Piwo jest napojem postnym jak uczą stare księgi. Napojem karnawałowym jest wino. Acz "gorzkie żale" nie podoba mi się z nazwy bo kojarzy się jednoznacznie - infantylizacja naszej wiary bardzo nie ok.
Brzost napisal(a): Zdaje się, że już o tym rozmawialiśmy. Piwo w czasach gdy było napojem postnym, miało chyba mniej procentów.
Obecnie piwa mają też różne ilości procentów, od alkoholfrei do nastu. Nie można od razu negować postnego charakteru tego napoju, a już na pewno nie można demonizować każdego piwka jako napoju "wyskokowego"
Brzost napisal(a): Zdaje się, że już o tym rozmawialiśmy. Piwo w czasach gdy było napojem postnym, miało chyba mniej procentów.
Nie postawię zbyt dużej kwoty na te tezę.
Wtedy podczas postu naprawdę się pościło, więc piwo miało więcej ekstraktu czyli składników odżywczych. A jak więcej ekstraktu, to więcej procentów. Tak drobne oszukiwanie Pana Boga ale sympatyczne.
Po prostu - w owym czasie nie znano paskudnego arabskiego zaklęcia al-kohol, więc napoje traktowano bez zadęcia: jako napoje.
dziś wolne, to do serów kilka lat przeleżało i niestety trafiło je, czuć korkiem i rozlanym winem, chyba sie rozszczelniło noale z SantYago na plecach przyniesione, to przecie nie wyleję, pobożnie się umatrwiam
Komentarz
Smakuje bardziej jak dobre sherry niż jak piwo.
U mnie nalewka , piołunówki kusztyczek
polecam, nieznacznie, ale ładnie się starzeje (czego sobie i Wam życzę), do wszystkiego poza cięzką wołowiną, radosne
Przed terminem
Do stejka
Fajne
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Acz "gorzkie żale" nie podoba mi się z nazwy bo kojarzy się jednoznacznie - infantylizacja naszej wiary bardzo nie ok.
Pycha.
w kafeterii, srednio zmielona. Dostpałam szyptke cynamonu i kardamonu.
I spienione mleko- troszku, bo lubię, choć nie bardzo mogie
Wtedy podczas postu naprawdę się pościło, więc piwo miało więcej ekstraktu czyli składników odżywczych. A jak więcej ekstraktu, to więcej procentów. Tak drobne oszukiwanie Pana Boga ale sympatyczne.
Po prostu - w owym czasie nie znano paskudnego arabskiego zaklęcia al-kohol, więc napoje traktowano bez zadęcia: jako napoje.
pod camembert z Turka i gellee z pigwy
zacne, choć nie urywa
dziś wolne, to do serów
kilka lat przeleżało i niestety trafiło je, czuć korkiem i rozlanym winem, chyba sie rozszczelniło
noale z SantYago na plecach przyniesione, to przecie nie wyleję, pobożnie się umatrwiam
jednak wspominam trudy (średnie w porównaniu ze średniowieczem) i w ramach wspominania umartwień wspominam, ze kiedyś lepiej smakowało