Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

18990929495676

Komentarz

  • los napisal(a):
    Pan Mateusz już powoli przestaje być bankowym pajacem zagubionym w polityce i zaczyna się robić niebezpieczny dla polskiej racji stanu.
    Jakby, może nie jestem szczególnie bystrym i wnikliwym obserwatorem, ale, jakby, nie widzę zmian w jakości rządzenie pomiędzy Panem Premierem a Panią Premier, a zwłaszcza in plus.
  • najłatwiej rządzić dekretami ;)
    i to je marzenie PMM
    w lekkiej dyktaturze nawet gospodarka szybciej idzie do przodu, bo to jedyna akceptowalna przez władzę forma aktywności społecznej
  • edytowano May 2018
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    Pan Mateusz już powoli przestaje być bankowym pajacem zagubionym w polityce i zaczyna się robić niebezpieczny dla polskiej racji stanu.
    Jakby, może nie jestem szczególnie bystrym i wnikliwym obserwatorem, ale, jakby, nie widzę zmian w jakości rządzenie pomiędzy Panem Premierem a Panią Premier, a zwłaszcza in plus.
    Nieno. Za Szydło, nasze relacje z korpusem oficerskim garnizonu Ojropa ograniczały się do prezentacji gestu Kozakiewicza. Za bańkstera pokazujem całym koszarom jak się prawidłowo wykonuje padnij/powstań. Formalnie, owo padmij/powstań demonstruje na komendy praporszczyka z Brukseli wipowski pacyfista, jednoroczny ochotnik, aspirant Czapkiewicz, ale całej hucpie przypatruje się dyskretnie zza winkla, udający że wyszedł do kantyny albo latryny, jego kolega z oddziału, plutonowy Bankster.

    Plutonowy uważa, że praporszczykowi zabawa się w końcu znudzi i pójdzie na miasto chlać z kolegami. Jedyne czego się plutonowy obawia, to czy Czapkiewicz wytrzyma do końca musztry.

  • krzychol66 napisal(a):
    extraneus napisal(a):
    Maria napisal(a):
    extraneus napisal(a):
    No więc bedziemy grilowani jeszcze przez półtora roku.
    Straaaszne, jak żyć, panie, jak żyć?

    Przypominam, że za zakończenie tej procedury zapłaciliśmy z góry zmianą rządu, wiec chyba miało to dla Polski znaczenie i wagę?
    I w ten sposób okazaliśmy słabość.
    Teraz będą w nas walić jak w bęben aż utopią w gnojówce, albo zmuszą do walki o swoje w nieporównywalnie gorszych warunkach.


    Co ciekawsze - jest to metoda tak standardowa, że aż nudna. Przerabialiśmy to i się nie nauczyliśmy. Chyba to znaczy, że jesteśmy głupcami, nie?

    Mędrzec potrafi się uczyć na cudzych błedach, normalny człowiek uczy się na błędach własnych, głupiec nawet na własnych błędach nie potrafi się niczego nauczyć.
  • randolph napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    Pan Mateusz już powoli przestaje być bankowym pajacem zagubionym w polityce i zaczyna się robić niebezpieczny dla polskiej racji stanu.
    Jakby, może nie jestem szczególnie bystrym i wnikliwym obserwatorem, ale, jakby, nie widzę zmian w jakości rządzenie pomiędzy Panem Premierem a Panią Premier, a zwłaszcza in plus.
    Nieno. Za Szydło, nasze relacje z korpusem oficerskim garnizonu Ojropa ograniczały się do prezentacji gestu Kozakiewicza. Za bańkstera pokazujem całym koszarom jak się prawidłowo wykonuje padnij/powstań. Formalnie, owo padmij/powstań demonstruje na komendy praporszczyka z Brukseli wipowski pacyfista, jednoroczny ochotnik, aspirant Czapkiewicz, ale całej hucpie przypatruje się dyskretnie zza winkla, udający że wyszedł do kantyny albo latryny, jego kolega z oddziału, plutonowy Bankster.


    Ekhem, doceniam wnikliwość Kolegowej obserwacji, wszelako w kwestii zmian in plus miałem na myśli zmiany in plus dodatni.
  • edytowano May 2018
    Kolega jest elokwentny jak cadyk. Można se wyrozumkować co komu pasuji i radować, że z szalenie trudnego tekstu tak łatwo się wyciągło właściwe wnioski.

    Mówiąc poważnie, po tłumaczeniu Kolegi, pogubiłem się dokumentnie. Pomijam kwestię różnicy między inplusem a inplusem dodatnim, ale niech kolega przynajmniej napiszy wyraźni, kto in plus w stosunku do kogo i w jakim zakresie.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    randolph napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    Pan Mateusz już powoli przestaje być bankowym pajacem zagubionym w polityce i zaczyna się robić niebezpieczny dla polskiej racji stanu.
    Jakby, może nie jestem szczególnie bystrym i wnikliwym obserwatorem, ale, jakby, nie widzę zmian w jakości rządzenie pomiędzy Panem Premierem a Panią Premier, a zwłaszcza in plus.
    Nieno. Za Szydło, nasze relacje z korpusem oficerskim garnizonu Ojropa ograniczały się do prezentacji gestu Kozakiewicza. Za bańkstera pokazujem całym koszarom jak się prawidłowo wykonuje padnij/powstań. Formalnie, owo padmij/powstań demonstruje na komendy praporszczyka z Brukseli wipowski pacyfista, jednoroczny ochotnik, aspirant Czapkiewicz, ale całej hucpie przypatruje się dyskretnie zza winkla, udający że wyszedł do kantyny albo latryny, jego kolega z oddziału, plutonowy Bankster.

    Ekhem, doceniam wnikliwość Kolegowej obserwacji, wszelako w kwestii zmian in plus miałem na myśli zmiany in plus dodatni.


    Reszta rozmówców też miała.
  • randolph napisal(a):
    Wszelakie zmiany zaczynają się najpierw w głowie. Żadne programy nie pomogą jeśli ludzie nie zaczną inaczej myśleć.

    Kusy bardzo się napracował żeby wylansować obecny model życia, czyli:
    - bezgraniczne poświęcenie dla pracy,
    - konsumpcjonizm,
    - wyznaczanie wartości własnej i innych na podstawie liczby i ceny posiadanych dóbr,
    - egoizm wewnątrzrodzinny (jako że muszą być dwa wypady co roku na drugi koniec świata, więc zamiast dzieci pies)
    - atrofia więzi z rodzicielami i kuzynostwem (nie ma czasu, trza orać na spłatę kredytów),
    - brak więzi miedzysąsiedzkich (nie ma czasu, itd.)
    - pielęgnowanie praw (x, y, z należy mi się od państwa, rodzicieli, gminy ...) i programowa niechęć do wszelakich obowiązków nie mających bezpośredniego przełożenia na własne życie,
    - altruizm jako frajerstwo,
    - za dobroczynność odpowiada państwo, przecież płacę na to podatki lub wariant alternatywny
    - jestem wrażliwym społecznie człowiekiem bo daję co roku dziesięć złotych do puszki Owsiakowi i jeszcze wpłacam ekologom na ochronę ptaka Dodo żyjącego w Pernambuco czy Portoryko
    - odbębnianie rytuałów chrześcijańskich, na zasadzie ubezpieczenia na życie (trzeba płacić, może się kiedyś przyda),
    itd.

    Bez zmiany w ludzkich głowach wszystkiego powyżej, może sobie kolega konstruować dowolne programy społeczne, a ich efekty będą tyle przewidywalne co mizerne. Odwrócić demografię można wyłącznie na drodze edukacyjnej ale, ale, ale ...

    Współczesna cywilizacja jest oparta na konsumpcjoniźmie, więc radykalna zmiana mentalności narodu oznacza wielkie ryzyko zawalenia się tego wszystkiego co dziś mamy za oknem i budujemy jak idioci od 1989 r.
    Cytuję, bo tylko tak mogę wyrazić całkowitą zgodę z zarysowana wyżej diagnoza a wcześniej programem.
  • randolph napisal(a):
    Wszelakie zmiany zaczynają się najpierw w głowie. Żadne programy nie pomogą jeśli ludzie nie zaczną inaczej myśleć.

    Kusy bardzo się napracował żeby wylansować obecny model życia, czyli:
    - bezgraniczne poświęcenie dla pracy,
    - konsumpcjonizm,
    - wyznaczanie wartości własnej i innych na podstawie liczby i ceny posiadanych dóbr,
    - egoizm wewnątrzrodzinny (jako że muszą być dwa wypady co roku na drugi koniec świata, więc zamiast dzieci pies)
    - atrofia więzi z rodzicielami i kuzynostwem (nie ma czasu, trza orać na spłatę kredytów),
    - brak więzi miedzysąsiedzkich (nie ma czasu, itd.)
    - pielęgnowanie praw (x, y, z należy mi się od państwa, rodzicieli, gminy ...) i programowa niechęć do wszelakich obowiązków nie mających bezpośredniego przełożenia na własne życie,
    - altruizm jako frajerstwo,
    - za dobroczynność odpowiada państwo, przecież płacę na to podatki lub wariant alternatywny
    - jestem wrażliwym społecznie człowiekiem bo daję co roku dziesięć złotych do puszki Owsiakowi i jeszcze wpłacam ekologom na ochronę ptaka Dodo żyjącego w Pernambuco czy Portoryko
    - odbębnianie rytuałów chrześcijańskich, na zasadzie ubezpieczenia na życie (trzeba płacić, może się kiedyś przyda),
    itd.

    Bez zmiany w ludzkich głowach wszystkiego powyżej, może sobie kolega konstruować dowolne programy społeczne, a ich efekty będą tyle przewidywalne co mizerne. Odwrócić demografię można wyłącznie na drodze edukacyjnej
    +1
  • randolph napisal(a):
    Kolega jest elokwentny jak cadyk. Można se wyrozumkować co komu pasuji i radować, że z szalenie trudnego tekstu tak łatwo się wyciągło właściwe wnioski.

    Mówiąc poważnie, po tłumaczeniu Kolegi, pogubiłem się dokumentnie. Pomijam kwestię różnicy między inplusem a inplusem dodatnim, ale niech kolega przynajmniej napiszy wyraźni, kto in plus w stosunku do kogo i w jakim zakresie.
    Dobra, to napiszę po ludzku: Uważam, że jeśli ktoś miał nadzieję, że zmiana Bełatki na Matełuszka poprawi jakość rządzenia, to jakoś nie widzę spełnienia tej nadzieji.
  • edytowano May 2018
    krzychol66 napisal(a):
    extraneus napisal(a):
    Maria napisal(a):
    extraneus napisal(a):
    No więc bedziemy grilowani jeszcze przez półtora roku.
    Straaaszne, jak żyć, panie, jak żyć?

    Przypominam, że za zakończenie tej procedury zapłaciliśmy z góry zmianą rządu, wiec chyba miało to dla Polski znaczenie i wagę?
    I w ten sposób okazaliśmy słabość.
    Teraz będą w nas walić jak w bęben aż utopią w gnojówce, albo zmuszą do walki o swoje w nieporównywalnie gorszych warunkach.


    Zwracam uwagę że rząd można zmieniać dowolną ilość razy jak się ma większość parlamentarną Rząd zmieniono aby się dogadał z UE. Na razie się nie dogadał i dodatkowo dał sobie wejść na głowę lobby żydowskiemu. Tak więc nie sprawdza się. Niesprawny rząd należy wymienić. Można na poprzedni lub inny wariant.
  • Teraz to już chyba tylko Kaczyński pozostał? ;)
  • loslos
    edytowano May 2018
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    randolph napisal(a):
    Kolega jest elokwentny jak cadyk. Można se wyrozumkować co komu pasuji i radować, że z szalenie trudnego tekstu tak łatwo się wyciągło właściwe wnioski.

    Mówiąc poważnie, po tłumaczeniu Kolegi, pogubiłem się dokumentnie. Pomijam kwestię różnicy między inplusem a inplusem dodatnim, ale niech kolega przynajmniej napiszy wyraźni, kto in plus w stosunku do kogo i w jakim zakresie.
    Dobra, to napiszę po ludzku: Uważam, że jeśli ktoś miał nadzieję, że zmiana Bełatki na Matełuszka poprawi jakość rządzenia, to jakoś nie widzę spełnienia tej nadzieji.
    A nie widzisz spełnienia bulu i nadzieji w drugie strone? Moim zdaniem pan Mateusz jako premier jest kompletnie zagubiony, jedno w w czym jest konsekwentny to zajebywanie Antuana.

    To chyba najgorszy premier w IIIRP, tylko z Mazowerem i Belką może się równać.
  • Co to za figura ten wojewoda mazowiecki.?
    "...Od 1 kwietnia wnioski o zezwolenie na pobyt czasowy, stały i rezydenta długoterminowego UE są przyjmowane w Warszawie wyłącznie po wcześniejszym umówieniu się na konkretny dzień i godzinę. Termin zarezerwować można telefonicznie oraz przez pocztę elektroniczną. Rozwiązanie to podyktowane jest lawinowym wzrostem wpływających aplikacji. W delegaturach MUW procedura pozostaje bez zmian...."
  • los napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    randolph napisal(a):
    Kolega jest elokwentny jak cadyk. Można se wyrozumkować co komu pasuji i radować, że z szalenie trudnego tekstu tak łatwo się wyciągło właściwe wnioski.

    Mówiąc poważnie, po tłumaczeniu Kolegi, pogubiłem się dokumentnie. Pomijam kwestię różnicy między inplusem a inplusem dodatnim, ale niech kolega przynajmniej napiszy wyraźni, kto in plus w stosunku do kogo i w jakim zakresie.
    Dobra, to napiszę po ludzku: Uważam, że jeśli ktoś miał nadzieję, że zmiana Bełatki na Matełuszka poprawi jakość rządzenia, to jakoś nie widzę spełnienia tej nadzieji.
    A nie widzisz spełnienia bulu i nadzieji w drugie strone? Moim zdaniem pan Mateusz jako premier jest kompletnie zagubiony, jedno w w czym jest konsekwentny to zajebywanie Antuana.

    To chyba najgorszy premier w IIIRP, tylko z Mazowerem i Belką może się równać.

    A jakieś konkrety na poparcie tej śmiałej tezy?
  • loslos
    edytowano May 2018
    Obserwuj rzucone przez niego hasło "daniny dla niepełnosprawnych." Jeżeli zakończy żywot w postaci drgań powietrza rozpraszających się z prędkością 340 m/s, pan Mateusz jest osobą niepoważną. W polityce strzelba z pierwszego aktu w którymś momencie musi wystrzelić, w bankowości snucie jałowych wizji jest bardziej bezkarne.

    Takich wizji pan Mateusz rzucał już wiele od słynnego samochodu na wodę czy też prund zaczynając. Były też emerytury obywatelskie, pracownicze fundusze emerytalne oraz nagroda Nobla dla Polaka, wszystko kończyło żywot z prędkością 340 m/s. Blamaże z Jewriejami co to byli perpetrators i porozumieniem UE też wlicza się do konta. To jest Tusk-bis: on nie ma wizji Polski pod swoją władzą, on ma tylko wizję siebie na stolcu. Władza tego pana to typowy chaos. Trzeba być bardzo uzależnionym psychicznie by tego nie widzieć na zasadzie oczywistości.

    Test dla ciebie: proszę z pamięci wymienić pięć punktów pana Mateusza.
  • Rzeczywiście Pan Mateusz jest słabym Premierem. Znacznie słabszym niż Pani Beata, a ta nie była rewelacyjna. Tego się obawiałem jak zostawał Premierem i tak pisałem tutaj. Sprawa banku i franków była i jest dla mnie nieistotna.
  • Huehue, jest taka metoda awansowania w korpo - obiecywanie przełożonym kolejnych nowoczesnych cudów na kiju (six sigma, satysfakcja klientów, simplicity, NPS, blockchain, AI). Mówić można o tym dużo, ba, nawet jakieś liczby i wykresy da się pokazać, no i kaskę wydać. Rozliczenie efektów zastępuje wprowadzenie nowszych haseł i zabawek. Widzę analogię!
  • W korpo to działa, wpolityce nie bardzo.
  • los napisal(a):
    Test dla ciebie: proszę z pamięci wymienić pięć punktów pana Mateusza.
    Ile razy o to prosiłam wielbicieli pana Mateusza, byłam zbywana albo
    a) prychaniem
    b) gadką "a kto twierdzi, że jestem wielbicielem pana Mateusza, przecież dzisiaj jest ładna pogoda"
    c) zamilczaniem.
    Chyba raz padła odpowiedź w stylu - no przecież... i dalej nastąpiła ... wizja przyszłości.

  • d) Ty przeciw PiS? Znamy, znamy takich, którym się wszystko nie podoba.

    Hehehehe
  • los napisal(a):
    d) Ty przeciw PiS? Znamy, znamy takich, którym się wszystko nie podoba.

    Hehehehe
    w pytaniu czujność Pawki Morozowa
  • los napisal(a):
    Obserwuj rzucone przez niego hasło "daniny dla niepełnosprawnych." Jeżeli zakończy żywot w postaci drgań powietrza rozpraszających się z prędkością 340 m/s, pan Mateusz jest osobą niepoważną. W polityce strzelba z pierwszego aktu w którymś momencie musi wystrzelić, w bankowości snucie jałowych wizji jest bardziej bezkarne.

    Takich wizji pan Mateusz rzucał już wiele od słynnego samochodu na wodę czy też prund zaczynając. Były też emerytury obywatelskie, pracownicze fundusze emerytalne oraz nagroda Nobla dla Polaka, wszystko kończyło żywot z prędkością 340 m/s. Blamaże z Jewriejami co to byli perpetrators i porozumieniem UE też wlicza się do konta. To jest Tusk-bis: on nie ma wizji Polski pod swoją władzą, on ma tylko wizję siebie na stolcu. Władza tego pana to typowy chaos. Trzeba być bardzo uzależnionym psychicznie by tego nie widzieć na zasadzie oczywistości.

    Test dla ciebie: proszę z pamięci wymienić pięć punktów pana Mateusza.
    Jeżeli jest to człowiek który tylko gada i nic nie robi, na co wiele wskazuje, to jednak ciągle jest to rząd PiS, co wiąże się z o niebo lepszym zarządzaniem niż poprzedni rząd. Nie ma przyzwolenia na złodziejstwo, a to już naprawdę dużo. Chociaż może to być zasługa ZZ.

    No dobra. Lepszymi premierami byli Kaczyński i Szydło, pewnie jeszcze Olszewski i Marcinkiewicz a reszta? To daje Morawieckiemu pozycję 5
  • Nie. Gorszym premierem był tylko Belka, wszystkim innym o coś chodziło, mieli jakąś nawet pokraczną wizję polskiej racji stanu, Belce szło tylko o to, by był ważny, co tak ładnie sam opisał w książce. Tuskowi też szło jedynie o zajebanie Lecha a potem Jarosława Kaczyńskiego ale miał dobry słuch społeczny, więc nie robił niczego, co mogłoby u ludzi wzbudzić wyraźny sprzeciw. Pan Mateusz słuchu społecznego nie ma za grosz, nie zostałby zresztą tym kim został, jakby słuch społeczny miał.
  • I kolejne zagadnienie. Czy z Panem Mateuszem u steru szanse PiS na utrzymanie wyniku wyborczego z 2015 są większe niż pod PBS lub kimś innym - czy też mniejsze.

    Na to pytanie PiS będzie MUSIAŁ sobie odpowiedzieć, niezależnie od tego jak gorącym uczuciem darzy Pana Mateusza PJK.
  • Nuale PiS bez pana Mateusza u steru oznacza kolejną rozpierdówę bez gwarancji, że pan Mateusz zachowa się tak lojalnie jak Beata. U niego raczej spodziewałbym się końskiej lojalności. Coś takiego to 20% w plecy jak nic.
  • Maria napisal(a):
    los napisal(a):
    Test dla ciebie: proszę z pamięci wymienić pięć punktów pana Mateusza.
    Ile razy o to prosiłam wielbicieli pana Mateusza, byłam zbywana albo
    a) prychaniem
    b) gadką "a kto twierdzi, że jestem wielbicielem pana Mateusza, przecież dzisiaj jest ładna pogoda"
    c) zamilczaniem.
    Chyba raz padła odpowiedź w stylu - no przecież... i dalej nastąpiła ... wizja przyszłości.

    No mamy już jakieś pół roku za sobą, więc wizja przeszłości też nie zaszkodzi.
  • los napisal(a):
    Nie. Gorszym premierem był tylko Belka, wszystkim innym o coś chodziło, mieli jakąś nawet pokraczną wizję polskiej racji stanu, Belce szło tylko o to, by był ważny, co tak ładnie sam opisał w książce. Tuskowi też szło jedynie o zajebanie Lecha a potem Jarosława Kaczyńskiego ale miał dobry słuch społeczny, więc nie robił niczego, co mogłoby u ludzi wzbudzić wyraźny sprzeciw. Pan Mateusz słuchu społecznego nie ma za grosz, nie zostałby zresztą tym kim został, jakby słuch społeczny miał.
    Doskonały opis dziejów III RP.
  • Czyli Tusk był lepszy bo chciał zajebać Kaczyńskiego. Aha
  • Trudno zaakceptować ocenę Premiera MM sformułowaną na podstawie forumowego uprzedzenia i powstałej na jego bazie nadbudowy. Zwłaszcza,ze mamy go raptem kwartał z okładem. To, ze jest obecnie okres w polityce rządowej okres pozornie "jałowy" (przez to rozdrażnienie krewkich rośnie) to nic strasznego. Zawsze tak jest. Czasami po prostu brakuje przyczepności, koła buksują a potem znowu się jedzie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.