Sędziowie przeciwko większości polskiej - II faza?
UCHWAŁASłuchałem rano rozmowy Żakowskiego z Bodnarem. Żakowski nawoływał do aktywności sędziów, do ich większego zaangażowania w przestrzeni publicznej, do organizowania lub uczestnictwa w "edukacji prawnej" społeczeństwa. Rozmowa za punkt wyjścia miała oczywiście nakaz, o którym pisaliśmy też na forum.
KRAJOWEJ RADY SĄDOWNICTWA
z dnia 26 lipca 2016 r.
w sprawie zwołania Kongresu Sędziów Polskich
Sprawnie działający wymiar sprawiedliwości oraz niezależne od władzy wykonawczej i ustawodawczej sądownictwo to fundament ochrony podstawowych praw i wolności obywateli, podstawa państwa prawa, a także gwarancja stabilności gospodarczej Polski.
W środowisku sędziowskim zgłaszane są postulaty przeprowadzenia powszechnej debaty na temat obecnej sytuacji sądownictwa w Polsce i zagrożeń niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Krajowa Rada Sądownictwa podziela opinie o potrzebie przeprowadzenia takiej debaty i we współpracy ze Stowarzyszeniem Sędziów Polskich Iustitia, Stowarzyszeniem Sędziów Themis, Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych w Polsce oraz Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych Pro Familia postanawia zwołać na 3 września 2016 r. Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich.
Głównymi tematami Kongresu będą:
- sposób powoływania sędziów i ocena odmowy powołania przez Prezydenta RP kandydatów na stanowiska sędziowskie,
- nadzór Ministra Sprawiedliwości nad sądami w świetle przepisów nowej ustawy - Prawo o prokuraturze,
- niezależność sądów i niezawisłość sędziów w świetle planowanych zmian w regulacjach prawnych dotyczących sądów powszechnych, administracyjnych i Sądu Najwyższego.
- ocena sytuacji związanej z działaniami władzy ustawodawczej i wykonawczej wobec Trybunału Konstytucyjnego, w tym konsekwencje niepublikowania orzeczeń Trybunału,
- projekt nowej ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa,
Krajowa Rada Sądownictwa apeluje do wszystkich sędziów o uczestnictwo w Kongresie Sędziów Polskich.
Jeśli jest to rzeczywiście zapowiedź jakiejś "zorganizowanej akcji", to nie widzę w tym potencjału polityczno-medialnego takiego, jaki miał spór o TK i Rzeplińskiego, ale nie lekceważyłbym tego. Może być tak, że będą próbowali konsekwentnie wyrokami - choćby w takich drobiazgach jak sprawa tej drukarni - prowadzić jakiś rodzaj pełzającej ruchawki obyczajowej a tam, gdzie można, także politycznej - przy sądowej kontroli aktów władzy publicznej.
Otagowano:
0
Ta dyskusja została zamknięta.
Komentarz
Ileż to niebezpieczeństw nieprzyjemnych czekać może na rozgrzanych walką o demkrację swędziów.....Jedynie człowiek kreatywny wiedzieć może.
Pierwsze salwy w tej batalii już poszły - a były nimi (a) podłożenie Panu Prezydentowi do nominacji jakichś 10 najgorszych łotrów z całej sędziowskiej Polski i (b) Pana Prezydenta twórcza interpretacja prawa, że skoro wolno mi nominować, to wolno mi także nie nominować, paszli wy wsie won.
Teraz śrzodowisko sędziowskie szykuje salwę (c) w postaci, no, nie wiem czego, strajku włoskiego? Zastanawiam się, jaką mieć oni mogą tajną Bronię, będą ostentacyjnie pić herbatkę zamiast orzekać? Pytanie też, czy nie skończą jak armia w Turcji, w sensie - wyjdzie batalion sędziów na ul. Świerczewskiego, prosto w ręce rozjuszonego ludu warszawskiego.
Tylko jedna nadzieja, że Verhofstad z Timmermansem przylecą helikopterami i rozsypią Ajenta Oranża, no, nie bardzo widzę, jak by się miał udać pucz najbardziej znienawidzonej grupy społecznej.
(A klawiaturę proszę przyjechać mi zetrzeć.)
Brzmiało to trochę jak "nie strasz, nie strasz bo się zesrasz " do KRS
Coś w ten deseń?
Jaką kolega widzi alternatywę - ale konkretnie, konkretnie - żeby "93% społeczeństwa" nie uważało, że sędziowie są leniwi, nie mają kompetencji, mają złą organizację pracy i panuje u nich kumoterstwo. I w jaki sposób - konkretnie, konkretnie - miałoby wyglądać "przeganianie sędziów w smole i pierzu".
No i oczywiście pytanie dalsze, uprzedzające - Milewski - sędzia ideał (byle telefon był naprawdę z ministerstwa i to właściwie obsadzonego) czy patologia?
Eden, opcja zero - ok, jak to sobie konkretnie wyobrażasz? Zwalniasz wszystkich nauczycieli / sędziów / policjantów i skąd bierzesz kolejnych, nie-leniwych, kompetentnych, bez kumoterstwa i świetnie zorganizowanych? I co się dzieje z dziećmi / przestępcami / ludźmi ze sprawami w sądach w tzw. międzyczasie?
Poza tym że to jest realny problem.
O ile wciąganie TK w wojnę polityczną z punktu widzenia PiS miało sens, bo dla PiS lepiej, żeby TK nie pracował, o tyle angażowanie w to sądów powszechnych jest bezsensowne, bo 90 kilka % spraw w sądach powszechnych (a prawie 100% poza Warszawą) to są sprawy obywateli, a nie polityków. Niepopłacone czynsze, odwołania od mandatów, skargi na komorników, stwierdzenia nabycia spadków, sprawy tych właśnie tu wspominanych niedawno aresztantów itd.
Z Kolegi doświadczenia - wiele spraw kończy się w sposób przewidziany w art. 6 kpc, co to vide supra?
Dwa, skąd weźmiesz na dzień dobry 10-15 tys. przygotowanych osób?