Pozwolę sobie na małą dygresję. Otóż rozmowa o korzystaniu ze smartfona podczas przechodzenia przez jezdnię przypomniała mi taki francuski film sciencie fiction z 1947 roku, w którym przewidziano używanie smartfonów, w tym także problemy z używaniem ich podczas przechodzenia przez jezdnię (ostatnie 16 sekund filmu):
MarianoX napisal(a): Używanie smartfonów na przejściu dla pieszych jest mądre?
A to używanie jest jakoś zdefiniowane? Czy słuchanie muzyki już pod to podchodzi?
To chyba oczywiste, że chodzi o gapienie się w ekran podczas przechodzenia przez jezdnie, a nie słuchanie. Kolega udaje, że nie wie o co chodzi?
To mi przypomina jako żywo wtręty przeciwników ograniczenia dostępu do pornografii "argumentami" typu: gdzie jest definicja pornografii?
Można to nazywać rżnięciem głupa, ale czy jeśli wejdę na przejście słuchając muzyki i wjedzie we mnie auto to kto dostanie mandat? Jak znam życie to będzie zależało od humoru policjanta, który sobie dowolnie zinterpretuje przepisy.
EDIT: doczytałem, że chodzi o korzystanie " w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu." , czego tutaj nie pisano wcześniej. Zatem zakładam, że nawet rozmowa przez telefon niegłośno mówiący będzie ok.
MarianoX napisal(a): Używanie smartfonów na przejściu dla pieszych jest mądre?
A to używanie jest jakoś zdefiniowane? Czy słuchanie muzyki już pod to podchodzi?
To chyba oczywiste, że chodzi o gapienie się w ekran podczas przechodzenia przez jezdnie, a nie słuchanie. Kolega udaje, że nie wie o co chodzi?
To mi przypomina jako żywo wtręty przeciwników ograniczenia dostępu do pornografii "argumentami" typu: gdzie jest definicja pornografii?
Można to nazywać rżnięciem głupa, ale czy jeśli wejdę na przejście słuchając muzyki i wjedzie we mnie auto to kto dostanie mandat? Jak znam życie to będzie zależało od humoru policjanta, który sobie dowolnie zinterpretuje przepisy.
EDIT: doczytałem, że chodzi o korzystanie " w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu." , czego tutaj nie pisano wcześniej. Zatem zakładam, że nawet rozmowa przez telefon niegłośno mówiący będzie ok. Jeżeli będziesz zagadany i wchodził na przejście bez sprawdzania to nie będzie ok.
W PRL w autobusach wisiały nalepki "w czasie jazdy rozmowa z kierowcą zabroniona" gdyż rozmowa rozprasza, wiadomo. A potem uznaliśmy że rozmowa nie rozprasza jeśli kierowca ma zestaw głośnomówiący.
kulawy_greg napisal(a): Zagadany, zamyślony, pijany, chory, wszystko może spowodować brak uwagi, ale nie ograniczamy tego przepisami.
Chodzi też o to, że na przejściach stają zagadani ludzie i tak sobie gadają stojąc przed przejściem. Szanujemy się wzajemnie, i nie zwalnia nas z tego obowiązku fakt że ktoś inny łazi po drodze pijany albo chory.
Kokoszka zwyczajna! Od dawna już nie jestem pieszym, ale były czasy, liczone w dekadach, gdy byłem prawie wyłącznie pieszym. Pamiętam, że byłem bardzo czujny. Zielone światło na przejściu dla pieszych nie upoważniało mnie do wtargnięcia na nie, jeśli w zasięgu wzroku miałem autokineton poruszający się z prędkością, która jeśli nie będzie zredukowana, może spowodować wjechanie we mnie. Jasne, że kierowca coś tam, jak przejedzie pieszego na pasach na czerwonym (sprawdzić czy nie Najsztub), ale jednak to pieszy więcej traci.
Nie przyszłoby mi do głowizny egzekwować swoich praw pieszego na ulicach.
(z drugiej strony: w przechodzeniu bez ulicę nie przeszkadzało mnie czerwone, jeśli nie stwierdzałem zagrożenia kolizji z pojazdem).
Słuchawki ograniczają percepcję otaczającego nas świata poprzez ograniczanie dostępności dźwiękom a to może być kluczowe dla żyć albo nie żyć.
Pomiędzy kerowcą autobusu a zestawem głośnogadającym to taka jest różnica, że kerowcy mogło przyjść do mózgu skerować oblicze w kerunku rozmówcy, co ograniczało jego odgarnianie drogi, szczególnie lewej jej części. W zestawie głośnogadającym tego nie ma.
Przemko napisal(a): Gapienie się w ekran, zakazane na przejściach od 2 czerwca 2021.
Spodziewajmy się protestów opozycji polegających na zbiorowym gapieniu się w ekran na przejściach. Zaprawdę, Jarosław powinien z niesmakiem wypowiedzieć się o samobójcach. Kilka lat temu szarpnąłem dziewuchą wlepioną w ekran, szła prosto pod tramwaj na rogu Radiowej i Powstańców. Nie podziękowała, ale też nie oskarżyła o napaść - zawsze coś.
Tramwaje z racji energii kinetycznej i kształtu są szczegolnie groźne, 50km /h jest granicą przeżywalności dla zderzeń pieszy - auto, dla tramwajów to chyba 25 km/h, wygrałeś jej życie.
Ja się do Poznania przeprowadziłem z prowincjonalnego miasta, nie mieliśmy nawet świateł wtedy, stąd byłem bardzo czujny i tak mi zostało do dziś. Niemniej wszędzie na zachód od Polski pieszy może bezmyślnie egzekwować swoje prawa bo kierowcy są lepiej wychowani (również przez mandaty), w Polsce pod tym względem nadal sowiecko. Czy tam liberalnie, jak zwał tak zwał.
Kuba_ napisal(a): Kilka lat temu szarpnąłem dziewuchą wlepioną w ekran, szła prosto pod tramwaj na rogu Radiowej i Powstańców. Nie podziękowała, ale też nie oskarżyła o napaść - zawsze coś.
Pewnie nie zauważyła zajęta wymianą plotek na Pejsbuniu.
Michał5 napisal(a): trepie dzisiaj rzondzisz, we wewłatkach , w którech zabierasz głoś Masz moją wdzieczność :-*
A właśnie, bo z tydzień temu próbowałem się do cię dozwonić, bez dwa czy czy dni. Wielokrotnie. Raz odebrałaś, ale nic nie było słychać. Potem już nie.
Komentarz
To mi przypomina jako żywo wtręty przeciwników ograniczenia dostępu do pornografii "argumentami" typu: gdzie jest definicja pornografii?
To mi przypomina jako żywo wtręty przeciwników ograniczenia dostępu do pornografii "argumentami" typu: gdzie jest definicja pornografii?
Można to nazywać rżnięciem głupa, ale czy jeśli wejdę na przejście słuchając muzyki i wjedzie we mnie auto to kto dostanie mandat? Jak znam życie to będzie zależało od humoru policjanta, który sobie dowolnie zinterpretuje przepisy.
EDIT: doczytałem, że chodzi o korzystanie " w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu." , czego tutaj nie pisano wcześniej.
Zatem zakładam, że nawet rozmowa przez telefon niegłośno mówiący będzie ok.
Tylko Konfederacja - wolność i Free Market!
EDIT: doczytałem, że chodzi o korzystanie " w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu." , czego tutaj nie pisano wcześniej.
Zatem zakładam, że nawet rozmowa przez telefon niegłośno mówiący będzie ok.
Jeżeli będziesz zagadany i wchodził na przejście bez sprawdzania to nie będzie ok.
W PRL w autobusach wisiały nalepki "w czasie jazdy rozmowa z kierowcą zabroniona" gdyż rozmowa rozprasza, wiadomo. A potem uznaliśmy że rozmowa nie rozprasza jeśli kierowca ma zestaw głośnomówiący.
Nie przyszłoby mi do głowizny egzekwować swoich praw pieszego na ulicach.
(z drugiej strony: w przechodzeniu bez ulicę nie przeszkadzało mnie czerwone, jeśli nie stwierdzałem zagrożenia kolizji z pojazdem).
Słuchawki ograniczają percepcję otaczającego nas świata poprzez ograniczanie dostępności dźwiękom a to może być kluczowe dla żyć albo nie żyć.
Pomiędzy kerowcą autobusu a zestawem głośnogadającym to taka jest różnica, że kerowcy mogło przyjść do mózgu skerować oblicze w kerunku rozmówcy, co ograniczało jego odgarnianie drogi, szczególnie lewej jej części. W zestawie głośnogadającym tego nie ma.
Kilka lat temu szarpnąłem dziewuchą wlepioną w ekran, szła prosto pod tramwaj na rogu Radiowej i Powstańców. Nie podziękowała, ale też nie oskarżyła o napaść - zawsze coś.
Tramwaje z racji energii kinetycznej i kształtu są szczegolnie groźne, 50km /h jest granicą przeżywalności dla zderzeń pieszy - auto, dla tramwajów to chyba 25 km/h, wygrałeś jej życie.
Ja się do Poznania przeprowadziłem z prowincjonalnego miasta, nie mieliśmy nawet świateł wtedy, stąd byłem bardzo czujny i tak mi zostało do dziś. Niemniej wszędzie na zachód od Polski pieszy może bezmyślnie egzekwować swoje prawa bo kierowcy są lepiej wychowani (również przez mandaty), w Polsce pod tym względem nadal sowiecko. Czy tam liberalnie, jak zwał tak zwał.
-
Masz moją wdzieczność :-*
Cza było wrócić do zielonych strzałek! I wtedy plusy by zakryły minusy.
Mam ostatnio po sufit roboty.
https://wpolityce.pl/swiat/553109-rosyjska-policja-zatrzymala-samolot-pll-lot-powod