JORGE napisal(a): Lubię o. Pelanowskiego, nawet teraz słucham czasami. I tylko dlatego nie będę pisał co jeszcze zauważyłem. Natomiast jego wybór, że będzie freelancerem może się skończyć tylko w jeden sposób. Otrzymanie pewnych darów prawie zawsze łączy się z zagrożeniem. A dzisiejszy świat, technika, jeńców nie biorą ...
A kolego DovBenDov, kolega się skompromitował.
Be my guest. Napisałeś kilka postow wyżej że Pelanowskiego wyprowadza ludzi z Kościóła. Gratulacje.
Jutub wyprowadza ! Jutub ! Ale to uproszczenie, bo jutub jest prawie na końcu całego procesu.
trep napisal(a): Nie no, niezależnie od sympatyj (tego Pelanowskiego nawet nie znam) stawianie Pelanowskiego nad papieżem to jak Juszczyna nad TK, Sejmem, Prezydentem.
no dlatego tak piszę, bo ledwiem rok temu o nim usłyszał i od razu od filmu "Proroctwo" nie znam, wysłychałem kilka kazań, za mało by zawiązać emocjonalny stosunek, a sam mam 'gadane', więc mnie gadanie innych nie przejmuje
sekta - w znaczeniu pierwszym, "odłączeni" i tu do ludzi zebranych wokół niego, nie jego samego; może być tak że wierni fani zrobią z niego proroka i zrobi się nowy Kościół "pelanowicki", nawet wbrew samemu byłemu zakonnikowi
i nie mam pojęcia za co wyleciał z zakonu; samo mówienie o heretyckości papieża to za mało i za słabe
Znałem go z komentów do czytań w "Gościu Niedzielnym" i mi się podobały, żarliwe, jakby trochę "neońskie" (nie mówię tego w sensie pejoratywnym, chodzi o pewien styl). Później chyba stamtąd zniknął, bo straciłem go z oczu. O "Proroctwie" słyszałem, ktoś mi polecał, ale w końcu nie obejrzałem.
Uwaga - właśnie pojawił się film na kanela PCh24 z udziałem m.in. znanego i cenionego red. G. Górnego i red P. Lisickiego:
"Sprawa o. Pelanowskiego i szopka w Watykanie"
Jak z wynika z wypowiedzi redaktorów, sprawa absolutnie nie jest jednoznaczna, choćby jedna bezprecedensowa w historii prymatu piotrowego i sporna kwestia - kto właściwie i w jakim stopniu jest obecnie Papieżem?
JORGE napisal(a): Lubię o. Pelanowskiego, nawet teraz słucham czasami. I tylko dlatego nie będę pisał co jeszcze zauważyłem. Natomiast jego wybór, że będzie freelancerem może się skończyć tylko w jeden sposób. Otrzymanie pewnych darów prawie zawsze łączy się z zagrożeniem. A dzisiejszy świat, technika, jeńców nie biorą ...
A kolego DovBenDov, kolega się skompromitował.
Be my guest. Napisałeś kilka postow wyżej że Pelanowskiego wyprowadza ludzi z Kościóła. Gratulacje.
Jutub wyprowadza ! Jutub ! Ale to uproszczenie, bo jutub jest prawie na końcu całego procesu.
Hombre, nie rżnij głupa. Napisałeś o schemacie, który "zawsze jest ten sam", a kończy się "wyprowadzeniem z Kościoła". Napisałeś co napisałeś. "Jutub wyprowadza" a "Szatan wysyła e-maile" (by Marcin Świelicki).
JORGE napisal(a): Lubię o. Pelanowskiego, nawet teraz słucham czasami. I tylko dlatego nie będę pisał co jeszcze zauważyłem. Natomiast jego wybór, że będzie freelancerem może się skończyć tylko w jeden sposób. Otrzymanie pewnych darów prawie zawsze łączy się z zagrożeniem. A dzisiejszy świat, technika, jeńców nie biorą ...
A kolego DovBenDov, kolega się skompromitował.
Be my guest. Napisałeś kilka postow wyżej że Pelanowskiego wyprowadza ludzi z Kościóła. Gratulacje.
Jutub wyprowadza ! Jutub ! Ale to uproszczenie, bo jutub jest prawie na końcu całego procesu.
Hombre, nie rżnij głupa. Napisałeś o schemacie, który "zawsze jest ten sam", a kończy się "wyprowadzeniem z Kościoła". Napisałeś co napisałeś. "Jutub wyprowadza" a "Szatan wysyła e-maile" (by Marcin Świelicki).
I tym sposobem zakończyliśmy dyskusję. Następnym razem, jak będziesz pierdolił bzdury i płakusiał kiedy ktoś napisze jak jest, natkniesz się na innego typu reakcję.
No jednak mimo wszystko, idąc na księdza, a już w szczególności na zakonnika, to jednak po to jest to przeczołganie w seminarium, żebyś wiedział, o co w tym chodzi. To trochę jak w wojsku. Jeśli przełożony nakazuje zamknąć gębę (a nie nakazał za byle co, tylko za nazwanie papieża heretykiem), to zamykasz. Próba, jak u Abrahama, Hioba, ojca Pio. Nawet jeśli to ty masz rację i to jest mój pogląd niezależnie od mojej osobistej negatywnej oceny obecnego pontyfikatu. Papież to jednak papież, legalnie wybrany przez konklawe i krytykować owszem, można, ale nazywanie heretykiem, odstępcą, itp. to już śmierdzi sedeszuryzmem i kapłanowi nie przystoi. Nie bez powodu pycha to pierwszy grzech główny.
Nie wiadomo, za co konkretnie wydalono z zakonu, każde działanie ludzkie ma zwykle dwa powody: prawdziwy i ten, który dobrze brzmi. Redaktor Górny ma wiele wątpliwości i dotychczas nie dawał powodu, by mu nie ufać, a zna rzeczonego kapłana osobiście. Papież...ale który? Kim jest obecnie Benedykt XVI-ty?
Za wcześnie jeszcze na kategoryczne oceny w tej sprawie.
JORGE napisal(a): Lubię o. Pelanowskiego, nawet teraz słucham czasami. I tylko dlatego nie będę pisał co jeszcze zauważyłem. Natomiast jego wybór, że będzie freelancerem może się skończyć tylko w jeden sposób. Otrzymanie pewnych darów prawie zawsze łączy się z zagrożeniem. A dzisiejszy świat, technika, jeńców nie biorą ...
A kolego DovBenDov, kolega się skompromitował.
Be my guest. Napisałeś kilka postow wyżej że Pelanowskiego wyprowadza ludzi z Kościóła. Gratulacje.
Jutub wyprowadza ! Jutub ! Ale to uproszczenie, bo jutub jest prawie na końcu całego procesu.
Hombre, nie rżnij głupa. Napisałeś o schemacie, który "zawsze jest ten sam", a kończy się "wyprowadzeniem z Kościoła". Napisałeś co napisałeś. "Jutub wyprowadza" a "Szatan wysyła e-maile" (by Marcin Świelicki). I tym sposobem zakończyliśmy dyskusję. Następnym razem, jak będziesz pierdolił bzdury i płakusiał kiedy ktoś napisze jak jest, natkniesz się na innego typu reakcję.
Hey Jorge, sam piszesz " w tym przypadku zaczęło się od " . Więc o ci chodzi. Poza tym dawaj jestem gotowy. Czekam. (by Marek Nowakowski).
MarianoX napisal(a): Nie wiadomo, za co konkretnie wydalono z zakonu, każde działanie ludzkie ma zwykle dwa powody: prawdziwy i ten, który dobrze brzmi. Redaktor Górny ma wiele wątpliwości i dotychczas nie dawał powodu, by mu nie ufać, a zna rzeczonego kapłana osobiście. Papież...ale który? Kim jest obecnie Benedykt XVI-ty?
Za wcześnie jeszcze na kategoryczne oceny w tej sprawie.
A to jest akurat komfortowa sytuacja bo w kanonie można wymieniać spokonie BenedyktaXVI
"W Polsce dla biskupa i dla kurii ksiądz to jest po prostu śmieć. Polskie diecezje są najgorsze na świecie pod względem relacji między przełożonymi a kapłanami."
los napisal(a): "W Polsce dla biskupa i dla kurii ksiądz to jest po prostu śmieć. Polskie diecezje są najgorsze na świecie pod względem relacji między przełożonymi a kapłanami."
Poprzebierane chłopstwo, kufa.
W ogóle relacje przelozony-podwladny są u nas zwykle toksyczne, kryteria awansu premiują raczej zamordystów.
uhrr napisal(a): To @DovBenDov kogos obrazil, czy osmielil sie powiedziec prawdę? Kurcze, to forum zaczyna podazac droga ff i IVrp. ChWiWK
do mnie, więc powiem: 1. nie wiem, czy kogoś obraził, i nie o prawdę/nieprawdę poszło, bo opinie i wiary tu przeróżne; 2. za nie netowo-fforumowe odzywki do współforumowiczów 3. akronimu: "ChWiWK" nie potrafię rozszyfrować, rozpisze koleżanka? (chyba że nie jest do mnie...) 4. (osobiście do koleżanki odnośnie "podążania drogą":) Toforum czy 'nasze forum'?
Zasadą forum jest grzeczność w stosunku do współforumowiczów. A jeśli jakiego kompletnego idiotę i wyjątkowego łajdaka byśmy najchętniej pokroili, to jak się do niego zwracać? Leguramin nie zostawia miejsca na interpretację - najlepiej w ogóle a jeśli już koniecznie musimy, to z wersalską grzecznością. Grubiaństwo jest dozwolone tylko jeśli stoi za nim życzliwość.
Wracając do meritum, a odchodząc od meandrów regulaminu, uprzejmie pytam forumowiczów o opinię czy radę dla kapłanów w sprawie zachowania w przypadku konfliktu zasady posłuszeństwa z zasadą wierności prawdzie i doktrynie katolickiej. I proszę o konkrety. Doprecyzuje pytanie na przykładach: - Co ma począć szeregowy kapłan, a nawet rektor seminarium, jeśli uzyska dowody na homoseksualizm kleryka i biskupa oraz ukrywanie tego przed wyższymi władzami kościelnymi, zgorszenie, kontynuację życia w grzechu i aktywne skłanianie do niego kolejnych kleryków, a także promowanie karier homoseksualistów w hierarchii kościelnej z równoczesnym blokowaniem awansu lub nawet szykanowaniem normalnych heteroseksualistów żyjących w czystości? Posłuszeństwo wobec biskupa, który grzeszy i grzech ukrywa a nawet promuje czy protesty z wykorzystaniem innych dróg niż kościelno-służbowa bo ta jest zablokowana? - Przykład trudniejszy: co ma począć kapłan, wykształcony i uformowany, który w swoim sumieniu oraz po konsultacjach z innymi, będącymi teologicznymi autorytetami dla niego, uzna że jego biskup albo Papież głosi herezję? Czy ma milczeć w duchu posłuszeństwa i pokory? A co jeśli będzie musiał te herezje głosić, może tylko w formie odczytania listu wiernym, ale z treściami heretyckimi? Być może są to pytania naiwne, ale z pewnością te zagadnienia były wielokrotnie w Kościele dyskutowane i z pewnością mają swoją literaturę. Liczę na forumowych erudytów w tej sprawie. Proszę o pouczenie w tym przedmiocie. W miarę możliwości krótko i zrozumiale dla przeciętnego wiernego bo to są sprawy wszystkich dotyczące.
uhrr napisal(a): To @DovBenDov kogos obrazil, czy osmielil sie powiedziec prawdę? Kurcze, to forum zaczyna podazac droga ff i IVrp. ChWiWK
Gospodarz, założyciel czy też właściciel forum Koleżance odpowiedział standardowo. Ja mam podobne pytania jak Koleżanka, ale ich nie zadaję bo znam tę odpowiedź i uważam ją za niewystarczającą a nawet chybioną Wystarczającym dowodem na to że jest chybiona są wyjątki w postach JORGEgo, w których występują od czasu do czasu uwagi ad personam, pełne inwektyw, wulgaryzmów i szyderstwa i które nieodmiennie nie spotykają się z reakcją ze strony administracji forum i jego założyciela. Moja praktyka wobec tego polega na odnoszeniu się do postów osób których zdanie sobie cenię lub które mnie interesują i mam w stosunku do nich swoje zdanie, którym chcę się podzielić. Oczywiście narażam się nimi na wspomniane reakcje JORGEgo oraz sankcje administracji, która w stosunku do mnie przejawia znacznie mniejszą tolerancję nie wspominając o pobłażliwości, którą ma do JOGREgo. Ta praktyka zresztą prowadzi mnie do coraz mniejszej aktywności tutaj. Zobaczymy czy zaniknie ona naturalnie, utrzyma się czy zostanie przerwana przez administrację.
AnnaE napisal(a): A szkoda Rafale. Pilnie czytam tak wpisy Twoje, jak i Jorge. Nie unikajcie się.
Ale ja go nawet nie tyle co unikam. Ja chcę tylko, żeby się ode mnie odpieprzył. Nie reaguję od bardzo dawna na jego zaczepki i płacze, ale co jakieś zawsze wraca z tym samym. Jestem w bardzo trudnym położeniu. Bo nie reaguję, nie mam z nim żadnego kontaktu od dawna, a mimo wszystko cały czas smaruje na mnie. Dwa, nie mogę mu odpowiedzieć z odpowiednią siłą, bo sprowokowany potwierdzę tylko jego tezę (o co mu właśnie chodzi) i trzy administracja będzie musiała zareagować jeżeli mnie ostatecznie sprowokuje, bo jak nie to potwierdzi jego zarzuty. Właściwie mogę tylko stać i przyglądać się jak mnie od chamów wyzywa.
Jestem chłopcem do bicia w tej sytuacji, ale te wszystkie kopy, które idą we mnie tak naprawdę są wymierzone w losa. Tylko, że nie może z otwartą przyłbicą losa zaatakować, a ja jestem niegroźny, spacyfikowany nieustannym płaczem, więc sobie taką strategię wybrał.
To jest pieprzona manipulacja moi drodzy. A ja dostaję rykoszetem w wojnie, której nie jestem stroną, ani nie brałem udziału.
uhrr napisal(a): To @DovBenDov kogos obrazil, czy osmielil sie powiedziec prawdę? Kurcze, to forum zaczyna podazac droga ff i IVrp. ChWiWK
do mnie, więc powiem: 1. nie wiem, czy kogoś obraził, i nie o prawdę/nieprawdę poszło, bo opinie i wiary tu przeróżne; 2. za nie netowo-fforumowe odzywki do współforumowiczów 3. akronimu: "ChWiWK" nie potrafię rozszyfrować, rozpisze koleżanka? (chyba że nie jest do mnie...) 4. (osobiście do koleżanki odnośnie "podążania drogą":) Toforum czy 'nasze forum'?
Zwracam uwagę na niekonsekwencję typową dla naszych czasów. DonBenDov staje po stronie człowieka, który uważa papieża za heretyka, wywrotowca, niszczyciela Kościoła. Właściwie obraża papieża non stop, w sile przekazu i formie. I wszystko cacy. Natomiast wskazuje na bana dla mnie za stwierdzenie, że Pelanowski wyprowadził ludzi z Kościoła. Co najśmieszniejsze, ja tak nie napisałem, mi chodziło, że jutub ma tak zgubny wpływ, nie o. Pelanowski. Ale nawet, gdzie tu jest jakakolwiek symetria ? Przecież to jest na poziomie gimbazy z Onetu, która pluje, obraża, hejtuje, a kiedy jej się odpowie w sposób zdecydowany wpada w histerię i płacz. Tak nie można !
Dla porządku: Los nie szydzi, nie używa wulgaryzmów, nie pisze po chamsku. Bez najmniejszej wątpliwości zachowuje grzeczną formę znacznie lepiej i bardziej elegancko ode mnie. Można się spierać czy robi uwagi ad personam czy nie. Do mnie nie robi, bo wcale mnie nie komentuje, a ja jego. Tak więc każdemu należy oddać sprawiedliwość wedle jego zasług i miary. Jeśli co piszę o losie w sprawie JORGEgo to tylko że toleruje, a czasem nawet bezpośrednio pochwala jego zachowania, moim zdaniem mocno naganne, pomimo że widzi je dokładnie.
Z Losem nie zgadzam się w wielu sprawach, może nawet bardzo wielu, ale od dawna z nim nie polemizuję bezpośrednio. To ważne określenie, owo bezpośrednio, bo niektórym może się wydawać że polemizuję pośrednio co wprost pisze JORGE w swoim uroczym stylu nazywając to atakowaniem. Brak polemiki z kimś nie oznacza zakazu czy wewnętrznego nakazu powstrzymywania się od wypowiadania się na tematy, na które i ta osoba się wypowiada, w tych wątkach w których się wypowiada. To byłaby zbyt głęboka autocenzura w zasadzie pozbawiająca głosu w większości spraw.
JORGEgo wspomniałem bo jest klinicznym i chyba jedynym tak jaskrawym przykładem zjawiska na ex cathedrze. Wspominam bo nigdy nie przeprosił, chyba nikogo obrażanego, i tkwi w swojej zatwardziałości. Można by snuć analogie do harcownika, ale twierdzi że to nie jego wojna i się nie bije. Nie wiadomo po co więc obraża nieustannie, osoby, forumowiczów, mających odmienne od niego zdanie. Oczywiście niektórych. To rodzi podejrzenie że przyczyna jest osobista antypatia i niepowstrzymane wybuchy gniewu. Rozumiem że może się z cudzym zdaniem nie zgadzać, może go to zdanie irytować, może uważać je za błędne ale przecież, szczególnie w świetle regulaminu, to go nie upoważnia do takiego zachowania.
Cała sprawę opisuję i przypominam w sytuacjach gdy taki atak następuje w stosunku do kogoś na forum poza mną, a który akurat zauważyłem. Nie oznacza to wcale że zgadzam się z poglądami atakowanego. Nie o to w takich wypowiedziach chodzi tylko o regulamin właśnie i o dobre obyczaje.
Komentarz
A Praesupponendum Ignacego Loyoli to już musowo.
bo ledwiem rok temu o nim usłyszał i od razu od filmu "Proroctwo"
nie znam, wysłychałem kilka kazań, za mało by zawiązać emocjonalny stosunek, a sam mam 'gadane', więc mnie gadanie innych nie przejmuje
sekta - w znaczeniu pierwszym, "odłączeni" i tu do ludzi zebranych wokół niego, nie jego samego; może być tak że wierni fani zrobią z niego proroka i zrobi się nowy Kościół "pelanowicki", nawet wbrew samemu byłemu zakonnikowi
i nie mam pojęcia za co wyleciał z zakonu; samo mówienie o heretyckości papieża to za mało i za słabe
"Sprawa o. Pelanowskiego i szopka w Watykanie"
Jak z wynika z wypowiedzi redaktorów, sprawa absolutnie nie jest jednoznaczna, choćby jedna bezprecedensowa w historii prymatu piotrowego i sporna kwestia - kto właściwie i w jakim stopniu jest obecnie Papieżem?
https://youtu.be/8qjvhFv16AE
Hombre, nie rżnij głupa. Napisałeś o schemacie, który "zawsze jest ten sam", a kończy się "wyprowadzeniem z Kościoła". Napisałeś co napisałeś. "Jutub wyprowadza" a "Szatan wysyła e-maile" (by Marcin Świelicki).
I tym sposobem zakończyliśmy dyskusję. Następnym razem, jak będziesz pierdolił bzdury i płakusiał kiedy ktoś napisze jak jest, natkniesz się na innego typu reakcję.
Za wcześnie jeszcze na kategoryczne oceny w tej sprawie.
I tym sposobem zakończyliśmy dyskusję. Następnym razem, jak będziesz pierdolił bzdury i płakusiał kiedy ktoś napisze jak jest, natkniesz się na innego typu reakcję.
Hey Jorge, sam piszesz " w tym przypadku zaczęło się od " . Więc o ci chodzi. Poza tym dawaj jestem gotowy. Czekam. (by Marek Nowakowski).
Nie jesteś. Intervieni quando ti conviene o ne hai voglia.
/admin romeck:
OK.
Ostrzeżenie. Jedyne. Wraz z pięciodniowym "urlopem". Do poniedziałku.
//
Kurcze, to forum zaczyna podazac droga ff i IVrp. ChWiWK
Poprzebierane chłopstwo, kufa.
1. nie wiem, czy kogoś obraził, i nie o prawdę/nieprawdę poszło, bo opinie i wiary tu przeróżne;
2. za nie netowo-fforumowe odzywki do współforumowiczów
3. akronimu: "ChWiWK" nie potrafię rozszyfrować, rozpisze koleżanka? (chyba że nie jest do mnie...)
4. (osobiście do koleżanki odnośnie "podążania drogą":) Toforum czy 'nasze forum'?
Doprecyzuje pytanie na przykładach:
- Co ma począć szeregowy kapłan, a nawet rektor seminarium, jeśli uzyska dowody na homoseksualizm kleryka i biskupa oraz ukrywanie tego przed wyższymi władzami kościelnymi, zgorszenie, kontynuację życia w grzechu i aktywne skłanianie do niego kolejnych kleryków, a także promowanie karier homoseksualistów w hierarchii kościelnej z równoczesnym blokowaniem awansu lub nawet szykanowaniem normalnych heteroseksualistów żyjących w czystości? Posłuszeństwo wobec biskupa, który grzeszy i grzech ukrywa a nawet promuje czy protesty z wykorzystaniem innych dróg niż kościelno-służbowa bo ta jest zablokowana?
- Przykład trudniejszy: co ma począć kapłan, wykształcony i uformowany, który w swoim sumieniu oraz po konsultacjach z innymi, będącymi teologicznymi autorytetami dla niego, uzna że jego biskup albo Papież głosi herezję? Czy ma milczeć w duchu posłuszeństwa i pokory? A co jeśli będzie musiał te herezje głosić, może tylko w formie odczytania listu wiernym, ale z treściami heretyckimi?
Być może są to pytania naiwne, ale z pewnością te zagadnienia były wielokrotnie w Kościele dyskutowane i z pewnością mają swoją literaturę. Liczę na forumowych erudytów w tej sprawie. Proszę o pouczenie w tym przedmiocie. W miarę możliwości krótko i zrozumiale dla przeciętnego wiernego bo to są sprawy wszystkich dotyczące.
Nie unikajcie się.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Jestem chłopcem do bicia w tej sytuacji, ale te wszystkie kopy, które idą we mnie tak naprawdę są wymierzone w losa. Tylko, że nie może z otwartą przyłbicą losa zaatakować, a ja jestem niegroźny, spacyfikowany nieustannym płaczem, więc sobie taką strategię wybrał.
To jest pieprzona manipulacja moi drodzy. A ja dostaję rykoszetem w wojnie, której nie jestem stroną, ani nie brałem udziału.
Tak właśnie należy, natręta się spuszcza po brzytwie.
Z Losem nie zgadzam się w wielu sprawach, może nawet bardzo wielu, ale od dawna z nim nie polemizuję bezpośrednio. To ważne określenie, owo bezpośrednio, bo niektórym może się wydawać że polemizuję pośrednio co wprost pisze JORGE w swoim uroczym stylu nazywając to atakowaniem. Brak polemiki z kimś nie oznacza zakazu czy wewnętrznego nakazu powstrzymywania się od wypowiadania się na tematy, na które i ta osoba się wypowiada, w tych wątkach w których się wypowiada. To byłaby zbyt głęboka autocenzura w zasadzie pozbawiająca głosu w większości spraw.
JORGEgo wspomniałem bo jest klinicznym i chyba jedynym tak jaskrawym przykładem zjawiska na ex cathedrze. Wspominam bo nigdy nie przeprosił, chyba nikogo obrażanego, i tkwi w swojej zatwardziałości. Można by snuć analogie do harcownika, ale twierdzi że to nie jego wojna i się nie bije. Nie wiadomo po co więc obraża nieustannie, osoby, forumowiczów, mających odmienne od niego zdanie. Oczywiście niektórych. To rodzi podejrzenie że przyczyna jest osobista antypatia i niepowstrzymane wybuchy gniewu. Rozumiem że może się z cudzym zdaniem nie zgadzać, może go to zdanie irytować, może uważać je za błędne ale przecież, szczególnie w świetle regulaminu, to go nie upoważnia do takiego zachowania.
Cała sprawę opisuję i przypominam w sytuacjach gdy taki atak następuje w stosunku do kogoś na forum poza mną, a który akurat zauważyłem. Nie oznacza to wcale że zgadzam się z poglądami atakowanego. Nie o to w takich wypowiedziach chodzi tylko o regulamin właśnie i o dobre obyczaje.