Kiedys (powiedzmy - gora rok, dwa) nastapi chwila kiedy kazdy, kto chcialby sobie bitkojnow troche nakupic, bedzie juz je mial nakupione. Co wtedy?
I nie mowie o hipotetycznej sytuacji, ze kupuje bitkojna bo wtedy za costam bede mogl wygodniej zaplacic, tylko o tu i teraz. Dlaczego takie masy ludzkie je kupuja w tym momencie? Czy nie dlatego, zeby zarobic? Co sie stanie, gdy kazdy czlowiek, ktory moglby je chciec miec, bedzie juz je mial? Jeden promil z promila zamowi hakiera na darknecie za bitkojna, inny zaplaci za jakies nielegalne porno, a czeci pizze na pyszne.pl zamowi. Czy to uzasadania wartosc tego bitcostam?
W Japonii jest już możliwość płacenia BTC chyba powszechnie, fani kleptowalut są zdania że to będzie postępowało i generalnie wszędzie, w każdym kraju będzie to możliwe, tak jak teraz kartą.
Przemko napisal(a): W Japonii jest już możliwość płacenia BTC chyba powszechnie, fani kleptowalut są zdania że to będzie postępowało i generalnie wszędzie, w każdym kraju będzie to możliwe, tak jak teraz kartą.
No to musza sie pospieszyc z upowszechnianiem, nawet bardzo. Kupuje caly swiat, zaplacic mozna w jednym kraju? Jak zrobi jeb to przcietny czlowiek sie do tego nie zblizy na kilometr przez lata.
Mam w pracy admina-fana kleptowalut i jednocześnie fana demokracji w typie Szwajcarskim. Masakra, głowa sformatowana jak u korwinsynka. Świat widzi tak: demokracja referendalna zabezpiecza przed tyranem, bitcoin daje wolność bo zabezpiecza przed fałszowaniem pieniądza, idealny kraj to Szwajcaria z kryptowalutą jako pieniądzem. No człowiek żyje w świecie teorii i nie ma bata abyś go do czegoś przekonał.
Nie przejdzie, otworzyłbym nowy front - filozoficzny, wolę się ścierać na polu ekonomii i filozofii polityki, tyle wystarczy. No generalnie łatwo nie jest, nasza firma to spółdzielnia, zarządzana partycypacyjnie, myślał że złapał Pana Boga za nogi, że uszczęśliwi wszystkich przerabiając nas na Szwajcarów. Kiedy pokazaliśmy mu faka stał się takim naszym wewnętrznym KOD-em. Beczka śmiechu przez łzy normalnie.
Bułgarskie banki w ciągu jednej nocy zablokowały tamtejsze giełdy kryptowalut – takie informacje można znaleźć na największym bitcoinowym forum. O takim działaniu poinformował moderator forum, a także same giełdy: „Spodziewaliśmy się tego, jednak nie tak szybko” – skwitował działania banków.
Wg wciąż jeszcze niewielkiej liczby informacji bułgarskie banki zablokowały konta wszystkich podmiotów, których działalność powiązana jest z kupowaniem i sprzedawaniem kryptowalut. Zablokowane zostały również zagraniczne transfery. Co ciekawe, nie jest to związane z żadnymi regulacjami prawnymi.
No może tam w bankach mają patriotów. No bo kto obroni Bułgarów jeśli nie oni sami? Jak ich orżnie finansjera wespół ze służbami to świat się będzie tylko z nich wyśmiewał bo są mali i słabi. Tak się wyśmiewał z Argentyńczyków, a ich jest więcej i są silniejsi.
Dokładnie 213519. Tyle pod koniec maja bułgarskie służby przejęły bitcoinów od zorganizowanej grupy przestępczej działającej na terenie byłych republik Jugosławii. Przestępcy instalowali wirusy do komputerów swoich ofiar, by następnie dokonywać transakcji i przelewów, które od razu zamieniali na bitcoiny. Łudzili się, że dzięki temu będzie trudniej ich znaleźć i wytropić.
Brudne pieniądze umoczone w bitcoinie były w maju tego roku warte 500 mln dol. Teraz ta suma urosła do ok. 3 mld dol., co obecnie stanowi ok. 18 proc. długu narodowego tego kraju.
Rafał napisal(a): No może tam w bankach mają patriotów. No bo kto obroni Bułgarów jeśli nie oni sami? Jak ich orżnie finansjera wespół ze służbami to świat się będzie tylko z nich wyśmiewał bo są mali i słabi. Tak się wyśmiewał z Argentyńczyków, a ich jest więcej i są silniejsi.
Trochę nie rozumiem Kolegi metanarracji.
Argentyna to właśnie taki kraj, w którym im większy burdel, tym więcej luckoś okoliczna kupuje bitcoinów, bo tam tradycyjnie co parę lat rząd rozwala walutę i nie bardzo wiadomo gdzie się kryć; no teraz trochę już wiadomo.
Natomiast co ma dociskanie bitcoinów do obrony Bułgarów? Nu nie wiem, raczej tego nie widzę, nie? Już prędzej skojarzenie z donosem kol. makosa.
Niezorientowany byłem. Oni te bitcoiny jakoś przypadkiem dostali. A wszelkie waluty spekulacyjne tylko wzmagają ryzyko na małych rynkach. Nie widzę z nich żadnego pożytku. Są potrzebne czyścicielom brudnych pieniędzy, politykom populistycznym popisującym się niskimi pensjami i jazdą tramwajem, oraz służbom specjalnym dla pozyskiwania lewyej kasy na operacje tajne wobec własnej opinii publicznej, a czasem i rządu.
Przy okazji korzystają na tym obrocie darmozjady - spekulanci i różni irytujący modni pseudoinwestorzy co to lubią łatwa kasę i wstawanie o 12-ej rano.
Bitcoiny są piramidą finansową na zasadzie oczywistości. Patrzysz i widzisz a zapytany dlaczego wydajesz tylko nieartykułowane dźwięki - no bo jak i po co uzasadniać coś tak oczywistego?
To ciekawe123 studium piramidy finansowej. Bo to jest tak - przychodzi Ignac (postać fikcyjna) i woła: Kupujcie bitcoiny! Nadchodzi nowy wielki kryzys!!!!!! Na to Los (druga postać fikcyjna), który na finansach zjadł zęby i jest w każdym podręczniku, mówi, że to piramida. Ignac z kolei, że różnych "kryptowalut" jest już około tysiąca, przybyło dziesięć, ale zgodnie z zasadą Parety - bitcoin odpowiada za 60% rynku, drugi w kolejce etereum za 40% z tego co zostało - 30 miliardów! - a reszta to jakieś śmieci po pół miliarda (!) dolków i mniej (wypowiedź fikcyjna) i dodatkowo, że główny problem z BTC jest taki, że pożera ogromne ilości prądu, tyle co Czechy.
Los coś na to odburknie a Ignac, że zawsze podziwiał umiejętność, polegającą na tym, żeby w krótkich przystępnych słowach niczego nie objaśnić.
Publika nic z tego nie rozumie ale paczy se na te bitcoiny, nie ma żadnego krachu, więc jeden z drugim może pomyśleć, że dlaczego nie, może by i zainwestować, to fajnie być bogatym.
Dwu rzeczy rasa ludzka nigdy nie pojmie: przypadku i czasu.
Problem w tym, że wielu się wydaje że złapali Pana Boga za nogi. Ok, zarobiłeś 100% w miesiąc bo akurat kurs wzrósł, ale czy tak będzie w kolejnym miesiącu? Nikt tego nie wie. No chyba że jacyś duzi gracze rzucający ogromne sumy na rynek, w ten sposób manipulując kursem.
los napisal(a): Dwu rzeczy rasa ludzka nigdy nie pojmie: przypadku i czasu.
Nu, zabawne. Gdyż doktór Peterson słusznie wywodzi, że pojmowanie tych akurat dwóch spraw to jedna z niewielu różnic pomiędzy luckami a zwierzakami.
Natomiast co do ad meritum, to z Wiesławem Pokorą przyjmuję informację, że jezdo piramida finansowa. Nikogo do niczego nie zachęcam, natomiast byłem ciekawy1 co tut. PT Koleżęstwo se myśli.
Komentarz
IGNAC!!!
I nie mowie o hipotetycznej sytuacji, ze kupuje bitkojna bo wtedy za costam bede mogl wygodniej zaplacic, tylko o tu i teraz. Dlaczego takie masy ludzkie je kupuja w tym momencie? Czy nie dlatego, zeby zarobic? Co sie stanie, gdy kazdy czlowiek, ktory moglby je chciec miec, bedzie juz je mial? Jeden promil z promila zamowi hakiera na darknecie za bitkojna, inny zaplaci za jakies nielegalne porno, a czeci pizze na pyszne.pl zamowi. Czy to uzasadania wartosc tego bitcostam?
Jak zrobi jeb to przcietny czlowiek sie do tego nie zblizy na kilometr przez lata.
https://bithub.pl/prawo-i-polityka/bulgaria-odcieta-kryptowalut/
Argentyna to właśnie taki kraj, w którym im większy burdel, tym więcej luckoś okoliczna kupuje bitcoinów, bo tam tradycyjnie co parę lat rząd rozwala walutę i nie bardzo wiadomo gdzie się kryć; no teraz trochę już wiadomo.
Natomiast co ma dociskanie bitcoinów do obrony Bułgarów? Nu nie wiem, raczej tego nie widzę, nie? Już prędzej skojarzenie z donosem kol. makosa.
Przy okazji korzystają na tym obrocie darmozjady - spekulanci i różni irytujący modni pseudoinwestorzy co to lubią łatwa kasę i wstawanie o 12-ej rano.
To ciekawe123 studium piramidy finansowej. Bo to jest tak - przychodzi Ignac (postać fikcyjna) i woła: Kupujcie bitcoiny! Nadchodzi nowy wielki kryzys!!!!!!
Na to Los (druga postać fikcyjna), który na finansach zjadł zęby i jest w każdym podręczniku, mówi, że to piramida.
Ignac z kolei, że różnych "kryptowalut" jest już około tysiąca, przybyło dziesięć, ale zgodnie z zasadą Parety - bitcoin odpowiada za 60% rynku, drugi w kolejce etereum za 40% z tego co zostało - 30 miliardów! - a reszta to jakieś śmieci po pół miliarda (!) dolków i mniej (wypowiedź fikcyjna) i dodatkowo, że główny problem z BTC jest taki, że pożera ogromne ilości prądu, tyle co Czechy.
Los coś na to odburknie a Ignac, że zawsze podziwiał umiejętność, polegającą na tym, żeby w krótkich przystępnych słowach niczego nie objaśnić.
Publika nic z tego nie rozumie ale paczy se na te bitcoiny, nie ma żadnego krachu, więc jeden z drugim może pomyśleć, że dlaczego nie, może by i zainwestować, to fajnie być bogatym.
Dwu rzeczy rasa ludzka nigdy nie pojmie: przypadku i czasu.
Natomiast co do ad meritum, to z Wiesławem Pokorą przyjmuję informację, że jezdo piramida finansowa. Nikogo do niczego nie zachęcam, natomiast byłem ciekawy1 co tut. PT Koleżęstwo se myśli.