Targalski stwierdza że resetamy się nie ma co przejmować , resety w usańskiej polityce są jak przypływy i odpływy i trzeba się do tego odpowiednio przystosować
w lipcu 1969 roku Nixon w czasie swego pobytu na atolu Guam wygłosił przemówienie na temat nowego podejścia Stanów Zjednoczonych do obecności w Azji. Powiedział wówczas, że Ameryka dochowuje wierności zobowiązaniom sojuszniczym, w tym wobec partnerów w Azji, ale większe ciężary winny brać na siebie państwa, które są zagrożone ewentualną agresją komunistycznych Chin i Rosji Sowieckiej. Miesiąc później powtórzył to przesłanie mówiąc, że „Obrona wolności to sprawa wszystkich – nie tylko Ameryki. I jest to szczególnie odpowiedzialność ludzi, których wolność jest zagrożona”. Za tymi deklaracjami poszły czyny. Waszyngton zmniejszył swój kontyngent wojskowy w Południowej Korei o 20 tys. osób, w Japonii o 17 tys. a w Tajlandii o 16 tys. Te kroki, które były tylko pierwszymi posunięciami świadczącymi o zmianie polityki Waszyngtonu w Azji, bo potem przyszło odnowienie relacji z Pekinem i rozpoczęcie wycofywania się z wojny w Wietnamie wywołały wśród azjatyckich sojuszników Stanów Zjednoczonych konsternację. Nie tylko dlatego, że ruchy te nie były z nimi konsultowane, ale również, a może przede wszystkim z tego powodu, że redukcja amerykańskiej obecności wojskowej w tym rejonie w sposób zasadniczy, zwłaszcza wobec ofensywy sił komunistycznych, zmieniała sytuację w zakresie bezpieczeństwa i wymuszała reakcję państw będących do tej pory w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. I właśnie ta reakcja interesował Ford i Coopera, którzy na podstawie analiz decyzji podjętych przez elity strategiczne Japonii, Australii, Korei Południowej i Tajlandii zbudowali cztery podstawowe modele postępowania amerykańskich sojuszników. (...)
Na podstawie analizy polityki tych czterech państw amerykańscy badacze wyodrębnili cztery modelowe reakcje na decyzje Waszyngtonu, które nazwali strategiami zakotwiczenia, rozszerzania (augmenting), autonomizacji i dostosowania się. Ich zdaniem głównym czynnikiem wyboru jednego z tych kierunków politycznych przez elity strategiczne państw sojuszniczych była ocena własnej sytuacji bezpieczeństwa i wiarygodności sojuszniczej Stanów Zjednoczonych. Opis mechanizmów, które zaobserwowano pozwala do pewnego stopnia zrozumieć różną reakcję państw europejskich, które postawione zostały wobec podobnej perspektywy, tzn. redukcji amerykańskiej obecności militarnej, za czasów administracji Obamy i Trumpa.
Abramsy będą mieli Polacy i staconujący w Polsce Amerykanie, wspólne magazyny, warsztaty i szkolenia przecie USA nie będzie jeżdzić na Leopardach. teraz rozumiem sprytne mozę to warunek zwiększenia kontyngentu USArmy w Polsce?
christoph napisal(a): Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć. Abramsy będą mieli Polacy i staconujący w Polsce Amerykanie, wspólne magazyny, warsztaty i szkolenia przecie USA nie będzie jeżdzić na Leopardach. teraz rozumiem sprytne mozę to warunek zwiększenia kontyngentu USArmy w Polsce?
Nie ma obecnie alternatywy w temacie kupienia większej ilości czołgów "na teraz". Na nowe Leopardy trzebaby poczekać co najmniej kilka lat, a sensownych "używek" nikt obecnie nie wystawia na sprzedaż.
Przemko napisal(a): To wyciąganie na siłe podobieństw między prezydentami USA - wszystko dookoła jest inne z samym prezydentem ale Biden to drugi Nixon. Taaa...
Żorżeta była be, ale czas em trzeba rozmawiać. Abramsy , choć kupowane poza wszelkim trybem, są dossskonałym argumentem za zwiększeniem kontyngentu Amis w Polsce. Części i mechanicy znający Abramsy będą już na miejscu.
Wicepremier Jarosław Gowin będzie za chwilę rozmawiać przez wideo z sekretarz handlu USA Giną Raimondo — dowiaduje się Onet. Tematem rozmów będą, jak twierdzą nasze źródła, "amerykańskie inwestycje w Polsce". To oznacza, że w rozmowie na pewno pojawi się sprawa ustawy anty-TVN.
Kontakty na najwyższym poziomie pomiędzy obydwoma krajami są bardzo ograniczone. Jarosław Gowin jest jedyną osobą na wysokim szczeblu w polskim rządzie, z którą Amerykanie nadal utrzymują regularny kontakt Władze w Waszyngtonie liczą, że wicepremier złagodzi treść ustawy anty-TVN Porozumienie zapowiadało złożenie poprawki przewidującej rozszerzenie listy krajów, które mogą inwestować w polskie stacje telewizyjne
To jednak nie jest jedyny temat tej rozmowy. Dyskutowany będzie również pomysł powołania grupy roboczej Polska-USA, która miałaby się zająć dalszym rozwojem wzajemnych inwestycji w obu krajach, w tym m.in. możliwości rozpoczęcia wspólnych projektów między Siecią Badawczą Łukasiewicz (kierowaną przez rząd siecią 32 polskich instytutów badawczych) a ośrodkami badawczymi w USA. (podobny układ jest z siecią Instytutów Fraunhofera z NRF)
Kontakty na najwyższym poziomie pomiędzy obydwoma krajami są bardzo ograniczone. Brakuje również takich spotkań na szczeblu rządowym, gdzie wyjątkiem są relacje pomiędzy ministerstwami obrony obu krajów ze względu na bardzo zaawansowane kontrakty zbrojeniowe polskiej armii, w tym zakup samolotów F-35, czy ogłoszony w ostatnich dniach zakup czołgów Abrams.
Jedyną osobą na wysokim szczeblu w polskim rządzie, z którą Amerykanie nadal utrzymują regularny kontakt, jest właśnie Jarosław Gowin. Dlatego jego dzisiejsze spotkanie w okresie bliskich relacji Polska-USA uznane by było za rutynowe, a dziś jest dużym wydarzeniem.
Amerykanie liczą, że Porozumienie Jarosława Gowina złagodzi treść ustawy anty-TVN. Mogłoby się tak stać, gdyby Porozumienie złożyło poprawkę do projektu ustawy przewidującą rozszerzenie listy krajów, które mogą inwestować w polskie stacje telewizyjne, z krajów wchodzących w skład Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) na kraje wchodzące w skład Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). W skład tej drugiej organizacji wchodzi wiele krajów, których nie ma w EOG, w tym m.in. nasi NATO-wscy sojusznicy Kanada, Wielka Brytania i USA, a także takie kraje dotąd postrzegane w Polsce jako dobrzy inwestorzy, jak Szwajcaria, Australia czy Korea Płd.
Nie byłem przekonany do abramsow, ale teraz tak. Stąd ten wpis. Poza tem nie słyszałem o sieci Łukasiewicza
Jestem również przekonany, od lat już kilkudziesięciu, że jednym z nielicznych niedawno, a dziś chyba jedynym długofalowo myślącym politykiem w Polsce jest PJK.
Filioquist napisal(a): ...23 miliardy za czołgi...
...ciekawe za co tak naprawdę
christoph napisal(a): Nie byłem przekonany do abramsow, ale teraz tak. Stąd ten wpis. Poza tem nie słyszałem o sieci Łukasiewicza
Jestem również przekonany, od lat już kilkudziesięciu, że jednym z nielicznych niedawno, a dziś chyba jedynym długofalowo myślącym politykiem w Polsce jest PJK.
Counselor of the Department Derek Chollet will travel to Kyiv on July 20-21 and Warsaw on July 21-23 to reinforce the strategic value of the United States’ relationships with Ukraine and Poland. He will continue our diplomatic conversations with Ukraine and Poland on a range of issues, including our shared concerns about the Nord Stream 2 pipeline and energy security more broadly, as well as ongoing reforms.
While in Kyiv, Counselor Chollet will meet with senior government officials to discuss U.S. support for Ukraine’s efforts to counter Russia’s aggression and to further advance economic and anti-corruption reforms. He will also meet with members of the business community to discuss Ukraine’s economic recovery and opportunities for shared prosperity.
In Warsaw, Counselor Chollet will discuss strategic bilateral and regional issues, as well as our shared commitment to democratic values and institutions, with senior government officials and civil society representatives. He will also engage with business leaders to strengthen bilateral economic ties. https://www.state.gov/counselor-chollets-travel-to-ukraine-and-poland/
uż w sierpniu br. na Islandię wylecą dwa myśliwce F-16 z Łasku. Przez kilka tygodni będą one strzec wyspy — informuje serwis polska-zbrojna.pl. Islandia, która jest członkiem NATO, nie posiada własnych sił zbrojnych. Za jej obronę odpowiadają więc pozostali członkowie Sojuszu.
- Nasza obecność na Islandii to demonstracja sojuszniczej solidarności — podkreśla w rozmowie z portalem ppłk Michał Kras, dowódca kontyngentu.
Ktoś pytał czemu waga Abramsów to nie problem. Powiem szczerze i się przyznam do błędu bo sam pisałem że Abramsy za ciężkie.
I to jest prawda, tylko że jest jeszcze jedna prawda - Leopardy też są za ciężkie. Różnica masy między tymi wozami jest niewielka a do tego i tak się zmienia (czytaj: wzrasta) wzraz z modyfikacjami.
To jest opisane w zalinkowanym filmiku, ale jest coś jeszcze czego tam nie ma, a co wiem z innych źródeł (interesuję się tematem czołgów od paru lat).
Głównym problemem w Polsce jest jakość przepraw jakie mamy. W przypadku wojny - po pierwsze kto zagwarantuje że mosty w ogóle będą? I do tego w nienaruszonym stanie? Albo nie zaminowane lub zniszczone przez rozmaity specnaz i tym podobne? Po drugie - wjechanie czołgu na most to zawsze ryzyko.
Dlatego bezpieczniej jest budować przeprawy czołgowe i tu zaczyna się problem - nasze poradzieckie są przestarzałe, o niewielkim udźwigu a przede wszystkim wymagają dużej ilości czasu do zbudowania (jak na dzisiejsze standardy).
Więc jeśli już, powinniśmy inwestować w przeprawy, niespecjalnie martwiąc się o masę czołgów. Inna sprawa że dużych rzek mamy stosunkowo niewiele, więc to nie jest aż taki problem, większość da się po prostu przejechać - no ale co do zasady taka Wisła nie może być dla czołgów barierą nie do przebycia.
Ja byłem zwolennikiem K2PL - oferty Koreańczyków, z którymi mamy bardzo dobre doświadczenia we współpracy przy armatohaubicach Krab (udanych zresztą - mamy od Koreańców podwozie, z którymi nasze zakłady nie potrafiły sobie poradzić). Dopóki nie dowiedziałem się w jak bardzo początkowym stadium jest ten projekt.
W skrócie - tego czołgu w zasadzie jeszcze nie ma.
Przejdźmy do Leopardów zatem. Mamy, znamy, jest zaplecze logistyczne i remontowe. Kto produkuje ten czołg?
Otóż nikt. Zupełnie nikt w tym momencie. Dopiero mówi się o odtworzeniu linii produkcyjnej.
Więc ten teges. Chyba to zamyka temat co powinniśmy wybrać tudzież czy wybór Abramsów był słuszny.
No właśnie. A z czołgów których jeszcze nie ma ale mogą być szybciej niż K2 to Damian Ratka chwali turecki Ałtaj, zbuowany w kooperacji z Koreańczykami. Ałtaj byłby najlepszym wyborem jak idzie o nasz przemysł, no ale politycznie raczej nie do utrzymania.
Przemko napisal(a): Ałtaj byłby najlepszym wyborem jak idzie o nasz przemysł, no ale politycznie raczej nie do utrzymania.
No i druga sprawa, że przemysł to benefit, a najważniejsze jest to, jak dobry jest na polu walki. O Ałtaju nic nie wiem, ale Abrams mamy w praktycznie najnowszej odmianie, i to jest obecnie jeden z najlepszych jeśli nie najlepszy czołg świata. Tylko zadbać o właściwą amunicję do niego, przeprawy rzeczne i obronę przeciwlotniczą, żeby go w bazach nie zbombardowano (tak samo jak samoloty zresztą),
W okolicznościowym wystąpieniu marszałek zaznaczył, że przybywa, aby upamiętnić braterstwo zrodzone setki lat temu podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Kontynuowane w trakcie I i II wojny światowej, podczas działań militarnych w Iraku i w Afganistanie, przejawia się teraz udziałem w pokojowych operacjach.
Prof. Grodzki zwrócił uwagę na doniosłe znaczenie Polish American War Veterans, powstałego po II wojnie światowej z potrzeby serca, aby polscy i amerykańscy żołnierze znaleźli miejsce do spotkań, wzajemnego wsparcia i pożegnań tych, którzy odchodzą.
- To, że kultywujecie państwo tradycje braterstwa, kultywujecie tradycje przyjaźni między naszymi narodami, macie Polskę w sercu będąc Amerykanami, jest dla mnie niezwykle ważne i niezwykle potrzebne w świecie pełnym turbulencji i zawirowań walczącym z okropną pandemią – ocenił szef Senatu.
Jak dodał pielęgnowanie tych wartości w obronie demokracji, w obronie wolności, w obronie wzajemnego szacunku jest rzeczą, którą należy chronić, strzec i propagować.
- Państwo we wspaniały sposób to robicie – przyznał marszałek, któremu towarzyszy w wizycie m.in. senator Władysław Komarnicki.
- Chciałbym, abyście kontynuowali swoją wspaniałą działalność, abyście pamiętali, że my mamy Amerykę w sercu, abyście wy również mieli Polskę w sercu, abyśmy umacniali przyjaźń między naszymi wielkimi narodami. (…) Braterstwo broni między polskimi i amerykańskimi żołnierzami jest jedną z tych rzeczy, które powinniśmy czcić, szanować i głosić na świecie – akcentował Grodzki.
Przewodniczącemu Komitetu Organizacji Obchodów jubileuszu Polish American War Veterans, Grzegorzowi Kołtuniakowi, marszałek wręczył podczas uroczystości Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski nadany przez prezydenta RP, za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce i osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej.
Grodzki przypomniał, że władze komunistyczne wygnały Kołtuniaka z Polski, ponieważ jako młody robotnik walczył o wolność i uwolnienie Polski z jarzma komunizmu.
- Jego zasługi w Szczecinie są powszechnie znane. Był tajnym drukarzem, wspierał innych represjonowanych, a jednocześnie życie i Stwórca doświadczyły tę wspaniałą rodzinę osobistymi tragediami. Był internowany, więziony i wielokrotnie zatrzymywany, a mimo to nie zszedł z drogi walki o wolną Polskę. Tę walkę kontynuował już tu, na amerykańskiej ziemi, a po uzyskaniu wolności położył ogromne zasługi dla umacniania więzi polsko-amerykańskich – podkreślił marszałek Senatu.
Komentarz
https://wpolityce.pl/swiat/557307-strategia-zakotwiczenia-jak-zwiekszyc-sile-sojuszu-z-usa Warto całość.
Abramsy będą mieli Polacy i staconujący w Polsce Amerykanie, wspólne magazyny, warsztaty i szkolenia
przecie USA nie będzie jeżdzić na Leopardach.
teraz rozumiem
sprytne
mozę to warunek zwiększenia kontyngentu USArmy w Polsce?
Abramsy , choć kupowane poza wszelkim trybem, są dossskonałym argumentem za zwiększeniem kontyngentu Amis w Polsce. Części i mechanicy znający Abramsy będą już na miejscu.
Wicepremier Jarosław Gowin będzie za chwilę rozmawiać przez wideo z sekretarz handlu USA Giną Raimondo — dowiaduje się Onet. Tematem rozmów będą, jak twierdzą nasze źródła, "amerykańskie inwestycje w Polsce". To oznacza, że w rozmowie na pewno pojawi się sprawa ustawy anty-TVN.
Kontakty na najwyższym poziomie pomiędzy obydwoma krajami są bardzo ograniczone. Jarosław Gowin jest jedyną osobą na wysokim szczeblu w polskim rządzie, z którą Amerykanie nadal utrzymują regularny kontakt
Władze w Waszyngtonie liczą, że wicepremier złagodzi treść ustawy anty-TVN
Porozumienie zapowiadało złożenie poprawki przewidującej rozszerzenie listy krajów, które mogą inwestować w polskie stacje telewizyjne
To jednak nie jest jedyny temat tej rozmowy. Dyskutowany będzie również pomysł powołania grupy roboczej Polska-USA, która miałaby się zająć dalszym rozwojem wzajemnych inwestycji w obu krajach, w tym m.in. możliwości rozpoczęcia wspólnych projektów między Siecią Badawczą Łukasiewicz (kierowaną przez rząd siecią 32 polskich instytutów badawczych) a ośrodkami badawczymi w USA. (podobny układ jest z siecią Instytutów Fraunhofera z NRF)
Kontakty na najwyższym poziomie pomiędzy obydwoma krajami są bardzo ograniczone. Brakuje również takich spotkań na szczeblu rządowym, gdzie wyjątkiem są relacje pomiędzy ministerstwami obrony obu krajów ze względu na bardzo zaawansowane kontrakty zbrojeniowe polskiej armii, w tym zakup samolotów F-35, czy ogłoszony w ostatnich dniach zakup czołgów Abrams.
Jedyną osobą na wysokim szczeblu w polskim rządzie, z którą Amerykanie nadal utrzymują regularny kontakt, jest właśnie Jarosław Gowin. Dlatego jego dzisiejsze spotkanie w okresie bliskich relacji Polska-USA uznane by było za rutynowe, a dziś jest dużym wydarzeniem.
Amerykanie liczą, że Porozumienie Jarosława Gowina złagodzi treść ustawy anty-TVN. Mogłoby się tak stać, gdyby Porozumienie złożyło poprawkę do projektu ustawy przewidującą rozszerzenie listy krajów, które mogą inwestować w polskie stacje telewizyjne, z krajów wchodzących w skład Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) na kraje wchodzące w skład Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). W skład tej drugiej organizacji wchodzi wiele krajów, których nie ma w EOG, w tym m.in. nasi NATO-wscy sojusznicy Kanada, Wielka Brytania i USA, a także takie kraje dotąd postrzegane w Polsce jako dobrzy inwestorzy, jak Szwajcaria, Australia czy Korea Płd.
Poza tem nie słyszałem o sieci Łukasiewicza
Jestem również przekonany, od lat już kilkudziesięciu, że jednym z nielicznych niedawno, a dziś chyba jedynym długofalowo myślącym politykiem w Polsce jest PJK.
...acha, więc za to
Counselor of the Department Derek Chollet will travel to Kyiv on July 20-21 and Warsaw on July 21-23 to reinforce the strategic value of the United States’ relationships with Ukraine and Poland. He will continue our diplomatic conversations with Ukraine and Poland on a range of issues, including our shared concerns about the Nord Stream 2 pipeline and energy security more broadly, as well as ongoing reforms.
While in Kyiv, Counselor Chollet will meet with senior government officials to discuss U.S. support for Ukraine’s efforts to counter Russia’s aggression and to further advance economic and anti-corruption reforms. He will also meet with members of the business community to discuss Ukraine’s economic recovery and opportunities for shared prosperity.
In Warsaw, Counselor Chollet will discuss strategic bilateral and regional issues, as well as our shared commitment to democratic values and institutions, with senior government officials and civil society representatives. He will also engage with business leaders to strengthen bilateral economic ties.
https://www.state.gov/counselor-chollets-travel-to-ukraine-and-poland/
- Nasza obecność na Islandii to demonstracja sojuszniczej solidarności — podkreśla w rozmowie z portalem ppłk Michał Kras, dowódca kontyngentu.
Powiem szczerze i się przyznam do błędu bo sam pisałem że Abramsy za ciężkie.
I to jest prawda, tylko że jest jeszcze jedna prawda - Leopardy też są za ciężkie. Różnica masy między tymi wozami jest niewielka a do tego i tak się zmienia (czytaj: wzrasta) wzraz z modyfikacjami.
To jest opisane w zalinkowanym filmiku, ale jest coś jeszcze czego tam nie ma, a co wiem z innych źródeł (interesuję się tematem czołgów od paru lat).
Głównym problemem w Polsce jest jakość przepraw jakie mamy.
W przypadku wojny - po pierwsze kto zagwarantuje że mosty w ogóle będą? I do tego w nienaruszonym stanie? Albo nie zaminowane lub zniszczone przez rozmaity specnaz i tym podobne?
Po drugie - wjechanie czołgu na most to zawsze ryzyko.
Dlatego bezpieczniej jest budować przeprawy czołgowe i tu zaczyna się problem - nasze poradzieckie są przestarzałe, o niewielkim udźwigu a przede wszystkim wymagają dużej ilości czasu do zbudowania (jak na dzisiejsze standardy).
Więc jeśli już, powinniśmy inwestować w przeprawy, niespecjalnie martwiąc się o masę czołgów.
Inna sprawa że dużych rzek mamy stosunkowo niewiele, więc to nie jest aż taki problem, większość da się po prostu przejechać - no ale co do zasady taka Wisła nie może być dla czołgów barierą nie do przebycia.
Ja byłem zwolennikiem K2PL - oferty Koreańczyków, z którymi mamy bardzo dobre doświadczenia we współpracy przy armatohaubicach Krab (udanych zresztą - mamy od Koreańców podwozie, z którymi nasze zakłady nie potrafiły sobie poradzić). Dopóki nie dowiedziałem się w jak bardzo początkowym stadium jest ten projekt.
W skrócie - tego czołgu w zasadzie jeszcze nie ma.
Przejdźmy do Leopardów zatem. Mamy, znamy, jest zaplecze logistyczne i remontowe.
Kto produkuje ten czołg?
Otóż nikt. Zupełnie nikt w tym momencie. Dopiero mówi się o odtworzeniu linii produkcyjnej.
Więc ten teges. Chyba to zamyka temat co powinniśmy wybrać tudzież czy wybór Abramsów był słuszny.
O Ałtaju nic nie wiem, ale Abrams mamy w praktycznie najnowszej odmianie, i to jest obecnie jeden z najlepszych jeśli nie najlepszy czołg świata. Tylko zadbać o właściwą amunicję do niego, przeprawy rzeczne i obronę przeciwlotniczą, żeby go w bazach nie zbombardowano (tak samo jak samoloty zresztą),
Prof. Grodzki zwrócił uwagę na doniosłe znaczenie Polish American War Veterans, powstałego po II wojnie światowej z potrzeby serca, aby polscy i amerykańscy żołnierze znaleźli miejsce do spotkań, wzajemnego wsparcia i pożegnań tych, którzy odchodzą.
- To, że kultywujecie państwo tradycje braterstwa, kultywujecie tradycje przyjaźni między naszymi narodami, macie Polskę w sercu będąc Amerykanami, jest dla mnie niezwykle ważne i niezwykle potrzebne w świecie pełnym turbulencji i zawirowań walczącym z okropną pandemią – ocenił szef Senatu.
Jak dodał pielęgnowanie tych wartości w obronie demokracji, w obronie wolności, w obronie wzajemnego szacunku jest rzeczą, którą należy chronić, strzec i propagować.
- Państwo we wspaniały sposób to robicie – przyznał marszałek, któremu towarzyszy w wizycie m.in. senator Władysław Komarnicki.
- Chciałbym, abyście kontynuowali swoją wspaniałą działalność, abyście pamiętali, że my mamy Amerykę w sercu, abyście wy również mieli Polskę w sercu, abyśmy umacniali przyjaźń między naszymi wielkimi narodami. (…) Braterstwo broni między polskimi i amerykańskimi żołnierzami jest jedną z tych rzeczy, które powinniśmy czcić, szanować i głosić na świecie – akcentował Grodzki.
Przewodniczącemu Komitetu Organizacji Obchodów jubileuszu Polish American War Veterans, Grzegorzowi Kołtuniakowi, marszałek wręczył podczas uroczystości Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski nadany przez prezydenta RP, za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce i osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej.
Grodzki przypomniał, że władze komunistyczne wygnały Kołtuniaka z Polski, ponieważ jako młody robotnik walczył o wolność i uwolnienie Polski z jarzma komunizmu.
- Jego zasługi w Szczecinie są powszechnie znane. Był tajnym drukarzem, wspierał innych represjonowanych, a jednocześnie życie i Stwórca doświadczyły tę wspaniałą rodzinę osobistymi tragediami. Był internowany, więziony i wielokrotnie zatrzymywany, a mimo to nie zszedł z drogi walki o wolną Polskę. Tę walkę kontynuował już tu, na amerykańskiej ziemi, a po uzyskaniu wolności położył ogromne zasługi dla umacniania więzi polsko-amerykańskich – podkreślił marszałek Senatu.