Oglądam program o parze Książe Harry i Meghan Markle. Obydwoje są zdrowo popierdolonymi nowoczesnymi komunistami. Zwłaszcza poglądy tej metyski są przerażające!
Chciałbym, żebyśmy odgrodzili się od zgniłego zachodu wielkim murem. Wprowadźmy narodowy komunizm wojenny na kształt Korei północnej (bez najskrajniejszych jego przegięć), może jakoś uda się przetrwać.
Wszystko będzie lepsze od nadciągającej dyktatury zbolszewizowanych samic!
extraneus napisal(a): Oglądam program o parze Książe Harry i Meghan Markle. Obydwoje są zdrowo popierdolonymi nowoczesnymi komunistami. Zwłaszcza poglądy tej metyski są przerażające!
Chciałbym, żebyśmy odgrodzili się od zgniłego zachodu wielkim murem. Wprowadźmy narodowy komunizm wojenny na kształt Korei północnej (bez najskrajniejszych jego przegięć), może jakoś uda się przetrwać.
Wszystko będzie lepsze od nadciągającej dyktatury zbolszewizowanych samic!
Nie oglądałam tego od początku, ale z tego, co mówili dziennikarze, ojciec Megan opuścił rodzinę gdy miała dwa lata, a jej mama harowała, żeby utrzymać rodzinę, stąd prawdopodobnie jej feministyczny przechył. Doświadczenia kształtują świadomość, ale feminizm to jeszcze nie bolszewizm.
Anglia ma znowu szanse na bycie mocarstwem. Ma wszelkie atuty: ogłupiałe i podatne na manipulacje społeczeństwo, bogactwa i perwersyjne, niemoralne i psychopatyczne elity. Z tego może być tylko mroczna potęga albo katastrofa.
Rafał napisal(a): Anglia ma znowu szanse na bycie mocarstwem. Ma wszelkie atuty: ogłupiałe i podatne na manipulacje społeczeństwo, bogactwa i perwersyjne, niemoralne i psychopatyczne elity. Z tego może być tylko mroczna potęga albo katastrofa.
Niektórym bardzo rozsądnym wydawałoby się ludziom ów rozsądek wyłączał się, gdy słyszeli nazwisko Kaczyński i już jechali. Że gorszy - najpierw było od Tuska ('05), potem od Kwaśniewskiego, a potem równo Jaruzel, Gomułka, Bierut, a na końcu Stalin i Hitler. Może niektórzy mają podobnie z nazwiskiem Morawiecki? Najpierw gorszy od Szydło... na kim teraz skończymy?
Ja odnoszę wrażenie że tutejsza ocena Morawieckiego stała się bardziej merytoryczna i oparta na jego dokonaniach w rządzie, a nie poprzednio. Na razie jest premierem wyraźnie gorszym od Szydło. Wicepremierem był jakim takim.
Osiągnięcia? Milioner, o ile nie miliarder zażądał zwrotu przez ministrów uczciwie zarobionych pieniędzy. Wiadomo, zanim złodziej zbiednieje, reszta wymrze. Na szczęście tej szumowinie, i jego przyszywanemu tatusiowi, fucka pokazało solidarnie trzech sprawiedliwych: Stróżyńska, Jackiewicz i Szałamacha. Brawo Wy!
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Nie no, ja się tylko gupio pytam o te osiągnięcia, bo mi umkły.
No jako wicepremier szczerzył zęby do finansjery i skutecznie załatwiał kontynuację finansowania długu, polepszanie ratingów i napływ inwestycji zagranicznych. Wiele razy pisałem że po to był i niczego więcej nie należy po nim oczekiwać. Jako premier miał załatwić to samo politycznie, czyli milczącą zgodę KE na polskie reformy. I tu zawodzi na całej linii, a nawet pogarsza sytuację bo dołożył konflikt z Żydami i pogorszenie opinii w USA.
Widmo Brexitu i słaby funt zniechęca Europejczyków do pracy na Wyspach Brytyjskich. Dotyczy to także Polaków, którzy zaczęli opuszczać Zjednoczone Królestwo. Część wróci do kraju.
Opuszczenie Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo to nie tylko problem na przedsiębiorców, którzy znacząco ograniczyli polski eksport na Wyspy. To przede wszystkim problem dla mieszkających tam na stałe obywateli unijnych państw i brytyjskiej gospodarki, która już teraz boryka się z brakiem pracowników.
Jak donosi dziennik "The Times", po raz pierwszy od 2010 r. spadła łączna liczba obcokrajowców zatrudnionych w Wielkiej Brytanii. Głównym motorem zmiany byli pracownicy z Polski i siedmiu innych krajów Europy Wschodniej, które do wspólnoty dołączyły w 2004 r. To wśród nich odnotowano największy spadek rok do roku od 1997 r.
Liczb pracowników z Polski, Czech, Estonii, Słowacji, Słowenii, Węgier, Litwy i Łotwy spadła w ciągu 12 miesięcy o 91 tys. Ubytku na rynku pracy nie zrekompensował nawet wzrost - o 60 tys. - zatrudnionych pochodzących z Rumunii i Bułgarii. Łączna liczba obywateli unijnych zatrudnionych w Zjednoczonym Królestwie w okresie od stycznia do marca tego roku wyniosła 2 mln 29 tys. osób i było o niemal 30 tys. niższa niż przed rokiem. Największą grupę nadal stanowią Polacy.
Zdaniem Matyldy Setlek, szefowej agencji marketingowej All 4 Comms "oferowane stanowiska i pensje są mniej atrakcyjne niż, gdy przybywali na Wyspy". - Wielu z nich decyduje się opuścić Zjednoczone Królestwo i wrócić do Polski - dodała w rozmowie z "The Times".
Media, które poinformowały o spadku nie miały wątpliwości i pisały wprost, że to początek procesu, które określiły mianem: "Brexodus".
extraneus napisal(a): Nadpremier Jonny Daniels otworzył bezpośrednie połączenie z Singapurem. Podczas wizyty na Półwyspie Malajskim towarzyszy mu wicepremier Piotr Gliński.
Daniels chodzi często w ukrainskim zestawie sino-żołtyj / garnitur i krawatka noji tym razem nie Glinski
christoph napisal(a): no nie no bronię Morawieckiego, on osobiście na żydowską/ukrainską/litewską minę z ustawą (konsultowaną z Izraelem) nie wsadził Polski
Jeśli Tusk zlikwidował 1 Warszawską Dywizje Pancerną a Morawiecki ją na powrót formuje to niech nikt nie mówi , że rudy był lepszy dla Polski
Komentarz
Chciałbym, żebyśmy odgrodzili się od zgniłego zachodu wielkim murem. Wprowadźmy narodowy komunizm wojenny na kształt Korei północnej (bez najskrajniejszych jego przegięć), może jakoś uda się przetrwać.
Wszystko będzie lepsze od nadciągającej dyktatury zbolszewizowanych samic!
Jak komuś imponuje podlectwo i pajacowanie w polityce to owszem- pewnie Tusk lepszy.
Może niektórzy mają podobnie z nazwiskiem Morawiecki? Najpierw gorszy od Szydło... na kim teraz skończymy?
Kto da więcej?
:-O
Jako premier miał załatwić to samo politycznie, czyli milczącą zgodę KE na polskie reformy. I tu zawodzi na całej linii, a nawet pogarsza sytuację bo dołożył konflikt z Żydami i pogorszenie opinii w USA.
bronię Morawieckiego, on osobiście na żydowską/ukrainską/litewską minę z ustawą (konsultowaną z Izraelem) nie wsadził Polski
Opuszczenie Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo to nie tylko problem na przedsiębiorców, którzy znacząco ograniczyli polski eksport na Wyspy. To przede wszystkim problem dla mieszkających tam na stałe obywateli unijnych państw i brytyjskiej gospodarki, która już teraz boryka się z brakiem pracowników.
Jak donosi dziennik "The Times", po raz pierwszy od 2010 r. spadła łączna liczba obcokrajowców zatrudnionych w Wielkiej Brytanii. Głównym motorem zmiany byli pracownicy z Polski i siedmiu innych krajów Europy Wschodniej, które do wspólnoty dołączyły w 2004 r. To wśród nich odnotowano największy spadek rok do roku od 1997 r.
Liczb pracowników z Polski, Czech, Estonii, Słowacji, Słowenii, Węgier, Litwy i Łotwy spadła w ciągu 12 miesięcy o 91 tys. Ubytku na rynku pracy nie zrekompensował nawet wzrost - o 60 tys. - zatrudnionych pochodzących z Rumunii i Bułgarii. Łączna liczba obywateli unijnych zatrudnionych w Zjednoczonym Królestwie w okresie od stycznia do marca tego roku wyniosła 2 mln 29 tys. osób i było o niemal 30 tys. niższa niż przed rokiem. Największą grupę nadal stanowią Polacy.
Zdaniem Matyldy Setlek, szefowej agencji marketingowej All 4 Comms "oferowane stanowiska i pensje są mniej atrakcyjne niż, gdy przybywali na Wyspy". - Wielu z nich decyduje się opuścić Zjednoczone Królestwo i wrócić do Polski - dodała w rozmowie z "The Times".
Media, które poinformowały o spadku nie miały wątpliwości i pisały wprost, że to początek procesu, które określiły mianem: "Brexodus".
noji tym razem nie Glinski
Jacka