Skip to content

Ukradziony naród

1121315171820

Komentarz

  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Jakie są ruskomirne potrawy?
    Puree z kartofli i ogrzewany kotlet ociekający tłuszczem na śniadanie w rytm głośnej muzyki disco-sowjeto.
  • Z Rosją i postsowietami kojarzy mnie się chleb do każdej potrawy. Zupa, kartoszka, no może poza kompotem.
    Aha, czasem kompot, nawet na oazach, to była rozpuszczona w wodzie marmolada
  • Zima napisal(a):
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Jakie są ruskomirne potrawy?
    Puree z kartofli i ogrzewany kotlet ociekający tłuszczem na śniadanie w rytm głośnej muzyki disco-sowjeto.
    Nie wiem, nie pamiętam, ale dla mnie puree to jakby kartofel ucywilizowany. Jakbym musiał zgadywać jak wygląda ruski kartofel to byłby to kartofel w "mundurku".

  • edytowano August 2022
    W mundurku to młode, jak się ogląda.ruskie libacje to gotowane po prostu.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Jakie są ruskomirne potrawy?
    Gulasz na placku ziemniaczanym, bryzol z pieczarkami, kotlet siekany zwany nie wiadomo dlaczego rumsztykiem, panierowany kotlet z piersi kurczaka, zapiekanka z pieczarkami, flaczki drobiowe, hotdog z pieczarkami, odgrzewane puree ziemniaczane, parówka łojowa, kotlet jajeczny, woda gazowana z sokiem, kawa zasypywana zwana kawą po turecku, polo-cocta, oranżada landrynkówa, zupa mleczna, czekolada czekoladopodobna, oranżada w proszku, paprykarz szczeciński, mielonka. To z części ruskiego miru między Bugiem a Odrą.
  • christoph napisal(a):
    Z Rosją i postsowietami kojarzy mnie się chleb do każdej potrawy. Zupa, kartoszka, no może poza kompotem.
    Aha, czasem kompot, nawet na oazach, to była rozpuszczona w wodzie marmolada
    na oazach diecezji lubelskiej królował Schmalzfleisch (ohydna zachodnioniemiecka tuszonka z darów serwowana z dużej puchy) i serek-śmierdzielek (ohydny zachodni wściekle pomarańczowy ulep). Jadło się to zwykle dwa razy dziennie chyba, że oaza była pod sowiecką granicą gdzie ludzie przychylali nam nieba. Na Roztoczu i dalej na wschód były legendarnie obfite oazy.
  • Kedyś Matka moja w prawdziwej Moskwie pożywała katroszki z makaronem, a w ramach suweniru przywiozła 100g gorzały w plastyczanym kubeczku jak na jogurt.

    A Kolegę paprykarz szczeciński w ząbki kłuje, pfff...
  • Paprykarz jednej nieoczywistej firmy jest bardzo dobry. Jak zobaczę w sklepie to Wam polecę.
  • los napisal(a):
    Gulasz na placku ziemniaczanym, bryzol z pieczarkami, kotlet siekany zwany nie wiadomo dlaczego rumsztykiem, panierowany kotlet z piersi kurczaka, zapiekanka z pieczarkami, flaczki drobiowe, hotdog z pieczarkami, odgrzewane puree ziemniaczane, parówka łojowa, kotlet jajeczny, woda gazowana z sokiem, kawa zasypywana zwana kawą po turecku, polo-cocta, oranżada landrynkówa, zupa mleczna, czekolada czekoladopodobna, oranżada w proszku, paprykarz szczeciński, mielonka. To z części ruskiego miru między Bugiem a Odrą.
    No fakt, bida lat 80 rozpaczliwie próbująca być czymś lepszym.

    Dodam od siebie do listy kanapkę z plackiem ziemniaczanym zamiast schabowego.
  • Szynka konserwowa Krakus z puszki za komuny była wybitna. Teraz trudno o taką bo wzrosła wydajność z kilograma.
    Smak mego dzieciństwa ta niedościgła szynka, bo mój ojciec był pracownikiem ZM Nisko i co jakiś czas przywoził.

    Za te szynki załatwił budowę drogi do rodzinnej wsi oraz ... cmentarz tamże.
  • Tomek napisal(a):
    trep napisal(a):
    Nie należy iść w upały, gdyż mogą zamknąć malarstwo polskie.

    ??? Olej z obrazów olejnych wycieka?

    Coś w tym stylu. W każdej sali jest utrzymywana określona temperatura i wilgotność, wg wytycznych konserwatorów. Wytyczne uwzględniają szacowaną liczbę widzów. Jeśli wysiadł prąd i do tego był upał, to faktycznie ktoś mógł podjąć decyzję o zamknięciu galerii.

    Ale mogła być jeszcze awaria wody, a też są jakieś przepisy sanitarne z tym związane (ale wtedy prędzej zamknięto by całe muzeum).

  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Dodam od siebie do listy kanapkę z plackiem ziemniaczanym zamiast schabowego.
    Nie znam, trzeba będzie spróbować.

  • edytowano August 2022
    dyzio napisal(a):
    Szynka konserwowa Krakus z puszki za komuny była wybitna.
    Towar eksportowy do USA, cieszył sie podobno dużym powodzeniem
    W stanie wojennym .nie sprowadzany w ramach embarga, a potem już jakoś nie wrócił
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Kedyś Matka moja (...) a w ramach suweniru przywiozła 100g gorzały w plastyczanym kubeczku jak na jogurt.
    Mój wujek zaraz na początku lat 90-tych przywiózł wódkę z Węgier, albo Rumuni - była ona w kartonikach ze słomką (wiecie, takich jak napoje dla dzieci).
    :-)
  • lata 80-te robiło sie cukierki tak:
    masło rozpuścić w rondelku, dodać cukru, dodać kakao i płatki owsiane - wymieszać, wylać na duży talerz, podzielić na porcje cukierkowe, odstawić do zastygnięcia - pychota
  • los napisal(a):
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Dodam od siebie do listy kanapkę z plackiem ziemniaczanym zamiast schabowego.
    Nie znam, trzeba będzie spróbować.

    Stary Witz o Górniku i klapsznicie
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Jakie są ruskomirne potrawy?
    chleb ze słoniną i cebulą zamiast marynowanej słoniny (sało), wyrób czekoladopodobny d E.Wedel, w rosji gambiurger zamiast hamburgera (kolor mięsa się nie zgadzał, próba smaku nie została podjęta)

  • Zima napisal(a):
    los napisal(a):
    los napisal(a):
    A właściwie, co takiego w komunizmie było najgorsze?
    Ruskij mir. A w sumie ten ruski mir to się sam zrobił, nie był intencją komuchów. Rosja Sowiecka po rewolucji nie chciała się izolować od świata, chciała ściągać z niego cudeńka techniczne a w zamian zarażać świat komunizmem, to świat się odizolował od Sowietów. A Sowieci to zaakceptowali i wymyślili własną architekturę, własną muzykę, własne samochody a na koniec to i własne potrawy.

    To mnie małolata najbardziej w komunizmie brzydziło - ten wszechobecny erzac. Oni mieli asfalt na ulicach a my smołę węglową, oni Citroena DS a my Syrenkę, oni Jamesa Bonda a my Bronisława Cieślaka.

    Mnie „estetyka”, czyli jej brak. W kreskówkach, obrazach, architekturze, modzie. We wszystkim. Komunizm jest brzydki.

    I bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach.

    Ano.
    I to mnie martwi - dziś. Bo to lewacy (nie lgbtrtvagd, choć częściowo oni też) są przeciętnie bardziej zadbani od konserwatystów, a przynajmniej ci, co są na afiszach. To niestety sprawia że małolaty chętniej spoglądają na nich.
  • No tak, parafrazując - konserwatyści nie umieją albo nie chcą się bić więc uważają, że nie muszą w takim razie szybko biegać bo uciekanie jest upokarzające, więc są grubi.
  • edytowano August 2022
    ,
  • edytowano August 2022
    Przemko napisal(a):
    No tak, parafrazując - konserwatyści nie umieją albo nie chcą się bić więc uważają, że nie muszą w takim razie szybko biegać bo uciekanie jest upokarzające, więc są grubi.
    Wystarczy spojrzeć na pucołowatych (młodzi ludzie) prezenterów z turbo-konserwatywnego kanału PCh24....
  • edytowano August 2022
    Nie umiem się bić i jestem gruby, wszystko się zgadza :P Tylko nie wiem, czy jestem gruby, bo nie umiem się bić, czy odwrotnie :P Ale nie mam aspiracji na ałtoryteta moralnego ;)
  • Mój kolega, gruby ksiądz mówi, że są grubi bo brak seksu rekompensują czekoladą
  • dyzio napisal(a):
    Mój kolega, gruby ksiądz mówi, że są grubi bo brak seksu rekompensują czekoladą
    Kolega mnie zmotywował, żeby zostać szczupłym ;)
  • TecumSeh napisal(a):
    dyzio napisal(a):
    Mój kolega, gruby ksiądz mówi, że są grubi bo brak seksu rekompensują czekoladą
    Kolega mnie zmotywował, żeby zostać szczupłym ;)
    Ekhm, jest przed 22:00, dzieci podczytują.
  • natenczas napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    dyzio napisal(a):
    Mój kolega, gruby ksiądz mówi, że są grubi bo brak seksu rekompensują czekoladą
    Kolega mnie zmotywował, żeby zostać szczupłym ;)
    Ekhm, jest przed 22:00, dzieci podczytują. Napisałbym coś o dzieciach zajadających się czekoladą, ale się wstrzymam.



  • Zima napisal(a):
    natenczas napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    dyzio napisal(a):
    Mój kolega, gruby ksiądz mówi, że są grubi bo brak seksu rekompensują czekoladą
    Kolega mnie zmotywował, żeby zostać szczupłym ;)
    Ekhm, jest przed 22:00, dzieci podczytują.
    Napisałbym coś o dzieciach zajadających się czekoladą, ale się wstrzymam.





    Po takim dictum... to wiesz. Powiedziałbym Ci coś, ale się wstrzymam ;)
  • TecumSeh napisal(a):
    dyzio napisal(a):
    Mój kolega, gruby ksiądz mówi, że są grubi bo brak seksu rekompensują czekoladą
    Kolega mnie zmotywował, żeby zostać szczupłym ;)
    Można by opatentować nową diete-cud. Tego jeszcze nie było. Miałbym nawet hasło: "Ilekroć ciągnie cię na czekoladę..."
    Dokończył bym ale się wstrzymam.


  • dyzio napisal(a):
    Mój kolega, gruby ksiądz mówi, że są grubi bo brak seksu rekompensują czekoladą
    Się mi przypomniał kawał o seksie.

    Marian po każdym dobrym seksie palił papierosa i tak powolutku Marian rzucił palenie....
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.