Dlaczego debata prezydencka powinna być w Kotlinie Kłodzkiej? Bo ludzie głosują w zgodzie ze swoją naturą, i trzeba całej Polsce o tym przypomnieć.
Lemingopedia na Facebooku: "Opolszczyzna po powodzi wyglądała jak po bombie. Rozmyte drogi, mosty w rozsypce, domy zniknęły jak realizacja obietnic wyborczych po kampanii. Ludzie czekali na pomoc, bo przecież najpierw premier Tusk obiecał, że prognozy nie są zbyt alarmujące, oni mu uwierzyli, a potem popłynęli. No nic. Bywa. Bo to pierwszy raz?
Przyjechał Marcin Kierwiński – pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi. Taki trochę Robin Hood odwrotnej redystrybucji. Samorządowcy wzięli się do roboty, skrupulatnie policzyli straty, zebrali dokumentację, zorganizowali wizje lokalne, wszystko pilnie, bo tam już Ursula przyjechała nawet, żeby wspaniałomyślnie zgodzić się na przesunięcie naszych własnych środków z KPO na tę pomoc. Donald załatwił.
Jakie straty? Wyszło na kalkulatorku 394 miliony złotych. 394. Zapamiętajcie cyfrę.
Marcin chyba miał jakiś pogłos w słuchawce i nie dosłyszał kwoty. Wpisał w tabelkę 23 miliony, a przelał... 2,3 mln zł. Tak. Przelał dwa miliony trzysta tysięcy złotych polskich.
Samorządowcy myśleli, że może nie było dobrze słychać i doszło do pomyłki, bo przecież "w PO wiedzą od kogo oni są". Przecież oni wszyscy swoi! Wyniki wyborów 2023 na opolszczyźnie? Koalicja Obywatelska – 37,2 proc., Trzecia Droga – 12,8 proc., Nowa Lewica – 8,6 proc. Razem ponad 58 proc. poparcia. Entuzjazm, nadzieja i tradycyjne je***ć PiS oraz w pakiecie Konfederację!
No i wiecie co się wydarzyło? I teraz ci opolscy samorządowcy – ci niewdzięcznicy – mlaskają i kręcą głowami, zamiast przyjąć tę uśmiechniętą pomoc z pokorą. Zamiast się cieszyć, że minister w ogóle raczył spojrzeć na mapę województwa, przypominają coraz śmielej, że straty wyniosły... 394 miliony złotych, a oni dostali 2,3 mln! "
@Przemko powiedział(a):
Dlaczego debata prezydencka powinna być w Kotlinie Kłodzkiej? Bo ludzie głosują w zgodzie ze swoją naturą, i trzeba całej Polsce o tym przypomnieć.
Lemingopedia na Facebooku: "Opolszczyzna po powodzi wyglądała jak po bombie. Rozmyte drogi, mosty w rozsypce, domy zniknęły jak realizacja obietnic wyborczych po kampanii. Ludzie czekali na pomoc, bo przecież najpierw premier Tusk obiecał, że prognozy nie są zbyt alarmujące, oni mu uwierzyli, a potem popłynęli. No nic. Bywa. Bo to pierwszy raz?
Przyjechał Marcin Kierwiński – pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi. Taki trochę Robin Hood odwrotnej redystrybucji. Samorządowcy wzięli się do roboty, skrupulatnie policzyli straty, zebrali dokumentację, zorganizowali wizje lokalne, wszystko pilnie, bo tam już Ursula przyjechała nawet, żeby wspaniałomyślnie zgodzić się na przesunięcie naszych własnych środków z KPO na tę pomoc. Donald załatwił.
Jakie straty? Wyszło na kalkulatorku 394 miliony złotych. 394. Zapamiętajcie cyfrę.
Marcin chyba miał jakiś pogłos w słuchawce i nie dosłyszał kwoty. Wpisał w tabelkę 23 miliony, a przelał... 2,3 mln zł. Tak. Przelał dwa miliony trzysta tysięcy złotych polskich.
Samorządowcy myśleli, że może nie było dobrze słychać i doszło do pomyłki, bo przecież "w PO wiedzą od kogo oni są". Przecież oni wszyscy swoi! Wyniki wyborów 2023 na opolszczyźnie? Koalicja Obywatelska – 37,2 proc., Trzecia Droga – 12,8 proc., Nowa Lewica – 8,6 proc. Razem ponad 58 proc. poparcia. Entuzjazm, nadzieja i tradycyjne je***ć PiS oraz w pakiecie Konfederację!
No i wiecie co się wydarzyło? I teraz ci opolscy samorządowcy – ci niewdzięcznicy – mlaskają i kręcą głowami, zamiast przyjąć tę uśmiechniętą pomoc z pokorą. Zamiast się cieszyć, że minister w ogóle raczył spojrzeć na mapę województwa, przypominają coraz śmielej, że straty wyniosły... 394 miliony złotych, a oni dostali 2,3 mln! "
To jest ogólna zasada, że ludzie skrzywdzeni głosują na krzywdzicieli, na tzw. ziemiach odzyskanych zawsze wygrywała komuna czyli ludzie pozbawieni własności i przesiedleni głosowali na tych, którzy im to zrobili. Socjologowie mogliby się tym tematem zająć.
@qiz powiedział(a):
Robimy zakłady, że wygra tam Bonżur?
@los powiedział(a):
To jest ogólna zasada, że ludzie skrzywdzeni głosują na krzywdzicieli, na tzw. ziemiach odzyskanych zawsze wygrywała komuna czyli ludzie pozbawieni własności i przesiedleni głosowali na tych, którzy im to zrobili. Socjologowie mogliby się tym tematem zająć.
Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały na siekierę, bo miała uchwyt z drewna.
@los powiedział(a):
To jest ogólna zasada, że ludzie skrzywdzeni głosują na krzywdzicieli, na tzw. ziemiach odzyskanych zawsze wygrywała komuna czyli ludzie pozbawieni własności i przesiedleni głosowali na tych, którzy im to zrobili. Socjologowie mogliby się tym tematem zająć.
Może chodzi o to, że kto krzywdzi wielu ten jest silny więc należy się mu podporządkować? Ponoć rewolucje wybuchają gdy reżimy okazują słabość.
Dodatkowo jak pisał Chesterton i Kappestopper w niektórych populacjach zło uchodzi za skuteczniejsze.
@los powiedział(a):
To jest ogólna zasada, że ludzie skrzywdzeni głosują na krzywdzicieli, na tzw. ziemiach odzyskanych zawsze wygrywała komuna czyli ludzie pozbawieni własności i przesiedleni głosowali na tych, którzy im to zrobili. Socjologowie mogliby się tym tematem zająć.
Może chodzi o to, że kto krzywdzi wielu ten jest silny więc należy się mu podporządkować?
Człowiek może się kierować ku dobru albo ku sile. Istnieją oczywiście osoby, które kierują się ku dobro znając je tylko ze swojego serca, powszechnie nazywamy ich świętymi, ale generalnie ludzie są empirystami, aby dążyć do dobra, trzeba je od czasu do czasu spotykać choćby po to by uwierzyć, że istnieje. Ludzie nieustannie krzywdzeni dobra spotykają mało, więc mogą mieć naturalną skłonność, by kierować się ku sile. Krzywdziciel dysponuje siłą.
Komentarz
Tak, a co?
nonieno do rządzenia dłuuuga kolejka
np 30 kandydatów na kandydata
Dlaczego debata prezydencka powinna być w Kotlinie Kłodzkiej? Bo ludzie głosują w zgodzie ze swoją naturą, i trzeba całej Polsce o tym przypomnieć.
Lemingopedia na Facebooku: "Opolszczyzna po powodzi wyglądała jak po bombie. Rozmyte drogi, mosty w rozsypce, domy zniknęły jak realizacja obietnic wyborczych po kampanii. Ludzie czekali na pomoc, bo przecież najpierw premier Tusk obiecał, że prognozy nie są zbyt alarmujące, oni mu uwierzyli, a potem popłynęli. No nic. Bywa. Bo to pierwszy raz?
Przyjechał Marcin Kierwiński – pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi. Taki trochę Robin Hood odwrotnej redystrybucji. Samorządowcy wzięli się do roboty, skrupulatnie policzyli straty, zebrali dokumentację, zorganizowali wizje lokalne, wszystko pilnie, bo tam już Ursula przyjechała nawet, żeby wspaniałomyślnie zgodzić się na przesunięcie naszych własnych środków z KPO na tę pomoc. Donald załatwił.
Jakie straty? Wyszło na kalkulatorku 394 miliony złotych. 394. Zapamiętajcie cyfrę.
Marcin chyba miał jakiś pogłos w słuchawce i nie dosłyszał kwoty. Wpisał w tabelkę 23 miliony, a przelał... 2,3 mln zł. Tak. Przelał dwa miliony trzysta tysięcy złotych polskich.
Samorządowcy myśleli, że może nie było dobrze słychać i doszło do pomyłki, bo przecież "w PO wiedzą od kogo oni są". Przecież oni wszyscy swoi! Wyniki wyborów 2023 na opolszczyźnie? Koalicja Obywatelska – 37,2 proc., Trzecia Droga – 12,8 proc., Nowa Lewica – 8,6 proc. Razem ponad 58 proc. poparcia. Entuzjazm, nadzieja i tradycyjne je***ć PiS oraz w pakiecie Konfederację!
No i wiecie co się wydarzyło? I teraz ci opolscy samorządowcy – ci niewdzięcznicy – mlaskają i kręcą głowami, zamiast przyjąć tę uśmiechniętą pomoc z pokorą. Zamiast się cieszyć, że minister w ogóle raczył spojrzeć na mapę województwa, przypominają coraz śmielej, że straty wyniosły... 394 miliony złotych, a oni dostali 2,3 mln! "
No ale kogo to obchodzi? ***** opolskie!
No dokładnie, i tak głosują jak trzeba.
Kotlina Kłodzka to dolnośląskie, nie opolskie.
Tak czy siak idea Lodowskiego, by robić debatę na terenie wroga to idiotyzm.
A kto im wójta wybierał??
Jak zejdziemy na poziom powiatów i gmin, to są na terenach po powodzi takie, gdzie wygrywał PiS.
Co do zasady to kłębowisko żmij platfusich.
Wybory 2023
Miasto Kłodzko: PIS - 30, KO - 40
Gmina Kłodzko: PIS - 39, KO - 23
Spalić lub zatopić. Bastion PO.
Lądek Zdrój wczoraj, żadnych maszyn budowlanych, gruz sobie leży, nic się dzieje, jedna koparka w całym mieście.
Robimy zakłady, że wygra tam Bonżur?
To jest ogólna zasada, że ludzie skrzywdzeni głosują na krzywdzicieli, na tzw. ziemiach odzyskanych zawsze wygrywała komuna czyli ludzie pozbawieni własności i przesiedleni głosowali na tych, którzy im to zrobili. Socjologowie mogliby się tym tematem zająć.
Głosowali na wielką trójkę?
Dziś byli by to potus, Lotos chiński i katechon
No to PiS powinien wiedzieć co ma robić.
Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały na siekierę, bo miała uchwyt z drewna.
👣
🐾
🐾
I druga aktualna galeria z Lądka. https://www.facebook.com/piotr.rzepka.3591/posts/pfbid0GJspc1F1GKCc9gyfr1hJUHGdRNztV9myZs49o1cnM213zbABdKt4uBzX7rjGBtixl
Może chodzi o to, że kto krzywdzi wielu ten jest silny więc należy się mu podporządkować? Ponoć rewolucje wybuchają gdy reżimy okazują słabość.
Dodatkowo jak pisał Chesterton i Kappestopper w niektórych populacjach zło uchodzi za skuteczniejsze.
Człowiek może się kierować ku dobru albo ku sile. Istnieją oczywiście osoby, które kierują się ku dobro znając je tylko ze swojego serca, powszechnie nazywamy ich świętymi, ale generalnie ludzie są empirystami, aby dążyć do dobra, trzeba je od czasu do czasu spotykać choćby po to by uwierzyć, że istnieje. Ludzie nieustannie krzywdzeni dobra spotykają mało, więc mogą mieć naturalną skłonność, by kierować się ku sile. Krzywdziciel dysponuje siłą.