Pa pa panie Jarosławie
Miał pan we mnie konsekwentnego obrońcę przez ponad ćwierć wieku. Wiele dla pana nie zrobiłem ale charków na twarz się za pana przez ten czas zebrało, oj zabrało. Ale wszystko ma swój koniec, nam też przyszło się rozstać
http://www.rp.pl/Konsumenci/302109969-Kaczynski-frankowicze-powinni-wziac-sprawy-we-wlasne-rece.html
http://www.rp.pl/Konsumenci/302109969-Kaczynski-frankowicze-powinni-wziac-sprawy-we-wlasne-rece.html
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Ech...
Na miłość Boską, nie porównujmy słów z czynami!
W podziwie dla pana Mateusza pozostaję nieustannym.
Jest rozwiązanie sprawy korzystne dla banków i sprawiedliwe dla klientów, zarówno franciszkanów jak niefranciszkanów, i zostało ono przedstawione na piśmie wysokim funkcjonariuszom zarówno kancelarii prezydenta jak rządu. Nie ma usprawiedliwienia.
1. Obecna sytuacja jest OK, więc zlikwidujcie spready i dodatkowe ubezpieczenia i nic więcej nie oczekujemy zdając sobie sprawę z ryzyka.
2. Kredyt był wzięty w złotówkach, więc jego kwota wynosi n złotych, obliczamy kwotę odsetek dla kredytu złotówkowego, tak aby kredytobiorcy złotówkowi nie byli frajerami, odejmujemy wszystkie opłaty wniesione przez nas do banku i patrzymy o ile zmniejszyła lub zwiększyła się kwota kapitału pozostałego do spłaty. Następnie zawieramy z tym lub innym bankiem normalną umowę kredytową.
Wszystkie inne rozwiązania to albo zgoda na banksterstwo albo zrobienie z kredytobiorców złotówkowych baranów do strzyżenia.
A słowa pana Jarosława, że w sądach to zajmie wiele lat i dlatego będzie mniej dolegliwe dla banków jest wyjątkową bezczelnością gdy powiążemy to z opinią pana Jarosława na temat sądów.
"PiS doszedl do wladzy dzieki obietnicy państwa, które stoi murem za obywatelami. Bo radźcie sobie sami, zmieńcie pracę i weźcie kredyt, mówiło PO i na tym popłynęło"
To są dosłownie gwoździe do trumny.
I aby nie było tylko OFF to można poczytać co o sytuacji banków w 2015 roku sądzi KNF a dla leniwych to wystarczy poczytać od strony 92 analizę dotyczącą sytuacji frankowiczów.
DISCLAMER: nie potrafię zweryfikować podanych przez KNF cyferek, więc pozostaję nieufny.
Jest ciekawie, jeśli się zestawi radę o konieczności szukania sprawiedliwości w sądach z opinią tegoż Manitou o gangrenie instytucji sądownictwa powszechnego i konieczności jej zreformowania. Obie te wypowiedzi sąsiadują ze sobą na portalu Karnowskich, jedna pod drugą.
Więc abo coś przekręcono z wypowiedzi Kaczyńskiego, abo ukazał się nam brak ępatii wodza dla frankistów. Za dużo godzin przegadane z młodym Morawieckim i zaraza przeniosła się drogą kropelkową.
edit: Tak sobie myślę, że Kaczyński litości (vel zrozumienia) dla frankistów nie miał od początku. Odesłanie do sądów jest radą gatunkowo równoważną z "piszpan na Berdyczów"
http://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/1726088
JK naprawdę do powiedział. Najpierw przez 10 minut mówiło gangrenie jaka toczy sądownictwo, o zgniliźnie i koniecznych radykalnych reformach. A zdanie potem odesłał frankowiczów do sądów...
Jest coraz paskudniej.
Ja już tylko do Antoniego mam zaufanie i modlę się, żeby wytrzymał jak najdłużej. Oraz pod żadnym pozorem nie składał sam dymisji ani nie "oddawał się do dyspozycji".
1. Polskie sądownictwo to jest jeden gigantyczny skandal i z tym skandalem trzeba skończyć.
2. Ja sądzę, że [frankowicze] powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach.
Wszystko się kończy...
Frankowicze?
Po pierwsze, sprawę wziął w swoje ręce Prezydent, PiS nic do tego nie ma.
Po drugie, na biednych nie trafiło, mówiąc oględnie. Ani na niezaradnych życiowo. POradzą sobie.
Po trzecie, te zestawione cytaty o skorumpowanych sądach efektownie wyglądają, ale mają się nijak do rzeczywistości - bo akurat sprawy w sądach frankowicze gremialnie wygrywają, taka jest linia orzecznictwa, wzmocniona przez KNF i dotychczasowe Lex Duda (a to wcale nie koniec, wg zapowiedzi kancelarii Prezydenta).
Rozumiem histerię samych zainteresowanych umorzeniem długów, które nie są już tak korzystne, odkąd złoty się osłabił wobec CHF (nb. w złotówkach są o wiele gorsze długi, w których spiralę wpadli naprawdę biedni ludzie, pożyczając 1000 zł do pierwszego), ale nie rozumiem histerii osób postronnych, dotąd - zgodnie z deklaracją - życzliwych wobec PiS.
No, chyba że chodzi o odrzucone CV, to zawsze jest przykre.
Ja jestem zadłużony w złotych polskich, spłaciłem już ok. 60% długu i nic by mnie nie zmusiło do wzięcia kredytu we frankach sz.