Nie zapominajmy, że moskiewski arsenał nuklearny oparty jest na trycie, którego czas połowicznego rozpadu wynosi 12,33 lat. Moskale mają co najwyżej 1/10 tego, co mieli AD 1970.
Ovaj, opedział mi ją kedyś jeden adiunkt z łotewskiego PAN, więc to on ręczy za prawdziwoś, nie ja.
Kedy taysze radzieccy dowiedzieli się, że Wielgi Szatan już-już maluczko, a dołączy do dream-teamu pana Twardowskiego, postanowili gwałtownie przyśpieszyć prace nad wysłaniem na księżyc swoich.
Wszelako, nie było na składzie rakedy Saturn V, która jak wiemy jest ogromną.
Jeden taysz zmyślnie pedział jednak -- taysze, a jeśli zwiążemy drutem tak ze dwajsia mniejszych raket, to będzie dość ciągu, żeby jednak do Miesiąca dolecieć tak w miesiąc, nie? -- Bhawo bhawo tayszu! -- rozległy się burnyje. Na co jeden wstał, podkręcił wąsa i pry: -- Nu, otliczno gałubczik. A co, ja sze dramaticznie pitam, co beńdzie, jeśli któryś z tych silników zapali się, zamiast ciągnąć? W końcu wiemy, że one generalnie nie świecą i nie mieszczą się w dupie. Wśród burnych apłodismientow uradzono, żeby dodać take czujniki, czy się aby coś nie pali, i jeśli się jednak pali, to odłączyć dopływ paliwa do felernego silnika.
Raketa z ogromskim hukiem oderwała się od Matki Ziemi.
Wtem! Któryś z silników, jak przewidywano, nie zadziałał zgodnie z przewidywaniami. Tak więc system odłączył mu zasilanie. Coś niestety poszło nie tak i zasilanie odłączyło się ode wszystkich silników. Tak więc siła ciągu okazała się mniejszą niż zakładano. Raketa zwolniła, zatrzymała się i jak nie gruchnie!
Po namyśle, ZSRR zaprzestał prób wysyłania człenia na księżyc, boji w sumie po kego.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Po namyśle, ZSRR zaprzestał prób wysyłania człenia na księżyc, boji w sumie po kego.
W Biznies Płanie musiało być przewidziane niemało piniąszków, w istotnej wielkości - nomen omen - nie przepalonych nagłym końcem projektu. Resztę ewidentnie przeksięgowano do Działu Propagandy, gdzie sklecono narrację o holywoodzkich korzeniach amerykańskiej misji księżycowej. I tak rozeszła się ta pogłoska między antysystemami i trwa aż do dnia dzisiejszego.
Gdyby się sprawdził, to PiS (36%), KO (19%) i Ch*jownia (9%) znalazłyby się w sejmie, reszta - out. I co ważne - Konfnuce od wybuchu wojny straciły ponad połowę poparcia. I to jest znakomita wiadomość.
TecumSeh napisal(a): PiS (36%), KO (19%) i Ch*jownia (9%) znalazłyby się w sejmie, reszta - out.
Co na to pan Dąt? Myślę, że byłby za. Trochę uwiera mnie, że nie ma czwórki z przodu.
I co ważne - Konfnuce od wybuchu wojny straciły ponad połowę poparcia. I to jest znakomita wiadomość.
Wicie, może dopotąd każdy patrzył przez palce na ich ekscentryczne enuncjacje. Ale wypadki 24 lutego mogły spowodować, że opadły ręce tym co przez palce paczyli.
1. To CBOS. Nie wiadomo dokładnie co oni podają, i po co, z pewnością nie wyniki sądage'u. 2. Do wyborów jecie rok. Nastroje mogą się zmienić w każdą stronę.
No ba, wybory za rok, dokładnie w czasie, kedy kol. Rafa zaplanował nam inflację bez kozery pińcet procent y najazd stu milijonów Maurzynów. Wtedy dopiero skala rozpieprzenia polskiej gospodarki przez PiS wyjdzie na jaw światła dziennego.
No i wtedy będzie kampania wyborcza gdzie zwykle wspomina się wszelkie realne i urojone wtopy rządu, a przede wszystkim obwinia o inflację i inne takie. A inflacja niestety pewnie będzie nadal i będzie nakręcać chęć zmian - niestety.
TecumSeh napisal(a): No i wtedy będzie kampania wyborcza gdzie zwykle wspomina się wszelkie realne i urojone wtopy rządu, a przede wszystkim obwinia o inflację i inne takie. A inflacja niestety pewnie będzie nadal i będzie nakręcać chęć zmian - niestety.
Inflacje latwo mozna zwalić na Ruskich co wywołali wojnę. Platformę łatwo oskarzyc o kolaborację z Rosją i Niemcami.
makos napisal(a): Inflacje latwo mozna zwalić na Ruskich co wywołali wojnę. Platformę łatwo oskarzyc o kolaborację z Rosją i Niemcami.
No właśnie chyba nie tak łatwo, bo pojawiła się zanim wybuchła wojna. Ponadto - skoro udało się obwinić PiS o morderstwo Adamowicza, to da się wszystko, niezależnie od faktów. Kolega nie docenia że PiS to Goldstein z roku 1984. PiS skutecznie opierał się tym atakom jak dotąd bo ludziom faktycznie i istotnie się poprawiło. Ale jeśli się pogorszy (a to bardzo prawdopodobne) to może być źle.
los napisal(a): Ale czy naród takich durni zasługuje na istnienie?
Skoro naród takich durni Jezus "szczególnie" umiłował? Nie wiem czy zasługuje, ale nadal otrzymuje łaskę istnienia, a co ciekawe, wbrew wszelkiej logice, pnie się w górę
makos napisal(a): Inflacje latwo mozna zwalić na Ruskich co wywołali wojnę. Platformę łatwo oskarzyc o kolaborację z Rosją i Niemcami.
No właśnie chyba nie tak łatwo, bo pojawiła się zanim wybuchła wojna. Ponadto - skoro udało się obwinić PiS o morderstwo Adamowicza, to da się wszystko, niezależnie od faktów. Kolega nie docenia że PiS to Goldstein z roku 1984. PiS skutecznie opierał się tym atakom jak dotąd bo ludziom faktycznie i istotnie się poprawiło. Ale jeśli się pogorszy (a to bardzo prawdopodobne) to może być źle.
Nie jest też chyba tak trudno.
Specyfika ostatnich lat (korona + wojna) jakby zredukowała kapryśność elektoratu. Albo się obozy zabetonowały, albo duperele i pozory mniej decydują o poparciu. Można tylko zgadywać, że 10-15 lat temu przy takiej inflacji jak teraz partia rządząca balansowałaby gdzieś między progiem wyborczym, a progiem subwencji.
To co kolega robi to bluźnierstwo, pomijając że zwykłe rżnięcie głupa. Jest bluźniercze sugerowanie, że Jezus szczególnie umiłował Polaków dlatego, że są bardzo podatni na propagandę TVN.
los napisal(a): To co kolega robi to bluźnierstwo, pomijając że zwykłe rżnięcie głupa. Jest bluźniercze sugerowanie, że Jezus szczególnie umiłował Polaków dlatego, że są bardzo podatni na propagandę TVN.
Przyznam szczerze, że się w Kolegi logice kompletnie nie łapię. Nie dlatego, ale POMIMO tego. Z mojego wpisu to chyba wynika wprost.
To proszę przeczytać całą rozmowę ze szczególny zwróceniem uwagi na własne słowa. Pisze kolega "skoro udało się obwinić PiS o morderstwo Adamowicza, to da się wszystko, niezależnie od faktów" (to wklejka bez zmiany literki), na co ja: Ale czy naród takich durni zasługuje na istnienie? A kolega na to: Skoro naród takich durni Jezus "szczególnie" umiłował? Proszę samemu ocenić, czy to nie jest rżnięcie głupa.
Prawdą jest, że Jezus św. Faustynie rzekł, że Polskę szczególnie umiłował ale też nie jeden raz bywał zagniewany. I teraz proszę samemu ocenić: Czy takie ochocze podążanie za Moniką Olejnik i Jakubem Sobieniowskim jest podstawą do umiłowania czy zagniewania? Czy głupota ponad ludzką miarę jest miła Bogu czy też przeciwnie - obraża go?
los napisal(a): To proszę przeczytać całą rozmowę ze szczególny zwróceniem uwagi na własne słowa. Pisze kolega "skoro udało się obwinić PiS o morderstwo Adamowicza, to da się wszystko, niezależnie od faktów" (to wklejka bez zmiany literki), na co ja: Ale czy naród takich durni zasługuje na istnienie? A kolega na to: Skoro naród takich durni Jezus "szczególnie" umiłował? Proszę samemu ocenić, czy to nie jest rżnięcie głupa.
No właśnie - potwierdzam wszystko co Kolega wyżej napisał, poza ostatnim zdaniem, gdzie jestem zdumiony podobnymi wnioskami. "Szczególnie" - znaczało cytat, a nie ironię - mam nadzieję że tu się rozumiemy?
Co do szczególnej miłości Jezusa do Polski - tak, nie rozumiem jej za cholerę. Mało tego - wydaje mi się że oprócz wszystkich zalet które mieliśmy, albo niektórzy z nas nadal mają, mamy jako naród cechy paskudne - być może kiedyś ich nie było, ale dziś są. A mimo to.. hm. Nie rozumiem, zresztą nie tylko tego w Dzienniczku (pisałem już o tym), ale przyjmuję że jest jak jest.
Podsumowując - być może naród takich durni nie zasługuje na istnienie, acz imho są więksi durnie (jeśli o społeczeństwa chodzi), którzy nie tylko istnieją, ale sobie całkiem radzą. No i takich durni jak my Jezus umiłował jak sam powiedział "szczególnie". Chyba oczywiste, że "pomimo" a nie "za to że".
los napisal(a): Prawdą jest, że Jezus św. Faustynie rzekł, że Polskę szczególnie umiłował ale też nie jeden raz bywał zagniewany.
To że był zagniewany to oczywiste i nikogo nie dziwi. To że umiłował - nie tylko nie jest oczywiste ale dziwi niepomiernie. Przynajmniej mnie, ale ztcw, nie tylko mnie.
los napisal(a): I teraz proszę samemu ocenić: Czy takie ochocze podążanie za Moniką Olejnik i Jakubem Sobieniowskim jest podstawą do umiłowania czy zagniewania? Czy głupota ponad ludzką miarę jest miła Bogu czy też przeciwnie - obraża go?
Odpowiedź jest oczywista, ale do powyższego ja bym dorzucił jeszcze całą litanię zarzutów. Śmiem twierdzić że powyższe to pikuś przy innych.
Więc jeśli wierzymy św. Faustynie, to sugeruję zwrócić uwagę na ten passus:
św. Faustyna napisal(a): Pewnego dnia powiedział mi Pan Jezus, że spuści karę na jedno miasto, które jest najpiękniejsze w Ojczyźnie naszej. Kara ta miała być – jaką Bóg ukarał Sodomę i Gomorę. Widziałam wielkie zagniewanie Boże i dreszcz napełnił, przeszył mi serce.
Niektórzy twierdzą, że rzeczywiście się to stało. Grzechy naszych przodków były chyba jednak mniejsze niż nasze.
Polacy jako nacja nie są być może bardziej moralni od innych, jednakże w Polsce jako jednym z nielicznych krajów w Europie wielu ludzi nadal spowiada się, więc ma świadomość własnej grzeszności i pozostaje przynajmniej przez jakiś czas w stanie łaski uświęcającej, która jest do zbawienia niezbędnie potrzebna. To są zapewne ci "sprawiedliwi w Sodomie".. W większości innych krajów nominalnie katolickich spowiedź od kilkudziesięciu już lat jest już w permanentnym zaniku.
W naszym kraju powstaje wciąż wiele cennych inicjatyw "oddolnych" - bractwa różańcowe, Wielka Pokuta 2016, nabożeństwa i konsekracje maryjne itp.
Oczywiście dotyczy to niestety coraz mniejszej części Polaków.
Komentarz
Kedy taysze radzieccy dowiedzieli się, że Wielgi Szatan już-już maluczko, a dołączy do dream-teamu pana Twardowskiego, postanowili gwałtownie przyśpieszyć prace nad wysłaniem na księżyc swoich.
Wszelako, nie było na składzie rakedy Saturn V, która jak wiemy jest ogromną.
Jeden taysz zmyślnie pedział jednak -- taysze, a jeśli zwiążemy drutem tak ze dwajsia mniejszych raket, to będzie dość ciągu, żeby jednak do Miesiąca dolecieć tak w miesiąc, nie?
-- Bhawo bhawo tayszu! -- rozległy się burnyje.
Na co jeden wstał, podkręcił wąsa i pry:
-- Nu, otliczno gałubczik. A co, ja sze dramaticznie pitam, co beńdzie, jeśli któryś z tych silników zapali się, zamiast ciągnąć? W końcu wiemy, że one generalnie nie świecą i nie mieszczą się w dupie.
Wśród burnych apłodismientow uradzono, żeby dodać take czujniki, czy się aby coś nie pali, i jeśli się jednak pali, to odłączyć dopływ paliwa do felernego silnika.
Raketa z ogromskim hukiem oderwała się od Matki Ziemi.
Wtem! Któryś z silników, jak przewidywano, nie zadziałał zgodnie z przewidywaniami. Tak więc system odłączył mu zasilanie. Coś niestety poszło nie tak i zasilanie odłączyło się ode wszystkich silników. Tak więc siła ciągu okazała się mniejszą niż zakładano. Raketa zwolniła, zatrzymała się i jak nie gruchnie!
Po namyśle, ZSRR zaprzestał prób wysyłania człenia na księżyc, boji w sumie po kego.
Resztę ewidentnie przeksięgowano do Działu Propagandy, gdzie sklecono narrację o holywoodzkich korzeniach amerykańskiej misji księżycowej.
I tak rozeszła się ta pogłoska między antysystemami i trwa aż do dnia dzisiejszego.
Najnowszy sondaż: https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-nowy-sondaz-pis-i-ko-zyskuja-lewica-poza-parlamentem,nId,6022477
Gdyby się sprawdził, to PiS (36%), KO (19%) i Ch*jownia (9%) znalazłyby się w sejmie, reszta - out.
I co ważne - Konfnuce od wybuchu wojny straciły ponad połowę poparcia. I to jest znakomita wiadomość.
Lecz zalecam spokój, gdyż:
1. To CBOS. Nie wiadomo dokładnie co oni podają, i po co, z pewnością nie wyniki sądage'u.
2. Do wyborów jecie rok. Nastroje mogą się zmienić w każdą stronę.
A inflacja niestety pewnie będzie nadal i będzie nakręcać chęć zmian - niestety.
PiS skutecznie opierał się tym atakom jak dotąd bo ludziom faktycznie i istotnie się poprawiło. Ale jeśli się pogorszy (a to bardzo prawdopodobne) to może być źle.
Specyfika ostatnich lat (korona + wojna) jakby zredukowała kapryśność elektoratu.
Albo się obozy zabetonowały, albo duperele i pozory mniej decydują o poparciu.
Można tylko zgadywać, że 10-15 lat temu przy takiej inflacji jak teraz partia rządząca balansowałaby gdzieś między progiem wyborczym, a progiem subwencji.
No, jak czytałem, też się zdziwiłem, ale tak bym tego nie nazwał.
Nie dlatego, ale POMIMO tego. Z mojego wpisu to chyba wynika wprost.
Prawdą jest, że Jezus św. Faustynie rzekł, że Polskę szczególnie umiłował ale też nie jeden raz bywał zagniewany. I teraz proszę samemu ocenić: Czy takie ochocze podążanie za Moniką Olejnik i Jakubem Sobieniowskim jest podstawą do umiłowania czy zagniewania? Czy głupota ponad ludzką miarę jest miła Bogu czy też przeciwnie - obraża go?
"Szczególnie" - znaczało cytat, a nie ironię - mam nadzieję że tu się rozumiemy?
Co do szczególnej miłości Jezusa do Polski - tak, nie rozumiem jej za cholerę. Mało tego - wydaje mi się że oprócz wszystkich zalet które mieliśmy, albo niektórzy z nas nadal mają, mamy jako naród cechy paskudne - być może kiedyś ich nie było, ale dziś są. A mimo to.. hm. Nie rozumiem, zresztą nie tylko tego w Dzienniczku (pisałem już o tym), ale przyjmuję że jest jak jest.
Podsumowując - być może naród takich durni nie zasługuje na istnienie, acz imho są więksi durnie (jeśli o społeczeństwa chodzi), którzy nie tylko istnieją, ale sobie całkiem radzą. No i takich durni jak my Jezus umiłował jak sam powiedział "szczególnie". Chyba oczywiste, że "pomimo" a nie "za to że".
To że był zagniewany to oczywiste i nikogo nie dziwi. To że umiłował - nie tylko nie jest oczywiste ale dziwi niepomiernie. Przynajmniej mnie, ale ztcw, nie tylko mnie.
Odpowiedź jest oczywista, ale do powyższego ja bym dorzucił jeszcze całą litanię zarzutów. Śmiem twierdzić że powyższe to pikuś przy innych.
Może oglądanie TVN i głosiowanie na Thuska jest mniejszym grzechem niż zwykłe ludobójstwo, nie wiem.
W naszym kraju powstaje wciąż wiele cennych inicjatyw "oddolnych" - bractwa różańcowe, Wielka Pokuta 2016, nabożeństwa i konsekracje maryjne itp.
Oczywiście dotyczy to niestety coraz mniejszej części Polaków.