Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

1361362364366367672

Komentarz

  • Przemko napisal(a):
    Ich domy nie mają przeważnie kominków nawet, w tym problem. Do tego puste półki w sklepach, kranówki nie piją bo podobno nie zdatna, serio nie uzdatniona do picia? To czy wtedy można by nią myć naczynia?
    A co do temperatury to pada 0 czyli -18 stopni C.
    Tak, kominki to sroga rzadkość w US. A wszystkie gary myją w zmywarkach...
  • Pogoda na dziś:
    Dallas + 18 stopni C
    Austin + 22
    Houston + 22
    Lubbock + 12
  • Kurde, w tydzień temperatura o 40 wolt skoczyła?
  • U nasz skoczyła o 20. Też nieźle.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Kurde, w tydzień temperatura o 40 wolt skoczyła?
    I to w dwie strony, w Dallas z 20 na minus 20 i z powrotem.
  • Pustynne klimaty, jak w jakiej Nevadzie na przykład.
  • peterman napisal(a):
    Pustynne klimaty, jak w jakiej Nevadzie na przykład.
    przygotowanie pod przyjazd Arabów?
  • Nie Chińczycy, nie Brytyjczycy, ale Koreańczycy wybudują Centralny Port Komunikacyjny. Jak ustalił portal money.pl, w najbliższy piątek dojdzie do podpisania umowy pomiędzy CPK a lotniskiem Incheon, ale także porozumienia międzynarodowego pomiędzy polskim i koreańskim rządem. W wydarzeniu mają wziąć udział najwyższe władze państwowe Korei Południowej.

    Centralny Port Komunikacyjny wybudujemy z Koreańczykami. Będzie rządowa umowa [News money.pl]
    Centralny Port Komunikacyjny pod rękę z Koreańczykami. Nie tylko doradzą, ale też możliwe, że zainwestują. (CPK)

    Od początku stycznia doradztwem strategicznym przy budowie gigalotniska w Baranowie pod Grodziskiem Mazowieckim zajmują się eksperci z Korei Południowej. O tym, że umowa ma być podpisana, w grudniu media już informowały. Jak ustalił money.pl, formalnie do podpisu doszło kilka tygodni temu, a prace już się toczą.

    Teraz współpraca wchodzi w nową fazę. Koreańczycy nie tylko doradzą, ale zostaną partnerem CPK. W piątek podpisana ma zostać w tej sprawie nowa umowa.

    - To będzie oficjalna inauguracja współpracy między CPK i Incheonem, ale także między polskim rządem a rządem koreańskim. Podpisane zostaną dwa dokumenty: oficjalnie już umowa o doradztwo strategiczne, ale jednocześnie tzw. "porozumienie o wzajemnej współpracy". To dokument określający ramy rządowego wsparcia dla budowy CPK - mówi źródło money.pl.
  • PiSowi potrzebna kolejna kadencja, by doprowadzić CPK do realizacji.
  • Projekt zmian w ustawie o dowodach osobistych oraz niektórych innych ustaw został przyjęty przez rząd. Oznacza to zmiany w dowodach osobistych, jak choćby wprowadzenie do dokumentu drugiej cechy biometrycznej, czyli odcisków palców. To dostosowanie polskiego prawa do wymogów unijnych.

    Rozporządzenie Unii Europejskiej zobowiązuje państwa członkowskie to wypełnienia obowiązków dotyczących niezbędnych zabezpieczeń w dokumentach tożsamości w tym m.in.: obowiązek wprowadzenia do dowodów osobistych drugiej cechy biometrycznej. Chodzi o ograniczenie ryzyka fałszowania dokumentów oraz przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów przez usunięcie istniejących, znaczących różnic w poziomie zabezpieczeń krajowych dokumentów, służących do korzystania z prawa do swobodnego przemieszczania się.

    Wprowadzenie drugiej cechy biometrycznej oznacza, że wniosek o wydanie dowodu osobistego dla osoby powyżej 12. roku życia będzie można złożyć jedynie osobiście w urzędzie. Elektronicznie o dowód ubiegać się będą mogły wyłącznie dzieci do 12. roku życia. Od nich nie będą pobierane odciski palców.

    Nowe dowody osobiste będą wydawane na 10 lat. W przypadku osób do 12. roku życia dowód będzie ważny 5 lat. Jeśli czasowo (np. z powodów medycznych) nie jest możliwe pobranie odcisków palców, to taki dokument będzie ważny rok.

    Zmieni się zawartość warstwy graficznej dowodu osobistego. Zostanie dodany podpis posiadacza dokumentu. Podpisu nie będzie w dowodach wydawanych dzieciom do 12. roku życia oraz w przypadku osób, które nie mogą złożyć podpisu.
  • Czasem późno, ale prawda wychodzi na jaw.

    Tomasz Wróblewski
    @tomaawroblewski
    FBI odtajniło dane osobowe ojca Nancy Pelosi. Kierował przykrywką dla sowieckiej agentury w Ameryce. Nancy również utrzymywała kontakty z komunistami na Kubie w Nikaragui i otaczała się komunistycznymi doradcami.

    FBI Releases Docs in Heat of Capitol Riot That Show Pelosi’s Communist Roots Run Deep - The True...
    A trove of documents has been released by The Federal Bureau of Investigation regarding Nancy Pelosi’s father Thomas D’Alesandro, Jr. The files were quietly uncovered in a time when America was...
    thetruereporter.com
    8:06 AM · 22 lut 2021·Twitter for Android
  • christoph napisal(a):
    Projekt zmian w ustawie o dowodach osobistych oraz niektórych innych ustaw został przyjęty przez rząd. Oznacza to zmiany w dowodach osobistych, jak choćby wprowadzenie do dokumentu drugiej cechy biometrycznej, czyli odcisków palców. To dostosowanie polskiego prawa do wymogów unijnych.

    Rozporządzenie Unii Europejskiej zobowiązuje państwa członkowskie to wypełnienia obowiązków dotyczących niezbędnych zabezpieczeń w dokumentach tożsamości w tym m.in.: obowiązek wprowadzenia do dowodów osobistych drugiej cechy biometrycznej. Chodzi o ograniczenie ryzyka fałszowania dokumentów oraz przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów przez usunięcie istniejących, znaczących różnic w poziomie zabezpieczeń krajowych dokumentów, służących do korzystania z prawa do swobodnego przemieszczania się.

    Wprowadzenie drugiej cechy biometrycznej oznacza, że wniosek o wydanie dowodu osobistego dla osoby powyżej 12. roku życia będzie można złożyć jedynie osobiście w urzędzie. Elektronicznie o dowód ubiegać się będą mogły wyłącznie dzieci do 12. roku życia. Od nich nie będą pobierane odciski palców.

    Nowe dowody osobiste będą wydawane na 10 lat. W przypadku osób do 12. roku życia dowód będzie ważny 5 lat. Jeśli czasowo (np. z powodów medycznych) nie jest możliwe pobranie odcisków palców, to taki dokument będzie ważny rok.

    Zmieni się zawartość warstwy graficznej dowodu osobistego. Zostanie dodany podpis posiadacza dokumentu. Podpisu nie będzie w dowodach wydawanych dzieciom do 12. roku życia oraz w przypadku osób, które nie mogą złożyć podpisu.
    Wupściła wujnia terorystów to teraz się zabezpiecza.
  • Zapachy oraz odgłosy świń i krów czy hałas kombajnu mają znaleźć się pod prawną ochroną jako dziedzictwo wsi.

    Jak dowiaduje się WP, taką inicjatywę ustawodawczą przygotowuje minister rolnictwa Grzegorz Puda. Przepisy mają zakończyć narastające spory pomiędzy rolnikami a osiedlającymi się na wsi przybyszami z miast.
    Muczenie krów i zapach obornika mogą zostać objęte ochroną jako dziedzictwo wsi

    Mieszkańcy, którzy przeprowadzili się z miasta na wieś, nie będą mogli uważać charakterystycznych dla wsi zapachów i dźwięków za zakłócanie sąsiedztwa. To założenia inicjatywy ustawodawczej, którą ma podjąć minister rolnictwa Grzegorz Puda. O przygotowywanych przepisach, mających zakończyć konflikty rolników z "miastowymi", poinformował Marian Sikora, przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych.

    - Podjęliśmy rozmowy z ministrem rolnictwa Grzegorzem Pudą i poinformował nas, że ta sprawa zostanie uregulowana nową inicjatywą ustawodawczą. Nowi mieszkańcy wsi nie będą mogli wymuszać na rolnikach ograniczenia działalności - komentuje Marian Sikora.

    - Dopingujemy ministra, aby takie uregulowanie szybko weszło w życie. Drogę otworzyli Francuzi, uchwalając niedawno ustawę o określeniu i ochronie dziedzictwa francuskiej wsi - podkreśla przewodniczący federacji.

    Bo świnie kwiczą, a obornik śmierdzi

    Co roku około 100-120 tys. Polaków osiedla się na wsi - wynika z danych GUS. Ten trend jest silniejszy niż przeprowadzki z wsi do miast. Według informacji izb rolniczych oraz związków zjawisko prowokuje liczne konflikty sąsiedzkie "miastowych" z zasiedziałymi rolnikami.

    - Wiele osób ulega wpływowi programów telewizyjnych i stereotypów, uznając, że na wsi panuje głucha cisza i sielankowy spokój. Po przeprowadzce te oczekiwania zderzają się rzeczywistością. Nowi mieszkańcy wsi zaczynają się skarżyć na zapachy i odgłosy maszyn - mówi dalej Marian Sikora.

    W WP opisywaliśmy konflikt na osiedlu mieszczuchów pod Jelenia Górą. Mieszkańcy chcieli wykurzyć stamtąd ostatniego rolnika, bo jego krowy zostawiały "placki" na ulicy, a kurz wzniecany na polu brudził okna w domach oraz pranie. W Oławie rolnik koszący zboże pod oknami bloków (inwestycja dewelopera z ostatnich kilku lat) został ukarany mandatem za zakłócanie spokoju.

    Z kolei sąd w Szczecinie nakazał rolnikowi ograniczenie hodowli świń po pozwie "miastowych" sąsiadów. Ci zarzucali mu, że przez odór i kwiczenie zwierząt nie mogą odpoczywać.

    Problem wrócił w nowym roku. Już w styczniu policja w Mińsku Mazowieckim oraz w Łowiczu otrzymała pierwsze wezwania do interwencji w sprawach rolników, którzy wywozili obornik na pole.

    Na razie trudno stwierdzić, kiedy nowe przepisy miałyby stać się rzeczywistością. Według Małgorzaty Książyk, rzeczniczki prasowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawa znajduje się w kompetencjach ministra klimatu i środowiska, czyli wymaga międzyresortowych konsultacji.

    Wiadomo jednak, że przepisy miałyby być wzorowane na rozwiązaniu przyjętym na początku lutego we Francji. Odgłosy zwierząt gospodarskich i wiejskie zapachy (nawóz, gnojowica, kurniki) opisano w katalogu ustawy jako chronione dziedzictwo wsi. Rozwiązanie to ma chronić francuskich rolników przed wnoszeniem do sądów skarg na uciążliwość życia na wsi.

    Na inne rozwiązanie tego problemu przed laty zdecydowała się Austria. Nowi nabywcy działek w miejscowościach o charakterze rolniczym wraz z podpisaniem umowy kupna są informowani szczegółowo o zasadach produkcji rolniczej w danym regionie. Wtedy nie mogą już mieć pretensji w sprawie prac rolnych.
  • I bardzo słusznie. Jeśli sądy nie są w stanie sprostać wyzwaniu, polegającemu na konstatacji, że na wsi jest wsiowo, to musi się tym zająć ustawodawca.

    Choć szkoda. Miałem nadzieję, że sędziowie będą roztropniejsi. Jak widać, nie -- bardziej ich boli bul uha miastowego niż prosta rzeczywistość wsi, że krowa muczy a kombajn kombi.
  • Otóż moje nowe "osiedle" powstało w... lesie!

    Na kiedyś dawno łąkach/nieużytkach, na które przez lata zwożono ziemię z jakiś budów itp.
    Aż w końcu zaczęto budować domki szeregowe i niskie bloki (dwa piętra).

    Na południe łąki pod linią bardzo wysokiego napięcia, na północ łąki i las, na wschód łąki i las, na zachód pole, pole i las.

    Na północ północ część Piekar: Kozłowa Góra, kiedyś rolnicza wioska, dziś rolnicza dzielnica.
    I zaczyna się kurnikiem. Farmą jajcarską B2B.
    I raz na kwartał, cztery razy w roku, ta farma Augiaszowa jest czyszczona na Herkulesa, tak że piździ gnojówką, że HEJ!
    Kilka lat różne wspólnoty, a wcześniej deweleporz, walczyli na ustawy miejskie, na skargi sąsiedzkie, na sprawy zaraz-do-sądu z kurnikiem. Na szczęście nic. Kury nioski niosą.
    Ale jeszcze pola kukurydzy i rzepaku, i żyta, i owsa raz w roku trzeba też oblać (inną) gnojówką!

    ;)
    Załączam rysunek nabazgrany na mapie satelitarnej.

    image
  • To Austriackie rozwiązanie (przy zakupie kwit do podpisu z informacją, że rozumi się, że krowa muczy, a kombajn kombi, choć bizon) jakieś takie sensowniejsze.
    W tym francuskim łatwo wylać wioskowe dziecko z kąpielą. Przy okazji norek i innych wyskoków "agrounii" widać, że próbuje się zlać w jedno rolnictwo z gospodarstw rodzinnych i agrobiznes.
    Oby ci ostatni nie dostali glejtu na legalne zatruwanie życia w sąsiedztwie.
  • Cóż milszego nad koguta o poranku. 200 m od mego domu sąsiedzi mają kury i pana koguta. Nie są rolnikami, ale chcą wykorzystać część sporego podwórka nie tylko na kwiatki sratki. Ten pomysł min. rolnictwa chwalę. Jeśli ktoś wprowadza się na wieś, niech przyjmie do wiadomości, że jest to wieś. Nie podoba się - hulaj z powrotem do miasta!
  • Zazu napisal(a):
    Cóż milszego nad koguta o poranku. 200 m od mego domu sąsiedzi mają kury i pana koguta. Nie są rolnikami, ale chcą wykorzystać część sporego podwórka nie tylko na kwiatki sratki. Ten pomysł min. rolnictwa chwalę. Jeśli ktoś wprowadza się na wieś, niech przyjmie do wiadomości, że jest to wieś. Nie podoba się - hulaj z powrotem do miasta!
    Sąsiadka miała perliczki, myślałem że ją zabiję razem z tymi perliczkami. :)
  • Sąsiadka miała perliczki, myślałem że ją zabiję razem z tymi perliczkami.
    Ja mam przechlapane, jedna z moich sąsiadek ma GŁOS perliczki, a niestety lubi sobie postać pod domem i ponawijać z przechodniami. Ech.
  • Co to są głos perliczki? Jakiś nowy gatunek?
  • Współczuję. Jak zgrzytanie kamieniem po szkle.
  • edytowano February 2021
  • To jedna, weź takich 15 i poprawkę, że one są gadatliwe - jedna się odezwie reszta rezonuje, i są naprawdę głośne, irytujące, potrafią całymi godzinami tak monotonnie śpiewać, można zwariować. Ja jestem ze wsi i nic mi na wsi nie przeszkadza, za wyjątkiem tych perliczek no i gitary w kościele ale to nie tylko na wsi.
  • romeck napisal(a):
    Na północ północ część Piekar: Kozłowa Góra, kiedyś rolnicza wioska, dziś rolnicza dzielnica.
    I zaczyna się kurnikiem. Farmą jajcarską B2B.
    I raz na kwartał, cztery razy w roku, ta farma Augiaszowa jest czyszczona na Herkulesa, tak że piździ gnojówką, że HEJ!
    Kilka lat różne wspólnoty, a wcześniej deweleporz, walczyli na ustawy miejskie, na skargi sąsiedzkie, na sprawy zaraz-do-sądu z kurnikiem. Na szczęście nic. Kury nioski niosą.
    ZTCW, "ferma kurza" to zupełnie inna jakość niż tradycyjne wiejskie odgłosy i zapachy. Moi znajomi Tatarzy, z zapadłej podlaskiej wioski, zasiedziali tam od pokoleń, walczą sądowo z inwestorem, który chce postawić taką fermę.

  • Przemko napisal(a):
    To jedna, weź takich 15 i poprawkę, że one są gadatliwe - jedna się odezwie reszta rezonuje, i są naprawdę głośne, irytujące, potrafią całymi godzinami tak monotonnie śpiewać, można zwariować. Ja jestem ze wsi i nic mi na wsi nie przeszkadza, za wyjątkiem tych perliczek no i gitary w kościele ale to nie tylko na wsi.
    Nasi sąsiedzi wypuszczaja swoja stareńką , zdemenciałą suczkę o 5 rano.
    I to bydlątko szczeka . Monotonnie i bez jednej przerwy , non stop do dziewiątej, dziesiatej.
    Pod naszymi oknami.
    Jesteśmy u kresu cierpliwości
  • Czy "perliczki" są gorsze od imprezujących studentów w bloku?
  • Zależy od proporcji pci. Mężczyźni bełkocą w niższych tonach.
  • Przemko napisal(a):
    To jedna, weź takich 15 i poprawkę, że one są gadatliwe - jedna się odezwie reszta rezonuje, i są naprawdę głośne, irytujące, potrafią całymi godzinami tak monotonnie śpiewać, można zwariować. Ja jestem ze wsi i nic mi na wsi nie przeszkadza, za wyjątkiem tych perliczek no i gitary w kościele ale to nie tylko na wsi.
    #meetoo
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    I bardzo słusznie. Jeśli sądy nie są w stanie sprostać wyzwaniu, polegającemu na konstatacji, że na wsi jest wsiowo, to musi się tym zająć ustawodawca.

    Choć szkoda. Miałem nadzieję, że sędziowie będą roztropniejsi. Jak widać, nie -- bardziej ich boli bul uha miastowego niż prosta rzeczywistość wsi, że krowa muczy a kombajn kombi.
    że kogut pieje, pies szczeka, a piorun nocną porą budzi miastowego.
    Zakazać piorunów nocno poro! Ustawowo!
  • Przemko napisal(a):
    Zazu napisal(a):
    Cóż milszego nad koguta o poranku. 200 m od mego domu sąsiedzi mają kury i pana koguta. Nie są rolnikami, ale chcą wykorzystać część sporego podwórka nie tylko na kwiatki sratki. Ten pomysł min. rolnictwa chwalę. Jeśli ktoś wprowadza się na wieś, niech przyjmie do wiadomości, że jest to wieś. Nie podoba się - hulaj z powrotem do miasta!
    Sąsiadka miała perliczki, myślałem że ją zabiję razem z tymi perliczkami. :)
    Moja sąsiadka miała kury liliputki i liliputa pomylonego koguta. O 4 -ej nad ranem wyłaził na drzewo i piał wcale nie jak liliput. Coś z nim zrobili, może zjedli, bo od jakiegoś czasu jest spokój. To są uroki życia na wsi. Uwielbiam to. :)))
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.