A u mnie pod kościołem nie było żadnej puszki. Tylko jakiś żebrak o orientalnej fizjonomii łamaną polszczyzną zbierał na swoje dzieci. Większość niedzieli spędziliśmy na działce, więc WOŚP dla mnie nie istniał.
Podoba mi się to wyznanie wiary. Nie jakieś "wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi" tylko prosty przekaz rysunkowy. Credo na miarę czasów.
Trzeba pamiętać, że skład trujki to było dzieło Kiszczaka. Kiszczak był oficerem wywiadu wojskowego, filii GRU na Polskę. Więc raczej "Jurek" mocodawców ma Bugiem. Przyjaźń niemiecka wynika tylko z antypolonizmu rzeczonego. Wróg mojego wroga (Polski) jest moim przyjacielem.
WOŚP jest trochę jak fejs, starzy myślą, że to takie młodzieżowe, a młodzież, że dla starych.
Zdarzyło mi się pójść do teatru w niedzielę, nie żebym jakoś specjalnie lustrował wygląd innych gości, ale żadne serduszko nie rzuciło mi się w oczy. Kilkanaście lat temu pewnie mieliby wszyscy, WOŚP oczywiście istnieje, zgarnie jakiś cash od sponsorów instytucjonalnych, ale nic więcej. Kiedyś Owsiak był przedstawiany jako ogólnonarodowy autorytet, a jak kto się z nim nie zgadza, to troglodyta i nienawistnik. Dziś jest jednym z licznych celebrytów opozycji, niczym więcej.
Tak było, a obecnie już tak nie jest. Poza tym sprawa zamordowania Adamowicza podważyła mit spokoju i bezpieczeństwa na imprezach WOŚP. A drobny off, w niedzielę zabrałem córkę na zwiedzanie Norblina połączona z konsumpcją, no i okazało się że owsiaki miały tam jakąś bazę, lub gdzieś w pobliżu, bo ilość 'funkcyjnych' była nieprawdopodobna.
Nie za bardzo rozumiem zjawiska. To znaczy wiem, głównie z forumka, tego i minionego o co chodzi z tem całem Owsikiem, WOŚP-em, propagandą i szumem wokół tego happeningu, rozumiem, że pierą ludożerce mózgi i wysyłają małolatów na kwestę. Niezazbyt dobrze kumam dlaczego małolaty się na to zgadzają na ochotnika. Obstawiam, że jest to jakiś bunt przeciwko wszystkiemu, bo przecież nie przeciwko światu, bo lewacki świat ten idiotyzm popiera, nie przeciwko zgredom, bo przecież Owsiak jest starszy niż ich zgredzi, nie przeciwko PiS bo WOŚP przecież beł tyż za placformy. Więc dlaczego? I zamiast grać w grę, siedzieć na jakimś wykopie czy innem tinderze i walić gruchę oni chodzą z puszką? No dobra, przyjmijmy, oki, ja przyjmuję, że raz na rok, wierząc, że pomagają zbierać na jakąś niby akcję charytatywną, na szpitale, na chore dzieci poczują się lepiej bo w ten sposób "rozgrzeszą się" z tego, że ostatnie 12 miechów zmarnowali na granie w grę, siedzenie na jakimś wykopie czy innem tinderze i waleniu gruchy. Powiedzą: zrobiliśmy cuś dobrego, teraz przez następne 12 miechów możemy grać w grę, itd... Ale czy to ich tak naprawdę motywuje, trudno mnie zrozumić.
Nu, to był tylko wstęp, tera przechodzę do merituma: Najbardziej nie kumam zjawiska jak to poważni, starsi ludzie się tym przejmują. Co roku to samo: ''u nasz mało ich było'', ''a u nasz nachalnie zbierali'', ''stali pod kościołem'', "u mnie przed blokiem'', ''a u mnie na ulicy'', ''ja wyjechałem to nie miałem z nimi styczności'', ''a ja na Okęciu mieszkam to tam się nie zapuszczają''. O co tu chodzi? Czy wy się ich boicie, staracie unikać? Czy oni wasz zastraszają, atakują, ubliżają wam, grożą, że musicie albo dać do puchy albo unikać frajera obchodząc go obkrężną drogą? No wiem, może nie każdego stać na puszczenie wiąchy a nawet staropolskiego spierdalaya, szczególnie w niedzielę po kościele a tym bardziej kopa w piszczel, w jaja albo strzał z dyńki jak jakiś lebiega staje się zbyt nachalny. Ale nie da się zignorować gostka? Olać leszcza? Nie kapuję, na prawdę. Nie robię sobie jaj, pytam poważnie. Po tylu latach przyszło mi to na myśl - dlaczego? Zapytam się też siorki, żeby mieć lepsze razjaśnienie.
los napisal(a): To Juras nie panuje nad grawitacją? Coś podobnego.
Tzw. "światełko do nieba" leci do nieba i - w za(u)myśle owsiaka - już tam zostaje. To jakiś fejkowe światełko fejkowego orkiestrmistrza, pewnie agentura pisu.
Szkoły (średnie, podstawowe) to przechowalnia wyrosłych aktywistek i aktywistów puszkowych, które organizują kwesty lokalnie. Nieraz nie można nie zgłosić się lub nie warto nie zgłosić się (dla świętego Spokoja w roku szkolnym)
Obserwuję na FB pisarza-opowiadacza o starożytnym Rzymie (praktyk, bywa tam, wpisy są ze zdjęciami; pisze książki). I nagle: owsiak zbiera na sepsę (2023) a on naście lat temu miał chore dziecko na sepsę, więc zbożny cel, on da niech i inni dadzą - zachęca.
2)
Wątek jest typu/ klasy innego wątasa: "Dobra wiadomość z rana", gdzie cieszymy się i radujemy z malejącego nakładu i czytelnictwa wyborczej.
A tak, jeszcze kilka lat temu nachalstwo tego było przeokrutne. Teraz dobiły to to (chyba) kowid i wojna na Ukrainie.
Szkoły (średnie, podstawowe) to przechowalnia wyrosłych aktywistek i aktywistów puszkowych, które organizują kwesty lokalnie. Nieraz nie można nie zgłosić się lub nie warto nie zgłosić się (dla świętego Spokoja w roku szkolnym)
Obserwuję na FB pisarza-opowiadacza o starożytnym Rzymie (praktyk, bywa tam, wpisy są ze zdjęciami; pisze książki). I nagle: owsiak zbiera na sepsę (2023) a on naście lat temu miał chore dziecko na sepsę, więc zbożny cel, on da niech i inni dadzą - zachęca.
2)
Wątek jest typu/ klasy innego wątasa: "Dobra wiadomość z rana", gdzie cieszymy się i radujemy z malejącego nakładu i czytelnictwa wybirczej.
A tak, jeszcze kilka lat temu nachalstwo tego było przeokrutne. Teraz dobiło to to (chyba) kowid i teraz wojna na Ukrainie.
+1
Do tego: to nie małolaty w znaczeniu "młodzi ludzie" tylko "młode panienki".
Ale!
Ponieważ nie jest to jedyna działalnoś Owsika, a robi on również szkolenia starych komunistycznych generałów dla młodych ludzi jak ***** PiS, to my tu patrzymy jaki on ma zasięg, rosnący czy malejący itd.
Że jest on traktowany politycznie i to nie tylko przez nasz, świadczy również to, że (na domówce, na której byłem) gdzie 50-letni lekarz chwalił się, że w św. Owsika on z "całą rodziną" idą po puszki i pod kościół żeby "zrobić na złoś tym klechą". To było dobre 10 lat temu. Jeszcze przed powrotem PiS.
Komentarz
edit: ..."***** ***”..
Zdarzyło mi się pójść do teatru w niedzielę, nie żebym jakoś specjalnie lustrował wygląd innych gości, ale żadne serduszko nie rzuciło mi się w oczy. Kilkanaście lat temu pewnie mieliby wszyscy, WOŚP oczywiście istnieje, zgarnie jakiś cash od sponsorów instytucjonalnych, ale nic więcej. Kiedyś Owsiak był przedstawiany jako ogólnonarodowy autorytet, a jak kto się z nim nie zgadza, to troglodyta i nienawistnik. Dziś jest jednym z licznych celebrytów opozycji, niczym więcej.
Poza tym sprawa zamordowania Adamowicza podważyła mit spokoju i bezpieczeństwa na imprezach WOŚP.
A drobny off, w niedzielę zabrałem córkę na zwiedzanie Norblina połączona z konsumpcją, no i okazało się że owsiaki miały tam jakąś bazę, lub gdzieś w pobliżu, bo ilość 'funkcyjnych' była nieprawdopodobna.
https://i.pl/plonaca-flara-spadla-na-tankowiec-w-swinoujskim-porcie-kto-jest-odpowiedzialny-za-incydent/ar/c1-17250717
To znaczy wiem, głównie z forumka, tego i minionego o co chodzi z tem całem Owsikiem, WOŚP-em, propagandą i szumem wokół tego happeningu, rozumiem, że pierą ludożerce mózgi i wysyłają małolatów na kwestę. Niezazbyt dobrze kumam dlaczego małolaty się na to zgadzają na ochotnika. Obstawiam, że jest to jakiś bunt przeciwko wszystkiemu, bo przecież nie przeciwko światu, bo lewacki świat ten idiotyzm popiera, nie przeciwko zgredom, bo przecież Owsiak jest starszy niż ich zgredzi, nie przeciwko PiS bo WOŚP przecież beł tyż za placformy. Więc dlaczego? I zamiast grać w grę, siedzieć na jakimś wykopie czy innem tinderze i walić gruchę oni chodzą z puszką? No dobra,
przyjmijmy, oki, ja przyjmuję, że raz na rok, wierząc, że pomagają zbierać na jakąś niby akcję charytatywną, na szpitale, na chore dzieci poczują się lepiej bo w ten sposób "rozgrzeszą się" z tego, że ostatnie 12 miechów zmarnowali na granie w grę, siedzenie na jakimś wykopie czy innem tinderze i waleniu gruchy. Powiedzą: zrobiliśmy cuś dobrego, teraz przez następne 12 miechów możemy grać w grę, itd...Ale czy to ich tak naprawdę motywuje, trudno mnie zrozumić.
Nu, to był tylko wstęp, tera przechodzę do merituma:
Najbardziej nie kumam zjawiska jak to poważni, starsi ludzie się tym przejmują. Co roku to samo: ''u nasz mało ich było'', ''a u nasz nachalnie zbierali'', ''stali pod kościołem'', "u mnie przed blokiem'', ''a u mnie na ulicy'', ''ja wyjechałem to nie miałem z nimi styczności'', ''a ja na Okęciu mieszkam to tam się nie zapuszczają''.
O co tu chodzi? Czy wy się ich boicie, staracie unikać? Czy oni wasz zastraszają, atakują, ubliżają wam, grożą, że musicie albo dać do puchy albo unikać frajera obchodząc go obkrężną drogą? No wiem, może nie każdego stać na puszczenie wiąchy a nawet staropolskiego spierdalaya, szczególnie w niedzielę po kościele a tym bardziej kopa w piszczel, w jaja albo strzał z dyńki jak jakiś lebiega staje się zbyt nachalny. Ale nie da się zignorować gostka? Olać leszcza? Nie kapuję, na prawdę. Nie robię sobie jaj, pytam poważnie.
Po tylu latach przyszło mi to na myśl - dlaczego?
Zapytam się też siorki, żeby mieć lepsze razjaśnienie.
👣
🐾
🐾
To jakiś fejkowe światełko fejkowego orkiestrmistrza, pewnie agentura pisu.
1)
Szkoły (średnie, podstawowe) to przechowalnia wyrosłych aktywistek i aktywistów puszkowych, które organizują kwesty lokalnie. Nieraz nie można nie zgłosić się lub nie warto nie zgłosić się (dla świętego Spokoja w roku szkolnym)
Obserwuję na FB pisarza-opowiadacza o starożytnym Rzymie (praktyk, bywa tam, wpisy są ze zdjęciami; pisze książki). I nagle: owsiak zbiera na sepsę (2023) a on naście lat temu miał chore dziecko na sepsę, więc zbożny cel, on da niech i inni dadzą - zachęca.
2)
Wątek jest typu/ klasy innego wątasa: "Dobra wiadomość z rana", gdzie cieszymy się i radujemy z malejącego nakładu i czytelnictwa wyborczej.
A tak, jeszcze kilka lat temu nachalstwo tego było przeokrutne. Teraz dobiły to to (chyba) kowid i wojna na Ukrainie.
Do tego: to nie małolaty w znaczeniu "młodzi ludzie" tylko "młode panienki".
Ale!
Ponieważ nie jest to jedyna działalnoś Owsika, a robi on również szkolenia starych komunistycznych generałów dla młodych ludzi jak ***** PiS, to my tu patrzymy jaki on ma zasięg, rosnący czy malejący itd.
Że jest on traktowany politycznie i to nie tylko przez nasz, świadczy również to, że (na domówce, na której byłem) gdzie 50-letni lekarz chwalił się, że w św. Owsika on z "całą rodziną" idą po puszki i pod kościół żeby "zrobić na złoś tym klechą". To było dobre 10 lat temu. Jeszcze przed powrotem PiS.