7-letnia córka brata w rozmowie ze mną, miałam wtedy 20 lat: - Ciociu jak umrzesz to zapiszesz mi ten pierścionek, który masz na palcu? - Jak nie zapomnę, to zapiszę. - Aaale fajnie!
Mój wnuczek lat dwa i pół: - jak się nazywa tata? - mój Piotruś! - a mama? - no mama - ale jak ma na imię? - po prostu mama! - a gdzie mieszkamy? - na ziemi polskiej!
Piotruś wybiera się na kinderbal - urodziny kumpla z przedszkola. Po drodze zwierza się: - wies, babcia, Dominik to się postanowił zacaić i jak Natalka będzie sła, to on wyskocy i ... ją pocałuje! A potem będzie się musiał z nią ozenić...
Eeech, se westchnęłam. potem to całujo, całujo, ale o ożenku ani myślo...
Żywieniowa porażka? Jasio (lat 2,5): Cem kebaba... Tata: Kebaba chcesz? Przecież nawet nie wiesz, co to jest kebab. J: Wiem! T: No to co to jest kebab? J: No... taka picca!
Do tej pory nie wiemy kto lub co to jest "bildet". Albo wyimaginowany kolega albo.... no właśnie co? "heło" to jest głośnik USB do telefonu, to wiemy na pewno.
Mały (niecałe 3 lata) ma koleżankę w przedszkolu, Ewunia. Nic tyko Ewunia i Ewunia. Ewunia to, Ewunia tamto. Dzisiaj odprowadzam go do przedszkola, zobaczył Ewunie i.... ojciec nie istnieje, a dla Ewuni w tym samym momencie jej babcia stała się niepotrzebna. Wzięli się z rączki i na swoją salę. Pytam się chwilę wcześniej jak Ewunia ma na nazwisko a mój Szymonek mówi..... N.... wymieniając nasze. Śmiechu co niemiara, nawet wychowawczyni mówi że oni we dwójkę są jak stare, dobre małżeństwo. Razem się bawią, jedzą i wogole świata poza sobą nie widzą... Nieźle, sobie myślę, synowa już znana.
Wożę Piotrusia dwa razy w tygodniu na zajęcia. Mamy czas na rozmowę. Podczas ostatniej mój sześciolatek strzelił m. in. takimi pytankami: - Babcia, to kiedy Pan Bóg się urodził? ... - I wszystko stworzył? ... - Diabła też stworzył? ... Tym razem dałam radę, czekam do czwartku Ps. Piotruś uwielbia swojego księdza katechetę.
Sytuacja z teraz, dosłownie 5 min. temu. Rozmawiamy na temat naszego Dzidziusia. Na tapecie ewentualne imię, padają różne propozycje, a to Wojtuś, a to Grześ, a to Mateusz lub Tomasz (w ogóle nie ma dylematu w przypadku dziewczynki, bo tu jest rodzinna zgoda na Emilkę). W pewnym momencie żona mówi, "a może Kubuś?" Na to najmłodszy Szymek (w piątek kończy 3 lata), "a moze.... PROSIACZEK? "........
marniok napisal(a): Sytuacja z teraz, dosłownie 5 min. temu. Rozmawiamy na temat naszego Dzidziusia. Na tapecie ewentualne imię, padają różne propozycje, a to Wojtuś, a to Grześ, a to Mateusz lub Tomasz (w ogóle nie ma dylematu w przypadku dziewczynki, bo tu jest rodzinna zgoda na Emilkę). W pewnym momencie żona mówi, "a może Kubuś?" Na to najmłodszy Szymek (w piątek kończy 3 lata), "a moze.... PROSIACZEK? "........
Gratuluje (jak rozumię) czwartej pociechy. To pierwsza wzmianka, czy przeoczyłem jakieś obwieszczenia?
Zosia (obecnie 2 lata a małym haczykiem, wówczas jeszcze niecałe) jadąc z mamą autobusem powtarzała swoją ulubioną wyliczankę członków rodziny: "Mama, Tata, Dzia" (w ten sposób przekręca swoje imię). W którymś momencie zastanowiła się i powtórzyła zmienioną wersję: "Mama, Tata, Dzia, Dzidzi". Mama udała się do apteki po test ciążowy i... okazało się, że "Dzidzi" istnieje naprawdę.
trep napisal(a): Szymek jest bardzo wygadany (-: to nasz ulubieniec!
Oj da się chłopak lubić, w przedszkolu wszystkie Panie owinął sobie wokół palca...
kulawy_greg napisal(a):
marniok napisal(a): Sytuacja z teraz, dosłownie 5 min. temu. Rozmawiamy na temat naszego Dzidziusia. Na tapecie ewentualne imię, padają różne propozycje, a to Wojtuś, a to Grześ, a to Mateusz lub Tomasz (w ogóle nie ma dylematu w przypadku dziewczynki, bo tu jest rodzinna zgoda na Emilkę). W pewnym momencie żona mówi, "a może Kubuś?" Na to najmłodszy Szymek (w piątek kończy 3 lata), "a moze.... PROSIACZEK? "........
Gratuluje (jak rozumię) czwartej pociechy. To pierwsza wzmianka, czy przeoczyłem jakieś obwieszczenia?
Kolega wcale nie zagląda do działu Modlitewnik i Kapliczki w gaiku...
Kolega wcale nie zagląda do działu Modlitewnik i Kapliczki w gaiku...
Nie zaglądam do wielu wątków, a raczej zaglądam tylko do niewielu wątków. A forum traktuje bardziej jako dyskusyjne niż modlitewne. Czy mam rozumieć, że Modlitewnik zamienił się w plotek.pl? :P
Kolega wcale nie zagląda do działu Modlitewnik i Kapliczki w gaiku...
Nie zaglądam do wielu wątków, a raczej zaglądam tylko do niewielu wątków. A forum traktuje bardziej jako dyskusyjne niż modlitewne. Czy mam rozumieć, że Modlitewnik zamienił się w plotek.pl? :P
Moja naonczas 4 letnia siostrzenica wracająca z mamą i mną - ciocią z ZOO wpadła w tak radosny nastrój, że kiedy wsiadłyśmy do tramwaju zaczęła na całe gardło wyśpiewywać: - Siukam kogos, siukam na śtałe, siukam kogoś, siukam pśjaciela. - i tak w kółko. Gdzież z tyłu
urwało...A więc c.d. Gdzieś z tyłu, kilka krzesełek za nami dryblas na oko też ok. 4-letni podjął tę pieśń i tak wyli przez dłuższą chwilę na dwa głosy, ku uciesze przypadkowej publiki.
Co prawda nie moje ale powiedziało. Kiedyś trafiłem na stancję i dzieliłem kuchnie z właścicielami (rodzina z dwojgiem dzieci i pies). I ten pies zaraz na wstępie podleciał i polizał mnie w nogę. Na co chłopiec: "Może Pana lizać... Mama miała niedawno grzybicę na nogach i ją lizał, lizał aż wyleczył..." Matka w progu skonsternowna: "No co ty w ogóle wymyślasz...?!"
Komentarz
- Ciociu jak umrzesz to zapiszesz mi ten pierścionek, który masz na palcu?
- Jak nie zapomnę, to zapiszę.
- Aaale fajnie!
Nie ma powodu żeby zdanie zmienic
A wiecie ile kłótni w rodzinie nad grobem gdy ojce testamenta nie spiszo?
Zupełnie jak Szaflarska w "Pora umierać".
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
- jak się nazywa tata?
- mój Piotruś!
- a mama?
- no mama
- ale jak ma na imię?
- po prostu mama!
- a gdzie mieszkamy?
- na ziemi polskiej!
- wies, babcia, Dominik to się postanowił zacaić i jak Natalka będzie sła, to on wyskocy i ... ją pocałuje! A potem będzie się musiał z nią ozenić...
Eeech, se westchnęłam. potem to całujo, całujo, ale o ożenku ani myślo...
- w policjantów
- ?!
- no, jesteśmy policjantami i ganiamy dziewcyny.
Jasio (lat 2,5): Cem kebaba...
Tata: Kebaba chcesz? Przecież nawet nie wiesz, co to jest kebab.
J: Wiem!
T: No to co to jest kebab?
J: No... taka picca!
"heło" to jest głośnik USB do telefonu, to wiemy na pewno.
Mały (niecałe 3 lata) ma koleżankę w przedszkolu, Ewunia. Nic tyko Ewunia i Ewunia. Ewunia to, Ewunia tamto. Dzisiaj odprowadzam go do przedszkola, zobaczył Ewunie i.... ojciec nie istnieje, a dla Ewuni w tym samym momencie jej babcia stała się niepotrzebna. Wzięli się z rączki i na swoją salę. Pytam się chwilę wcześniej jak Ewunia ma na nazwisko a mój Szymonek mówi..... N.... wymieniając nasze. Śmiechu co niemiara, nawet wychowawczyni mówi że oni we dwójkę są jak stare, dobre małżeństwo. Razem się bawią, jedzą i wogole świata poza sobą nie widzą... Nieźle, sobie myślę, synowa już znana.
- Babcia, to kiedy Pan Bóg się urodził?
...
- I wszystko stworzył?
...
- Diabła też stworzył?
...
Tym razem dałam radę, czekam do czwartku
Ps. Piotruś uwielbia swojego księdza katechetę.
Rozmawiamy na temat naszego Dzidziusia. Na tapecie ewentualne imię, padają różne propozycje, a to Wojtuś, a to Grześ, a to Mateusz lub Tomasz (w ogóle nie ma dylematu w przypadku dziewczynki, bo tu jest rodzinna zgoda na Emilkę). W pewnym momencie żona mówi, "a może Kubuś?" Na to najmłodszy Szymek (w piątek kończy 3 lata), "a moze.... PROSIACZEK? "........
Kszyś
Utrzymamy linie skojarzeń a jednak imię bardziej krześcianskie i co by nie mowić - piękne acz zobowiązujące
Gratulacje
+
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Kiedyś trafiłem na stancję i dzieliłem kuchnie z właścicielami (rodzina z dwojgiem dzieci i pies). I ten pies zaraz na wstępie podleciał i polizał mnie w nogę. Na co chłopiec:
"Może Pana lizać... Mama miała niedawno grzybicę na nogach i ją lizał, lizał aż wyleczył..."
Matka w progu skonsternowna:
"No co ty w ogóle wymyślasz...?!"