yanusson napisal(a): Eeeeeeeeeeeeeeee... Ale o czym Kolega pisze? Od kiedy to organizacje pozarządowe są zwolnione z płacenia podatków z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej??? Przecież to bzdura jakiej mało. To raz. A dwa, że działalność gospodarcza organizacji podlega ograniczeniom ustawowym (nie może być dominującą formą aktywności).
No własnie dominującą. Wtedy to chyba była zwolniona i bez tego zastrzeżenia.
Dyzio_znowu napisal(a): Ja bym tam robił dokładnie jak prezes/ Tylko zatrudniłbym kogoś poważnego kto by poczekał na pieniądze a nie jak Prezes -szmaciarza z Austrii.
Kolega naprawdę nie rozumie w czym rzecz? A w tym ze ja nie jestem hipokryta i przyznaję że lubię pieniądze, że staram się zarobić jak najwięcej i zarabiam sporo czego nie ukrywam. A Prezes oczekuje od swoich ludzi aby szli do polityki nie dla pieniędzy, ale nie od wszytskich bo ma niektorych wybranych ktrym wolno zarabiać krocie.
Kolego Rafale Jeżeli już mamy odrzucić hipokryzję, to odrzućmy ją do końca i postawmy sprawy tak, jak się mają, a przynajmniej wydają się mieć. Cała ta Srebrna, jej inwestycje itd. służą bądź mają służyć temu, żeby miał się z czego utrzymać PiS jako siła polityczna, szeroko pojęte prawicowe inicjatywy społeczne i przedpolityczne wokół PiS-u oraz media prawicowe. I żeby źródłem tego finansowania nie byli szemrani biznesmeni w rodzaju Palikota (Ozon ktoś pamięta?), Czarneckiego etc., nie były obce inicjatywy lobbingowe w rodzaju Sorosa, czy wreszcie agentury obcych wywiadów. Bo to rodzi różne uwikłania, które nie mogą się skończyć dobrze. Ale również temu, żeby organizatorzy nie musieli świecić gołą d... i prosić się o składki, datki, zbiórki publiczne itd. Umówmy się: można żądać chodzenia do polityki nie dla pieniędzy, ale bez pieniędzy polityki realizować się nie da. Już to przerabialiśmy. Z kolei wściekły atak na Srebrną ma przyczyny dokładnie w tym, co powyżej. Bo źródło finansowania inicjatyw okołopolitycznych będące poza kontrolą Salonu jest dla tegoż Salonu solą w oku. I będzie.
Umówmy się: można żądać chodzenia do polityki nie dla pieniędzy, ale bez pieniędzy polityki realizować się nie da. Już to przerabialiśmy.
Ależ oczywiście. I dlatego nie należy pieprzyć jak potłuczony ( Właśnie to nie ja jestem potłuczony!) i wywalać najlepszego Premiera jakiego PiS miał obrzucając pomówieniami za nagrody dla swoich ministrów. Zresztą jestem pewien na 99% że JarKacz o tych nagrodach wiedział i je zatwierdził. I niech mi Kolega nie każe współczuć Jarkaczowi jakich potłuczonych i oślizgłych ma pociotków. Uczciwość każe przyznać że my też chodzimy do kibla, a nie żywimy się poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i pachniemy fiołkami.
Trzeba to piwo wypić. Ja rozumiem że wojna na nagrania i zeznania dopiero się zaczęła. Kurwiarz i łapownik (jak to nazwać "kurwobiorca"?) Niesiołowski przykrywa Srebrną z naddatkiem. Ciekawe123 co dalej?
A ja się ostatnio nawet zastanawiałem - co ze Stefanem ? Bo to, że go chcieli schować to wiadomo, ale że on sam się schował i nie wierzgał ? No to teraz wszystko jasne, układ perfekcyjnie domknięty, Niesioł miał cynk, że na niego Pisiory nagrania okrutne mają. I przepadł, licząc że jeżeli go nie będzie to aż tak grubo nie pojadą. Pojechali, bo Giertych z Lisem śmieli tknąć prezesa. I poooooszło ! Powiem tak, jak zaczną lecieć filmy i zdjęcia z kurwami to nie zostanie kamień na kamieniu. Było wsadzać kij w mrowisko ? Amatora, wszędzie amatora. Stefana nie żal. Jeszcze na Giertycha i Łysą Pałę niech coś pokażą i pogrzebią ich na wieku.
Że Niesioł jest podejrzany wiedziałem od dawna. Za młodu bywał w okolicy gdzie moi rodzice, w której i ja się urodziłem i mieszkałem. Młodość moich rodziców to były czasy jego konspiracji, zamordowania Łabędzkiego przez UB. Łabędzki mieszał niedaleko od nas. Ojciec go znał. Nie chciał wiele o tej historii mówić. Był antykomunistą i długo potem aktywnym działaczem Solidarności nauczycielskiej. W tamtym czasie nie uczestniczył jednak w konspiracji. Tamta sprawa jest znana publicznie od dawna, w szczególności relacja jego ówczesnej narzeczonej, że sypał. Widywałem go czasem na ulicy. Moja żona zawsze uważała że to obleśny typ i erotoman. Potem mój przyjaciel pracujący dla znanych i szemranych łódzkich biznesmanów, nie tych co teraz są aresztowani, twierdził że Niesioł bywa z nimi na pijackich libacjach i ma fundowany burdel za przepychanie spraw w skarbówce. Nie bardzo dawałem temu wiarę bo przecież był w ZChN. Kółko się zamyka. Żałosna postać.
Umówmy się: można żądać chodzenia do polityki nie dla pieniędzy, ale bez pieniędzy polityki realizować się nie da. Już to przerabialiśmy.
Ależ oczywiście. I dlatego nie należy pieprzyć jak potłuczony ( Właśnie to nie ja jestem potłuczony!) i wywalać najlepszego Premiera jakiego PiS miał obrzucając pomówieniami za nagrody dla swoich ministrów. Zresztą jestem pewien na 99% że JarKacz o tych nagrodach wiedział i je zatwierdził.
Że tamta sprawa była świństwem, takim sobie syństwem, krzywdą ludzką i poważnym błędem o dużej sile rażenia, to chyba wszyscy się tu zgadzamy. Podobnie, jak chyba domyślamy się, kto był sprężyną tamtej intrygi i kto liczył na korzyści z niej płynące. Natomiast nie wydaje mi się, aby ze względu na tamtą sprawę, w innych nie można było postępować w sposób racjonalny i konieczny. Czy - mówiąc wprost - aby tamta sprawa dawała podstawę do krytyki racjonalnych działań w sprawie Srebrnej.
I niech mi Kolega nie każe współczuć Jarkaczowi jakich potłuczonych i oślizgłych ma pociotków. Uczciwość każe przyznać że my też chodzimy do kibla, a nie żywimy się poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i pachniemy fiołkami.
Trzeba to piwo wypić. Ja rozumiem że wojna na nagrania i zeznania dopiero się zaczęła. Kurwiarz i łapownik (jak to nazwać "kurwobiorca"?) Niesiołowski przykrywa Srebrną z naddatkiem. Ciekawe123 co dalej?
Nie moja rodzina, nie moja sprawa. Rodziny się zazwyczaj nie wybiera. Jarkacza też wybieram w zasadzie tylko dlatego, że żadnej innej sensownej kontynuacji nie widzę.
No to się zgadzamy. Mnie tylko bywa przykro, coraz mniej i coraz rzadziej, że jestem obrzucany nieładnymi epitetami za stwierdzanie faktów i brak entuzjazmu i czołobitności wobec moich politycznych wybrańców. Ja na nich głosuję ale dostrzegam nie tylko pozytywy ale także przejawy skurwysyństwa, hipokryzji, głupoty i złej woli. A JarKacz po wyczynach z Premier Szydło, zaniechaniu Smoleńska oraz głupich rozmowach o Srebrnej na Nowogrodzkiej sporo stracił w moich oczach. Nie będę po nim płakał. Raczej martwię się czy kto gorszy o nie zastąpi.
Komentarz
Sadząc po minie Xerolizy zdjęcie już po.
Jeżeli już mamy odrzucić hipokryzję, to odrzućmy ją do końca i postawmy sprawy tak, jak się mają, a przynajmniej wydają się mieć.
Cała ta Srebrna, jej inwestycje itd. służą bądź mają służyć temu, żeby miał się z czego utrzymać PiS jako siła polityczna, szeroko pojęte prawicowe inicjatywy społeczne i przedpolityczne wokół PiS-u oraz media prawicowe. I żeby źródłem tego finansowania nie byli szemrani biznesmeni w rodzaju Palikota (Ozon ktoś pamięta?), Czarneckiego etc., nie były obce inicjatywy lobbingowe w rodzaju Sorosa, czy wreszcie agentury obcych wywiadów. Bo to rodzi różne uwikłania, które nie mogą się skończyć dobrze. Ale również temu, żeby organizatorzy nie musieli świecić gołą d... i prosić się o składki, datki, zbiórki publiczne itd.
Umówmy się: można żądać chodzenia do polityki nie dla pieniędzy, ale bez pieniędzy polityki realizować się nie da. Już to przerabialiśmy.
Z kolei wściekły atak na Srebrną ma przyczyny dokładnie w tym, co powyżej. Bo źródło finansowania inicjatyw okołopolitycznych będące poza kontrolą Salonu jest dla tegoż Salonu solą w oku. I będzie.
Siedzieliśmy w barku za kratą, zadałam mu spokojnie pytanie:
- Jaki sens ma ustawa, kiedy coraz powszechniejsza staje się francuska pigułka, która roni ciążę i po problemie?
- Tak, ale w Polsce jej legalnie nie ma.
- Ja ją będę przywozić - stwierdziłam.
Stefan zareplikował:
- Jak tak, to ja będę ci na granicy wszystko przeszukiwał, łącznie z ginekologiczną kontrolą.
To go chyba najbardziej rajcowało.
- Jesteś pieprzonym hipokrytą - powiedziałam. Wtedy się zdenerwowałam. Zapytałam: - A co będzie, jak zajdę z tobą w ciążę?
- Będziemy uważać - odpowiedział.
- Ale uważać nie można na 100%, jak zajdę, to co zrobisz?
- To będę wychowywał - odważnie powiedział pan poseł.
- Chyba sam, bo ja na pewno nie, a poza tym nie mam ochoty czegoś takiego urodzić, dokonałabym aborcji.
- Poważnie, usunęłabyś ciążę?
- Tak. A poza tym, gdybym ujawniła, z kim miałam dziecko, ustawa o aborcji ległaby w gruzach.
- Ty byś to zrobiła?
- Z wielką przyjemnością.
- Wiesz, jesteś wredna.
- A ty jesteś hipokrytą.
- Ty kompletnie nie rozumiesz na czym ta rzecz polega.
- To ty masz tok myślenia mrówki.
http://niniwa22.cba.pl/erotyczne_immunitety.htm
Natomiast nie wydaje mi się, aby ze względu na tamtą sprawę, w innych nie można było postępować w sposób racjonalny i konieczny. Czy - mówiąc wprost - aby tamta sprawa dawała podstawę do krytyki racjonalnych działań w sprawie Srebrnej. Nie moja rodzina, nie moja sprawa. Rodziny się zazwyczaj nie wybiera.
Jarkacza też wybieram w zasadzie tylko dlatego, że żadnej innej sensownej kontynuacji nie widzę.
[edit: formatowanie]
https://niezalezna.pl/257473-znany-dziennikarz-ujawnia-80-tys-polakow-zarabia-na-zleconym-przez-kreml-trollowaniu
https://m.fronda.pl/a/andrzej-duda-chce-w-warszawie-pomnika-tadeusza-mazowieckiego,121912.html