I jeszcze jako niezawodowy kierowca, ale jednak pokonujący do pracy dystans ok. 27 km w jedną stronę (i ok. 35-40 minut) - tak, zgrywam sobie coś do posłuchania. Jakieś dłuższe audycje z BBC, PR2, Radia Maryja, jeśli coś z yt, to raczej muzykę. Może źle szukałem, ale nie znalazłem tam niczego innego ciekawego w takim formacie czasowym.
Z tym brakiem skupienia to może nie róbmy jaj, tak... umówmy się, że w naszej pracy trzeba być skupionym czasem dużo dłużej. Pytanie, czy czerpiemy z tego przyjemność... wątpię, a wśród widzów filmików na yt dominują odbiorcy rozrywkowi, a nie traktujący yt jako substytut ambitnych dzieł o szczegółowych zagadnieniach sztuki Etrusków. Choć i takie filmiki są, nie przeczę. A czy dominują?
Mógłbym robić tu research, statystyki itd., ale w sumie to mało mi się chce. Napiszę tyle: nie widziałem jeszcze żadnego kanału, na który ktoś wrzucałby (a) codziennie (b) 2 lub 3 materiały (c) po godzinie każdy. Kolega ponoć zna i to intratny - może nas zaciekawi, będzie link?
Ad 1 -- Nie twierdzę, że dominują czy że mają trylion wyświetleń jak ta piosenkarka. Tyle twierdzę, że dzięki nowym technologiom pojawiła się możliwość, że słowo mówione trafiło pod strzechy tak szeroko jak w XX w. słowo pisane. Dzięki temu da się propagować długie i skomplikowane treści, które w XX w. pozostawały wyłącznie w salach wykładowych. A tu, globalnie, może je odsłuchać milion osób. Jest jakiś jutuber, co robi wywiady trzygodzinne. W tradycyjnych mediach elektronicznych rzecz niemożliwa. A w YT czy podcastach niekoniecznie dominująca czy powszechna ale możliwa i zaskakująco szeroko oglądana.
Ad 2 -- Nie chcę tego robić, a to dlatego, że podałem ile on zarabia i teraz mi głupio że rozgaduję takie rzeczy.
Ad 1. Chyba zaszło jakieś nieporozumienie. Ja nie twierdziłem - ani nikt chyba nie twierdził - że nie ma długich treści na yt. Są. Tyle że Kolega napisał cuś więcej, cytuję: "Żeby solidnie się monetyzować na Jutrąbce, trzeba trzaskać dziennie dwa-trzy materiały po godzinie."
Trzeba to więcej niż można. Z tych youtuberów, których ja oglądam (wątek osobny założyłem, zresztą niedługo pewnie uzupełnię), żaden nie tworzy takiej ilości w tym tempie. W ogóle większość kanałów, które oglądam i filmików, z innych kanałów, które nam (mówię nam, bo najczęściej oglądam z Żoną na tv z jej konta) wywala na główną mają od kilku do kilkunastu minut. Oczywiście może być tak, że skoro takie oglądamy, to i takie nam poleca i pewnie w znacznej części tak jest. Niektórzy z tych youtuberów, jak podejrzewam, żyją tylko z tego. Czy koszą krocie? Może nie, a może tak.
I tu nie chodzi o to, że czepiam się słówek, bo to nie o słówko poszło, a o to, czy jedyną opcją monetyzowania się na yt jest wrzucanie w takim tempie jak wskazano. Bo nie jest. I według mojej wiedzy nie jest to nawet metoda dominująca. A że jest możliwość wrzucenia jakiegoś ambitnego, godzinnego i dłuższego wykładu, większa niż w "tradycyjnych" mediach audiowizualnych, jest, jasne.
rozum.von.keikobad napisal(a): Ad 1. Chyba zaszło jakieś nieporozumienie. Ja nie twierdziłem - ani nikt chyba nie twierdził - że nie ma długich treści na yt. Są. Tyle że Kolega napisał cuś więcej, cytuję: "Żeby solidnie się monetyzować na Jutrąbce, trzeba trzaskać dziennie dwa-trzy materiały po godzinie."
Trzeba to więcej niż można.
De facto, mój błąd. Jakoś mi za bardzo ten kolega wyperswadował i se to wbiłem do głowy. Zresztą kto wie, może miał takie trzy dni w historii i trochę przechwalił.
To miała być lepsza wersja radiowej Trójki, ale wyszło jak zawsze, i to wyjątkowo szybko: pół roku od startu w stacji nie ma już jej założycieli. Oto kronika pychy, po której może kroczyć tylko upadek.
... Jedliński pozostał największym udziałowcem spółki Radio Nowy Świat (zmieniła nazwę z Ratujmy Trójkę). Posiada 30% kapitału, który zaproponował… słuchaczom, bo to „najwłaściwszy wspólnicy”, wszak na rzecz RNŚ przekazali już 7 milionów złotych. Zależało mu, by udziały „nie zostały objęte przez jedną, prywatną osobę, a przez większe grono zaangażowanych słuchaczy – zainteresowanych działaniem RNŚ i chcących mieć wpływ na jego rozwój. Patroni i Słuchacze mogliby powołać do życia stowarzyszenie, które objęłoby udziały. By tak się stało, po utworzeniu wspomnianego stowarzyszenia – zgodnie z formalną ścieżką – zwrócę się do Zarządu Radio Nowy Świat Sp. z o.o. o zgodę na zbycie udziałów” – pisał. Dodał, że nie chce tworzyć stowarzyszenia, bo „inicjatywa leży wyłącznie po Państwa stronie – jeśli chcą mieć Państwo realny wpływ na to, w jakim kierunku podążać będzie Radio Nowy Świat”. Kilka godzin później – znów pod wpływem krytyki – wycofał się z pomysłu, podtrzymując myśl o sprzedaży udziałów „osobom wyznaczonym przez zarząd”. ...
A ja wam powiem, że teraz mi się najlepiej słucha Trójki. Mniej gadania, więcej muzyki. Co prawda prowadzący reprezentują niższy poziom. Nawet znacznie. Ale muzykę prezentują ciekawszą.
adaho napisal(a): A ja wam powiem, że teraz mi się najlepiej słucha Trójki. Mniej gadania, więcej muzyki. Co prawda prowadzący reprezentują niższy poziom. Nawet znacznie. Ale muzykę prezentują ciekawszą.
Skoro obecny prowadzący audycję radiową reprezentuje niższy poziom od poprzednika, tylko muzykę prezentuje ciekawszą, to na czym miałaby w zasadzie polegać jego niższość wobec starego "trujkowca"?
adaho napisal(a): A ja wam powiem, że teraz mi się najlepiej słucha Trójki. Mniej gadania, więcej muzyki. Co prawda prowadzący reprezentują niższy poziom. Nawet znacznie. Ale muzykę prezentują ciekawszą.
Skoro obecny prowadzący audycję radiową reprezentuje niższy poziom od poprzednika, tylko muzykę prezentuje ciekawszą, to na czym miałaby w zasadzie polegać jego niższość wobec starego "trujkowca"?
Hmm. Różnica jest w takiej konferansjerce. Jak rano był Rożek - to naprawdę bardzo przyjemnie słuchało się jego pogadanek o nauce. Teraz są jakieś takie eremefowe pogaduszki o dupie maryny i prowadzący próbują być dowcipni. Wojtka Manna mi nie brakuję.
Na syfilis. Od Barbary Radziwiłłówny z przyjemnością przyjęty.
Miał jakąś chorobę weneryczną, ale raczej nie syfilis, i nie od Barbary, tylko od jakichś nieznanych kochanek w młodości. Natomiast śmierć we względnie młodym (względnie jak na tamte czasy rzecz jasna) wieku była wynikiem ogólnego zrujnowania zdrowia, na które złożyło się wiele rzeczy, rozpusta oczywiście też. Artykuł na ten temat: https://www.wilanow-palac.pl/przypadlosci_krola_zygmunta_augusta.html
rozum.von.keikobad napisal(a): Włączcie sobie play-listę z youtube'a, wszystkie Wasze problemy znikną. I reklam mniej - nawet w wersji podstawowej - i zero pogaduch.
o, przypomniałeś mi, kiedy pomyślałem, że to koniec - nie tyle Trójki, co radia 'po staremu' - słuchania na co dzień:
kiedy z muzyki układanej autorsko, przeszło na 'play-list', która jest wybierana niejako automatycznie
Jak ktoś jest leniem to tak. A jak nie jest - po pierwsze, są play-listy, które ktoś ułożył autorsko, po drugie... możesz to zrobić sam! Są też długie pliki muzyczne i to nie tylko typu "cały Tannhauser", ale też np. 2,5 godziny hitów Iron Maiden. Ja i tak na ogół w domu słucham kompaktów, a w aucie wcześniej zgranych podcastów.
Komentarz
I jeszcze jako niezawodowy kierowca, ale jednak pokonujący do pracy dystans ok. 27 km w jedną stronę (i ok. 35-40 minut) - tak, zgrywam sobie coś do posłuchania. Jakieś dłuższe audycje z BBC, PR2, Radia Maryja, jeśli coś z yt, to raczej muzykę. Może źle szukałem, ale nie znalazłem tam niczego innego ciekawego w takim formacie czasowym.
Tyle twierdzę, że dzięki nowym technologiom pojawiła się możliwość, że słowo mówione trafiło pod strzechy tak szeroko jak w XX w. słowo pisane. Dzięki temu da się propagować długie i skomplikowane treści, które w XX w. pozostawały wyłącznie w salach wykładowych. A tu, globalnie, może je odsłuchać milion osób. Jest jakiś jutuber, co robi wywiady trzygodzinne. W tradycyjnych mediach elektronicznych rzecz niemożliwa. A w YT czy podcastach niekoniecznie dominująca czy powszechna ale możliwa i zaskakująco szeroko oglądana.
Ad 2 -- Nie chcę tego robić, a to dlatego, że podałem ile on zarabia i teraz mi głupio że rozgaduję takie rzeczy.
Tyle że Kolega napisał cuś więcej, cytuję: "Żeby solidnie się monetyzować na Jutrąbce, trzeba trzaskać dziennie dwa-trzy materiały po godzinie."
Trzeba to więcej niż można. Z tych youtuberów, których ja oglądam (wątek osobny założyłem, zresztą niedługo pewnie uzupełnię), żaden nie tworzy takiej ilości w tym tempie. W ogóle większość kanałów, które oglądam i filmików, z innych kanałów, które nam (mówię nam, bo najczęściej oglądam z Żoną na tv z jej konta) wywala na główną mają od kilku do kilkunastu minut. Oczywiście może być tak, że skoro takie oglądamy, to i takie nam poleca i pewnie w znacznej części tak jest. Niektórzy z tych youtuberów, jak podejrzewam, żyją tylko z tego. Czy koszą krocie? Może nie, a może tak.
I tu nie chodzi o to, że czepiam się słówek, bo to nie o słówko poszło, a o to, czy jedyną opcją monetyzowania się na yt jest wrzucanie w takim tempie jak wskazano. Bo nie jest. I według mojej wiedzy nie jest to nawet metoda dominująca.
A że jest możliwość wrzucenia jakiegoś ambitnego, godzinnego i dłuższego wykładu, większa niż w "tradycyjnych" mediach audiowizualnych, jest, jasne.
Ad 2, ok, żaden problem.
słuchalność spadła do 1,94 % (z 5,6 % w grudniu 2019)
po 35 latach skasowano "Gitarą & Piórem" Deblessema
A wogóle to całe Polskie Radio ma słuchalność... Zetki.
chyba króla jakiegoś trzeba
ale
Piastowie wymarli
a Jagiełło z Litwy
Czy ktuś zes was znał krura Zygmęta albosz dano Barbare? Albosz koguś ktusz jejich znał?
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
https://www.wilanow-palac.pl/przypadlosci_krola_zygmunta_augusta.html
kiedy z muzyki układanej autorsko, przeszło na 'play-list', która jest wybierana niejako automatycznie
Ja i tak na ogół w domu słucham kompaktów, a w aucie wcześniej zgranych podcastów.