Skip to content

Wątek kynologiczny

1789101113»

Komentarz

  • Sylwko-Głaskaczki - termin na rodzaj sylwestrowych gości, którzy przychodzą na zabawę, gadają cały czas o tym jak to źle, że strzelanie trwa już od Bożego Narodzenia, oraz o stanie emocjonalnym swoich zwierząt w tym ciężkim okresiem. Dopuszczalne historie o tym jak to wygląda w innych krajach. Gdzie obywatele (słyszałem akurat o Waszyngtonie) zdają się w strzelaniu na państwo.
    Glaskaczka żegna śie godzinę przed Nowym Rokiem, żeby zadbać o podopiecznycy w tym trudnym momencie przełomu roku.

  • Generalnie zwróćcie proszę uwagę, że fajerwerków czy burzy to boją się tylko zwierzęta w miastach, na wsi ten problem nie występuje. Problemem nie są fajerwerki tylko udawanie, że trzymanie zwierzęcia w mieście jest normalne. Nie każdemu zwierzęciu i nie wszystko mu w tym trybie zastąpimy nawet jeśli mamy dużo czasu, pieniędzy i możliwości.

  • Ja mam takie hasło do oburzania i psoburzania, że Miasto jest dla ludzi, a nie psów.

  • Psy są dla ludzi. Od wielu tysięcy lat.

  • edytowano 5 January

    Kto zwalcza posiadanie psów? Nwm. Mowie o postawie, którą mają i madki i glaskaczki.

    Do psów nic nie miałem póki nie miałem dwóch sąsiadów zostawiających na całe dnie psy szczekające i nie dajacy sobie przemówić nic, a jeszcze kręcacy intrygi przeciwko mnie, kiedy nie dało się rozmawiać.
    Żyjemy raczej w świecie, gdzie para z pieskiem gadajaca o nim godzinami stanie się normą. Ja to wyśmiewam.

  • @MiejSen powiedział(a):
    Miasto jest dla ludzi, a nie psów.

    @MiejSen powiedział(a):
    Kto zwalcza posiadanie psów? Nwm. Mowie o postawie, którą mają i madki i glaskaczki.

    EOT

  • edytowano 6 January

    @Przemko powiedział(a):
    Generalnie zwróćcie proszę uwagę, że fajerwerków czy burzy to boją się tylko zwierzęta w miastach, na wsi ten problem nie występuje. Problemem nie są fajerwerki tylko udawanie, że trzymanie zwierzęcia w mieście jest normalne. Nie każdemu zwierzęciu i nie wszystko mu w tym trybie zastąpimy nawet jeśli mamy dużo czasu, pieniędzy i możliwości.

    Po pierwsze, strach przed strzałami jest genetyczny. Sugeruje Kolega że mamy do czynienia z dwoma zupełnie różnymi gatunkami, niespokrewnionymi? Psy Wiejskie vs Psy Miejskie?

    Po drugie, kompletnie nie rozumiem czemuż to rozsądnie utrzymywany pies w mieście miałby mieć tak źle, podczas gdy pies na wsi to ho-ho, jedyne rozwiązanie. Jak słowo, nie wiem skąd taki pomysł. Prawdopodobnie stąd, ze Kolega nie ma bladego pojęcia o tych zwierzętach, zwłaszcza ich psychice.

    Dla mnie no problem, nie każdy musi się znać na wszystkim. Tylko po co się o tym wypowiadać?

  • jeśli pieski chcą darmową michę jedzenia i opiekę w tym lekarską muszą zaakceptować to, że dawcom dobra fajerwerki sprawiają radość. I pieski to akceptują, a nasze znajome gremialnie włączają się do odczuwania radości z właścicielami.

  • @KazioToJa powiedział(a):
    jeśli pieski chcą darmową michę jedzenia i opiekę w tym lekarską muszą zaakceptować to, że dawcom dobra fajerwerki sprawiają radość. I pieski to akceptują, a nasze znajome gremialnie włączają się do odczuwania radości z właścicielami.

    O, to koleżanka dobrze ujęła. Nie równania się ludzi do psów. Ja tak nie umiałem i tylko wymyśliłem hasło na psoburzanie i wywołałem spinerię.

  • edytowano 6 January

    Naprawdę sprawiają radość? Czy ten hałas i dziadowskie efekty bieda pokazów sztucznych ogni odpalanych przez podlanych pirotechników amatorów są dla Was atrakcją - gratulacje
    No i coroczna ofiara z oka czy palców też prawie nic.
    Zapytajcie matek niemowląt -koszmar, który trwa parę dni.
    Ja przyjmuję, że niektórzy mają tu dużą niechęć do psów ale bronienie tej debilnej, prostackiej rozrywki, na której zarabia tow. Xî i dyskonty żeby dowalić psiarzom jest żenujące.

  • naprawdę sprawia radość. Proszę przyjąć, że ludzie nie zaczynają nowego roku od umartwiania sią, że są powody, dla których odpalają fajerwerki, oglądają je uśmiechając się przy tym i nawet czasami pokrzykując. I że to aaachhh, które czasami słychać wśród oglądających, wynika z poczucia zachwytu.

  • Jakie stężenie etanolu we krwi trzeba mieć by poczuć ten zachwyt i stęknąć ?

  • a to już musi Szanowna na własną rękę przebadać.

  • Mogę!? Ekstra! Podeślę legalizowany alkomat czekam na wyniki za rok!
    Dacie radę sami, czy mam wpaść z Psim Patrolem 😀

  • @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    Jakie stężenie etanolu we krwi trzeba mieć by poczuć ten zachwyt i stęknąć ?

    Ech. No trudno. Widocznie niektórzy mają taki gust że im się podoba. "Zbójcerze również obchodzili Dzień Śmiechały ;-)

  • @MiejSen powiedział(a):
    Ja mam takie hasło do oburzania i psoburzania, że Miasto jest dla ludzi, a nie psów.

    A nieprawda! Miasto jest dla rowerów! I zeroemisyjnych pojazdów elektrycznych! I grupki zaangażowanych aktywistów! *)

    *) jak się mieszka we Wawce, to się tak ma. Niestety.

  • @Przemko powiedział(a):
    Generalnie zwróćcie proszę uwagę, że fajerwerków czy burzy to boją się tylko zwierzęta w miastach, na wsi ten problem nie występuje. Problemem nie są fajerwerki tylko udawanie, że trzymanie zwierzęcia w mieście jest normalne. Nie każdemu zwierzęciu i nie wszystko mu w tym trybie zastąpimy nawet jeśli mamy dużo czasu, pieniędzy i możliwości.

    Miasto pewnie nie jest idealne, ale w schronisku lepiej im nie będzie.

  • @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    Tobiasz też miał psa. A gdzie mieszkał? W Niniwie. To tak, jakby dziś mieszkał w Nowym Jorku albo przynajmniej Chicago.

    noale tam tylko jakiś pozar albo zawalenie sie postawionego bez pozwolenia budynku, zerro pirro techniki

  • Tobiasz nad rzeką pomiędzy aniołem i psem. Wszystko na swoim miejscu. Pies był, anioł doradzał, Tobiasz działał. Rzeka jako czynnik niepewności, ryba groźna, ale można ja było wykorzystać dla Tobiasza celów za poradą anioła. Pies nie zastępował Tobiasza, towarzyszył a nie był podmiotem.

  • edytowano 7 January

    Ja to waliłem rakiety z ziomkami, tańczyliśmy na ulicy labada małego walczyka, pokazywałem faki psiarni przejeżdżającej, śpiewaliśmy Waaaarsski seeeen.

    A nic nie piłem ani nie wąchałem.

  • @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    Naprawdę sprawiają radość? Czy ten hałas i dziadowskie efekty bieda pokazów sztucznych ogni odpalanych przez podlanych pirotechników amatorów są dla Was atrakcją - gratulacje
    No i coroczna ofiara z oka czy palców też prawie nic.
    Zapytajcie matek niemowląt -koszmar, który trwa parę dni.
    Ja przyjmuję, że niektórzy mają tu dużą niechęć do psów ale bronienie tej debilnej, prostackiej rozrywki, na której zarabia tow. Xî i dyskonty żeby dowalić psiarzom jest żenujące.

    Nie towarzysz Xi, tylko miasto Liuyang. Ignac pisał w mozgotrzepach o tem.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.