Skip to content

Ukradziony naród

11415161719

Komentarz

  • Tak, a co?

  • Ano nic. Nie bardzo sobie wyobrażam jakiegokolwiek przekazu do takich, eee, nazwijmy to umownie, ludzi. Obawiam się że Los ma rację. Cholibka.

  • edytowano 19 February

    Selfmejdmen nie potrzebuje łaski państwa i systemu opieki społecznej/medycznej....Niejeden tak kozakowal jednakże tylko dopóki mu zdrowie dopisywało i trwała młodość.

  • Ale jak temu gostkowi się pogorszy, to i tak będzie to wina PiSu. :)

  • Tak, a co?

  • Ja wiem, że ludzi można tak wytresować. I ciągle się pytam, dlaczego my tego nie robiliśmy?

  • @los powiedział(a):
    Ja wiem, że ludzi można tak wytresować. I ciągle się pytam, dlaczego my tego nie robiliśmy?

    Beło już. Bo tresuje się lepiej w złu i ideowej pustce. W takich warunkach sprawniej lepi się golema kierującego się jednym instynktem, w tym wypadku jebaniem PiS-u.

    Wyborcy PiS-u i sam PiS w takiej pustce się nie poruszali – Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, to wszystko tam było, czasami bardziej retorycznie, czasami trochę instrumentalnie, czasami nie bez pewnej dawki hipokryzji, ale było. No więc z człowieka poruszającego się w obrębie tych idei i wartości trudniej jest moim zdaniem zrobić takiego golema, istotę, która z mordem w oczach rzuci się do gardła wskazanej osoby.

    Golem to w sumie całkiem pieszczotliwe określenie. Dałoby się znaleźć dosadniejsze.

  • loslos
    edytowano 20 February

    @Motes powiedział(a):

    @los powiedział(a):
    Ja wiem, że ludzi można tak wytresować. I ciągle się pytam, dlaczego my tego nie robiliśmy?

    Beło już. Bo tresuje się lepiej w złu i ideowej pustce. W takich warunkach sprawniej lepi się golema kierującego się jednym instynktem, w tym wypadku jebaniem PiS-u.

    Wyborcy PiS-u i sam PiS w takiej pustce się nie poruszali – Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, to wszystko tam było, czasami bardziej retorycznie, czasami trochę instrumentalnie, czasami nie bez pewnej dawki hipokryzji, ale było.

    To źle. Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, to są rzeczy, które są celem ale nie muszą być środkiem - no chyba, że się okażą operacyjnie przydatne, co wcale nie jest takie rzadkie. Cięcie pałaszem przez twarz czy wystrzelenie salwy z karabinu maszynowego nie mówiąc o zrzuceniu bomby na miasto są to czyny dużo mniej chrześcijańskie niż odrobina manipulacji (w sumie w interesie manipulowanego) a bez nich wiele szlachetnych przedsięwzięć nie ma szans.

    Modlitwa mieczy.

  • Warto

  • @Motes powiedział(a):

    @los powiedział(a):
    Ja wiem, że ludzi można tak wytresować. I ciągle się pytam, dlaczego my tego nie robiliśmy?

    Beło już. Bo tresuje się lepiej w złu i ideowej pustce. W takich warunkach sprawniej lepi się golema kierującego się jednym instynktem, w tym wypadku jebaniem PiS-u.

    Wyborcy PiS-u i sam PiS w takiej pustce się nie poruszali – Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, to wszystko tam było, czasami bardziej retorycznie, czasami trochę instrumentalnie, czasami nie bez pewnej dawki hipokryzji, ale było. No więc z człowieka poruszającego się w obrębie tych idei i wartości trudniej jest moim zdaniem zrobić takiego golema, istotę, która z mordem w oczach rzuci się do gardła wskazanej osoby.

    Golem to w sumie całkiem pieszczotliwe określenie. Dałoby się znaleźć dosadniejsze.

    Tam, gdzie Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, nie trzeba było nic robić. To były głosie na PiS. Chodziło o to, jak wytresować wyborców ZiS, żeby pałali do ZiS nienawiścią. Ja nie wiem jak. No, ale to nie jest dziwne, bo ja mało wiem.

  • @trep powiedział(a):

    @Motes powiedział(a):

    @los powiedział(a):
    Ja wiem, że ludzi można tak wytresować. I ciągle się pytam, dlaczego my tego nie robiliśmy?

    Beło już. Bo tresuje się lepiej w złu i ideowej pustce. W takich warunkach sprawniej lepi się golema kierującego się jednym instynktem, w tym wypadku jebaniem PiS-u.

    Wyborcy PiS-u i sam PiS w takiej pustce się nie poruszali – Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, to wszystko tam było, czasami bardziej retorycznie, czasami trochę instrumentalnie, czasami nie bez pewnej dawki hipokryzji, ale było. No więc z człowieka poruszającego się w obrębie tych idei i wartości trudniej jest moim zdaniem zrobić takiego golema, istotę, która z mordem w oczach rzuci się do gardła wskazanej osoby.

    Golem to w sumie całkiem pieszczotliwe określenie. Dałoby się znaleźć dosadniejsze.

    Tam, gdzie Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, nie trzeba było nic robić. To były głosie na PiS. Chodziło o to, jak wytresować wyborców ZiS, żeby pałali do ZiS nienawiścią. Ja nie wiem jak. No, ale to nie jest dziwne, bo ja mało wiem.

    Ciekawa sprawa z tą tresurą - był taki film kryminał z porucznikiem Colombo w roli głównej, tytuł "Różyczka" bodajże. Narzędziem zbrodni był pies wytresowany do zabijania na hasło "różyczka". Ofiara wypowiedziała to słowo przez telefon i pies ją skutecznie zaatakował. Ten odruch warunkowy u psa nie mógł być zlikwidowany całkowicie, pies nadal reagował na hasło "różyczka", natomiast po długiej pracy trenerce udało się je zmienić z hasła do zabijania na hasło do zabawy.
    Może w tym kierunku trzeba działać?
    Modlitwa wstawiennicza, egzorcyzm, różaniec i walka ze złym, wyrywanie mu dusz.

  • natomiast po długiej pracy trenerce udało się je zmienić z hasła do zabijania na hasło do zabawy.

    Ależ tak właśnie jest, zamiast rwać bruk lud redukuje stres bawiąc się, ewentualnie migrując wewnętrznie. Dobrze że była wielka demonstracja, nie wszystko przepadło.

  • Zupełnie nie ten sens.
    Nawrócenie oczywiście dotyczy każdego, również nas, ale to nie my mamy zmienić wektor diuchowy, tylko mamy go zmienić u rodaków opętanych przez niemieckiego szczurołapa.

  • @trep powiedział(a):

    @Motes powiedział(a):

    @los powiedział(a):
    Ja wiem, że ludzi można tak wytresować. I ciągle się pytam, dlaczego my tego nie robiliśmy?

    Beło już. Bo tresuje się lepiej w złu i ideowej pustce. W takich warunkach sprawniej lepi się golema kierującego się jednym instynktem, w tym wypadku jebaniem PiS-u.

    Wyborcy PiS-u i sam PiS w takiej pustce się nie poruszali – Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, to wszystko tam było, czasami bardziej retorycznie, czasami trochę instrumentalnie, czasami nie bez pewnej dawki hipokryzji, ale było. No więc z człowieka poruszającego się w obrębie tych idei i wartości trudniej jest moim zdaniem zrobić takiego golema, istotę, która z mordem w oczach rzuci się do gardła wskazanej osoby.

    Golem to w sumie całkiem pieszczotliwe określenie. Dałoby się znaleźć dosadniejsze.

    Tam, gdzie Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, nie trzeba było nic robić. To były głosie na PiS. Chodziło o to, jak wytresować wyborców ZiS, żeby pałali do ZiS nienawiścią. Ja nie wiem jak.

    Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta - dokładnie tak samo, jak oni to robili. Podejrzewam zresztą, że sztuka manipulacji jest rozpracowana praktycznie i teoretycznie, choć książki na ten temat się za bardzo nie reklamują. Władza w dawnych czasach opierała się na autorytecie, dziś jej podstawą jest manipulacja. Widzę, że państwa działają dość sprawnie, stąd wnioskuję, że politycy mają rozpracowane podstawowe narzędzie sprawowania władzy.

  • @KAnia powiedział(a):
    Modlitwa wstawiennicza, egzorcyzm, różaniec i walka ze złym...

    ...są równie skuteczne w polityce jak w medycynie. Z tymi samym zastrzeżeniami.

  • edytowano 20 February

    Ostatnie lata przypomniały nam boleśnie nieco zapomniana już prawdę, że do polityki należy również (a może przede wszystkim) wojna, a podczas niej sama tylko modlitwa nie wystarczy.

  • Nie mnie sądzić, jak bardzo jest to typowe, ale modlitwa, która jest po to, aby nie musieć nic innego robić, jest nieszczera. Modlimy się też uczynkami, niekiedy przede wszystkim. Modlitwa mieczy.

  • @los powiedział(a):
    Nie mnie sądzić, jak bardzo jest to typowe, ale modlitwa, która jest po to, aby nie musieć nic innego robić, jest nieszczera. Modlimy się też uczynkami, niekiedy przede wszystkim. Modlitwa mieczy.

    zacna książka zacnego Kolegi

    bywa tu?

    https://lubimyczytac.pl/ksiazka/125856/modlitwa-mieczy-opowiesci-o-obroncach-wiary

  • edytowano 20 February

    @trep powiedział(a):
    Tam, gdzie Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, nie trzeba było nic robić. To były głosie na PiS. Chodziło o to, jak wytresować wyborców ZiS, żeby pałali do ZiS nienawiścią. Ja nie wiem jak. No, ale to nie jest dziwne, bo ja mało wiem.

    Jeśli pisząc o wyborcach ZiS do tresury, myślimy o tych kilku procentach ludzi generalnie obojętnych politycznie, nieogarniętych, których uprzejmie nazywamy czasami debilami – a tych kilka procent rzeczywiście decyduje o wyniku wyborów – to pewnie są jakieś drogi dotarcia do nich, pewnie da się nimi manipulować. Zresztą ich decyzje opierają się często na znudzeniu i pamięci złotej rybki, tyle że poleganie na tym to zawsze budowanie na piasku.

    Ale będę się upierać, że generalnie partii, która ma na sztandarach wymienione wartości (kościół, solidaryzm, patriotyzm itp.), trudniej jest manipulować i tresować w nienawiści, niż tej, która całkowicie porusza się w ideowej pustce, za wzorzec przyjmując co najwyżej uśmiechniętego Europejczyka. Nie wiem, jak to jest u innych (pewnie podobnie), ale u nas, tzn. w Polsce, ludzie są bardzo uczuleni na punkcie hipokryzji, więc złodziej, który kradnie, ale nie mówi, że kradzież jest zła, wydaje się lepszy niż ten, który kradnie, ale mówi, że kradzież to zło (na boku, "na zdrowy rozum": ten drugi jednak, jeśli nawet kradnie, to być może kradnie mniej, bo odczuwa skrupuły). Z gnojeniem i nienawiścią jest podobnie. No więc "Kościół, religia, solidaryzm, tradycja, historia, patriotyzm itp." będą się rozjeżdżać z manipulacją i gnojeniem. Zawsze będziemy dwa kroki za nimi. Według mnie nie da się też stosować dwutorowego przekazu „dla ZiS-owców” i „dla PiS-owców” przez jedną stronę.

    Czy rzeczywiście PiS nic nie musiał robić dla głosiów, którym bliskie są wymienione przeze mnie wartości? Choćby deklaratywnie i retorycznie PiS musi się pogimnastykować, żeby głosie te uznały tę partię za najbliższą sobie. Zrezygnować się z tego nie da, można delikatnie odsunąć na drugi plan, ale jakoś musi to być demonstrowane.

    Zostawiam ten ostatni akapit, chociaż widzę, że źle zrozumiałem kol. trepa, bo on zwrócił, słusznie, na co innego uwagę.

    @los powiedział(a):
    To źle. Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, to są rzeczy, które są celem ale nie muszą być środkiem - no chyba, że się okażą operacyjnie przydatne, co wcale nie jest takie rzadkie. Cięcie pałaszem przez twarz czy wystrzelenie salwy z karabinu maszynowego nie mówiąc o zrzuceniu bomby na miasto są to czyny dużo mniej chrześcijańskie niż odrobina manipulacji (w sumie w interesie manipulowanego) a bez nich wiele szlachetnych przedsięwzięć nie ma szans.
    Modlitwa mieczy.

    Mam wrażenie, pewnie mylne, że w SDCz bomby i cięcie pałaszem na pewien czas prostowały sprawy i prowadziły do pokoju, tymczasem w ramach tzw. demokracji liberalnej wojna trwa cały czas, dzień w dzień, zluzowanie choćby na moment to oddanie pola przeciwnikowi w chwalebnym procederze robienia mielonki z mózgownic ludzkich. Mam pewne wątpliwości, co jest bardziej chrześcijańskie, tzn. w jakich warunkach dało się ocalić więcej dusz przed potępieniem.

  • @Motes powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    Tam, gdzie Kościół, religia, historia, tradycja, solidaryzm, nie trzeba było nic robić. To były głosie na PiS. Chodziło o to, jak wytresować wyborców ZiS, żeby pałali do ZiS nienawiścią. Ja nie wiem jak. No, ale to nie jest dziwne, bo ja mało wiem.

    Jeśli pisząc o wyborcach ZiS do tresury, myślimy o tych kilku procentach ludzi generalnie obojętnych politycznie, nieogarniętych, których uprzejmie nazywamy czasami debilami – a tych kilka procent rzeczywiście decyduje o wyniku wyborów

    Obstawię, że kilkadziesiąt.

    Wiem, że człowiek ma duszę nieśmiertelną, ale jest też zwierzęciem. A tym zwierzęciem jest stadnym, więc jest to tak jakoś zrobione, że nieliczni mają skłonność i zdolność do dominacji a większość ślepo słucha przywódcy. Jak to w stadzie. I tak się porobiło, że widzieli przywódcę w Donaldzie Tusku a nie w Jarosławie Kaczyńskim. Wiadomo jak to się stało - odebrali sygnały dominacji od Tuska a nie odebrali od Kaczyńskiego, zoologia wypisuje gruby tomy, jak te sygnały dominacji wyglądają. A ponieważ praktycznie nikt nie zna ani Kaczyńskiego ani Tuska osobiście, sygnały te odbierali od obsługi medialnej obu panów. Idzie na to, że obsługa medialna Tuska zrobiła to, co należało, a obsługa medialna Kaczyńskiego nie umiała tego albo nie chciała.

  • @Motes powiedział(a):
    Ale będę się upierać, że generalnie partii, która ma na sztandarach wymienione wartości (kościół, solidaryzm, patriotyzm itp.), trudniej jest manipulować i tresować w nienawiści, niż tej, która całkowicie porusza się w ideowej pustce, za wzorzec przyjmując co najwyżej uśmiechniętego Europejczyka.

    Zgadzam się ale z rozszerzeniem. Jak kto ma na sztandarach kościół i solidaryzm, trudniej jest też nabijać ludzi na pałasz. To jest przyczyna niedoli bliskowschodnich chrześcijan (a stamtąd przyszło chrześcijaństwo!) - obronę swego za pomocą brutalnych środków uznali za niegodne z Chrystusem, muzułmanie tych oporów nie mieli. Czy wyszło to chrześcijaństwu na zdrowie? Przypuszczam, że wątpię.

    Dopiero zachodnie chrześcijaństwo, które umiało rozwinąć teologię odpowiedzialności, potrafiło zatrzymać a nawet cofnąć islam.

  • loslos
    edytowano 20 February

    @Motes powiedział(a):
    Mam wrażenie, pewnie mylne, że w SDCz bomby i cięcie pałaszem na pewien czas prostowały sprawy i prowadziły do pokoju, tymczasem w ramach tzw. demokracji liberalnej wojna trwa cały czas, dzień w dzień, zluzowanie choćby na moment to oddanie pola przeciwnikowi w chwalebnym procederze robienia mielonki z mózgownic ludzkich. Mam pewne wątpliwości, co jest bardziej chrześcijańskie, tzn. w jakich warunkach dało się ocalić więcej dusz przed potępieniem.

    Radykalnie ale to tak radykalnie, jak się tylko da, się nie zgodzę! Spalenie żywcem tysięcy kobiet i dzieci w samym tylko Hamburgu to bezmiar cierpienia niewinnych w ogóle nieporównywalny z najgorszymi skutkami wszystkich manipulacji od początku świata. Robienie mielonki z mózgownic ludzkich nie równa się z robieniem mielonki z samych ludzi.

    Co takie w ogóle jest złego w manipulacji?

    1. Po pierwsze - sami tego chcą jako zwierzęta stadne podporządkowujące się przywódcy.
    2. Po drugie - odniosą z tego spore korzyści, bo władza ZiS jest katastrofalna także dla nich.
    3. Po trzecie - wyborcy ZiS nie są niewinni.

    Manipulacja w jakimś sensie jest grzechem ale katolicy przecież znają zasadę podwójnego skutku.

  • edytowano 20 February

    Szermuje się obficie argumentem, ze my nie powinniśmy odczuwać nienawiści do wrogów Polski i chrześcijaństwa, a już zwłaszcza powodowani nią działać.

    Otóż należy odróżnić nienawiść od gniewu, a m.in. Św. Tomasz z Akwinu twierdził , że gniew jest cnotą. Gniew zaś rozumiał jako czynną reakcję przeciwko złu.

    Zasadniczo okropna jest ta chrześcijańska stara teologia, nie bardzo pozwala siedzieć pod miotłą i napawać się własną biernością przebraną za głęboką duchowość.

  • edytowano 20 February

    @MarianoX powiedział(a):
    Szermuje się obficie argumentem, ze my nie powinniśmy odczuwać nienawiści do wrogów Polski i chrześcijaństwa, a już zwłaszcza powodowani nią działać.

    Gdzie się nim szermuje obficie? Zastanawiałem się przede wszystkim nad praktyczną stroną stosowania środków w postaci manipulacji i "tresowania w nienawiści" – i przedstawiłem pogląd, że tak czy inaczej będziemy w tym dwa kroki za nimi. Dopiero w ostatnim wpisie dałem się trochę wprowadzić na ten wątek „powinnościowy” w sensie moralnym, bo to Los pierwszy napisał, że manipulacja jest bardziej chrześcijańska.

    Moją intencją nie było jednak rozważanie z serii CKM.

    @MarianoX powiedział(a):
    Otóż należy odróżnić nienawiść od gniewu, a m.in. Św. Tomasz z Akwinu twierdził , że gniew jest cnotą. Gniew zaś rozumiał jako czynną reakcję przeciwko złu.

    Paczpan, ta cnota nawet się dorobiła swojego miejsca w zestawieniu siedmiu grzechów głównych.

    Ale jak już pisałem, nie ma to znaczenia dla rozmowy, bo pisałem o czymś innym.

  • Faktycznie św. Tomasz coś takiego o gniewie pisał, w pewnym ujęciu. https://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_08.htm

  • Bo św. Tomasz jak to św. Tomasz zaczynał od rozróżnienia: Musimy odróżnić gniew na niesprawiedliwość od gniewu...

  • Czuję się jednak w obowiązku sprostować pewne rzeczy, bo sam nabełtałem w tym swoim pierwszym wpisie na tej stronie. Tak go sformułowałem, jakby problemem dla mnie było to, że to ludzi o nastawieniu propolskim, katolickim, wspólnotowym nie dało się tresować, tymczasem – jak słusznie zauważył kol. trep – zupełnie nie ma potrzeby ich tresowania, bo ci ludzie wybierają już tę opcję, która jest najbliższa ich postawie i wyznawanym wartościom. Chodzi więc o odwrócenie wektora nienawiści przynajmniej części elektoratu ZiS-owskiego. I tutaj generalnie w sensie, że tak powiem, moralnym nie zgłaszam zastrzeżeń, tzn. żaden uśmiechnięty chrześcijanin irenista, którego zobaczył kol. Mariano, się we mnie nie odzywa. Co prawda była na forum w innym wątku rozmowa, gdzie wyrażałem preferencję, że wolałbym, żeby robiono Polaków z ludzi bazowych, a nie tresowano ich do nienawiści, ale przyjąłem tam do wiadomości wyjaśnienia kol. Losa, że można myć i nogi, i pachy (czy jakoś tak).

    Zatem rzecz w odwróceniu wektora nienawiści części ZiS-owców. I tu ten pierwszy mój wpis mógłby przemówić przeciwko mnie, bo skoro sami ZiS-owcy mają się kierować nieledwie zwierzęcym, stadnym instynktem podporządkowywania się basiorowi o największych kłach i marszczącemu gniewnie kufę (Donald Tusk), to rzeczywiście sprawa mogłaby się rozbijać o technikalia, sprawność manipulacji, czyli odpowiednie nasrożenie się i pokąsanie wroga. Do mnie nie przemawia jednak taki redukcjonizm, a więc przekonanie, że chodzi tylko o wybór basiora. Nawet pośród ZiS-owców. A dlaczego? O tym już pisałem, przepraszam, powtórzę się, żeby to było razem w jednym wpisie. Bo ta propolska partia ma też przekaz propolski, prowspólnotowy i przynajmniej nawiązujący do katolicyzmu (bo przecież musi też trafiać do tego propolskiego elektoratu). I ten przekaz może być na drugim planie, ale on jest, tamci go widzą. To też jest dla nich istotne, a nie tylko najbardziej nasrożony, dominujący przywódca w stadzie. Dopiero co kol. trep zaprezentował przykład takiego myślenia w wątku poświęconym kanałowi Zero. Czarnek be, niedobry jest, bo ma ideologiczny przekaz, a ma ideologiczny przekaz, bo to przekaz jakoś nawiązujący do katolicyzmu. Uważam, że ci, którzy się srożą w pustce, czyli bez "balastu" w postaci katolicyzmu, patriotyzmu, prowspólnotowego nastawienia, mają niestety handicap w manipulacji.

    Ale mam też cały czas z tyłu głowy, że jednak tych parę procent osobników, pewnie głównie hołownianych, może nie reagować aż tak alergicznie na te bliskie nam komponenty, więc może to ta grupa, wobec której tresura ma szanse odnieść skutek. Ale wobec ZiS-owców tak ogólnie to średnio to widzę. Nienawiść do Kaczyńskiego to oczywiście nienawiść do żywego, konkretnego człowieka, wobec którego użyto całej propagandowej machiny, ale to też substytut różnych kompleksów tożsamościowych, niechęci do Polski, do tradycji, do religii.

  • Z tym, że można już pisać o tym wszystkim wyłącznie w czasie przeszłym. Tj. my możemy. My, czyli ci, którzy żyją.

  • loslos
    edytowano 29 February

    @Motes powiedział(a):
    Czuję się jednak w obowiązku sprostować pewne rzeczy, bo sam nabełtałem w tym swoim pierwszym wpisie na tej stronie. Tak go sformułowałem, jakby problemem dla mnie było to, że to ludzi o nastawieniu propolskim, katolickim, wspólnotowym nie dało się tresować, tymczasem – jak słusznie zauważył kol. trep – zupełnie nie ma potrzeby ich tresowania, bo ci ludzie wybierają już tę opcję, która jest najbliższa ich postawie i wyznawanym wartościom.

    No tak. A ktoś wątpił? Ludzi, którzy myślą, czują a przynajmniej jedno z tego, tresować nie trzeba. Trzeba tresować pozostałych.

  • @los powiedział(a):
    Bo św. Tomasz jak to św. Tomasz zaczynał od rozróżnienia: Musimy odróżnić gniew na niesprawiedliwość od gniewu...

    "święte oburzenie"
    Oburzajmy się bracia i siostry!

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.