Skip to content

PAD - co dalej

1141517192052

Komentarz

  • edytowano October 2017
    Jutro kolejny odcinek telenoweli.

    http://www.radiomaryja.pl/informacje/nieoficjalnie-we-wtorek-klub-pis-przekaze-prezydentowi-poprawki-ws-sn-krs/

    W "Do Rzeczy" PAD, jako warunki brzegowe podał wiek emerytalny 65 lat i głosowanie KRS większością 3/5, czyli zero zmian. Ale wywiad był robiony przed spotkaniem z JarKaczem. Może w piątek Naczelnikowi udało się stanąć na rzęsach?

    Wywiad przeczytałam. O ZZ jest właściwie tylko to, co w zajawkach. Jest o byciu prezydentem wszystkich Polaków, że prezydent musi być arbitrem, że system prezydencki jest lepszy, że współpraca z MON jest trudna, bo konstytucja jest zła, że jest szczerze zdziwiony oskarżeniami wobec Solocha i takie tam.

    A, no i to: "Dalszy los reformy sądownictwa zależy teraz od determinacji i zdrowego rozsądku większości parlamentarnej". Niezła bezczelność.
  • Ja bym wrzucił luz. Jednak JK to wycisza i reforma sądownictwa będzie. Będą się w obozie DZ boksować i ambicje będą grały, ale totalna totalnie przepadnie i będzie druga kadencja. Trzeba dalej czyścić. Jak to w polityce - dbając o poparcie społeczne i o całość obozu, a więc monitorując to, regulując tempo i elastycznie reagując. Jak JK to robi jest dobrze, jak się wyłącza albo daje podpuścić jest źle. Te problemy nie miną, ale może strony sporu dojrzeją i w drugiej kadencji wyłoni się nowe przywództwo na czas po JK. Jak pisałem - to konieczne bo ciężkie czasy nadchodzą.I przywództwo silne i spójne będzie konieczne, a nie jakiś potworek konstytucyjny jak teraz i jeden przywódca z boku z gromadą młodych wilków skaczących sobie do gardła.
  • Przemko napisal(a):
    Bez przerwy dają się Polaki łapać na antysemicką nutę, wszystko opada po prostu. Za moment okaże się że to co było plusem w starciu z III RP w 2015 a więc żydowskie korzenie teściów Dudusia jest minusem. Puknijcie się w łeb lepiej. Najlepiej menorą.
    Jakbyś zdjął pejsy z oczu, to może byś zobaczył o co chodzi. Ale gdzie tam, za wiele wymagam.
  • Nie teściów tylko teścia, jak juz. U Żydów i Ukraińców narodowość idzie po matce. Taki styl.
    Co zrobić, skoro nawet Naimskiemu i Dornowi wypomina sie żydowskość.

    Aha , w epodiaskopie pono wszyscy Żydzi. Tylko Romaniuk Ukrainiec a Nossol Niemiec

    Tak czytałem w internecie
  • 1/ Warto sobie przypominać w tym wątku od czasu do czasu, że Bronkozaur mimo leniwej kampanii wcale nie był daleko od zwycięstwa wyborczego, ja pamiętam, że temu Andrzeju się przydarzyła zadyszka na ostatniej prostej. A gdyby Bronkozaur nie został odsunięty, to Dobrej Zmianie rzucałby kłody pod nogi, co i rusz. Czy prezydentem Dobrej Zmiany mógł zostać Brudziński, Terlecki czy jakiś inny polityk - ciężko powiedzieć? Ale byłoby trudne. Andrzej Duda był młody, świeży, zadbany i z piękną żoną, a także umiarkowany. Tak wybory wygrywał Kwaśniewski.

    2/ Andrzej Duda mocniej dziś podkreśla swoje umiarkowanie, stawia na swoją samodzielność i... rozwala opozycję, która też nie jest do końca po drugiej stronie (programowo PO mogłaby być koalicjantem PiSu, jak Gowin). Zwróćcie uwagę, że w sporze o sądy dyskusja toczy się między PiSem i obozem prezydenta, i nie o reformę, a o jej kształt.

    3/ Warto też pamiętać, że zwycięstwo Dudy i potem PiSu było możliwe nie tylko dzięki twardym elektoratom PiSu i jego koalicjantów (SolPolu, klubów GP itp.), ale także dzięki otwarciu się na ten właśnie mityczny elektorat umiarkowany (który samodzielnie nie istnieje jako siła wyborczo-polityczna, ale jednak się mobilizuje). Ja nie zapominam również o harcach Kukiza, które PiSowi raczej nie zaszkodziły, a stały się alternatywą dla PO i Bronka.

    4/ Bez wątpienia JarKacz jest liderem obozu Dobrej Zmiany. Bez wątpienia zjednoczył prawicę. Bez wątpienia próbuje jak najmądrzej zarządzać środowiskami, które udało mu się zjednoczyć. A lekko nie ma. I moim zdaniem spór z Dudą jest jednym z najprostszych i najczytelniejszych z tych, które były. Zwróćcie uwagę na mętną działalność Gowina (teraz nowa partia, mająca wzmacniać obóz Zjednoczonej Prawicy, trudno orzec, czy konsultowana z Kaczyńskim, czy po prostu mu przedstawiona, jak kandydatura Emilewicz na prezydenta Krakowa). O Ziobrze dużo tu już napisano. Antuan to nie tylko on i Naimski, ale cała karna drużyna klubów GP i mediów Sakiewicza - grupa mocna w mediach, sieci i jednocześnie najbardziej radykalna, obok Ziobry, jeśli idzie o postulowaną skalę zmian.

    5/ Gra toczy się na wielu frontach i bez wątpienia w jakiś sposób JK musi wspierać panią premier, która ma w rządzie nie tylko ambitnych - i generalnie radzących sobie - wicepremierów, czy minister Rafalską, ale też coraz bardziej samotnego (politycznie) Radziwiłła, czy kanonadą skierowaną na minister Zalewską, która się broni, ale nie jest politykiem bardzo mocnym, o "Szyszkodniku" (cudzysłów celowy, nie zgadzam się z nim).

    6/ Co więcej, moim zdaniem dokonuje się powoli zmiana pokoleniowa. Trudno było nie zauważyć (choć wrażenia na podstawie migawek mogą być mylne), że JK na kongresie SolPolu był jakiś taki uspokojony, bez nadmiernej woli walki, zmęczony ciągłym zarządzaniem kogutami. Trzeba się moim zdaniem przyzwyczajać do tego, że politycy dobiegający 70 są na pierwszej linii frontu być może ostatnią kadencję.

    7/ Nie można też moim zdaniem zapominać o zapleczu Dobrej Zmiany, tj. mediach (tu mamy Fratrię Skokową, która jest coraz bardziej tubą rządową, tu mamy prowadzącego swoje biznesy i swoją grę Sakiewicza), tzw. influencerach (zwłaszcza aktywne w sieci zaplecze Antuana), czy układach biznesowych (PR, fundacje, spółki skarbu państwa).

    I w tym wszystkim jakoś musi się odnaleźć program PiSu, wizja IV RP. I wracając do bohatera wątku: w tym wszystkim musi się odnaleźć Andrzej Duda. Polityk - jeszcze do niedawna - z drugiego szeregu, bez własnego zaplecza, pracujący w dużym stresie, popełniający całkiem sporo błędów i nie najlepiej dobierający współpracowników. O ostatnim świadczy choćby milczenie ws. Różańca Do Granic - z perspektywy czasu był to błąd, a wcześniej potrafił pozdrowić np. Zlot Prawych u ks. Chyły w Chojnicach. Jednak: głosując na Dudę i słuchając go od początku, głosowałem nie na karnego żołnierza armii, ale na prezydenta, który jak sam mówił, będzie chciał i sklejać wspólnotę, i słuchać ludzi spoza swego obozu.

    Poza tym JORGE, Rafał i los (zwłaszcza w odniesieniu do ufania politykom) - bardzo ok.
  • loslos
    edytowano October 2017
    agent napisal(a):
    Andrzej Duda był młody, świeży, zadbany i z piękną żoną, a także umiarkowany.
    Nie i to zdecydowanie nie. W gębie Adrian jest bardzo ostry, choć wulgaryzmów nie używa. Ostrych określeń tak. Odwróć się kiedyś od telewizora i słuchaj samego głosu. Mówi głośno, prawie krzyczy, ma napiętą intonację, używa radykalnych sformułowań. Okrągła, przyjazna i nieco pierdołowata buzia, sympatyczny uśmiech i dobrany garnitur potrafią zmylić. I moim zdaniem radykalność w zwycięstwie odegrała ważniejszą rolę niż garnitur.

    W tym sensie przypomina Ciasteczkowego, który gada tak, że Wszechświat by przemeblował, działa tylko na opak.

    Stąd się wziął ten zawód wyborców Adriana - oni głosowali nie na ojca narodu, co to jak po schodach idzie, to nie wiadomo czy w górę czy w dół, oni głosowali na dzielnego szwoleżera, który szturmem zajął Pałac Prezydencki. I to jest duży zawód.

  • Wy tu gadu gadu a tymczasem GW pochyla sie na biednymi wykluczonymi: malo zarabiajacymi lekarzami, zwolnionymi nauczycielami. Niech rzad PiS da.

    A jeszcze tak niedawno jeden dzien strajku obnizal znaczaco PKB.
  • los napisal(a):
    agent napisal(a):
    Andrzej Duda był młody, świeży, zadbany i z piękną żoną, a także umiarkowany.
    W gębie Adrian jest bardzo ostry, choć wulgaryzmów nie używa. Ostrych określeń tak. [...] I moim zdaniem radykalność w zwycięstwie odegrała ważniejszą rolę niż garnitur.
    Prócz tego, że karnie głosowałem na "naszego" pomazańca, dałem się także dobrowolnie i bez przymusu złapać na dudołowaty radykalizm słowny, który w trakcie osiadania namiestnika na pałacowym stolcu coraz bardziej mijał się z postępkami.
    Proces nadal postępuje. Trudno wyrokować jaka mu pisana meta, w każdym bądź razie niedawno wysiadłem w biegu i dalej nie jadę. Świat jest przeludniony przez mocnych w gembie cwaniaków, więc nie widzę powodu aby zawieszać uwielbieńczy wzrok akurat na tym tutaj.
  • Zgadzam się, że potrafi być ostry w gębie. Wręcz agresywny i to tak nieprzyjemnie. Z moich rozmów z niezaangażowanymi lub mniej zaangażowanymi znajomymi wynikało jednak (w czasie kampanii), że podoba się młodość i dynamika (ta ofensywność werbalna wówczas jednak głównie tak była odczytywana), istna antyteza Bronka (Bronek w wydaniu agresywnym wypadał tragikomicznie). Natomiast twardy elektorat rzeczywiście mógł zmylić i dość widocznym sposobem uczestniczenia w życiu na styku Kościoła i państwa, i właśnie mocnym werbalnym przekazem.

    Co do uwielbienia - żaden polityk, z JarKaczem włącznie, nie jest przedmiotem mojego uwielbienia. Oceniam jedynie, że wizja państwa PiS/JK - przy wszystkich mankamentach i zależnościach - jest jedyną ofertą, którą na dziś mogę poprzeć (także ze względu na realizowalność), włącznie z centrującym się PADem, co mi akurat o tyle nie przeszkadza, że zawsze byłem naturalnym wyborcą umiarkowanie konserwatywnej centroprawicy, czyli najgorszego sortu przemądrzałych miśków ;)

  • agent napisal(a):Z moich rozmów z niezaangażowanymi lub mniej zaangażowanymi znajomymi wynikało jednak (w czasie kampanii), że podoba się młodość i dynamika.
    No właśnie. Określenie "dynamiczny" można połączyć z każdym słowem, może być dynamiczny obrońca, dynamiczny napastnik, dynamiczny złodziej i dynamiczny policjant, z wyjątkiem jednego - umiarkowanie.

    "Dynamiczne umiarkowanie" brzmi groteskowo. Adrian próbuje zaprzeczyć sam sobie i to mu się nie udaje. Przeciw PiSowi występuje więc nie jako ojciec ojczyzny, pobłażliwie naprawiający, co tam młodzi, zapalczywi i niedoświadczeni spieprzyli, tylko jako wróg PiSu. Dynamiczny wróg PiSu.

  • edytowano October 2017
    sprawa WOT
    Prezydent Duda jednak nie podpisał wniosków Macierewicza [o przyznanie sztandaru, na które pierwsze 3 jednostki WOT mogłyby złożyć przysięgę wojskową - przyp. KAnia]. W uzasadnieniu drobiazgowo wypunktował powody. Napisał m.in., że brygady nadal są w trakcie formowania, nie osiągnęły wymaganych stanów osobowych i zdolności do działań bojowych. Zdaniem ośrodka prezydenckiego nie spełniają więc ustawowych wymogów do nadania im sztandarów wojskowych. Analizę na temat WOT przygotowało dla prezydenta Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Dziś jednak sprawy nie komentuje. Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że za analizy dla prezydenta osobiście odpowiadał gen. Jarosław Kraszewski, Dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa Nad Siłami Zbrojnymi BBN, wobec którego - 28 czerwca – Służba Kontrwywiadu Wojskowego, bez podania powodów, wszczęła postępowanie kontrolno-sprawdzające. Konsekwencją działań wojskowych służb jest odsunięcie generała od informacji niejawnych. Konflikt prezydenta z ministrem obrony dotyczy tak fundamentalnej sprawy, jak Obrona Terytorialna. Wygląda więc na to, prezydent podziela zdanie dużej części opinii publicznej i opozycji, że Wojska Obrony Terytorialnej Macierewicza to przedsięwzięcie o charakterze propagandowym – uważa Tomasz Siemoniak, poseł PO były minister obrony narodowej.
    Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/michael-abakus/skandaliczne-antypolskie-gowniarstwo-i-racjonalne-strategie

    ©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.</p>

    I rozwinięcie, początkowo pozornie bez związku:
    Zaczepmy się na rosyjskich manewrach Zapad 2017 jako przykładzie zagrożeń - T (Threats) - Rosjanie pokazali, że mogą zorganizować i przerzucić na całym swoim froncie zachodnim, a więc na wschodniej flance NATO, siły zdolne do zaatakowania państw bałtyckich, Ukrainy i Polski z równoczesnym zablokowaniem Stanom Zjednoczonym możliwości przerzucenia wojsk do Europy. Że są w stanie przeprowadzić atak, który zmieni sytuację geopolityczną w Europie. To jest podstawowy wniosek. Jest też pytanie, czy ćwiczenia Zapad 2017 rzeczywiście się skończyły… Takie są fakty, które niewątpliwie świadczą o rzeczywistym poważnym zagrożeniu.
    No to przystąpmy do analizy, oczywiście zaczynając od naszych słabych stron - W (Weaknesses). Rosjanie pokazali co ćwiczą - atak na nas i oczywiście atakują naszą słabą stronę. Oni, Rosjanie aby przerzucić te 100 tysięcy żołnierzy razem ze sprzętem mordowali się parę miesięcy, zamówili tysiące wagonów, ale to zrobili. Mało tego znaleźli sposób aby zablokować możliwość przerzucenia amerykańskich wojsk do Europy. A jaka jest nasza największa słabość?
    Transport uzbrojenia i towarzyszącego uzbrojeniu sprzętu. Sami widzieliśmy ile okrętów musiało przypłynąć do Polski i do Niemiec, aby przytoczyć na miejsce to co już u nas jest. Czołgi, armaty są większe od żołnierzy i więcej ważą, zajmują więcej miejsca. Zanim do Polski, Litwy i Estonii dotrze odsiecz może być duży kłopot - szczególnie wtedy gdy Rosjanom rzeczywiście powiedzie się zamiar zablokowania tego transportu. I co robimy, gdy już wiemy gdzie jest nasza słaba strona?
    Chłopaki nie płaczą! Antoni Macierewicz natychmiast leci do Ameryki i ustala z Pentagonem, by to potrzebne odsieczy uzbrojenie i sprzęt dostarczyć teraz i zmagazynować u nas utrzymując w gotowości bojowej. Tak postępuje poważny polityk. Gdy widzi własną słabość, usuwa ją, zamienia ja w szansę, wykorzystuje wszystko to co stwarza szansę korzystnej zmiany. Antoni Macierewicz zrobił to teraz, już we wrześniu 2017, zaraz po zakończeniu rosyjskich manewrów Zapad 2017.
    Tak postępuje poważny polityk, jego działania są bardzo szybkie, konkretne i dostosowane do realnych możliwości tak by zamienić słabość w siłę Polski. Robi wszystko, aby Polska była silna.
    A co robią w tym czasie gówniarze?
    Tak jak napisałem wyżej, zajmują się grą, uprawiają pałacowe gierki. Podaję konkretny przykład. Pierwsze trzy brygady Wojsk Obrony Terytorialnej nie otrzymały sztandarów, na które mogłyby zgodnie z ceremoniałem wojskowym złożyć przysięgę. Jaki był pretekst?
    Otóż pretekstem było to, że te trzy brygady nie uzyskały jeszcze zdolności bojowej! Kiedy miały uzyskać zdolność bojową, gdy są to pierwsze trzy brygady, które dopiero składają pierwszą przysięgę? Logika jest prosta. Nie ma sztandaru, nie ma przysięgi, a więc nie będzie ani brygady ani zdolności bojowej! Tak wyglądają brudne pałacowe gierki, typowe u bolszewików, a więc nielogiczne, a nawet nonsensowne, bliskie dywersji. Tak tylko aby dokuczyć, przywalić...
    Oczywiście, poważny polityk wie, że chłopaki nie płaczą. Skoro trafił na T (trudność) - podejmuje decyzję i przysięga dochodzi do skutku, tyle że na historyczny sztandar Armii Krajowej.

    Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/michael-abakus/skandaliczne-antypolskie-gowniarstwo-i-racjonalne-strategie

    ©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.

    Ponieważ padły w tym wątku powyżej najcięższe zarzuty i oskarżenia pod adresem Antoniego Macierewicza, a gdy przedstawiłam sprostowanie, przeczytałam, że to tylko słowo przeciw słowu, więc może te przytoczone FAKTY przekonają, że wcale nie chodzi o słowa.
    A kwestia udziału PAD-a w blokowaniu WOT?
    Cóż... Ktoś jeszcze pamięta, jak to było z ustaleniem terminu pierwszego posiedzenia Sejmu kolejnej kadencji po wyborach 2015? I jakie były tego skutki?
  • HYMN PARTII UMIARKOWANEGO POSTĘPU /W GRANICACH PRAWA/

    Już powstał milion kandydatów
    okłamać prostoduszny lud,
    spragnieni głosów i mandatów
    chcą zaspokoić władzy głód.

    Niech głoszą radykalne zmiany,
    niech gwałtem burzą stary ład,
    nasz postęp jest umiarkowany,
    pan Haszek to nasz kan-dy-dat!

    Wyborcy w naszym mieście,
    ból do "Obory" nieście,
    a kto ma świerzb, w domu siedź,
    wołajmy precz z radykałami,
    precz z laickimi bankrutami,
    na bój, na bój, na bój,
    umiarkowany!

    Na darmo przeciw nam się głowi
    Yovonna, Klofacz, Kramarz Dyk,
    bo my jesteśmy postępowi
    w granicach prawa tak jak nikt!

    Nas żadna burza nie zaskoczy,
    nie spęta drut więziennych krat,
    umiarkowany postęp kroczy
    zwycięskim marszem poprzez świat!

    Wyborcy w naszym mieście...

    Josef Mach
    przełożył Jacek Baluch
  • randolph napisal(a):
    Proces nadal postępuje. Trudno wyrokować jaka mu pisana meta, w każdym bądź razie niedawno wysiadłem w biegu i dalej nie jadę. .
    Już tu gdzieś pisałam. Szykuje sie odwrót, ale taki umożliwiający w razie czego wyparcie się, czyli droga pudelka i pomponika i zapodaje się tymi kanałami że pani Dudzina nie pokochała Warszawy i że ona po 2020 będzie na pewno mieszkać w Krakowie. No więc można będzie w przyszłości śpiewać że wybrał rodzinę i te wartości i posłuchał żony i że juz wszak lata temu o tym pisano albo będzie można obśmiać że kto to pamięta co tam na portalach plotkarskich i tych nie lepszych "kobiecych" wypisywano, wszak druga kadencja ect

  • rdr napisal(a):
    Wy tu gadu gadu a tymczasem GW pochyla sie na biednymi wykluczonymi: malo zarabiajacymi lekarzami, zwolnionymi nauczycielami. Niech rzad PiS da.

    A jeszcze tak niedawno jeden dzien strajku obnizal znaczaco PKB.
    No ale podwójne standardy to u nich norma, więc nie ma się co dziwić. Szczególnie podobają mi się zestawienia ich własnych artykuków gdzie prezentują (nie tylko gazeta ale ci sami autorzy) dwie skrajnie różne opinie analogicznych (albo tych samych) sprawach w zależności od tego z kim lub przeciw komu występują.
    agent napisal(a):
    Natomiast twardy elektorat rzeczywiście mógł zmylić i dość widocznym sposobem uczestniczenia w życiu na styku Kościoła i państwa, i właśnie mocnym werbalnym przekazem.
    Zmylił czy nie - i tak byśmy na niego zagłosowali, bo miał poparcie PiS i nie był Komoruskim. To wystarczyło.
    Oczywiście miał wisienki na torcie - zaproszenie na inaugurację żołnierzy z Karbali, podziękowanie za wybór na Jasnej Górze, i inne tego typu gesty które dobrze wyglądają, ale nie mają wpływu na rzeczywistość.

    Konkretne decyzje, czyli podejście do reformy sądów, otaczanie się szumowinami , otwarty konlikt z Macierewiczem a obecnie w zasadzie z PiSem - to już jest przyczynek do solidnego niepokoju. Wisienka z tortu też znikła - całkowite milczenie przy Różańcu do Granic i niezbyt fortunna odpowiedź o "niemanifestowaniu" (zwłaszcza w połączeniu z chanukami), również każe zastanawiać.

    Czy zagłosujemy na Dudę znowu? Spójrzmy prawdzie w oczy - to zależy od tego czy poprze go PiS, i kto będzie kontrkandydatem. Jeśli PiS będzie miał innego kandydata, zwłaszcza sensownego, to twardy elektorat pójdzie za nim kosztem Dudy. Jeśli PiS wskaże Dudę - to co nam zostanie? Wybierzemy mniejsze zło, bo nie jakiegoś herrtuska czy komoruskiego albo esbeckie wrzutki.

  • agent napisal(a):
    Zgadzam się, że potrafi być ostry w gębie. Wręcz agresywny i to tak nieprzyjemnie. Z moich rozmów z niezaangażowanymi lub mniej zaangażowanymi znajomymi wynikało jednak (w czasie kampanii), że podoba się młodość i dynamika (ta ofensywność werbalna wówczas jednak głównie tak była odczytywana), istna antyteza Bronka (Bronek w wydaniu agresywnym wypadał tragikomicznie). Natomiast twardy elektorat rzeczywiście mógł zmylić i dość widocznym sposobem uczestniczenia w życiu na styku Kościoła i państwa, i właśnie mocnym werbalnym przekazem.

    Co do uwielbienia - żaden polityk, z JarKaczem włącznie, nie jest przedmiotem mojego uwielbienia. Oceniam jedynie, że wizja państwa PiS/JK - przy wszystkich mankamentach i zależnościach - jest jedyną ofertą, którą na dziś mogę poprzeć (także ze względu na realizowalność), włącznie z centrującym się PADem, co mi akurat o tyle nie przeszkadza, że zawsze byłem naturalnym wyborcą umiarkowanie konserwatywnej centroprawicy, czyli najgorszego sortu przemądrzałych miśków ;)

    centrującym czy torpedującym? bo to jest różnica
  • edytowano October 2017
    Szczerze pisząc, nie wydaje mi się, żeby nie spróbował zawalczyć o drugą kadencję, choć oczywiście może zostać jakimś hakiem na przykład wycofany, wówczas pani Agata jest istotnie kołem ratunkowym. Apetyt rośnie w miarę jedzenia :) Aż do emerytury politycznej pełnej suto opłacanych wykładów. Na podobnej zasadzie: nie wydaje mi się, żeby jego rywalem miał być Tusk, polityk obecnie już 60-letni, który w skali europejskiej osiągnął właściwie wszystko, co polityk może sobie wymarzyć (wieloletnie premierowanie + reprezentacyjna funkcja na europejskim szczeblu, niezależnie od kompetencji, jednak na szczeblu najwyższym). Zwłaszcza że czas jego pokolenia w partii też się kończy - patrzcie na znużonych Neumanna czy Scheta. Tam już wchodzi pokolenie Budki, Trzaska, Gajewskiej.

    O dynamikę się nie będę spierał. Też pewne sprzeczności w Dudzie zacząłem dostrzegać już jakiś czas temu, ale do czasu nie zwracałem na nie uwagi (np. pierdołowate śmieszkowanie vs pompatyczne pohukiwania w sytuacjach oficjalnych).
  • edytowano October 2017
    TecumSeh napisal(a):
    Czy zagłosujemy na Dudę znowu? Spójrzmy prawdzie w oczy - to zależy od tego czy poprze go PiS, i kto będzie kontrkandydatem.
    Nie zależy.
    Głosowałem na Wałęsę jako mniejsze zło.
    I chwatit.
  • Nasze głosy mogłyby mieć znaczenie w wyborach rady osiedla. W wyborach prezydenckich obojętne na kogo zagłosujemy.
  • Służba Kontrwywiadu Wojskowego w czerwcu tego roku zwróciła się do prezydenta Andrzeja Dudy o zwrot do SKW „Raportu o działaniach żołnierzy i pracowników WSI”, który zawiera w sobie tajny aneks. Do dziś SKW nie otrzymała odpowiedzi. „Gazeta Polska” dotarła do korespondencji w tej sprawie.
    Pismo, którego treść publikuje "Gazeta Polska" w najnowszym numerze (dostępnym w kioskach od środy), zostało wysłane z SKW 13 czerwca 2017 r. Nie był to pierwszy dokument w tej sprawie – korespondencja wysyłana przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego do prezydenta RP Andrzeja Dudy ma swój początek w grudniu 2015 r. Wszystkie prośby o zwrot tajnego aneksu były bezskuteczne.

    "Gazeta Polska" zwróciła się do biura prasowego prezydenta z pytaniami dotyczącymi braku reakcji na ostatnie pismo SKW zawierające prośbę o zwrot aneksu. Do momentu oddania gazety do druku nie otrzymała jednak odpowiedzi.
    http://niezalezna.pl/205532-szef-skw-zdradza-quotgazecie-polskiejquot-w-czerwcu-wystapilem-do-prezydenta-o-aneks-z-weryfikacji-wsi
  • kto przecieka takie dokumenty i w jakim celu?
    chyba Si Aj Ej
  • christoph napisal(a):
    kto przecieka takie dokumenty i w jakim celu?
    chyba Si Aj Ej
    szefem SKW jest Piotr Bączek
  • korespondencja wysyłana przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego do prezydenta RP Andrzeja Dudy ma swój początek w grudniu 2015 r. Wszystkie prośby o zwrot tajnego aneksu były bezskuteczne.
  • Piotr Bączek. Skądinąd przemiły człowiek. Moglibyśmy powiedzieć, że to układ Antuana i Sakiewicza.
  • Moglibyśmy powiedzieć, że ww. układ przez prawie dwa lata starał się o wykonanie przez prezydenta wyroku Trybunału Konstytucyjnego, grzecznie i bez zbędnego rozgłosu prosząc o zwrot raportu i aneksu.
    Bezskutecznie.
    Najwyraźniej stało się coś, co spowodowało, że brak rozgłosu przestał już być priorytetem. Jakieś karty zostały odsłonięte i już się nie-od-zobaczą.
  • No przyznam, ze wreszcie czytam tu jakieś sensowne argumenty za Antuanem (relokacja sprzętu USA po Zapadzie) i poważniejsze wątpliwości co do Prezydenta (aneks). JK interweniował i gra trwa dalej. Ma Prezydent szansę pokazać coś więcej niż słowa, a Minister klasę w polityce wewnętrznej. Rzecz jasna to co pisze zakłada że podane informacje są prawdziwe i pełne. Na przykład te o załatwienie tego . Znaczy czy i kto załatwił? Znaczy kto zdecydował trzymać aneks w tajemnicy?
  • KAnia napisal(a):
    Moglibyśmy powiedzieć, że ww. układ przez prawie dwa lata starał się o wykonanie przez prezydenta wyroku Trybunału Konstytucyjnego, grzecznie i bez zbędnego rozgłosu prosząc o zwrot raportu i aneksu.
    Bezskutecznie.
    Najwyraźniej stało się coś, co spowodowało, że brak rozgłosu przestał już być priorytetem. Jakieś karty zostały odsłonięte i już się nie-od-zobaczą.
    Czyli nazwijmy rzecz po imieniu - PAD jest wrogiem.
  • qiz napisal(a):
    KAnia napisal(a):
    Moglibyśmy powiedzieć, że ww. układ przez prawie dwa lata starał się o wykonanie przez prezydenta wyroku Trybunału Konstytucyjnego, grzecznie i bez zbędnego rozgłosu prosząc o zwrot raportu i aneksu.
    Bezskutecznie.
    Najwyraźniej stało się coś, co spowodowało, że brak rozgłosu przestał już być priorytetem. Jakieś karty zostały odsłonięte i już się nie-od-zobaczą.
    Czyli nazwijmy rzecz po imieniu - PAD jest wrogiem.
    Otwartej wrogości nie będzie - bo to się nie opłaci obydwu stronom - ale że nie jest "nasz" i nie jest traktowany jako "nasz" to widać, słychać, czuć
  • edytowano October 2017
    KAnia napisal(a):
    qiz napisal(a):
    KAnia napisal(a):
    Moglibyśmy powiedzieć, że ww. układ przez prawie dwa lata starał się o wykonanie przez prezydenta wyroku Trybunału Konstytucyjnego, grzecznie i bez zbędnego rozgłosu prosząc o zwrot raportu i aneksu.
    Bezskutecznie.
    Najwyraźniej stało się coś, co spowodowało, że brak rozgłosu przestał już być priorytetem. Jakieś karty zostały odsłonięte i już się nie-od-zobaczą.
    Czyli nazwijmy rzecz po imieniu - PAD jest wrogiem.
    Otwartej wrogości nie będzie - bo to się nie opłaci obydwu stronom - ale że nie jest "nasz" i nie jest traktowany jako "nasz" to widać, słychać, czuć

    Serio Koleżeństwo uważa, że PAD samodzielnie wstrzymuje publikację aneksu? Bez wiedzy i zgody JK? A może wręcz na życzenie JK? No i co z tymi sojusznikami? I mam uwierzyć że MON, a szczególnie Minister musi otrzymać aneks bo zupełnie nie pamięta co w nim napisał? Może i PAD jest wrogiem. Nie wydaje się aby Polski albo Dobrej Zmiany. Wydaje się że za osobistego wroga uważa go Minister Macierewicz. Nie wiem dlaczego, a chciałbym bo to ważne dla Polski.
  • Sakiewicz jest umiarkowanie wiarygodny, nie zapominajmy.
  • TecumSeh napisal(a):
    No ale podwójne standardy to u nich norma, więc nie ma się co dziwić. Szczególnie podobają mi się zestawienia ich własnych artykuków gdzie prezentują (nie tylko gazeta ale ci sami autorzy) dwie skrajnie różne opinie analogicznych (albo tych samych) sprawach w zależności od tego z kim lub przeciw komu występują.
    Kolega ma dobra pamiec ale czy suweren tez zapamietal?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.