Pretensje do tego, który młotkiem i dłutem wydłubał w kamiennej tablicy: "Nie zabijaj", a nie np. "Nie zabijaj, ale w wyjątkowych sytuacjach, kiedy tylko uznasz to za konieczne jak najbardziej możesz ubijać". Jakiś czas temu to było, więc może jak w opowieści Losa o Termopilach wszystko to dawno i nieprawda...
fatuswombatus napisal(a):
los napisal(a): Też popieram zwiększanie prawa do życia. Sprzeciwiam się tylko absolutnemu zakazowi aborcji.
Dlaczego ludzie nie potrafią się skupić na jednym tomacie i muszą od razu gadać o całym wszechświecie?
Ponieważ nawet jeden tomat ich przerasta. Najłatwiej jest powiedzieć NIE WOLNO, ZAKAZUJĘ.......
Chyba Szymek Hołownia włamał się na konta płowy użytkowników. Ten skrajny przypadek, kiedy ciąża zagraża życiu matki i nic się nie d zrobić, rozwiązuje się bardzo prosto. Ciąża trwa tak długo jak się da, po czym wywołujemy quasi poród wyciągając żywe dziecko a później zastanawiamy się co z nim zrobić żeby go uratować. Oczywiście w 99,99% nic się nie da zrobić i umrze ale nie będzie zabite i nikt nie zaciągnie winy.
Waski napisal(a): Chyba Szymek Hołownia włamał się na konta płowy użytkowników. Ten skrajny przypadek, kiedy ciąża zagraża życiu matki i nic się nie d zrobić, rozwiązuje się bardzo prosto. Ciąża trwa tak długo jak się da, po czym wywołujemy quasi poród wyciągając żywe dziecko a później zastanawiamy się co z nim zrobić żeby go uratować. Oczywiście w 99,99% nic się nie da zrobić i umrze ale nie będzie zabite i nikt nie zaciągnie winy.
Nie wiem czy w 99,99%, na patologii ciąży widziałem takie wcześniaki że w głowie się nie mieści, 40 deka żywego człowieka na przykład.
marniok napisal(a): ratować życie które można uciążliwa terapia nie ok
I to jest także mój punkt widzenia. I dwa przykłady. Matka dowiedziała się w 3-cim miesiącu ciąży o tym, że ma białaczkę. Lekarze proponowali chemię, ale wiązałoby się to z poronieniem. Matka nie zdecydowała się na leczenie chemią. Urodziła zdrową córkę, a w 10 miesięcy potem zmarła. Dziecko zaadoptował brat zmarłej. Miał trzech synów. Teraz ma czwórkę dzieci. Rodzice dowiedzieli się, w 16 tygodniu ciąży, że ich dziecko urodzi się z zespołem Downa. Zdecydowali się na urodzenie dziecka. Dziś chłopak ma 15 lat. Jest uparty, ma kłopoty z mową, ale bardzo pomaga w pracach domowych. Jest nieźle zorganizowany, a komputer umie obsługiwać lepiej niż jego ojciec. Choć nie umie do końca powiedzieć, jak np. ściągać ulubione filmy z YouTube.
starybelf napisal(a): .............Rodzice dowiedzieli się, w 16 tygodniu ciąży, że ich dziecko urodzi się z zespołem Downa. Zdecydowali się na urodzenie dziecka. Dziś chłopak ma 15 lat. Jest uparty, ma kłopoty z mową, ale bardzo pomaga w pracach domowych. Jest nieźle zorganizowany, a komputer umie obsługiwać lepiej niż jego ojciec. Choć nie umie do końca powiedzieć, jak np. ściągać ulubione filmy z YouTube.
Kurza stopa. Kolega pawian z tym Downem?????? Bo określił kolega właśnie typowego 15sto latka :P
No prawie typowego bo te pomaganie jakoś nie przystaje do imydżu......
fatuswombatus napisal(a): Nie chodzi o prawo Rozumie a o ocalonych. Prawo prawem a życie życiem. Jak napisali 7my i Qiz, wystarczy ciut "innowacyjności" i wsio będzie OK. czyż nie? I jakie zadowolone sumienie......
Absolutnie nie popieram aborcji. Ale to nie oznacza że popieram prawo absolutnie jej zakazujący. Nie tędy droga.
"-sytuacji, w której w Polsce jest jedna z bardziej rygorystycznych ustaw dot. aborcji w Europie - sytuacji, w której dyskutuje się nie o liberalizacji tej ustawy, ale o jej zaostrzeniu"
Aż dziwne że przez ostatnie naście lat (od czasu jak rozwalił rząd PiS) nie dyskutował.
Kogo niby uratowała Mary Wagner? Liczba aborcji faktycznych spadła od czasu wprowadzenia ustawy i trudno bronić innego stanowiska. Tzn. są tacy, co je bronią - Magdalena Środa także uważa, że aborcja jest zła, ale nie powinna być zakazana, bo nie zakaz chodzi, a prawa kobiet i te sprawy. Jak jest w Kanadzie to szczegółów nie znam, ogólnie w Ameryce Płn. liczba aborcji jest spora, wyższa niż w Europie Zachodniej.
Dalej, Marek Jurek. Z tego co pamiętam zawsze problem aborcji podnosił. Tylko w jakiej formie? W 2007 r. zaproponował wpisanie ogólnego nakazu ochrony życia od poczęcia na poziom konstytucyjny, nie było nigdy propozycji całkowitego zakazu aborcji na poziomie ustawowym. I niby tym rozwalił rząd??? W jaki niby sposób? Rząd spokojnie funkcjonował po odejściu Marka Jurka i jego kilku posłów do czasu tzw. afery gruntowej - czyli nieudanej próbie wręczenia przez Kamińskiego, Ziobrę i agenta Tomka łapówki Lepperowi. Lepper łapówki nie wziął, więc go wywalono z rządu tracąc większość i oddając władzę PO. Dlaczego to zrobiono? Dobre pytanie, oczywiście odpowiedź "przez Marka Jurka" więcej powie o odpowiadającym niż o Marku Jurku.
Jeszcze dalej, PiS. Z tego co pamiętam PiS nie mając większości ochoczo poparł w Sejmie zaostrzenie aborcji. Czyli co to było dla jaj i oszukania katolickich wyborców? Nie wiem, czy chcemy, żeby rząd oszustów szedł na konto katolików, patriotów i prawicowców?
Wreszcie, z tego co czytam w ogóle tego projektu nie zgłosił Marek Jurek. Wnioski?
A na koniec fragment z tego strasznego projektu: § 4. Nie popełnia przestępstwa określonego w § 1 i § 2, lekarz, jeżeli śmierć dziecka poczętego jest następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia matki dziecka poczętego.
Czyli jeszcze raz: nie tyle większość, co w zasadzie wszystkie argumenty są w ogóle nie na temat, w próżnię, odnoszą się do nieistniejących problemów.
Kompletny OFF dla Rozuma: rząd wywrócił Koń, a Samoobrona się rozpadała od Sexafery. Marek Jurek oderwał 'JBPP' flankę z posłem Zawiszą, co sporo kosztowało PiS wizerunkowo.
Masz 100% racji w racji. Sam MJ jest teraz w cieniu w tej sprawie. Ale MJ jest tu takim everyman'en, przenośnią, który budzi się nagle gdy nadchodzi właściwa dla niego chwila. Kto teraz gra jego rolę? Kto się obudził? Kto przez ostatnie lata rządów PO nie umiał podnieść sprawy i zebrać potrzebne 100000 podpisy (nie oceniam czy to coś by dało)? Komu tak bardzo zależy, aby właśnie teraz, jak to ładnie określiłeś, pokazać iż PiS to rząd oszustów?
A MJ rola w poprzedniej ustawce była rolą kamienia (był marszałkiem) który postanawia że zamiast być węgielnym będzie rolling stone. Potoczył się swoją drogą. Toczył się tak daleko, daleko, daleko że aż znowu dotarł do miejsca gdzie napatoczył się na PiS. Taki off......
Ale jeśli jak twierdzisz:
"wszystkie argumenty są w ogóle nie na temat, w próżnię, odnoszą się do nieistniejących problemów"
To nie ma o czym dyskutować. Temat zamkniety. Jest OK.
Ależ za PO tez były zebrane podpisy i był projekt Ruchów Obrony Życia w 2013 odrzucony przez Sejm. Nie róbcie z nas agentów wywrotowców- kropla drąży kamień.
Proszę nie wmawiać błędnych logicznie przypuszczeń, że działanie nasze doprowadzi do aborcji na życzenie i 1% dla patriotycznej prawicy.
los napisal(a): Nie wiem jak Marek Jurek ale jego generała Mariana Piłkę znam. Na hasło "Kaczyński" dostaje nie mniejszych dygotów niż Borys Budka.
Ja widzę, że wprost przeciwnie, niektórzy na tym forum dostają dygotów na nazwisko "Marek Jurek"..
fatuswombatus napisal(a): Kto przez ostatnie lata rządów PO nie umiał podnieść sprawy i zebrać potrzebne 100000 podpisy (nie oceniam czy to coś by dało)?
No, świetne pytanie. Druk 3806 i druk 1654 z poprzedniej kadencji, przecież właśnie projekty zaostrzające prawo aborcyjne zostały wniesione, zebrano 100000 podpisów, kolejny argument w próżnię. PiS te projekty popierał Obecnie nie Marek Jurek, projektu nigdzie nie wniesiono tylko opublikowano na prywatnej stronie internetowej itd. ale już jest świetna okazja, by wylać swoją żółć na Marka Jurka. Oj, mocno kłuje PiSowskie sumienia ten fatalny polityk ze znikomym poparciem...
No właśnie, poparcie. Jeśli faktycznie partia, która poprze zakaz aborcji może liczyć na 1%... Czyli tylko dla 1% głosujących to akceptowalna sprawa, czyli jak PiS nie poprze to straci max 1% wyborców. A być może i mniej, bo z 1% akceptujących zakaz aborcji część może mieć też inne, ważniejsze rzeczy. Schodzimy na poziom jakichś 0,5%, czyli tyle co nic i to nawet nie wiadomo czy to wyborcy PiS, bo z tego 1% mogli głosować już wcześniej na Kukiza czy Mikkego i dalej, nie wiadomo czy w ogóle partia z 1% elektoratu byłaby w stanie się zarejestrować (Jurkowi w 2011 r. się nie udało), czyli tak naprawdę to "obalenie rządu" miałoby wyglądać tak, że PiS być może, na rzecz jakiegoś nieistniejącego komitetu straciłby w granicach 0,3-0,5% czy coś przegapiłem?
Eden napisal(a): Całkowicie odrzucam suflowany tutaj przez Losa zgrabnie poprzez granie na emocjach i retoryczną ekwilibrystykę tzw. kompromis aborcyjny. Życie ludzkie jest święte i nienaruszalne od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci. I każda cena jest warta jego obrony i trwania przy nim, nawet cena utrata władzy. I piszę to teraz, w Wielki Tydzień, jako niegdysiejszy lewak i antyklerykał. A obecnie jako osoba nie do końca jeszcze pojednana z Bogiem (ciągła niepewność i oczekiwanie na spowiedź świętą po wielu latach). I wstyd mnie ogarnia i zażenowanie, że właśnie na tym forum muszę o tych oczywistych i fundamentalnych wydawałoby się prawdach wynikających z katolickiej wiary przypominać. I to w takim czasie... Kulminacji Wielkiego Postu... Wstydźcie się co niektórzy tutaj i zastanówcie co tutaj wypisujecie. Pamiętajcie, że za każde napisane tutaj słowo odpowiemy kiedyś przed Bogiem
Edenu duże zaskoczenie. Myślałem, że będziesz pierwszym, który wyskoczy z talibanem. Szacun.
los napisal(a): Jaki jest błąd w moje argumentacji?
Nie uwzględnienie przytoczonego przez kol Rozuma zapisu:
rozum.von.keikobad napisal(a): § 4. Nie popełnia przestępstwa określonego w § 1 i § 2, lekarz, jeżeli śmierć dziecka poczętego jest następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia matki dziecka poczętego.
los napisal(a): Jaki jest błąd w moje argumentacji?
Nie uwzględnienie przytoczonego przez kol Rozuma zapisu:
rozum.von.keikobad napisal(a): § 4. Nie popełnia przestępstwa określonego w § 1 i § 2, lekarz, jeżeli śmierć dziecka poczętego jest następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia matki dziecka poczętego.
los napisal(a): Taką propozycję popieram.
A ja mam wątpliwości. Po prostu nie wiem. Z jednej strony matka, z drugiej strony człowiek w jej łonie. Kogo wybrać? Jak wybrać? Jakie kryteria? Czyje życie jest ważniejsze?
Dlatego uważam, że ubranie tych kwestii w przepisy prawa są błędem. Prawo nie zastąpi sumienia.
Komentarz
Dlaczego ludzie nie potrafią się skupić na jednym tomacie i muszą od razu gadać o całym wszechświecie?
Najłatwiej jest powiedzieć NIE WOLNO, ZAKAZUJĘ.......
rozszerzyć prawo do życia na wszystkich i tematu aborcji nie ma
Ciężko jest zastąpić sumienie prawem, oj ciężko.
uciążliwa terapia nie ok
Przypomnę (Edenowi), że wg Kościoła kara śmierci jest OK.
tylko że
dyskusja jest o czymś innym
I dwa przykłady.
Matka dowiedziała się w 3-cim miesiącu ciąży o tym, że ma białaczkę. Lekarze proponowali chemię, ale wiązałoby się to z poronieniem. Matka nie zdecydowała się na leczenie chemią. Urodziła zdrową córkę, a w 10 miesięcy potem zmarła. Dziecko zaadoptował brat zmarłej. Miał trzech synów. Teraz ma czwórkę dzieci.
Rodzice dowiedzieli się, w 16 tygodniu ciąży, że ich dziecko urodzi się z zespołem Downa. Zdecydowali się na urodzenie dziecka. Dziś chłopak ma 15 lat. Jest uparty, ma kłopoty z mową, ale bardzo pomaga w pracach domowych. Jest nieźle zorganizowany, a komputer umie obsługiwać lepiej niż jego ojciec. Choć nie umie do końca powiedzieć, jak np. ściągać ulubione filmy z YouTube.
Bujać to my Panowie Szlachta!
No prawie typowego bo te pomaganie jakoś nie przystaje do imydżu......
Dalej, Marek Jurek. Z tego co pamiętam zawsze problem aborcji podnosił. Tylko w jakiej formie? W 2007 r. zaproponował wpisanie ogólnego nakazu ochrony życia od poczęcia na poziom konstytucyjny, nie było nigdy propozycji całkowitego zakazu aborcji na poziomie ustawowym.
I niby tym rozwalił rząd??? W jaki niby sposób? Rząd spokojnie funkcjonował po odejściu Marka Jurka i jego kilku posłów do czasu tzw. afery gruntowej - czyli nieudanej próbie wręczenia przez Kamińskiego, Ziobrę i agenta Tomka łapówki Lepperowi. Lepper łapówki nie wziął, więc go wywalono z rządu tracąc większość i oddając władzę PO. Dlaczego to zrobiono? Dobre pytanie, oczywiście odpowiedź "przez Marka Jurka" więcej powie o odpowiadającym niż o Marku Jurku.
Jeszcze dalej, PiS. Z tego co pamiętam PiS nie mając większości ochoczo poparł w Sejmie zaostrzenie aborcji. Czyli co to było dla jaj i oszukania katolickich wyborców? Nie wiem, czy chcemy, żeby rząd oszustów szedł na konto katolików, patriotów i prawicowców?
Wreszcie, z tego co czytam w ogóle tego projektu nie zgłosił Marek Jurek. Wnioski?
§ 4. Nie popełnia przestępstwa określonego w § 1 i § 2, lekarz, jeżeli śmierć dziecka poczętego jest następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia matki dziecka poczętego.
Czyli jeszcze raz: nie tyle większość, co w zasadzie wszystkie argumenty są w ogóle nie na temat, w próżnię, odnoszą się do nieistniejących problemów.
Masz 100% racji w racji. Sam MJ jest teraz w cieniu w tej sprawie. Ale MJ jest tu takim everyman'en, przenośnią, który budzi się nagle gdy nadchodzi właściwa dla niego chwila. Kto teraz gra jego rolę? Kto się obudził? Kto przez ostatnie lata rządów PO nie umiał podnieść sprawy i zebrać potrzebne 100000 podpisy (nie oceniam czy to coś by dało)? Komu tak bardzo zależy, aby właśnie teraz, jak to ładnie określiłeś, pokazać iż PiS to rząd oszustów?
A MJ rola w poprzedniej ustawce była rolą kamienia (był marszałkiem) który postanawia że zamiast być węgielnym będzie rolling stone. Potoczył się swoją drogą. Toczył się tak daleko, daleko, daleko że aż znowu dotarł do miejsca gdzie napatoczył się na PiS. Taki off......
Ale jeśli jak twierdzisz:
"wszystkie argumenty są w ogóle nie na temat, w próżnię, odnoszą się do nieistniejących problemów"
To nie ma o czym dyskutować. Temat zamkniety. Jest OK.
Proszę nie wmawiać błędnych logicznie przypuszczeń, że działanie nasze doprowadzi do aborcji na życzenie i 1% dla patriotycznej prawicy.
Druk 3806 i druk 1654 z poprzedniej kadencji, przecież właśnie projekty zaostrzające prawo aborcyjne zostały wniesione, zebrano 100000 podpisów, kolejny argument w próżnię. PiS te projekty popierał
Obecnie nie Marek Jurek, projektu nigdzie nie wniesiono tylko opublikowano na prywatnej stronie internetowej itd. ale już jest świetna okazja, by wylać swoją żółć na Marka Jurka. Oj, mocno kłuje PiSowskie sumienia ten fatalny polityk ze znikomym poparciem...
No właśnie, poparcie. Jeśli faktycznie partia, która poprze zakaz aborcji może liczyć na 1%... Czyli tylko dla 1% głosujących to akceptowalna sprawa, czyli jak PiS nie poprze to straci max 1% wyborców. A być może i mniej, bo z 1% akceptujących zakaz aborcji część może mieć też inne, ważniejsze rzeczy. Schodzimy na poziom jakichś 0,5%, czyli tyle co nic i to nawet nie wiadomo czy to wyborcy PiS, bo z tego 1% mogli głosować już wcześniej na Kukiza czy Mikkego i dalej, nie wiadomo czy w ogóle partia z 1% elektoratu byłaby w stanie się zarejestrować (Jurkowi w 2011 r. się nie udało), czyli tak naprawdę to "obalenie rządu" miałoby wyglądać tak, że PiS być może, na rzecz jakiegoś nieistniejącego komitetu straciłby w granicach 0,3-0,5% czy coś przegapiłem?
Dlatego uważam, że ubranie tych kwestii w przepisy prawa są błędem. Prawo nie zastąpi sumienia.