Ee no te monokultury szpilkowe to już chyba wcześniej znacznie wprowadzali. I to Niemce i Austriaki chyba.
    Tak. Z tym że w reglu górnym ta "monokultura" jest czymś naturalnym. W dolnym powinien być buk, jodła, jawor etc.
  • No tak. Na Słowacji po wielkich wiatrołomach z 10 lat temu czy więcej nie zasadzili świerka i rośnie teraz już całkiem spory las mieszany.
  • Brzost napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Ee no te monokultury szpilkowe to już chyba wcześniej znacznie wprowadzali. I to Niemce i Austriaki chyba.
    Tak. Z tym że w reglu górnym ta "monokultura" jest czymś naturalnym. W dolnym powinien być buk, jodła, jawor etc.
    No dopsz. Ale na moje nieuczone oko: wiatrołomy, wszędzie wiatrołomy! To ma tak być?

  • Jak dmucha...
  • Świerk jest najbardziej podatny na wiatr.
  • Brzoście, co to za mały ptak, który nie potrafi spokojnie ustać, tylko ciągle jakieś przysiady robi,
    szarozielony z lekkim pomarańczowym zabarwieniem przy ogonie, ale nie na ogonie, fotki strzelić nie mogę
  • edytowano September 2018
    A miejsce spotkania tego ptaszka? I jaka wielkość - sikory, wróbla, szpaka?
  • wrbel, na wsi na płocie, sadł na moment w przelocie
    zafascynował mnie ten przysiad powtarzany często, przy okazji trochę się obracał
  • "Przysiady" to charakterystyczna cecha pluszczy, ale ubarwienie zupełnie nie pasuje. Robią tak też pliszki, i tu od biedy kolory pasowałyby do górskiej...
  • edytowano September 2018
    Od dużej biedy, pliszka górska bardziej żółta niż zielona...
    Rude w okolicach ogona to pleszka i kopciuszek, ale w żaden sposób nie można określić jako szarozielonych i mniejsze od wróbla. Szarozielona jest samica zięby, ale tu znów nie ma nic rudego.
    Prawdę mówiąc, nic mi nie pasuje. Może to jakiś mutant był? ;-)

    Jeśli chodzi o zestawienie kolorów, trochę pasuje do ortolana. Wielkość też.
  • Dzieki
    Idę pooglądać do internetu
  • Drobne wyjaśnienie:
    - sposoby certyfikacji są dwa, a część Lasów Państwowych zrezygnowała z jednego powołując się na jego mała transparentność.
    Oczy wiście poniósł się już lament:
    Kolejne regionalne dyrekcje Lasów Państwowych zapowiadają rezygnację z certyfikatu FSC (Forest Stewardship Council), który pozwala polskim firmom z branży drzewnej i meblarskiej prowadzić działalność na terenie całego świata. Eksperci ostrzegają, że krok ten może być potężnym ciosem dla polskiej gospodarki.
    Źródło, tego nacisku.
    Co ciekawe jako ekspert przywołany jest znany specjalista Rafał Baniak, prezes Pracodawców RP. 
    Aby być uczciwym, to stanowisko LP też jest przywołane, choć na koniec i obudowane naciskami.
  • Pogadamy z kolegą który jest specem od PEFC. Może jako insajder wie więcej.
  • Podczas drogi chwilę (zbyt krótką, za co odpowiada moje gadulstwo) pogłębiałem wiedzę odnośnie pomysłów Unii na lasy. I tak:
    - pomysł aby 10% powierzchni kraju wyłączyć z gospodarki leśnej spowoduje, że takie Niderlandy będą musiały objąć tym wszystkie lasy;
    - w Niemczech może być arcyciekawie z uwagi na strukturę własności;
    - no chyba że te 10% będzie liczone jako całość terenu UE i z rozdzielnika będzie będzie to dawane do realizacji, tak aby całość dała 10% powierzchni UE, a nie że każde państwo ma wyłączyć swoje 10%;
    - natomiast mamy propozycję aby w Polsce, to wyłączenie było rotacyjne, tz w tym tygodniu ten hektar, a w innym następny.
  • Te pałki nie są po to, żeby samych siebie nimi okładać. Nie bądźmy naiwni.
  • O, dzięki za podbicie wątku z FSC i PEFC. To mi przypomniało że miałem zasięgnąć języka u specjalisty od certyfikacji. Pamięć dziurawa, ale teraz postaram się nadrobić.
  • Brzost napisal(a):
    O, dzięki za podbicie wątku z FSC i PEFC. To mi przypomniało że miałem zasięgnąć języka u specjalisty od certyfikacji. Pamięć dziurawa, ale teraz postaram się nadrobić.
    Brzoście ty lepiej lobbuj za wprowadzeniem rotacyjnego wyłączania lub dodania klauzuli, że Polska zgadza się na wyłączenie ale zawieszanym na czas wykonania niezbędnych prac.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.