peterman napisal(a): O tym, że Czesi to złamane huje, nie muszę dowiadywać się z niemieckiej prasy.
A miał Kolega do czynienia z Czechami poza opiniami z niemieckiej prasy? Bo myslę, że raczej Kolega miał styczność ze Słowakami, a to duuuuuuuuuża różnica.
No więc ci Czesi maja poważne zbrodnie przeciw nam na sumieniu. Podłotą współczesnych jest wobec tego i naszym zaniedbaniem, że to my odpowiadamy za nasze grzechy z 38-go to jest zajęcie Zaolzia i za udział w inwazji z 68-go, a oni nic.
Moje doświadczenia są krótkie i wyrywkowe, ale są. Pracowałem z Czechami kilkanaście miesięcy, a nawet byłem w zarządzie czeskiej spółki zależnej i często tam bywałem. Dziwni ludzie. Jako pracownicy i managerowie w większości beznadziejni i mało wydajni. Bardzo roszczeniowi i równocześnie pasywni i mało kreatywni. Nie odkryłem dotąd skąd się bierze ich względny dobrobyt i przewaga w poziomie życia nad Polską. Mały rynek i niska wydajność jak napisałem. Zaszłości, przewaga starej infrastruktury, niemieckie i austriackie inwestycje oraz turyści? Moim zdaniem będą słabnąć gospodarczo w stosunku do nas.
Bo jest historia, która nie ma już znaczenia, więc już można (na przykład Bolek).
Bywa też jednak inna historia, która nadal ma znaczenie (na przykład historia wzrostu potęgi meksykańskich karteli narkotykowych po upadku tych kolumbijskich).
A gdy ktoś próbuje opowiedzieć taką inną historię, kończy się to tak:
Rosnieft chce zbudować gazociąg z Kurdystanu do Europy 19.09.2017r. 08:18
Jak czytamy w "BiznesAlert.pl, Autonomia Kurdyjska zamierza przeprowadzić referendum niepodległościowe, a Rosnieft chce zbudować gazociąg, który rosyjski "Kommiersant" nazywa drugim Turkish Streamem. Kusząca propozycja Rosnieftu może przekonać Kurdów do walki o niepodległość w urnach wyborczych. Gazeta znana z sympatii dla firmy Igora Sieczina pisze, że ów koncern może rzucić Gazpromowi wyzwanie w Europie, jeżeli zdecyduje się na budowę gazociągu z Kurdystanu do Europy o przepustowości 30 mld m sześc. rocznie. Byłoby to zagrożenie dla budowanego przez Gazprom gazociągu Turkish Stream, którego pierwsza odnoga z Rosji do Turcji ma osiągnąć przepustowość 15,75 mld m sześc., a jeśli będzie zainteresowanie w Europie, to druga o tej samej mocy miałaby dotrzeć na terytorium Unii Europejskiej.
Rosjanie rozmawiali z rządem autonomii o udziale finansowym. Rosnieft ma nadzieję na umowę do końca roku. Gazociąg miałby zostać w całości sfinansowany przez Rosjan, należeć do nich i przynieść zwrot z opłat tranzytowych.
Dostawy z Kurdystanu mogłyby być konkurencją nie tylko dla Turkish Stream, ale i dostaw azerskiego gazu do Europy. Przepustowość magistrali byłaby prawie dwukrotnością 16 mld m sześc. planowanego Gazociągu Transanatolijskiego (TANAP), którym gaz z Azerbejdżanu ma płynąć przez Turcję na rogatki Unii Europejskiej.
Rosnieft liczy na to, że w 2017 roku nie będzie miał problemem z realizacją planów inwestycyjnych. Składa takie deklaracje pomimo objęcia spółki sankcjami USA i Unii Europejskiej w 2014 roku, w związku z nielegalną aneksją Krymu i agresją Rosji na wschodzie Ukrainy.
Tymczasem w Kurdystanie może odbyć się referendum, niepodległościowe. Organizacja Narodów Zjednoczonych, USA i rząd centralny Iraku wzywają przywódcę Kurdów irackich, Masouda Barzaniego, do porzucenia tych planów. Proponują w zamian wieloletnie rozmowy o układzie. Z kolei Bagdad grozi Kurdom stanowczą reakcją na ewentualne referendum. Nie jest wykluczona interwencja zbrojna.
Autonomia Kurdyjska utrzymuje się w istotnej części z eksportu ropy naftowej. Dzięki realizacji pomysłu Rosnieftu mogłaby czerpać zyski także z eksportu gazu ziemnego. Może być to kusząca perspektywa dla władz autonomii, które rozważają wszelkie za i przeciw usamodzielnienia się. BiznesAlert
Ta wiadomość jest o tyle prawdziwa, że ma zablokować budowę tego rurociągu przez kogokolwiek.Ta blokada jest w interesie co najmniej dwóch krajów: Rosji i Turcji. Wydaje się też że Iranu. Rosjanie wolą się dogadywać z Turcją ostatnio stającą się poważnym problemem UE, USA i NATO. A kolejne kroki do niepodległego Kurdystanu spędzają sen z powiek Turcji (20-25 milionów Kurdów na terenach z ich wyraźną przewagą liczebną wedle różnych źródeł), Iranowi (7-9 milionów Kurdów głownie przy granicy z Turcją i Irakiem i nieco chyba przesiedlonych w dawnych latach na granicę wschodnią) oraz Rosji (2-3 miliony Kurdów w Syrii na pograniczu tureckim, co ważne w zasadzie zapewniających Kurdystanowi dostęp do Morza Śródziemnego). Kurdystan iracki (7-8 milionów) jest zwornikiem ich terytoriów i od zakończenia wojny irackiej jest w zasadzie niepodległym państwem z własnymi strukturami, w tym administracją i armią. Terytoria kurdyjskie są dość bogate w ropę i gaz i uzyskanie możliwości ich eksportu poprzez sieć rurociągów i dostęp do morza dałoby państwu kurdyjskiemu solidne podstawy finansowe. Zważywszy organizację i bitność Kurdów byliby wówczas w stanie sami się obronić i zapewnić dostawom ropy i gazu bezpieczeństwo. Z pewnością USA nie podjęły jeszcze decyzji o poparciu takiego państwa. Akcent jednak należy położyć na "jeszcze", a nie na "nie". Turcja, Iran i Rosja codziennie dostarczają im argumentów do udzielenia takiego poparcia.
Rafał właściwie to odczytał, Rosnieft nie jest w opozycji do cara. a jego działąnia mają dolać oliwy do ognia kurdyjskiego, żeby przekonąc Asada do większej spolegliwości
Kurdystan powstanie choćby po to aby szachować Turcję. To sobie załatwił Erdogan swoimi głupimi i megalomańskimi wyskokami. Sojusz USA z Turcją i jej pozycja strategiczna były głównym powodem zamrożenia dążeń niepodległościowych Kurdów. Znaczne go wyłomu w postawie USA wobec nich dokonało fiasko operacji irackiej. Stali się potrzebni do stabilizacji Iraku. Teraz udowadniają przydatność w stabilizacji Syrii. Potencjalnie mogą pomóc w rozwaleniu lub osłabieniu Iranu. Z Kurdystanem tureckim sprawa jest bardziej delikatna, ale czas pracuje na niekorzyść Turcji.
Komentarz
Zresztą nie o Niemcach tu była mowa, tylko o charakterze Czechów. O tym, że Czesi to złamane huje, nie muszę dowiadywać się z niemieckiej prasy.
Swoją drogą o 1919 i 1920 zawsze warto przypominać, i nie zapominać. Dzięki za link.
za b) mówimy Górne Węgry,a nie Słowacja
Moje doświadczenia są krótkie i wyrywkowe, ale są. Pracowałem z Czechami kilkanaście miesięcy, a nawet byłem w zarządzie czeskiej spółki zależnej i często tam bywałem. Dziwni ludzie. Jako pracownicy i managerowie w większości beznadziejni i mało wydajni. Bardzo roszczeniowi i równocześnie pasywni i mało kreatywni. Nie odkryłem dotąd skąd się bierze ich względny dobrobyt i przewaga w poziomie życia nad Polską. Mały rynek i niska wydajność jak napisałem. Zaszłości, przewaga starej infrastruktury, niemieckie i austriackie inwestycje oraz turyści? Moim zdaniem będą słabnąć gospodarczo w stosunku do nas.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
A Słowacy się czują potomkami Wielkich Moraw, czyli że powstali przed Polską!
Ciekawy moment historyczny.
Bywa też jednak inna historia, która nadal ma znaczenie (na przykład historia wzrostu potęgi meksykańskich karteli narkotykowych po upadku tych kolumbijskich).
A gdy ktoś próbuje opowiedzieć taką inną historię, kończy się to tak:
http://www.breitbart.com/texas/2017/09/16/netflixs-narcos-producer-murdered-mexico/
Rosnieft chce zbudować gazociąg z Kurdystanu do Europy
19.09.2017r. 08:18
Jak czytamy w "BiznesAlert.pl, Autonomia Kurdyjska zamierza przeprowadzić referendum niepodległościowe, a Rosnieft chce zbudować gazociąg, który rosyjski "Kommiersant" nazywa drugim Turkish Streamem. Kusząca propozycja Rosnieftu może przekonać Kurdów do walki o niepodległość w urnach wyborczych.
Gazeta znana z sympatii dla firmy Igora Sieczina pisze, że ów koncern może rzucić Gazpromowi wyzwanie w Europie, jeżeli zdecyduje się na budowę gazociągu z Kurdystanu do Europy o przepustowości 30 mld m sześc. rocznie. Byłoby to zagrożenie dla budowanego przez Gazprom gazociągu Turkish Stream, którego pierwsza odnoga z Rosji do Turcji ma osiągnąć przepustowość 15,75 mld m sześc., a jeśli będzie zainteresowanie w Europie, to druga o tej samej mocy miałaby dotrzeć na terytorium Unii Europejskiej.
Rosjanie rozmawiali z rządem autonomii o udziale finansowym. Rosnieft ma nadzieję na umowę do końca roku. Gazociąg miałby zostać w całości sfinansowany przez Rosjan, należeć do nich i przynieść zwrot z opłat tranzytowych.
Dostawy z Kurdystanu mogłyby być konkurencją nie tylko dla Turkish Stream, ale i dostaw azerskiego gazu do Europy. Przepustowość magistrali byłaby prawie dwukrotnością 16 mld m sześc. planowanego Gazociągu Transanatolijskiego (TANAP), którym gaz z Azerbejdżanu ma płynąć przez Turcję na rogatki Unii Europejskiej.
Rosnieft liczy na to, że w 2017 roku nie będzie miał problemem z realizacją planów inwestycyjnych. Składa takie deklaracje pomimo objęcia spółki sankcjami USA i Unii Europejskiej w 2014 roku, w związku z nielegalną aneksją Krymu i agresją Rosji na wschodzie Ukrainy.
Tymczasem w Kurdystanie może odbyć się referendum, niepodległościowe. Organizacja Narodów Zjednoczonych, USA i rząd centralny Iraku wzywają przywódcę Kurdów irackich, Masouda Barzaniego, do porzucenia tych planów. Proponują w zamian wieloletnie rozmowy o układzie. Z kolei Bagdad grozi Kurdom stanowczą reakcją na ewentualne referendum. Nie jest wykluczona interwencja zbrojna.
Autonomia Kurdyjska utrzymuje się w istotnej części z eksportu ropy naftowej. Dzięki realizacji pomysłu Rosnieftu mogłaby czerpać zyski także z eksportu gazu ziemnego. Może być to kusząca perspektywa dla władz autonomii, które rozważają wszelkie za i przeciw usamodzielnienia się.
BiznesAlert