aulin o. Adam Czuszel wydał krótkie oświadczenie ws. o. Augustyna Pelanowskiego. O. Czuszel pisze o "licznych oskarżeniach i pomówieniach" pod adresem o. Pelanowskiego i deklaruje, że "sercem jest z nim". To odpowiedź na oświadczenie Kurii Generalnej Zakonu Paulinów, w którym o. Pelanowskiego oskarżono o nieposłuszeństwo przełożonym, niekatolickie poglądy na kwestię papieża oraz wprowadzanie zamętu i zgorszenia wśród wiernych.
Oświadczenie o. Adama opublikował na portalu społecznościowym dziennikarz Mateusz Ochman, przyjaciel paulina.
"Piszę to krótkie oświadczenie powodowany wielką wdzięcznością dla ojca Augustyna Pelanowskiego i bólem w sercu z powodu licznych oskarżeń i pomówień" - napisał o. Czuszel. Ks. Daniel Wachowiak mocno o sprawie o. Pelanowskiego i przeprosinach abp. Gądeckiego Ks. Wachowiak: Stan, którego lękają się bramy piekielne
"Ojciec Augustyn Pelanowski w najnowszej książce „Ocalenie” wyjaśnia swoją decyzję o exodusie z zakonu w sposób logiczny i chrześcijański (powołując się na różne podobne sytuacje w historii Kościoła). Nieprawdą jest stwierdzenie, iż poglądy ojca Augustyna stoją w jaskrawej sprzeczności z niektórymi prawdami doktryny katolickiej. Wręcz przeciwnie, trzyma się on świętego magisterium Kościoła, broni go wytrwale zarazem ukazując liczne odstępstwa od wiary i moralności, które zadomowiły się dziś w Kościele i to ci, którzy je głoszą sieją prawdziwy zamęt i zgorszenie w duszach wiernych" - dodał.
"Nieprawdziwe są również słowa niektórych o tym, że nie miał on zakazu głoszenia słowa. Miał. Wiem, bo od wielu lat byliśmy blisko i spędziliśmy razem pół roku w jednym klasztorze z którego odszedł na „pustynię”. Równie krzywdzące są insynuacje co do jego problemów psychicznych. Głęboka depresja – piszą niektórzy. No cóż… Chwilowe pokusy do zwątpienia, doły emocjonalne związane z wielką tęsknotą za niebem, trudności znoszenia „ziemskiego wygnania”, ból związany z kryzysem i kondycją życia zakonnego, dramatyczne realia Kościoła za panowania Franciszka – to wszystko może stanowić pokusę do rozpaczy, której jednak nigdy w nim nie zauważyłem!" - stwierdził zakonnik. "Pomimo wielkiego zmagania, w ojcu Augustynie zawsze dostrzegałem silną nadzieję, nie brakowało mu pogody ducha, a ostatnie nasze miesiące wspólnie spędzone wypełniała głęboka modlitwa i trwanie przed Panem na adoracji. Pomimo trudów: niemało radości - z nikim tak się nie śmiałem jak z nim, z nikim tak się nie modliłem jak z nim" - czytamy w oświadczeniu.
"Nie poznałem nikogo w swoim życiu kto miałby taki dar poznania serc ludzkich i oceny rzeczywistości. Moje kapłaństwo, moje życie duchowe to w ogromnej mierze owoc jego posługi jako ojca duchownego w seminarium, a potem jako przyjaciela w kapłaństwie i życiu zakonnym. Wiem, że wielu moich współbraci podpisałoby się pod tymi słowami. Sercem jestem z nim" - zakończył o. Adam Czuszel.
Mowa ciała. Szedł pokorny, niemal jak skazaniec. Naprawdę nie ma porównania.
Lepszy cytat:
Mówić w tym miejscu kaźni i niezliczonych zbrodni przeciwko Bogu i człowiekowi, nie mających sobie równych w historii, jest rzeczą prawie niemożliwą - a szczególnie trudną i przygnębiającą dla chrześcijanina, dla papieża, który pochodzi z Niemiec. W miejscu takim jak to, brakuje słów, a w przerażającej ciszy serce woła do Boga: Panie, dlaczego milczałeś? Dlaczego na to przyzwoliłeś? W tej ciszy chylimy czoło przed niezliczoną rzeszą ludzi, którzy tu cierpieli i zostali zamordowani. Cisza ta jest jednak głośnym wołaniem o przebaczenie i pojednanie, modlitwą do żyjącego Boga, aby na to nie pozwolił nigdy więcej. (...) Jan Paweł II był tu jako syn polskiego narodu. Ja przychodzę tutaj jako syn narodu niemieckiego i dlatego muszę i mogę powtórzyć za moim poprzednikiem: Nie mogłem tutaj nie przybyć. Przybyć tu musiałem. Był to i jest obowiązek wobec prawdy, wobec tych, którzy tu cierpieli, obowiązek wobec Boga: jestem tu jako następca Jana Pawła II i jako syn narodu niemieckiego - syn tego narodu, nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę przez zwodnicze obietnice wielkości, przywrócenia honoru i znaczenia narodowi, roztaczając perspektywy dobrobytu, ale też stosując terror i zastraszenie, by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania. Tak, nie mogłem tu nie przybyć. 7 czerwca 1979 roku jako Arcybiskup Monachium-Fryzyngi byłem tu wśród wielu biskupów, którzy towarzyszyli Janowi Pawłowi II, słuchali go i modlili się z nim. W 1980 roku powróciłem raz jeszcze na to miejsce zbrodni z delegacją biskupów niemieckich, poruszony ogromem zła i wdzięczny za to, że nad tymi ciemnościami zabłysła gwiazda pojednania. Dlatego też jestem tu dziś: aby prosić o łaskę pojednania - aby prosić przede wszystkim Boga, bo tylko On może otworzyć i oczyścić ludzkie serca; ale również ludzi, którzy tu cierpieli. Modlę się o dar pojednania wszystkich, którzy w tej godzinie naszych dziejów wciąż cierpią pod panowaniem nienawiści i przemocy zrodzonej przez nienawiść.
AnnaE napisal(a): Szedł pokorny, niemal jak skazaniec.
on zawsze tak chodzil
I dzięki za cytat "narodu, nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę /.../ by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania"
BXVI napisal(a): narodu, nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę /.../ by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania.
A może było odwrotnie, może to naród oddał się we władzę grupie zbrodniarzy, by posłużyć się nimi jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania a potem zrobić z nich jedynych winowajców?
Dla Niemców Hitler jest ewidentnych kozłem ofiarnym.
AnnaE napisal(a): Szedł pokorny, niemal jak skazaniec.
on zawsze tak chodzil
I dzięki za cytat "narodu, nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę /.../ by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania"
Z powyższego wynika - przynajmniej mi się taka interpretacja narzuca - że naród niemiecki został wykorzystany przez jakąś grupę przestępczą, która to zdobyła nad nim władzę.
Ktoś wnikliwy mógłby zapytać w jakiż to sposób owa banda władzę nad wzmiankowanym narodem zdobyła...
BXVI napisal(a): narodu, nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę /.../ by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania.
A może było odwrotnie, może to naród oddał się we władzę grupie zbrodniarzy, by posłużyć się nimi jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania a potem zrobić z nich jedynych winowajców?
Dla Niemców Hitler jest ewidentnych kozłem ofiarnym.
Najmłodsza premier w historii Finlandii. Przed Sanną Marin trudne zadanie
34-letnia Sanna Marin została oficjalnym kandydatem na szefa nowego centrolewicowego rządu Finlandii. Wiceprzewodnicząca Socjaldemokratycznej Partii Finlandii ma zastąpić 57-letniego premiera Anttiego Rinnego, który podał się do dymisji.
Pełniąca dotychczas obowiązki ministra transportu i komunikacji Marin czeka na zatwierdzenie kandydatury przez parlament i otrzymanie nominacji z rąk prezydenta Sauliego Niinisto. Nowy rząd ma być powołany we wtorek. Jeśli ten scenariusz się ziści, 34-latka zostanie najmłodszym premierem w historii swojego kraju.
W wewnętrznych wyborach socjaldemokratów - największego ugrupowania w parlamencie, które wygrało przeprowadzone na wiosnę wybory - Marin pokonała 37-letniego Anttiego Lindtmana, szefa grupy parlamentarnej. Podczas niedawnego przemówienia podkreślała przywiązanie do wartości socjaldemokratycznych i roli, jaką w jej życiu odegrało państwo opiekuńcze.
Sanna Marin w obliczu wyzwania Przed młodą premier stoi trudne zadanie, bowiem poparcie dla jej ugrupowania jest najniższe od 25 lat i według sondaży wynosi zaledwie 13 proc. W siłę z kolei rośnie narodowo-konserwatywna partia Finowie (F), na którą chce zagłosować 24 proc. wyborców.
Kolejnym problemem są tarcia w koalicji rządzącej. Premier Antti Rinni złożył dymisję po tym, jak poparcie dla jego gabinetu wycofał największy koalicjant SDP, czyli liberalne Centrum Finlandii (KESK). Koalicję rządową w Finlandii tworzą SDP, KESK, Zielona Unia (VIHR), Związek Lewicowy (VAS) oraz Szwedzka Partia Ludowa w Finlandii (RKP). Łącznie dysponują 117 mandatami w 200-osobowym jednoizbowym parlamencie.
Sanna Marin urodziła się 16 listopada 1985 roku w Helsinkach. Pochodzi z rodziny homoseksualnej - była wychowywana przez swoją matkę i jej partnerkę. Zna trzy języki obce: szwedzki, angielski i niemiecki. Z wykształcenia jest prawnikiem.
Komentarz
Oświadczenie o. Adama opublikował na portalu społecznościowym dziennikarz Mateusz Ochman, przyjaciel paulina.
"Piszę to krótkie oświadczenie powodowany wielką wdzięcznością dla ojca Augustyna Pelanowskiego i bólem w sercu z powodu licznych oskarżeń i pomówień" - napisał o. Czuszel.
Ks. Daniel Wachowiak mocno o sprawie o. Pelanowskiego i przeprosinach abp. Gądeckiego Ks. Wachowiak: Stan, którego lękają się bramy piekielne
"Ojciec Augustyn Pelanowski w najnowszej książce „Ocalenie” wyjaśnia swoją decyzję o exodusie z zakonu w sposób logiczny i chrześcijański (powołując się na różne podobne sytuacje w historii Kościoła). Nieprawdą jest stwierdzenie, iż poglądy ojca Augustyna stoją w jaskrawej sprzeczności z niektórymi prawdami doktryny katolickiej. Wręcz przeciwnie, trzyma się on świętego magisterium Kościoła, broni go wytrwale zarazem ukazując liczne odstępstwa od wiary i moralności, które zadomowiły się dziś w Kościele i to ci, którzy je głoszą sieją prawdziwy zamęt i zgorszenie w duszach wiernych" - dodał.
"Nieprawdziwe są również słowa niektórych o tym, że nie miał on zakazu głoszenia słowa. Miał. Wiem, bo od wielu lat byliśmy blisko i spędziliśmy razem pół roku w jednym klasztorze z którego odszedł na „pustynię”. Równie krzywdzące są insynuacje co do jego problemów psychicznych. Głęboka depresja – piszą niektórzy. No cóż… Chwilowe pokusy do zwątpienia, doły emocjonalne związane z wielką tęsknotą za niebem, trudności znoszenia „ziemskiego wygnania”, ból związany z kryzysem i kondycją życia zakonnego, dramatyczne realia Kościoła za panowania Franciszka – to wszystko może stanowić pokusę do rozpaczy, której jednak nigdy w nim nie zauważyłem!" - stwierdził zakonnik.
"Pomimo wielkiego zmagania, w ojcu Augustynie zawsze dostrzegałem silną nadzieję, nie brakowało mu pogody ducha, a ostatnie nasze miesiące wspólnie spędzone wypełniała głęboka modlitwa i trwanie przed Panem na adoracji. Pomimo trudów: niemało radości - z nikim tak się nie śmiałem jak z nim, z nikim tak się nie modliłem jak z nim" - czytamy w oświadczeniu.
"Nie poznałem nikogo w swoim życiu kto miałby taki dar poznania serc ludzkich i oceny rzeczywistości. Moje kapłaństwo, moje życie duchowe to w ogromnej mierze owoc jego posługi jako ojca duchownego w seminarium, a potem jako przyjaciela w kapłaństwie i życiu zakonnym. Wiem, że wielu moich współbraci podpisałoby się pod tymi słowami. Sercem jestem z nim" - zakończył o. Adam Czuszel.
Niech spoczywa w pokoju.
Kobita jednego z nich w Radzie Rodziny, nowym ciele.
Im from catholic family
👣
🐾
🐾
Przeszła przez bramę. Idzie i gawędzi.
Kudy jej tam do klasy Benedykta XVI.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
On żyje tym co robi
Jest już w ciągłym Teraz
Kairos
Lepszy cytat: A całość tu:
https://www.niedziela.pl/artykul/1048/Przemowienie-Benedykta-XVI-w
No i ta tęcza...
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
I dzięki za cytat
"narodu, nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę /.../ by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania"
Nadal twierdzę, że lepiej tamtą wizytę zorganizowano. Pamiętam, że mną ten jego samotny marsz wstrząsnął.
Dla porównania wycieczka Merkel:
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Ambicje albo służba
Dla Niemców Hitler jest ewidentnych kozłem ofiarnym.
Ktoś wnikliwy mógłby zapytać w jakiż to sposób owa banda władzę nad wzmiankowanym narodem zdobyła...
Najmłodsza premier w historii Finlandii. Przed Sanną Marin trudne zadanie
34-letnia Sanna Marin została oficjalnym kandydatem na szefa nowego centrolewicowego rządu Finlandii. Wiceprzewodnicząca Socjaldemokratycznej Partii Finlandii ma zastąpić 57-letniego premiera Anttiego Rinnego, który podał się do dymisji.
Pełniąca dotychczas obowiązki ministra transportu i komunikacji Marin czeka na zatwierdzenie kandydatury przez parlament i otrzymanie nominacji z rąk prezydenta Sauliego Niinisto. Nowy rząd ma być powołany we wtorek. Jeśli ten scenariusz się ziści, 34-latka zostanie najmłodszym premierem w historii swojego kraju.
W wewnętrznych wyborach socjaldemokratów - największego ugrupowania w parlamencie, które wygrało przeprowadzone na wiosnę wybory - Marin pokonała 37-letniego Anttiego Lindtmana, szefa grupy parlamentarnej. Podczas niedawnego przemówienia podkreślała przywiązanie do wartości socjaldemokratycznych i roli, jaką w jej życiu odegrało państwo opiekuńcze.
Sanna Marin w obliczu wyzwania
Przed młodą premier stoi trudne zadanie, bowiem poparcie dla jej ugrupowania jest najniższe od 25 lat i według sondaży wynosi zaledwie 13 proc. W siłę z kolei rośnie narodowo-konserwatywna partia Finowie (F), na którą chce zagłosować 24 proc. wyborców.
Kolejnym problemem są tarcia w koalicji rządzącej. Premier Antti Rinni złożył dymisję po tym, jak poparcie dla jego gabinetu wycofał największy koalicjant SDP, czyli liberalne Centrum Finlandii (KESK). Koalicję rządową w Finlandii tworzą SDP, KESK, Zielona Unia (VIHR), Związek Lewicowy (VAS) oraz Szwedzka Partia Ludowa w Finlandii (RKP). Łącznie dysponują 117 mandatami w 200-osobowym jednoizbowym parlamencie.
Sanna Marin urodziła się 16 listopada 1985 roku w Helsinkach. Pochodzi z rodziny homoseksualnej - była wychowywana przez swoją matkę i jej partnerkę. Zna trzy języki obce: szwedzki, angielski i niemiecki. Z wykształcenia jest prawnikiem.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=5&v=rhBaNTEzNHg&feature=emb_logo
https://novenanews.com/belgium-new-bishop-giving-thanks-beer-trappist-monk-orval/
Anglia właśnie podziękowała temu Tusku.
Zakładam, że jako pierwsi zapłacą rachunek tameczni Polacy.