Skip to content

A moje dziecko powiedziało...

1356724

Komentarz

  • - Piotrusiu, mama mówiła, że obiecałeś być grzeczny.
    - Ale to chodziło o płacz.
    - ...
  • edytowano May 2018
    :))
  • Odebrałam Piotrusia z przedszkola w stanie nadającym się wyłącznie do wrzucenia go do wanny. Właściwie myje się już sam, ale obecność babci potrzebna, inaczej gwarantowane sprzątanie łazienki.
    Golas siedzi w wannie, bawi się dosyć sfatygowaną już gąbką, po chwili owija ją wokół siusiaka i nagle dobiega mnie radosne:
    - Oooo! Hamburger!
    ....


    Nie zdzierżyłam. Błyskawicznie wyprysnęłam z łazienki.
    Zięć pewnie z kamienną miną poprawiłby synkowi nazwę ulubionej potrawy ;)
    Oczywiście potem musiałam sprzątać łazienkę, bo dłuuuuuuuuugo trwało, zanim się opanowałam na tyle, żeby do smarkacza powrócić.
  • Miał na myśli hot doga? :-D
  • Na wszelki wypadek nie dociekałam ;)
    Ale pewnie tak, bo dwa-trzy razy w roku, w drodze do drugiej babci, spożywają na stacji benzynowej ten rarytas.
  • Świetne. Dzieci są cudne. Fajny musiał być hot dog. :))
  • W piątek i w sobotę mieliśmy masę pracy na wsi. Żywopłot, drzewa, skalniak, trawnik itd. Upał, gorąco i duszno. Ubrałem sobie krótkie spodenki, podkoszulek i sandały ale żeby nie dobrudzić do imentu stóp założyłem skarpety do tych sandałów.
    Widząc mnie średni syn z kwaśna miną:
    "Tata, wyglądasz jak jaki Janusz...."
    Mało co nie fikłem że śmiechu..

    Dwie godziny później najstarszy z chłopców, który wrócił właśnie od kuzyna, zastał mnie odpoczywającego w przerwie przy pracy. Zdająłem skarpety z nóg żeby wymoczyć sobie stopy w misce z wodą ze studni. Aleeee ulga.... Po chwili wstaje, zakładam sandały i idę do dalszej pracy zapominając o nieszczęsnych skarpetach i słyszę zza pleców:
    "Tato, no teraz to wyglądasz stylowo......"
  • Moje wnuki coraz częściej zadają bardzo ważne, wręcz egzystencjalne pytania.
    Wnuczka, z niekłamaną troską w głosie:
    - Babciu, a jak umrzesz, to kto się zaopiekuje twoim psem?
    ...
  • Mój najmłodszy biegając po ogródku siusiu robi pod drzewkiem, za każdym razem komentuje to na swój sposób mówiąc:
    "No, uratowałem drzewko"
  • Córka z rodziną była 15 sierpnia w kościele. Po mszy mały pyta zdumiony: - A dlaczego dzisiaj nie było reklam na koniec mszy?
  • edytowano August 2018
    Tym razem moje dziecko.... zrobiło a nie powiedziało, a szkoda.
    Chłopcy są na wsi, poszli w odwiedziny do wujka. Najmłodszy umył wujkowi samochód.... szkoda że kawałkiem cegły.... Tylne drzwi i błotnik lśnią białymi kółkami na niebieskim lakierze..... Niefajno.

    Wyjaśniło się że Szymek chciał wujkowi umyć samochód. Wczoraj mu pomagał przy innym, a że chłopak pracowity, więc...
  • No to się wujek chyba ucieszył z tej pomocy. Tato też. :)
  • Chyba przemocy
  • To samo zrobił 4 letni syn koledze gdy ten był na etapie sprzedaży auta. Porysował z obu stron, ale tam chodziło chyba o pisanie jak po tablicy albo jak kredą po chodniku.
  • Wstępne roznanie sytuacji (wywiad telefoniczny z wujkiem bo mnie nie ma na miejscu z nimi)

    Okazało się że auto jest nie pierwszej świeżości, ma własne ubytki w lakierze - odpryski, wgniecenia i rysy. Wystarczy ponoć "zapastować" i będzie git.
    Zresztą Adek nie jest specjalnie zawziętym fanatykiem samochodów lśniących i wypicowanych i jemu ogólnie te rysy nie przeszkadzają.
    Rozejdzie się po kościach......
  • Jak to w rodzinie. :) W porządku wujek.
  • Najmłodszy ma fazę na Boba Budowniczego.
    Od kilku dni chodzi po domu i śpiewa "Bob Budownicy wsystko..... spiernicy"
    Po małym śledztwie okazało się że jego najstarszy brat był twórcą tego przeboju....
  • Wnuczka Zosia (2,5 roku) komentowała manicure Babci zrobiony z okazji wesela Wujka.
    "Nie podoba mi się Babciu!"
    Babcia: "Ale mnie się podoba."
    Zosia (z poważną miną): "A Dziadziusiowi się podoba?"
  • Eeech te dzieci :D
    Co my by bez nich...
  • Miśka, lat 4 wróciła z przedszkola z kieszeniami kurtki wypychanymi zeschłymi liśćmi.
    - Po co ci te liście? - spytała babcia,
    -To dla zajączka, żeby się nimi otulił i nie zmarzł. Zaniosę mu to do parku.
    - Zajączek sam umie o siebie zadbać - odpowiedziała babcia i przyniosła plastikowa miskę, żeby przesypać do niej liście, bo rzecz się działa już w domu. Miska szybko zapełniła się liśćmi, a babcia nie mogła się nadziwić, że aż tyle ich zmieściło się w malutkich kieszeniach.
    - To dlatego, że każdy listek składałam na pół i mocno ugniatałam - wyjaśniła Misia.
    - No dobrze, to teraz pozamiataj te okruszki z podłogi - zarządziła babcia.
    Miśka z grubsza zmiotła resztki liści, ale nie do końca.
    - No, niezbyt dokładnie to zrobiłaś, przyjdzie mama i będzie po tobie sprzątać.
    - I bardzo dobrze, rodzice też muszą trochę popracować - odparła Michalina.
    XXX
    Michalina, generalnie, lubi sprzątać. Kiedy odwiedza babcię zawsze pyta czy zetrzeć kurze. Ostatnio ma fazę na sprzątanie "na mokro". Więc kiedy babcia pozwala zetrzeć kurze, pada pytanie: na sucho czy na mokro?
    Wyjaśnienie: "na mokro" znaczy - wilgotną ściereczką :-D
    Tak więc mamy w rodzinie dziecko od mokrej roboty :-D
  • edytowano October 2018
    Zgrubiałem ostatnio bardzo, wiec sklep i mierzenie marynarki. Chłopcy obłaskawieni smartfonem zupełnie nie przeszkadzają. I oczywiście tutti frutti z miła ekspedientką, kokieteria i wzajemne komplementy prawie już flirt. W każdym razie wznoszę się w swoim mniemaniu na wyżyny bycia uroczym.
    "- No nie wiem , nie wiem, chyba muszę trochę potrenować do tej marynarki.....
    - Ależ co Pan? Wygląda Pan jak... jak...?
    - Jak świnia?- Antek nagle oderwał się od monitorka i przekłuł balon. Brzmiało to w sumie bardzo rzeczowo.


    Marynarki nie kupiłem. Jakoś straciłem ochotę na umizgi do ekspedientek..
  • @Dyzio
    :))
    Opowiem Uli. Jest wielką fanką Twoich pociech :D
  • edytowano November 2018
    :D:D:D
    Zmotywowałeś mnie. Też tak wyglądam....
  • Mój wnuczek Tymek, lat 3 i pół miewa dość zaskakujące wypowiedzi. czasem przekorne, a czasem dość abstrakcyjne.Jego dialog z mamą:
    Tymek: Ten robot ci powiedział, że wełna się robi za ostrzach.!
    Mama: Hm, a co to znaczy?
    Tymek: To znaczy po polsku ze obraz jest piękny.
  • edytowano November 2018
    Ha
    W sobotę był mecz Stali z Podhalem Nowy Targ. Siedzimy z dziećmi na trybunie i przegrywamy 0-1. Chłopaki przejęte, pierwszy raz na meczu Stali nadrabiają miną, przyjmują komiczną pozę nerwusów i próbują nieporadnie pokrzykiwać na piłkarzy i sędziego.
    A ja tylko od czasu do czasu wrzeszczę budząc wesołość:
    "BO ZARAZ SZPETNIE ZAKLNĘ!!!!"
    Po którymś razie:
    -Tato zaklnij!
    -Weź zaklnij , Tatoo...
    -Zaklnij Tato!!!
    ...
    .





    ..

    "BO ZARAZ SZPETNIE ZAKLNĘ!!!"
    -Zaklnij, Tato!!!
    - No weź Tato zaklnij....
    - Zaklnij!!



    ...



    ...



    ..





    "DO JASNEJ PELARGONII !!!!"
  • To była końcówka sierpnia. Idę sobie przez park, a przede mną mama z synkiem. Wtem chłopiec zwraca się do mamy i, taki jakby rozmarzony, pyta:
    – Mamooo, a będziesz mi robić do szkoły kanapki ze słoniną?...
  • Dobra słonina rulez. Przyniosłem z kiermaszu słoninę z węgierskiej świni mangalicy. Miała coś ok 15 cm. grubości. I to kraje się na cieniutkie milimetrowe plasterki i na chleb a na to jakiś równie cienko ostry ser austriacki o posmaku ni to grzybowym ni orzechowym. Tożesz te dzieci moje pochłonęły ta słoninę w 3 dni.
  • Bergbauerkaese?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.