Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

194959799100684

Komentarz

  • Dyzio_znowu napisal(a):
    no i wywalilibyśmy Adriana Dudę.
    ... Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia.
  • Najpierw przydałby się jakiś naród do tego państwa, nie?
  • Przechodził ten naród kilka razy. Szedł jak walec, rozwalał jak taran - wiele razy i nawet ostatnio. Wymiatał stare elity i wpuszczał nowe. Te jednak za każdym razem po wejściu zatrzaskiwały drzwi do salonu i udawały się w delegację z hołdem wiernopoddańczym gdzieś daleko - do Moskwy, Berlina, Brukseli, Waszyngtonu czy Tel Awiwu. Tak więc naród jest tylko elity narodowej brak albo wciąż za słaba.
  • No to może jednak zmienić ten skład SN, pozwać Tuleję do Izby Dyscyplinarnej, ogłosić publicznie rachunek dla Niemców z oczekiwanymi reparacjami, wywiesić w IPN listę transportów do Auschwitz Birkenau z podpisami żydowskich administratorów gett i listę stalinowskich oprawców, z listą zbrodni i ofiar oraz biogramami, w tym uciekinierów z Polski do krajów różnych w tym USA i Izraela. To tak na początek. A jak wybuchnie wrzawa i oburzenie doprawić listą rozmówców Karola Karskiego i przypomnieniem ich odpowiedzi na prośby o reakcję na Holocaust, pozwać Tuska o przekroczenie i zaniedbanie obowiązków i działanie na szkodę państwa polskiego, wystawić rządowi Izraela rachunek za mienie palestyńskie postawione z udziałem polskiej pomocy i zniszczone w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu oraz pozwać Niemcy za łamanie traktatów europejskich budową NSII i preferencyjnymi zakupami gazu od Rosji. I tak dalej. Lista naszych punktów jest dłuższa i cięższa niż lista punktów naszych adwersarzy.
    Szanowny Kolega się przyjemnie radykalizuje.

  • los napisal(a):
    Najpierw przydałby się jakiś naród do tego państwa, nie?
    To już elitarna partia ze Stalinem żoliborskim, zarządzającym Odrobużanami za pomocą strachu nie wystarcza?
    Skoro gardziliśmy tłuszczą, która wybrała sobie Kniebolo, to gardźmy do końca.

  • Dyzio_znowu napisal(a):
    los napisal(a):
    Co wy opowiadacie... Krule tera nie rzondzo tylko robio rojal łedingi i pudingi.
    Własnie, Łukaszenka byłby od błyszczenia na salonach światowych, polonizowalibyśmy dynastię, oba kraje miałyby swoje rządy, byłaby potężna projekcja na Ukrainę no i wywalilibyśmy Adriana Dudę. Nie byłoby tylko funkcji prezydenta.

    Monarchia, Demokracja, Honor, Pobożność, Handel i Swobody w jednym.
    Dla Kingi baćka za stary i za żonaty, więc nic z tego nie będzie.
  • Polska elita została wymordowana po 1939 roku. Nie ma i nie będzie. Geny.
  • DMC napisal(a):
    los napisal(a):
    Najpierw przydałby się jakiś naród do tego państwa, nie?
    To już elitarna partia ze Stalinem żoliborskim, zarządzającym Odrobużanami za pomocą strachu nie wystarcza?
    Nie. Polecam lekturę Dmowskiego.

  • edytowano May 2018
    KAnia napisal(a):
    Polska elita została wymordowana po 1939 roku. Nie ma i nie będzie. Geny.
    Obecne elity słodko drzemią, a ich funkcje do pewnego stopnia przejmuje naród, który jak widać poniżej, jeszcze daje oznaki życia. Szczególnie ujmujące jest identyfikowanie się autora z tradycją 1939-45

    image

  • Kiedyś za materializm palono na stosie. I komu ten pożyteczny obyczaj przeszkadzał?
  • los napisal(a):
    DMC napisal(a):
    los napisal(a):
    Najpierw przydałby się jakiś naród do tego państwa, nie?
    To już elitarna partia ze Stalinem żoliborskim, zarządzającym Odrobużanami za pomocą strachu nie wystarcza?
    Nie. Polecam lekturę Dmowskiego.


    Trzeba było czytać w 2013 i kto miał przełożenie, strugać kołki Stalinowi z Żoliborza, zamiast wznosić modły i kadzidła ku jego osobie.
  • Do 2015 nie było szans na pełną epifanię żoliborskiego satrapy. Walka w opozycji i o słuszną sprawę uszlachetnia nawet nieszlachetne jednostki, czego najlepszym przykładem pierwsza Solidarność i jej ówcześni działacze. Kaczyński jest patriotą, uczciwym człowiekiem, nie pozbawionym jednak wad, które tu i teraz są dla nas fatalne, a wcześniej albo nie było ich widać albo nie stanowiły o jego wizerunku.
  • edytowano May 2018
    KAnia napisal(a):
    Polska elita została wymordowana po 1939 roku. Nie ma i nie będzie. Geny.
    To znaczy, że pozytywnie rozumianą elitarność się dziedziczy genetycznie?
  • Stos, stos!
  • MarianoX napisal(a):
    KAnia napisal(a):
    Polska elita została wymordowana po 1939 roku. Nie ma i nie będzie. Geny.
    To znaczy, że pozytywnie rozumianą elitarność się dziedziczy genetycznie?
    To znaczy, że uczestnictwo w wojnie/powstaniu przychodzi łatwiej kiedy dziad i pradziad robili to samo. Jest znacznie trudniej jeśli przodek jadąc z pola do obejścia, po drodze zdzierał buty z trupów pozostałych po potyczce z kozakami. Tyle geny.

    Co się tyczy wymordowanych elit - nowe muszą się dopiero wydestylować z polskiego żywiołu. A to co teraz mamy, to jakiś trujący przedgon albo niestrawny pogon z poprzedniej destylacji, że konsekwentnie odwołam się do nomenklatury bimbrowniczej.

  • A czym jak nie Trójmorzem jest Wydzegrad, polityka gruzińska PLK, kumanie sie z Kroatami , Węgrami i Rumunami?

    Do polskich polityków (tzn. do PiS) idea Trójmorza dotarła dawno, do innych dociera nierównomiernie. To jest proces. Ale idziemy w tym właśnie kierunku.
  • randolph napisal(a):
    Obecna ekipa jest niezdolna do rzeczywistego wyprostowania karku, bankster, glinski i gowin to dodatkowo ryzyko wrogiego przejęcia schedy po żoliborskim satrapie, na horyzoncie brak lepszej alternatywy. Jestem pesymistą.
    Jakby na to tak zimno spojrzeć z oddali, to mamy taki piękny alians z kuwami. Do dopełnienia bukietu brakowałoby tylko takich typów, jak Rosati, Belka i Pawlak.
  • JORGE napisal(a):
    Wildcatter napisal(a):
    Rzeczy które większość państw ogarnia na co dzień bez większego spięcia.
    Ale jakich państw ? Kolega robi w głowie podział na te normalne i postkomunistyczne ? Bo to jest sprawa zasadnicza, a przypominam że w porównaniu z resztą postsowieckiej stawki jesteśmy mistrzami świata.

    Mniejsze a bogatsze (czyli +/- podobna liga) typu Szwajcaria, Austria, Szwecja, może Holandia; azjaty typu Indonezja, Malezja, Korea, Singapur, Tajwan... No jest z kogo brać przykład w wielu dziedzinach, a te parówy chciałyby być a to Izraelem, a to Niemcami albo Francą.
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Nie jest tak, to na pewno nie popycha swiata do przodu. Zabójstwo Timermansa nic by nie dało...


    Ależ z kolegi obrzydliwiec! Proszę natychmiast wypluć te słowa i życzyć panu TImmermansowi, żeby mu przypadkiem w jakim wypadku nie urwało wszystkich palców ani żeby mu się krzywda nie stała, jakby go naszło na jakie (tfu!) narkotyki i seks z prostytutkami-transwestytami. Nie można tak życzyć drugiemu nieszczęścia, nosz obrzydliwe!
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Niedługo może się okazać , że JEDEN traktat handlowy z Polską czy ogólnie Trójmorzem zmienia całkowicie reguły gry w Europie.
    Całkiem możliwe, USA dupcy na kasę półtora kontynentu (Południowa + Mex + ciutkę Kanada) i od 50 lat okrada Afrykę; mogą być spragnieni nowych terytoriów.
  • los napisal(a):
    Ktoś prowadzi projekt, z którym słusznie lub nie wiążemy nadzieje. Kiedy my zaczniemy prowadzić projekty?
    Zamiast masońsko-konstruktywicznego "Polska-Wielki Projekt" zalecam "Projekt- Wielka Polska". Idee mają swoje konsekwencje ;)
  • qiz napisal(a):
    randolph napisal(a):
    Obecna ekipa jest niezdolna do rzeczywistego wyprostowania karku, bankster, glinski i gowin to dodatkowo ryzyko wrogiego przejęcia schedy po żoliborskim satrapie, na horyzoncie brak lepszej alternatywy. Jestem pesymistą.
    Jakby na to tak zimno spojrzeć z oddali, to mamy taki piękny alians z kuwami. Do dopełnienia bukietu brakowałoby tylko takich typów, jak Rosati, Belka i Pawlak.
    Będą będą. Ale dopiero po wyborach.
  • qiz napisal(a):
    randolph napisal(a):
    Obecna ekipa jest niezdolna do rzeczywistego wyprostowania karku, bankster, glinski i gowin to dodatkowo ryzyko wrogiego przejęcia schedy po żoliborskim satrapie, na horyzoncie brak lepszej alternatywy. Jestem pesymistą.
    Jakby na to tak zimno spojrzeć z oddali, to mamy taki piękny alians z kuwami. Do dopełnienia bukietu brakowałoby tylko takich typów, jak Rosati, Belka i Pawlak.
    W aliansie z kurwami nie ma nic złego. Złe jest dopiero dobrowolne oddanie kurwom władzy.
  • randolph napisal(a):
    No to może jednak zmienić ten skład SN, pozwać Tuleję do Izby Dyscyplinarnej, ogłosić publicznie rachunek dla Niemców z oczekiwanymi reparacjami, wywiesić w IPN listę transportów do Auschwitz Birkenau z podpisami żydowskich administratorów gett i listę stalinowskich oprawców, z listą zbrodni i ofiar oraz biogramami, w tym uciekinierów z Polski do krajów różnych w tym USA i Izraela. To tak na początek. A jak wybuchnie wrzawa i oburzenie doprawić listą rozmówców Karola Karskiego i przypomnieniem ich odpowiedzi na prośby o reakcję na Holocaust, pozwać Tuska o przekroczenie i zaniedbanie obowiązków i działanie na szkodę państwa polskiego, wystawić rządowi Izraela rachunek za mienie palestyńskie postawione z udziałem polskiej pomocy i zniszczone w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu oraz pozwać Niemcy za łamanie traktatów europejskich budową NSII i preferencyjnymi zakupami gazu od Rosji. I tak dalej. Lista naszych punktów jest dłuższa i cięższa niż lista punktów naszych adwersarzy.
    Szanowny Kolega się przyjemnie radykalizuje.

    Cóż mi pozostało? Przynajmniej startuję w nowy tydzień w lepszym humorze. Na tym kończą się moje bieżące wpływy polityczne. Realne to w wyborach i niewielkie - ja, rodzina i kilku znajomych. Może z 10 głosów się uzbiera. To jednak dziesięć razy więcej niż przeciętnego Kowalskiego i nieskończenie więcej niż platfusa z piwem na grilu co to się polityką brzydzi i na wybory nie chodzi.
  • randolph napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    KAnia napisal(a):
    Polska elita została wymordowana po 1939 roku. Nie ma i nie będzie. Geny.
    To znaczy, że pozytywnie rozumianą elitarność się dziedziczy genetycznie?
    To znaczy, że uczestnictwo w wojnie/powstaniu przychodzi łatwiej kiedy dziad i pradziad robili to samo. Jest znacznie trudniej jeśli przodek jadąc z pola do obejścia, po drodze zdzierał buty z trupów pozostałych po potyczce z kozakami. Tyle geny.

    Co się tyczy wymordowanych elit - nowe muszą się dopiero wydestylować z polskiego żywiołu. A to co teraz mamy, to jakiś trujący przedgon albo niestrawny pogon z poprzedniej destylacji, że konsekwentnie odwołam się do nomenklatury bimbrowniczej.



    Jest jeszcze jedna rzecz - elita ma dwa końce. Nie wystarczy być wyjątkowym, tak wyjątkowość musi być też przyjęta przez tych mniej wyjątkowych. Zawsze bardzo mnie szokował tekst "w Polsce nie ma elit" i w odpowiedzi podawałem bardzo wiele przykładów osób o wyjątkowych osiągnięciach i kryształowej uczciwości. Odpowiedzią była cisza albo prychnięcia.

    Dopiero teraz zrozumiałem, dlaczego Wiesław Binienda nie jest dla Polaków elitą - bo jego osiągnięcia nie są wychwytywane przez aparat pojęciowy z terenu między Bugiem a Odrą. Dla fornala elitą jest karbowy i tylko on.
  • MarianoX napisal(a):
    KAnia napisal(a):
    Polska elita została wymordowana po 1939 roku. Nie ma i nie będzie. Geny.
    To znaczy, że pozytywnie rozumianą elitarność się dziedziczy genetycznie?
    Podam przykład, brutalny: ociec obecnego prezydenta w dzieciństwie chodzili za stodołę i jadali z jednej miski. Kiedy wyborcy mówili mu o rozczarowaniu postępowaniem jego syna Ja-Jako-Prezydent, odpowiadał: "trzeba było na niego nie głosować". A przecież w kampanii wyborczej namawiał, gwarantował, przekonywał, popierał, mamuśka zbierała podpisy wśród swoich studentów... Profesor z prawdziwej elity intelektualnej tak nie odpowie, to byłby dyshonor, zachowanie "bez czci" - czyli "bez-czelność". Awans społeczny z analfabety na profesora uniwersytetu w ciągu jednego pokolenia to i tak zbyt wiele, jak widać.
    Jest takie przysłowie: "z chłopa król" - i dobrze objaśnia istotę rzeczy, czyli skutki, które widzimy naocznie w polskiej polityce międzynarodowej i wewnętrznej. Można nauczyć się prawidłowo jeść bezę, a nawet homara, opanować język angielski w stopniu dobrym, ale honor, godność, szlachetność, altruizm, patriotyzm (ale nie ten na ustach, tylko w sercu) - tego nie można kupić za pieniądze czy znajomości, tak jak zwykły to robić współczesne polskie "elity". Ba, nie można tego zdobyć w ciągu kilku, kilkudziesięciu lat. Sto lat to minimum, w sprzyjających okolicznościach.
    Dawne przedwojenne elity zostały wymordowane - resztki z trudem walczą o przetrwanie. A ich miejsce zajęła "lepsza kasta", bez skrupułów moralnych, bez zrozumienia podstawowych pojęć, takich jak honor, uczciwość, godność. Za to rozumieją: korzyść, układ, znajomość, kasa, chwała nam i naszym kolegom...
  • los napisal(a):
    randolph napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    KAnia napisal(a):
    Polska elita została wymordowana po 1939 roku. Nie ma i nie będzie. Geny.
    To znaczy, że pozytywnie rozumianą elitarność się dziedziczy genetycznie?
    To znaczy, że uczestnictwo w wojnie/powstaniu przychodzi łatwiej kiedy dziad i pradziad robili to samo. Jest znacznie trudniej jeśli przodek jadąc z pola do obejścia, po drodze zdzierał buty z trupów pozostałych po potyczce z kozakami. Tyle geny.

    Co się tyczy wymordowanych elit - nowe muszą się dopiero wydestylować z polskiego żywiołu. A to co teraz mamy, to jakiś trujący przedgon albo niestrawny pogon z poprzedniej destylacji, że konsekwentnie odwołam się do nomenklatury bimbrowniczej.

    Jest jeszcze jedna rzecz - elita ma dwa końce. Nie wystarczy być wyjątkowym, tak wyjątkowość musi być też przyjęta przez tych mniej wyjątkowych. Zawsze bardzo mnie szokował tekst "w Polsce nie ma elit" i w odpowiedzi podawałem bardzo wiele przykładów osób o wyjątkowych osiągnięciach i kryształowej uczciwości. Odpowiedzią była cisza albo prychnięcia.

    Dopiero teraz zrozumiałem, dlaczego Wiesław Binienda nie jest dla Polaków elitą - bo jego osiągnięcia nie są wychwytywane przez aparat pojęciowy z terenu między Bugiem a Odrą. Dla fornala elitą jest karbowy i tylko on.

    Profesor Binienda jest postacią wybitną. Jest więcej jemu podobnych, ale to wciąż są jednostki, Gdyby takich ludzi był milion w 40-milionowym narodzie (albo 40 + 20 = 60 mln, włączając diasporę) i gdyby mieli jednakowe ideały, wychowanie, sposób myślenia - co więcej, potrafiliby wychowywać na swoją modłę resztę narodu, wówczas można by ich nazwać elitą.
  • KAnia napisal(a):
    Profesor Binienda jest postacią wybitną. Jest więcej jemu podobnych, ale to wciąż są jednostki.
    Setki tysięcy. Sam znam przynajmniej tysiąc. Złej baletnicy...
  • KAnia napisal(a):
    Można nauczyć się prawidłowo jeść bezę, a nawet homara, opanować język angielski w stopniu dobrym, ale honor, godność, szlachetność, altruizm, patriotyzm (ale nie ten na ustach, tylko w sercu) - tego nie można kupić za pieniądze czy znajomości, tak jak zwykły to robić współczesne polskie "elity". Ba, nie można tego zdobyć w ciągu kilku, kilkudziesięciu lat.
    Andrzej Kern, Filip Adwent i Wiesław Binienda to według mnie idealnie skomponowane studium przypadku pt. "Odbiór prawdziwych elit przez współczesnych Polaczków". I nawet nie chodzi mi o wrogów polskości z żydokomuny czy z folksdojczów, ale ich 'kolegów' z partii, kręgów, tudzież grupy zawodowej.

  • loslos
    edytowano May 2018
    O ile komunizm korumpował elity, to IIIRP praktycznie cały swój potencjał włożyła w ich unieważnienie. Czyli komunizm był moskiewski ale IIIRP jest już polska w najgorszym znaczeniu tego słowa - bo tak było przecież w przypadku Antoniego Bryka: krakowska śmietanka wykorzystała cały swój potencjał, by człowieka wybitnego wypchnąć do niemczyzny. I tak im się to tylko częściowo udało - bo o ile z krakowskim patrycjatem Bryk istotnie rozmawiał tylko po niemiecku, to z pacjentami i ze swoją rodziną dużo i chętnie mówił po polsku i wcale tego języka nie zapomniał.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.