Jedna z mi bliskich rodzin lemingowych nagle dziś wyjechała na narty, na tydzień. Wyjazd nieplanowany, ale muszą odpocząć, bo już rady nie dają. To co się obecnie dzieje jest nie do wytrzymania. Muszą się zresetować. Histeria do broń obosieczna. A kolejne biegi będą wrzucane. I tego PiS nie przewidział, ile będzie kosztowało psychiczne podnoszenie naszych braci lemingów z wielkiego upadku ?
JORGE napisal(a): Jedna z mi bliskich rodzin lemingowych nagle dziś wyjechała na narty, na tydzień. Wyjazd nieplanowany, ale muszą odpocząć, bo już rady nie dają. To co się obecnie dzieje jest nie do wytrzymania. Muszą się zresetować. Histeria do broń obosieczna. A kolejne biegi będą wrzucane. I tego PiS nie przewidział, ile będzie kosztowało psychiczne podnoszenie naszych braci lemingów z wielkiego upadku ?
JORGE>
Czyli konkretnie co im jest? Ja rozumiem, że komuś może siąść psycha jak się coś NAPRAWDĘ stanie - utrata pracy, rozpad rodziny, choroba, śmierć kogoś bliskiego itp. A tutaj? Naprawdę, ja tego nie ogarniam. No chyba że są w grupie "bezpośredniego ryzyka" (na utrzymaniu dyrektora w ministerstwie czy coś takiego)...
los napisal(a): A nie można by tak bosakiem do dna?
A ja teraz sprzedaję ludzikom nową narrację. Wykorzystuję fakt, że większość moich znajomych uważa mnie za takiego fajtera dla samej zasady, co to by świat podpalił, bo tak. Z jednej strony trochę za oszołoma, ale i człowieka zorientowanego. Po prostu umiejętnie sprzedawałem niektóre historyjki (które znałem m.innymi z forum), które się później sprawdziły. W każdym razie, mówię teraz, że PiS to grające czysto, patriotyczne popierdułki (kontrolowane przez bankstera Morawieckiego, żeby nie pajacowały z kaską - jak to działa, potężny mi oręż daliście !) w porównaniu do tego co nadejdzie. Przyjdą ONI. I że bym na miejscu wszystkich złodziei, speców od przekrętów, umoczonych dziennikarzy, uciekał z Polski. Póki jeszcze można, bo za parę lat już się nie da. I nikt, póki co, nie mówi sprawdzam. Nie dopytują się, jedyne komentarze, i to po jakiejś chwili - ja się nie mam czego bać, grałem zawsze czysto ! Ależ mam fan.
Chyba jest tak, że gdzieś tak z tyłu głowy, powszechne jest w polskim społeczeństwie przekonanie, że w końcu kiedyś to się wszystko skończy. Będzie wina i kara. I świat stanie się w końcu czytelny. To losowe bosakiem do dna może mieć bardzo dużą siłę nośną.
rozum.von.keikobad napisal(a): Czyli konkretnie co im jest? Ja rozumiem, że komuś może siąść psycha jak się coś NAPRAWDĘ stanie - utrata pracy, rozpad rodziny, choroba, śmierć kogoś bliskiego itp. A tutaj? Naprawdę, ja tego nie ogarniam. No chyba że są w grupie "bezpośredniego ryzyka" (na utrzymaniu dyrektora w ministerstwie czy coś takiego)...
Brak światełka w tunelu. Przyszedł mroczny PiS, zaprowadza swoje porządki, za 4 lata nie będzie już co z Polski zbierać. I nic nie mogą zrobić ! Beznadzieja. Przekonanie drugiej strony o beznadziejności położenia to wielka broń.
No i histeria, która pozbawia logiki. Pisałem o pewnym dyrektorze placówki miejskiej, z nadania prezydenta (którego kadencja jeszcze będzie trwała parę lat), który boi się, że straci pracę. Doskonale wie, że proceduralnie jest nie do ruszenia, ale PiS przecież może być wszechwładny ! Jak będą chcieli to wyrzucą !
W tej materii wyłącz rozum Rozum. W ogromnej rzeszy głów naszych rodaków siedzi osobliwość. Załamują się wszystkie prawa, z logiką włącznie.
Podejrzewam że część oportunistów na jakich takich stanowiskach, a tych jest w tej grupie większość, dochodzi do przekonania że postawili dorobek życia na niewłaściwego konia. Przeraża ich to i woleliby zasnąć i obudzić się w innej rzeczywistości. Gwiazdka z małej litery oraz Nowy Rok są dla nich okazją do próby emigracji wewnętrznej i zaśnięcia jeszcze na chwilę w starych czasach z ciepłą wodą w kranie. Trzeba im pozwolić jeszcze chwilę pospać. Może się obudzą bardziej wypoczęci i z większą wiara zabiorą się do budowania swojej przyszłości bardziej samodzielnie i odpowiedzialnie. Przekonają się że w poniedziałek 4-go stycznia na progu nie przywita ich ABW, a nawet jak 5-go stracą lukratywną synekurę to świat się nie skończy i znajdą sobie inne godne, choć zapewne bardziej wyczerpujące i gorzej płatne, zajęcie bo PiS nie wyda im wilczego biletu do poziomu sprzątaczki na całym terytorium V RP.
JORGE napisal(a): Jedna z mi bliskich rodzin lemingowych nagle dziś wyjechała na narty, na tydzień. Wyjazd nieplanowany, ale muszą odpocząć, bo już rady nie dają.
Eh no to rzeczywiście im kaczyzm nadojadł! Ot tak, dupe w troki i całą rodziną na narty do Hiszpanii na tydzień. Znaczy to, że mają spore rezerwy i swobodę decyzyjną. Czyli stoją lepiej niż ileś tam procent, pewnie ok. 100%, tutejszego Bevolkerungu.
a zauważylicie że PZ jakoś tak bez szemrania zabiera sie do roboty od 1 stycznia zawsze o tej porze roku była medialna burza o przychodnie i dostęp do nich pacjentów
to jest kolejny kierunek na którym PIS odnosi sukces jakim kosztem (nie mam na mysli tylko kasi) albo raczej argumentem to tak sprawnie załatwili?
marniok napisal(a): a zauważylicie że PZ jakoś tak bez szemrania zabiera sie do roboty od 1 stycznia zawsze o tej porze roku była medialna burza o przychodnie i dostęp do nich pacjentów
to jest kolejny kierunek na którym PIS odnosi sukces jakim kosztem (nie mam na mysli tylko kasi) albo raczej argumentem to tak sprawnie załatwili?
Zastraszaniem, bo skoro Trybunałowi to zrobili, to nas.... Jak wspominał JORGE to niesamowicie działa.
Co do przystanku Woronicza, to ostanie wSieci napisało scenariusz: wydawcy wylatują, pozostali jednie wypadają z grafiku. To na prawdę będą jaja by bronić jakieś noname, a nie gwiazdy. Przy inteligentnym rozegraniu może być pozamiatane. Z tym, że Kurski budzi we mnie plusy dodatnie i plusy ujemne.
Komentarz
Ładna lista. W zasadzie można już nią obsadzić ze dwa programy jeśli by się zgodzili pracować.
JORGE>
Jednak ochrony na razie bym nie zmniejszał, takich bardziej odważnych Skoczniów może być jednak paru.
Chyba jest tak, że gdzieś tak z tyłu głowy, powszechne jest w polskim społeczeństwie przekonanie, że w końcu kiedyś to się wszystko skończy. Będzie wina i kara. I świat stanie się w końcu czytelny. To losowe bosakiem do dna może mieć bardzo dużą siłę nośną.
JORGE>
No i histeria, która pozbawia logiki. Pisałem o pewnym dyrektorze placówki miejskiej, z nadania prezydenta (którego kadencja jeszcze będzie trwała parę lat), który boi się, że straci pracę. Doskonale wie, że proceduralnie jest nie do ruszenia, ale PiS przecież może być wszechwładny ! Jak będą chcieli to wyrzucą !
W tej materii wyłącz rozum Rozum. W ogromnej rzeszy głów naszych rodaków siedzi osobliwość. Załamują się wszystkie prawa, z logiką włącznie.
JORGE>
Trzeba im pozwolić jeszcze chwilę pospać. Może się obudzą bardziej wypoczęci i z większą wiara zabiorą się do budowania swojej przyszłości bardziej samodzielnie i odpowiedzialnie. Przekonają się że w poniedziałek 4-go stycznia na progu nie przywita ich ABW, a nawet jak 5-go stracą lukratywną synekurę to świat się nie skończy i znajdą sobie inne godne, choć zapewne bardziej wyczerpujące i gorzej płatne, zajęcie bo PiS nie wyda im wilczego biletu do poziomu sprzątaczki na całym terytorium V RP.
Ot tak, dupe w troki i całą rodziną na narty do Hiszpanii na tydzień.
Znaczy to, że mają spore rezerwy i swobodę decyzyjną. Czyli stoją lepiej niż ileś tam procent, pewnie ok. 100%, tutejszego Bevolkerungu.
zawsze o tej porze roku była medialna burza o przychodnie i dostęp do nich pacjentów
to jest kolejny kierunek na którym PIS odnosi sukces
jakim kosztem (nie mam na mysli tylko kasi) albo raczej argumentem to tak sprawnie załatwili?
Jak wspominał JORGE to niesamowicie działa.
Jest szansa, że spora część zwolni się pierwej ze strachu miast wpaść w krwawe kurze łapska.
Teraz idzie do podpisu Prezydenta.
Aż szkoda, że ten rok się kończy...