Skip to content

energia i energetyka - co nas napędza

1303133353665

Komentarz

  • Mordechlaj_Mashke napisal(a):
    Inż napisal(a):
    Sprzedawanie marzeń...

    Badania nad fuzją zaczęły się w latach sześćdziesiątych, przed wynalezieniem tranzystora, hehe.

    No i mówią, że fuzja to rozbijanie atomów wodoru w hel.
    Pierwszy działający tranzystor powstał w 1947, a fuzja, jak sama nazwa wskazuje to łączenie cząstek w masywniejsze atomy.

    https://zapytajfizyka.fuw.edu.pl/pytania/jak-z-wodoru-powstaje-hel/
  • edytowano January 2022
    Mordechlaj_Mashke napisal(a):
    A sceptyków nie przekonasz.
    Nie jest moim celem przekonywanie kogokolwiek. Wrzucam coś kiedy uważam, że jest ciekawe. Merytoryczne uwagi na nie - jak najbardziej wskazane. Chodzi o to, żeby nie omijało nas to co ciekawe, ale też żebyśmy nie dali się nabierać.
  • Bym się zachwycił ale pezel mi przeszkadza. Pamiętam identyczne teksty reklamowe z lat 60-tych.
  • los napisal(a):
    Bym się zachwycił ale pezel mi przeszkadza. Pamiętam identyczne teksty reklamowe z lat 60-tych.
    Mnie ten film (ale i inne) przekonuje co do technologii. Prędzej czy później ... A iluminacji doznałem swego czasu kiedy obejrzałem film z wykładu dla studentów pierwszego roku fizyki, gdzie gość rozkminiał e=mc2, rozwijając i bawiąc się elementami tego wzoru. Nie zdawałem sobie sprawy ile w m jest schowane energii ! Jaka to skala. Właściwie przy naszych potrzebach nieskończenie dużo, temat mamy załatwiony.
  • Po 40 latach pracy naukowej (ponoć ze sporymi sukcesami) wiem jedno - ciężko cokolwiek przewidzieć. Zwłaszcza przyszłość.
  • Natomiast przeszłość "przewiduje" się np. wygrywając dawne bitwy i kampanie, dla odmiany niezwykle łatwo
  • los napisal(a):
    Po 40 latach pracy naukowej (ponoć ze sporymi sukcesami) wiem jedno - ciężko cokolwiek przewidzieć. Zwłaszcza przyszłość.
    W jakimś stopniu można. Naukowca to w jakimś stopniu - nie satysfakcjonuje. Laika tak. Co ma swoje konsekwencje, bo moje przekonanie o tym, że tokamaki wypalą, przecież zmieni radykalnie kurs akcji firm budujących te urządzenia ...

    Nieświadomość jest darem.
  • No i obiecywać, obiecywać, obiecywać. Każdy dostanie Wawel, no chyba, że woli Zamek Królewski.
  • edytowano January 2022
    los napisal(a):
    No i obiecywać, obiecywać, obiecywać. Każdy dostanie Wawel, no chyba, że woli Zamek Królewski.
    Przeczytałem historię ITER - program miał kosztować 5 miliardów dolarów (przy koszcie elektrowni atomowej na poziomie 1 miliarda ówczesnych dolarów), w tej chwili szacuje się go na 22 miliardy, Amerykanie którzy pokrywają 9% budżetu szacują finał na 65 miliardów.

    W dalszym ciągu będzie to działać na zasadzie grzania wody na ognisku i zasilania parą turbin produkujących prąd. Potrzeba dużo wody, prawdopodobnie nie będzie mogła to być woda słona bo to rodzi kolejne problemy. W tej chwili już jest problem z lokalizacją elektrowni atomowych które również wymagają wody, straty w przesyle prądu i konieczność budowy infrastruktury elektro-energetycznej.

    Rewolucją byłby taki rodzaj reaktora który od razu generuje prąd, jakieś pole elektromagnetyczne czy coś. Nadal nie umiemy magazynować energii na dużą skalę, sprawność cieplna elektrowni atomowych to 35% - reszta ciepła idzie w chmury, tu z racji większych energii sprawność będzie pewnie rząd wielkości mniejsza.

    Nie róbmy sobie zbyt dużych nadziei związanych z tym wynalazkiem.
  • Wynalazkiem? A coś wynaleziono?
  • Przemko widziałeś film, który wkleiłem ?
  • JORGE napisal(a):
    Przemko widziałeś film, który wkleiłem ?
    Tak oczywiście, bardzo ciekawy, kibicuje im - kluczowe żeby Chińczycy nie byli pierwsi.
  • Przemko napisal(a):
    Rewolucją byłby taki rodzaj reaktora który od razu generuje prąd, jakieś pole elektromagnetyczne czy coś. .
    Obietnice i handlowanie przyszłością ale Helion ma tak działać.

    Royan of Mithril says perhaps the biggest attraction of Helion’s direct electricity generation method is its simplicity. Other fusion approaches aim to generate heat, in order to boil water and power steam turbines, which make electricity — like at traditional nuclear power plants. “We can do it with no steam turbines or cooling towers. We get rid of the power plant.”

    👣

    🐾
    🐾

  • Znam naukowców, znam naukowców bardzo dobrze i uśmiecham się pod nosem. To nie jest życzliwy uśmiech.
  • edytowano January 2022
    los napisal(a):
    Znam naukowców, znam naukowców bardzo dobrze i uśmiecham się pod nosem. To nie jest życzliwy uśmiech.
    No właśnie, ulegamy temu samemu mechanizmowi - kiedyś ruscy, potem Amerykanie a teraz Chińczycy - czego nie robią to na pewno będzie sukces, na pewno jest to dobry kierunek i na pewno będą pierwsi. Fizycy przepalali kasę na tyłach III Rzeszy, dlaczego w Chinach miało by być inaczej.

    O tym Helionie zaraz poczytam.
  • Po prostu - pieniądze nie walczą na wojnie i nie robią odkryć. Odkrycie to jest iskra od Boga i tylko Bóg decyduje o tym, kiedy i kto ją otrzyma.
  • Mam wrażenie że dobry Pan Bóg nie pozwoliłby nam na odkrycie taniego, czystego, potężnego źródła energii, nie tędy droga.
  • Przecież przedmiot naszej dyskusji dotyczy urządzenia, które powstaje na podstawie odkryć z przełomu XIX-XX wieku. Niebywałych odkryć, czasu gdzie świat postawiono na głowie. Teraz tylko to trawimy i opracowujemy technologie.

    I nie widzę też powodu dlaczego nie mielibyśmy dostać potężnego, idealnego źródła energii ? Sądzę, że dostaniemy jeżeli będzie taka potrzeba. A czy już ona jest ? Tego nie wiem.
  • Dobrze, Jorge, ładnie wszystko połyskuje ale wiesz, na czym polega elektrownia? Obojętne jaka. Na tym, że więcej energii daje niż pobiera. Tylko na tym ale też aż na tym a jak to załatwić to ciągle nie mają pomysłu. Można władować wszystkie pieniądze świata, zbudować największe budynki, zaprząc wszystkich lobbystów świata do reklamy a póki komuś się nie ulęgnie w głowie, jak ten drobiazg załatwić, elektrowni nie będzie. A tym akurat zarządza Pan Bóg i nikt go w tym nie zastąpi.
  • To było najlepsze w tym filmie - informacja, że z tych wszystkich tokamakow to tylko jeden w ogóle jest budowany z założeniem, że jego celem jest produkowanie energii. Cała reszta jest badawcza i jak się uda odzyskać z reakcji 65% włożonej energii to jest sukces. Ciekawe jak się ma ten chiński.
  • Przemko napisal(a):
    To było najlepsze w tym filmie - informacja, że z tych wszystkich tokamakow to tylko jeden w ogóle jest budowany z założeniem, że jego celem jest produkowanie energii. Cała reszta jest badawcza i jak się uda odzyskać z reakcji 65% włożonej energii to jest sukces. Ciekawe jak się ma ten chiński.
    No właśnie, że nie. Amerykańce z zapodanego przeze mnie artykuliku*) chcą produkować energię już za 10 lat.
    Jeśli chodzi o ITER to cheba nie obejrzałeś do końca, bo o 65% było wcześniej. Koleś dalej mówi, że dużo tomahawków zbliżyło się do 100%, a ITER ma wkrótce*) wytwarzać 10 razy więcej niż włożono (34:45 min). Patrz wykres od 36:52. A kiedy? A Pan Bóg wi, bo co prawda to prawda, na razie nie ma jeszcze takiej elektrowni która by wytwarzała więcej prundu niż w nią włożono.
    Obietnice, ale wszystko idzie dobrą drogą. Bo jak powiadają ruscy górale "Maskwa nie srazu stroiłas"'.

    *) A i jeszcze jedno, widełek jest z sierpnia 2020 roku, a mój artykulik z Forbesa jest ze stycznia drugiego, roku pańskiego tego obecnego, czyly 22-go.

    👣

    🐾
    🐾

  • Mordechlaj_Mashke napisal(a):
    Amerykańce z zapodanego przeze mnie artykuliku*) chcą produkować energię już za 10 lat.
    Tylko tyle? Mało ambitni. Ty sobie kolego w ogóle nie wyobrażasz, ilu to rzeczy chcę ja.

  • Poza tym, jest taki problem, jak stabilizacja procesu produkcyjnego, bo to, co się udaje w laboratoriach, to w produkcji już tak nie zawsze.
  • edytowano January 2022
    A jak wygląda zwykły dzień pracy takiego badacza fuzji? Ilu takich badaczy pracuje w takiej eksperymentalnej elektrowni?
    Gapią się w podgrzewane paliwo?
    I tak od lat?

    Na przyklad→ Dziennik Naukowy zapodaje (z wczoraj, 7. stycznia 2022), że chińscy tokomakowkie
    ... zdołali utrzymać rozgrzaną do 70 milionów stopni Celsjusza plazmę przez 17 minut i 36 sekund. To rekordowe osiągnięcie przybliża nas do ujarzmienia procesu fuzji jądrowej...
    .
    Czyli po wielu latach udało się na 17 minut nie "włączyć" fuzji.
    ?
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Poza tym, jest taki problem, jak stabilizacja procesu produkcyjnego, bo to, co się udaje w laboratoriach, to w produkcji już tak nie zawsze.
    Ale to już tylko problem techniczny czyli łatwiejszy. Na dziś fuzja termojądrowa jest endoenergetyczna więc elektrowni nima. Tyle.
  • los napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Poza tym, jest taki problem, jak stabilizacja procesu produkcyjnego, bo to, co się udaje w laboratoriach, to w produkcji już tak nie zawsze.
    Ale to już tylko problem techniczny czyli łatwiejszy. Na dziś fuzja termojądrowa jest endoenergetyczna więc elektrowni nima. Tyle.
    Jak pan fizyk mówił o precyzji z jaką wykonano te elektromagnesy to to nie wygląda na możliwe do powtórzenia w procesie produkcyjnym na szerszą skalę.
  • edytowano January 2022
    Mordechlaj_Mashke napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    To było najlepsze w tym filmie - informacja, że z tych wszystkich tokamakow to tylko jeden w ogóle jest budowany z założeniem, że jego celem jest produkowanie energii. Cała reszta jest badawcza i jak się uda odzyskać z reakcji 65% włożonej energii to jest sukces. Ciekawe jak się ma ten chiński.
    No właśnie, że nie. Amerykańce z zapodanego przeze mnie artykuliku*) chcą produkować energię już za 10 lat.
    Francois Mitterand lubi to. Helion przynajmniej nie gotuje wody, dobre i to.

  • romeck napisal(a):
    A jak wygląda zwykły dzień pracy takiego badacza fuzji? Ilu takich badaczy pracuje w takiej eksperymentalnej elektrowni?
    Gapią się w podgrzewane paliwo?
    I tak od lat?

    Na przyklad→ Dziennik Naukowy zapodaje (z wczoraj, 7. stycznia 2022), że chińscy tokomakowkie
    ... zdołali utrzymać rozgrzaną do 70 milionów stopni Celsjusza plazmę przez 17 minut i 36 sekund. To rekordowe osiągnięcie przybliża nas do ujarzmienia procesu fuzji jądrowej...
    .
    Czyli po wielu latach udało się na 17 minut nie "włączyć" fuzji.
    ?
    Udało się włączyć fuzję na 17 minut, tzn. konkretnie utrzymać warunki aby ta fuzja mogła występować. W słońcach jest bardzo wysokie ciśnienie, na ziemi nie możemy odtworzyć ciśnienia dlatego tworzy się bardzo wysokie temperatury - stąd ta plazma.
  • edytowano January 2022
    JORGE napisal(a):
    Przecież przedmiot naszej dyskusji dotyczy urządzenia, które powstaje na podstawie odkryć z przełomu XIX-XX wieku.
    Kluczowym elementem tych elektrowni jest turbina parowa, wynalazek z 1884 roku ale chyba nie te odkrycia miałeś na myśli. ;)

    Słuchając o Helionie dowiedziałem się, że środowisko naukowe jest podzielone co do czasu kiedy uda się fuzję zapędzić do pracy, kosztów i ogólnie w ogóle możliwości że to się kiedykolwiek stanie.

    Helion nie gotuje wody ale produkuje elektryczność również w sposób mechaniczny. Tu od 6:13 jest animacja jak to ma działać:




  • Przemko napisal(a):
    Mam wrażenie że dobry Pan Bóg nie pozwoliłby nam na odkrycie taniego, czystego, potężnego źródła energii, nie tędy droga.
    Wiadomo; ms nauczał, że to dyabeł rózgą elektrony pogania.

    Ale mnie ostatnio jeden mędrzec z Jutrąbki pouczył, że to nie ruchy frykcyjne elektronów decydują, a zaś pola elektromagnetyczne, juchy! Tak, nawet w kabelku. W sensie, dookoła.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.