@celnik.mateusz powiedział(a):
Właśnie, a jak u was z kolejkami na zabiegi? Zapisują ołówkiem, w razie gdyby pacjent zmarł w międzyczasie?
Zapisują w komputerze, ale to jeszcze gorzej bo po ołówku i gumce ślad zostaje a po kliknięciu myszką - Zero Zip Zilch Nada, hehe.
OK,
Piszę z pamięci, troszkę podpierając się Googlem i widzę że ogólnie średnia czasu czekania na zabiegi i operacje w Kanadzie to jest jakieś pół roku.
Tu jest tak, że jak ci coś dolega to idziesz do swojego doktora i on kieruje cię na badania albo jak widzi że coś jest bardzo poważnego od razu kieruje cię do specjalisty. Żeby dostać się do specjalisty tak samo musisz trochę odczekać (kilka tygodni) w zależności od tego jak dużo pacjentów specjalista ma a także w jakim stanie ty się znajdujesz. Bo jeżeli jest coś bardzo pilnego to cię przyjmą wcześniej niż takiego który może sobie poczekać.
Oczywiście wiadomka, że dobrych specjalistów zawsze brakuje więc i czas oczekiwania może się wydłużyć.
Trzeba dodać, że pacjentów dzielą na cztery grupy:
Priority 1 – immediate
Priority 2 – urgent
Priority 3 – semi-urgent
Priority 4 – elective (less urgent for cancer surgery)
Znalazłem taką tabelkę orientacyjną (Ontario, priority4):
.
.
.
.
.
.
MRI, CT scan, CAT scan, ultrasound (USG) od 1-3 dni do 28 dni.
No to więc tak:
Byłem wczorej na pobraniu krwi.
Po mojej walce z rakiem, którą WYGRAŁEM! już 9 lat mnie screenują (gugiel twierdzi, że słowo to znaczy "profilaktyczne badania przesiewowe", więc nie upieram się).
W moim przypadku screenowanie polega na pobraniu krwi i testowaniu na jakiś tam antigen co 6 miechów a tera po dziesięciu latach (HURRA!) - już tylko raz na rok.
Jak taki atygen wykryją to szlus a jak go niet to plus, hehe.
Nie powiem, każde badanie troszki mnie przeraża bo nigdy nic nie wiadomo. A że wygrałem los na loterii to tylko Panu Bogu dziękuję i za każdą razą się modlę, żeby wynik beł pozytywny. To znaczy negatywny, bo z temi testami to dla normalnego człowieka to na odwyrtkie. Jak pozytywny to znaczy że syf wykryli czyly dla ciebie wujowo.
Znałem jednego typa, któren dużo do Azjii latał i przywoził stamtąd suweniry z któremi potem musiał chodzić so suwenirologa. Raz tak się przestraszył po Tajlandii, bo go na adidasa testowali i test wyszedł negatywny, to płakał, że już kaput aż musiał postawić flachę przy której żeśmy go przekonali, że negatywny to dla niego pozytywny, hehe.
Więc wracam do tego, że każde badanie troszki mnie przeraża a że nie mam wpływu to się modlę.
Pogoda była piękna to rowerkiem żem se dymnął. W kolejce do rejestracji przede mną były dwie osoby. Dostałem numerek 502 a jak spojrzałem na telewizor to już brali 497.
Za dwie minutki DING!, mój numerek wyskoczył. Siostrzyczka Filipinka tak mnie kujła, że nawet nie poczułem. Pobrano mi krew o 13:07.
Zanim się obgarnełem, wskoczyłem na rowerek i podjechałem 300 m. do upatrzonego kościoła była 1:30.
Kościół był pod wezwaniem Św. Patryka, piękny, stary, nie byłem w nim nigdy wcześniej. Jak na Św. Patryka przystało w kościele dominował kolor zielony. Nawet Matka Boska miała zielone szaty.
Tamuj usiadłem w drugiej ławce, zmówiłem cały Różaniec, litanię do NMP, i inne modlitwy o dobre wyniki. Potem machłem kilka zdjęć i po trzeciej wróciłem na hawirkę.
Wejszłem na komputer i on-lajn oblukałem SWOJE WYNIKI.
JUŻ BYŁY!!!
Wyniki mojego testu z godziny 13:07 były na mojej stronie medycznej ze szpitala o 14:59.
No i bełły negatywne, czyly pozytywne, hehe.
Antygony ani inszego syfoklesa nie wykryto.
Deo gratias!
.
.
.
W nocy ujeb*li znienawidzoną kamerę, hehe.
To jest 10 minut ode mnie na piechotę, ale to nie ja.
Tu gdzie stała jest park. Po drugiej strony ulicy - domy.
Jak myślicie, jaką technikę zastosowali?
.
.
.
Wokół gwintu jest sporo opiłków. Gdyby to była kątówka, opiłki byłyby mniejsze, porozrzucane dalej i zmieszane z drobinkami tarczy.
W okolicach kabli (ten zielony to wysokiej jakości kabel Ethernet) rura ma wyraźne ślady złamania, ale dalej już cięcia.
Zatem moja hipoteza badawcza brzmi: ręczna piła do metalu prawie do końca, a potem pchnięcie.
Nie, Przemku. Nie chcę tutej wychodzić na jakiegoś wszystko wiedzącego żłoba ale tymi narzędziami pracuję całe życie (metal, drewno, kamień, porcelana):
Szlifiera:
~ Szybko obracająca się tarcza "ściąga" materiał, jednocześnie generując wysoką temperaturę. Krawędzie w ten sposób ciętego metalu zwykle są postrzępione, ostre zadziory po stronie gdzie tarcza "wychodzi" z materiału i często mają fioletowo - czarny kolor po cięciu (jakąkolwiek tarczą) ze względu na wysoką temperaturę, gdzie ktoś za ostro dociskał. Jak masz czas to nawet trudno jest nie dociskać i palić materiału (thermal burn steel discorolation). Tu na pewno spieszący się by takie znaki zostawił.
~ generuje straszny hałas i iskry na dwa metry. Po drugiej stronie są domy a ulica jest ruchliwa nawet w nocy. Nikt nic nie widział i nie słyszał
~iskry to opiłki, które lecą daleko a nie spadają
~nie zostawia takich rys po cięciu a tu są rysy po zębach brzeszczotu.
Na 100% piła z brzeszczotem
~widać wyraźne ślady po zębach brzeszczotu
~opiłki leżące na dole
Przemko, inż:
Na początku tyż myślałem, że ręczna. Taką rurę 3 1/2 cala, piłką z nowym brzeszczotem utniesz w 10 minut
~cicho, nikt nie słyszy
~ciemno, nie ma iskier, nikt nie widzi
~jednak brzeszczot ręczny zostawia mniejsze ślady po zębach i drobniejsze opiłki (finer blade - finer filings)
Konkluzja - piła szablasta na baterię z brzeszczotem do metalu
~widać jak zaczynał i brzeszczot mu "latał" a potem już "prosto szło"
~dociskał ostro, spieszył się, więc widać duży "skok" zębów brzeszczotu, ale jednak tu nie da się spalić i zadziorów tyż ni ma.
~hałas jest ale nieporównywalny do szlifiery, więc ryzyko wkarkulowane w akcję
~opiłki się zgadzają
Szturmowiec, los:
~po przecięciu 4/5 ze zmęczenia oparł się i stracił równowagie, hehe.
trep:
Te inne średnice to jest apteczne złudzenie oka.
Za nius gwarantuję, że to prawda a nie fejk.
Jasny gwint jest tu gdzie ruła beła wkręcona w podstawę.
Tera po fuckcie myślę, że można było przyjść z kluczem rurowem, żabką - 24", i wykręcić ale po pierwsze wtedy wkręciliby z powrotem i efektu nienawiści ludożerki do kamer by zabrakło a po drugie Penelopka tylko w cieple pracuje , hehe.
.
.
.
@Mordechlaj_Mashke, tayszu majorze, cóż to za nieporządki w polarnych Usiech, a?
Poczta Polska S.A. informuje, że z powodu trudnej sytuacji w regionie Izraela i Libanu, zostaje do odwołania zawieszone przyjmowanie przesyłek pocztowych kierowanych do tych krajów. Do odwołania zawieszone zostaje również przyjmowanie przesyłek pocztowych kierowanych do Kanady. Aktualne informacje dotyczące realizacji usług do w/w krajów będą na bieżąco publikowane na stronie internetowej Poczty Polskiej S.A.
Nie, no, przyczyna jest znacznie prostsza.
Poczta od miesiąca strajkuje więc magazyny pełne i nie chcą już brać bo to i spalić przypadkowo się może, paczki mogą się pootwierać i fanty poginąć. A na co to komu?
Od nasz tyż za karę karty na święta nie dostaniecie. A jak już ktoś wysłał to na Wielkanoc dojdzie, hehe.
Trump dzisiej powiedział, że dołoży wszelkich starań, żeby zlikwidować szajbę przestawiania zegarków w te i nazad dwa razy w rocku.
W naszej prowincji Ontario już dawno się o tem mówiło ale beł jeden wic: że Quebec i stan Nowy Jork tyż muszą się dostosować.
O wiele Quebec stękał, że niby jest chętny to NY miał na tem punkcie idée fixe.
Może Donaldowi uda się ich w końcu odfiksować, hehe.
@Mordechlaj_Mashke powiedział(a):
Nie, no, przyczyna jest znacznie prostsza.
Poczta od miesiąca strajkuje więc magazyny pełne i nie chcą już brać bo to i spalić przypadkowo się może, paczki mogą się pootwierać i fanty poginąć. A na co to komu?
Od nasz tyż za karę karty na święta nie dostaniecie. A jak już ktoś wysłał to na Wielkanoc dojdzie, hehe.
No. Marną jest ta poczta w Stanach też tak samo. Pocztowcy Ameryki gońcie się. Już mnie to na Wielkanoc wymęczyło czekając jak przesyłka do Chicago z Polski dojdzie idąc prawie miesiąc przez .... Florydę.
Mam nadzieję, że pocztowców czeka po śmierci jakas kara. Ten list co będzie za nimi szedł z ziemi z listą ich dobrych uczynków wyslany priorytetem. To po drodze gdzieś zabłądzi, utknie w czyśćciowych pokojach. A na końcu jeszcze anioł listonosz od Piotrusia to różdżką go rzuci na stosik oczekujący i zapomni.
Potwierdzam: Poczta Polska nadal nie przyjmuje przesyłek do Kanady. Klient będzie pewnie grzytać na razie zembiskami, paczka musi na razie czekać u mnie.
@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Dziwne; jaki związek ma poczta z paczką? Nie może mu Kolega normalnie wysłać, do spożywczaka albo na stancję benzenową?
@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Dziwne; jaki związek ma poczta z paczką? Nie może mu Kolega normalnie wysłać, do spożywczaka albo na stancję benzenową?
No niebałdzo. Nie za piniądz, jaki zapłacił za przesyłkie.
Przypominam, że jego rywalka przez całe polityczne życie walczy o możliwość bezkarnego mordowania jak największej liczby niewinnych ludzi. Przypominam, że jego rywalka walczy o to, by można było bezkarnie zabić urodzone dziecko, które przeżyło próbę zabójstwa w łonie matki. Całe swoje polityczne życie. Całe.
Komentarz
Na spluwę mówio pukawa, a na lipko lukawa. I jak tu się z Pololudami dogadać.
Zapisują w komputerze, ale to jeszcze gorzej bo po ołówku i gumce ślad zostaje a po kliknięciu myszką - Zero Zip Zilch Nada, hehe.
OK,
Piszę z pamięci, troszkę podpierając się Googlem i widzę że ogólnie średnia czasu czekania na zabiegi i operacje w Kanadzie to jest jakieś pół roku.
Tu jest tak, że jak ci coś dolega to idziesz do swojego doktora i on kieruje cię na badania albo jak widzi że coś jest bardzo poważnego od razu kieruje cię do specjalisty. Żeby dostać się do specjalisty tak samo musisz trochę odczekać (kilka tygodni) w zależności od tego jak dużo pacjentów specjalista ma a także w jakim stanie ty się znajdujesz. Bo jeżeli jest coś bardzo pilnego to cię przyjmą wcześniej niż takiego który może sobie poczekać.
Oczywiście wiadomka, że dobrych specjalistów zawsze brakuje więc i czas oczekiwania może się wydłużyć.
Trzeba dodać, że pacjentów dzielą na cztery grupy:
Priority 1 – immediate
Priority 2 – urgent
Priority 3 – semi-urgent
Priority 4 – elective (less urgent for cancer surgery)
Znalazłem taką tabelkę orientacyjną (Ontario, priority4):
.
.
.
.
.
.
MRI, CT scan, CAT scan, ultrasound (USG) od 1-3 dni do 28 dni.
https://www.cbc.ca/news/canada/toronto/ontario-surgery-wait-times-1.7295329
👣
🐾
🐾
No to więc tak:
Byłem wczorej na pobraniu krwi.
Po mojej walce z rakiem, którą WYGRAŁEM! już 9 lat mnie screenują (gugiel twierdzi, że słowo to znaczy "profilaktyczne badania przesiewowe", więc nie upieram się).
W moim przypadku screenowanie polega na pobraniu krwi i testowaniu na jakiś tam antigen co 6 miechów a tera po dziesięciu latach (HURRA!) - już tylko raz na rok.
Jak taki atygen wykryją to szlus a jak go niet to plus, hehe.
Nie powiem, każde badanie troszki mnie przeraża bo nigdy nic nie wiadomo. A że wygrałem los na loterii to tylko Panu Bogu dziękuję i za każdą razą się modlę, żeby wynik beł pozytywny. To znaczy negatywny, bo z temi testami to dla normalnego człowieka to na odwyrtkie. Jak pozytywny to znaczy że syf wykryli czyly dla ciebie wujowo.
Znałem jednego typa, któren dużo do Azjii latał i przywoził stamtąd suweniry z któremi potem musiał chodzić so suwenirologa. Raz tak się przestraszył po Tajlandii, bo go na adidasa testowali i test wyszedł negatywny, to płakał, że już kaput aż musiał postawić flachę przy której żeśmy go przekonali, że negatywny to dla niego pozytywny, hehe.
Więc wracam do tego, że każde badanie troszki mnie przeraża a że nie mam wpływu to się modlę.
Pogoda była piękna to rowerkiem żem se dymnął. W kolejce do rejestracji przede mną były dwie osoby. Dostałem numerek 502 a jak spojrzałem na telewizor to już brali 497.
Za dwie minutki DING!, mój numerek wyskoczył. Siostrzyczka Filipinka tak mnie kujła, że nawet nie poczułem. Pobrano mi krew o 13:07.
Zanim się obgarnełem, wskoczyłem na rowerek i podjechałem 300 m. do upatrzonego kościoła była 1:30.
Kościół był pod wezwaniem Św. Patryka, piękny, stary, nie byłem w nim nigdy wcześniej. Jak na Św. Patryka przystało w kościele dominował kolor zielony. Nawet Matka Boska miała zielone szaty.
Tamuj usiadłem w drugiej ławce, zmówiłem cały Różaniec, litanię do NMP, i inne modlitwy o dobre wyniki. Potem machłem kilka zdjęć i po trzeciej wróciłem na hawirkę.
Wejszłem na komputer i on-lajn oblukałem SWOJE WYNIKI.
JUŻ BYŁY!!!
Wyniki mojego testu z godziny 13:07 były na mojej stronie medycznej ze szpitala o 14:59.
No i bełły negatywne, czyly pozytywne, hehe.
Antygony ani inszego syfoklesa nie wykryto.
Deo gratias!
.
.
.
.
.
.
.
.
👣
🐾
🐾
Bogu niech będą dzięki.
Ale z drugiej strony, jakby się tak zastanowić, to jednak nie wiadomo, czy negatywny nie oznacza właśnie negatywny a pozytywny - pozytywny, he he.
A co, ma Kolega zarezerwowane dobre miejsce na Powązkach i dzwonili z zarządu cmentarza, że trzeba się śpieszyć?
W tym stanie już by mnie Powiązki nie interesowały, mniemam.
W nocy ujeb*li znienawidzoną kamerę, hehe.
To jest 10 minut ode mnie na piechotę, ale to nie ja.
Tu gdzie stała jest park. Po drugiej strony ulicy - domy.
Jak myślicie, jaką technikę zastosowali?
.
.
.
.
.
.
https://toronto.citynews.ca/2024/11/19/speed-camera-parkside-drive-toronto/
👣
🐾
🐾
Myślę, że ktoś stracił równowagę i się niechcący oparł.
Szlifierka kątowa na baterie.
Na 100% nie.
👣
🐾
🐾
Chciało się komuś dymać ręcznie? Imponujące, duże pokłady emocji widocznie.
Firmy Parkside z hitla?
Wydaje się, że ta leżąca ruła ma o wiele większą średnicę od tej stojącej, w dodatku te karby na stojącej wyglądają na jasny gwint?
Wokół gwintu jest sporo opiłków. Gdyby to była kątówka, opiłki byłyby mniejsze, porozrzucane dalej i zmieszane z drobinkami tarczy.
W okolicach kabli (ten zielony to wysokiej jakości kabel Ethernet) rura ma wyraźne ślady złamania, ale dalej już cięcia.
Zatem moja hipoteza badawcza brzmi: ręczna piła do metalu prawie do końca, a potem pchnięcie.
No właśnie, ktoś stracił równowagę i się niechcący oparł.
Nie, Przemku. Nie chcę tutej wychodzić na jakiegoś wszystko wiedzącego żłoba ale tymi narzędziami pracuję całe życie (metal, drewno, kamień, porcelana):
Szlifiera:
~ Szybko obracająca się tarcza "ściąga" materiał, jednocześnie generując wysoką temperaturę. Krawędzie w ten sposób ciętego metalu zwykle są postrzępione, ostre zadziory po stronie gdzie tarcza "wychodzi" z materiału i często mają fioletowo - czarny kolor po cięciu (jakąkolwiek tarczą) ze względu na wysoką temperaturę, gdzie ktoś za ostro dociskał. Jak masz czas to nawet trudno jest nie dociskać i palić materiału (thermal burn steel discorolation). Tu na pewno spieszący się by takie znaki zostawił.
~ generuje straszny hałas i iskry na dwa metry. Po drugiej stronie są domy a ulica jest ruchliwa nawet w nocy. Nikt nic nie widział i nie słyszał
~iskry to opiłki, które lecą daleko a nie spadają
~nie zostawia takich rys po cięciu a tu są rysy po zębach brzeszczotu.
Na 100% piła z brzeszczotem
~widać wyraźne ślady po zębach brzeszczotu
~opiłki leżące na dole
Przemko, inż:
Na początku tyż myślałem, że ręczna. Taką rurę 3 1/2 cala, piłką z nowym brzeszczotem utniesz w 10 minut
~cicho, nikt nie słyszy
~ciemno, nie ma iskier, nikt nie widzi
~jednak brzeszczot ręczny zostawia mniejsze ślady po zębach i drobniejsze opiłki (finer blade - finer filings)
Konkluzja - piła szablasta na baterię z brzeszczotem do metalu
~widać jak zaczynał i brzeszczot mu "latał" a potem już "prosto szło"
~dociskał ostro, spieszył się, więc widać duży "skok" zębów brzeszczotu, ale jednak tu nie da się spalić i zadziorów tyż ni ma.
~hałas jest ale nieporównywalny do szlifiery, więc ryzyko wkarkulowane w akcję
~opiłki się zgadzają
Szturmowiec, los:
~po przecięciu 4/5 ze zmęczenia oparł się i stracił równowagie, hehe.
trep:
Te inne średnice to jest apteczne złudzenie oka.
Za nius gwarantuję, że to prawda a nie fejk.
Jasny gwint jest tu gdzie ruła beła wkręcona w podstawę.
Tera po fuckcie myślę, że można było przyjść z kluczem rurowem, żabką - 24", i wykręcić ale po pierwsze wtedy wkręciliby z powrotem i efektu nienawiści ludożerki do kamer by zabrakło a po drugie Penelopka tylko w cieple pracuje , hehe.
.
.
.
👣
🐾
🐾
"W Montrealu zamieszki w związku z odbywającym się tam szczytem NATO.
Jak zawsze ostatnio - orgranizują je ruchy propalestyńskie a dzieła zniszczenia dokonują wiecznie nietykalne bojówki Antify.
Gdyby czegoś takiego dopuściły się organizacje prawicowe, cały aparat państwa ścigałby tych ludzi miesiącami do upadłego.
Tutaj nie spodziewajcie się niczego innego niż kilku drobnych wyroków za "zakłócanie porządku"."
@Mordechlaj_Mashke, tayszu majorze, cóż to za nieporządki w polarnych Usiech, a?
Coś Justin Fidelowicz Trudeau?
Nie, no, przyczyna jest znacznie prostsza.
Poczta od miesiąca strajkuje więc magazyny pełne i nie chcą już brać bo to i spalić przypadkowo się może, paczki mogą się pootwierać i fanty poginąć. A na co to komu?
Od nasz tyż za karę karty na święta nie dostaniecie. A jak już ktoś wysłał to na Wielkanoc dojdzie, hehe.
👣
🐾
🐾
Takie rzeczy też w Kanadzie
Konserwa z tamt Sejmasa
https://www.instagram.com/reel/DDdoUsoPCQG/?igsh=NGJjYmR0MHh6ODRt
Trump dzisiej powiedział, że dołoży wszelkich starań, żeby zlikwidować szajbę przestawiania zegarków w te i nazad dwa razy w rocku.
W naszej prowincji Ontario już dawno się o tem mówiło ale beł jeden wic: że Quebec i stan Nowy Jork tyż muszą się dostosować.
O wiele Quebec stękał, że niby jest chętny to NY miał na tem punkcie idée fixe.
Może Donaldowi uda się ich w końcu odfiksować, hehe.
👣
🐾
🐾
No. Marną jest ta poczta w Stanach też tak samo. Pocztowcy Ameryki gońcie się. Już mnie to na Wielkanoc wymęczyło czekając jak przesyłka do Chicago z Polski dojdzie idąc prawie miesiąc przez .... Florydę.
Mam nadzieję, że pocztowców czeka po śmierci jakas kara. Ten list co będzie za nimi szedł z ziemi z listą ich dobrych uczynków wyslany priorytetem. To po drodze gdzieś zabłądzi, utknie w czyśćciowych pokojach. A na końcu jeszcze anioł listonosz od Piotrusia to różdżką go rzuci na stosik oczekujący i zapomni.
Potwierdzam: Poczta Polska nadal nie przyjmuje przesyłek do Kanady. Klient będzie pewnie grzytać na razie zembiskami, paczka musi na razie czekać u mnie.
Dziwne; jaki związek ma poczta z paczką? Nie może mu Kolega normalnie wysłać, do spożywczaka albo na stancję benzenową?
Greyhoundem
No niebałdzo. Nie za piniądz, jaki zapłacił za przesyłkie.
"Will try to eliminate" konkretnie jak czytam, parę lat temu już miano to zrobić, i co się stało?
https://www.reuters.com/world/us/us-senate-approves-bill-that-would-make-daylight-savings-time-permanent-2023-2022-03-15/
Konkretnie? Gdzie czytasz?
.
.
.
Konkretnie to powiedział, że dołoży wszelkich starań:
.
.
.
.
.
👣
🐾
🐾
Luz, Pomarańczowy Mesjasz uporządkuje świat.
Przypominam, że jego rywalka przez całe polityczne życie walczy o możliwość bezkarnego mordowania jak największej liczby niewinnych ludzi. Przypominam, że jego rywalka walczy o to, by można było bezkarnie zabić urodzone dziecko, które przeżyło próbę zabójstwa w łonie matki. Całe swoje polityczne życie. Całe.