Skip to content

Stoch! Stoch! Stoch!

1234689

Komentarz

  • peterman napisal(a):
    Barnevernet będzie teraz musiał za karę wyrobić podwójną stawkę rabunku polskich dzieci.
    tylko jak się dobiorą do tych małych i niewyrośniętych, co to dobrze latają?
  • Brzost napisal(a):
    I Kubacki drugi! Czuję się jak (za przeproszeniem) w czasach Wyścigu Pokoju, gdy zwyciężał Szurkowski przed Hanusikiem, Czechowskim albo (parę lat później) Szozdą.
    Piasecki i Mierzejewski na Kryłatskoje (za moich czasów)
  • Też ich pamiętam, ale już z dorosłego acz jeszcze młodego życia. A na koniec był Halupczok i Jaskuła.
  • Ja bardzo interesowałem się Wyścigiem pokoju. Miałem wielką puszkę kapsli i 120 sztuk z kartonikami na których narysowałem motyw flagi i nazwiska wszystkich kolarzy. Wyprodukowałem tyle kapsli i każdy był inny. Jako dziecko chorowite spędzałem czas samotnie w domu i urządzałem całe wielkie wyścigi tych drużyn. A na asfalcie miałem mir, kiedy zjawiałem się z puszką.
    Pamiętam jeszcze z polskiej drużyny Marka Szerszyńskiego, Bułgara Nenczo Stajkowa, Niemców Uwe Amplera, Raaba i Olafa Ludwiga, CCCP- Abdużaparowa i Suchoruczenkowa. I już nic wiecej
  • Chylę czoła.
    Kamingautu nie będzie ;-)
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Ja bardzo interesowałem się Wyścigiem pokoju. Miałem wielką puszkę kapsli i 120 sztuk z kartonikami na których narysowałem motyw flagi i nazwiska wszystkich kolarzy. Wyprodukowałem tyle kapsli i każdy był inny. Jako dziecko chorowite spędzałem czas samotnie w domu i urządzałem całe wielkie wyścigi tych drużyn. A na asfalcie miałem mir, kiedy zjawiałem się z puszką.
    Pamiętam jeszcze z polskiej drużyny Marka Szerszyńskiego, Bułgara Nenczo Stajkowa, Niemców Uwe Amplera, Raaba i Olafa Ludwiga, CCCP- Abdużaparowa i Suchoruczenkowa. I już nic wiecej
    Jako dziecko chorowite robiłem dokładnie to samo, tylko odpowiednio wcześniej, więc nazwiska były inne ;-) Szurkowski, Szozda, Krzeszowiec, Polewiak, Matusiak, Lis, Nowicki, z Sowietów: Nielubin, Lichaczew, Dmitriew, Gorełow, Gusiatnikow, z CSRS: Moravec, Labus, Hrazdira, Hava, Bartonicek, z Enerdeków: Milde, Kuehn, Gonschorek, Hartnick, Drogan, Wesemann (senior). Węgrzy Gera, Szemethi i Szlipcevics, Belg Dockx, Bułgar Tanew, Fin Hannus, Włosi Ballardin i Lussignoli, Hiszpan Moral, Marokańczyk Nahly i wielu, wielu innych.
  • Ja zawsze jeździłem drużyną NRD. Byłem naprawdę dobry.

    Ale z najlepszym kolegą z podstawówki rozegraliśmy kapslami na dywanie całe zimowe igrzyska olimpijskie. Wszystkie dyscypliny. Zasady oczywiście sami wymyśliliśmy.
  • Oprócz kapsli grało się jeszcze octówkami. To był wypas..
  • na podgumowanych kapslach z piwa malowało sie flagi narodowe "kolarzy",
    w zestawie miałem też kapsle wylepione w środku plasteliną, jako cięższe lepiej trzymały sie podłoża i na prostych, a nierównych odcinkach trasy można było nadrobić nimi dystans,
    kapsle tesz "szlifowało" sie o beton, lepiej "wyślizgane" teoretycznie miały dalej jechć...
  • U nas wogle nie było szajby na nazwiska; tylko flagi się wklejało. Własnoręcznie rysowane były obciachowe, a ładnie wydrukowane - dawały szacon. Ale wyścig pokoju zawsze myć busiał, kredą wyrysowane zakrętasy po całym "ciągu pieszo-jezdnym".

    Octówki? W sensie nakrętki od wódki? Z nich się nie robiło kapsli przecie, tylko bączki. Co do których do tej pory nie mogę się nadziwić, że nie spowodowały żadnego obrażenia ani pożaru.
  • kolorowe długopisy w moich czasach to było coś....
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Octówki? W sensie nakrętki od wódki? Z nich się nie robiło kapsli przecie, tylko bączki. Co do których do tej pory nie mogę się nadziwić, że nie spowodowały żadnego obrażenia ani pożaru.
    Octówki, od butelek po occie :), takie plastikowe, płaskie korki. Paluch w ogóle nie bolał od nich, a i niosły dalej.
  • sláinte napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Octówki? W sensie nakrętki od wódki? Z nich się nie robiło kapsli przecie, tylko bączki. Co do których do tej pory nie mogę się nadziwić, że nie spowodowały żadnego obrażenia ani pożaru.
    Octówki, od butelek po occie :), takie plastikowe, płaskie korki. Paluch w ogóle nie bolał od nich, a i niosły dalej.
    A nie, to nie znam. U nas za ten towar robiły maściaki, od maści tygrysiej, która po dziś dzień nie wiem do czego służy.
  • U nas też się grało w kapsle z plasteliną i flagami powycinanymi z jakichś atlasów czy gazet.
    Tory malowane kredą na chodniku, a chodniki były takie, że momentami była niezła zabawa z tym, żeby w ogóle dało się jeździć.
    Były też "wysepki" w które trzeba było trafić i zamalowany tor gdzie się nie można było zatrzymać. A potem deszcz i wszystko od nowa:)

    A tymczasem w 1 serii Stoch deklasuje - rekord skoczni z najniższej belki:)
  • Geniusz!
  • No to Kamil goni Weissfloga w klasyfikacji wszechczasów.
    Takiej dominacji dawno nie pamiętam. I teraz najśmieszniejsze - wygląda że Kamil spadek formy zaliczył podczas igrzysk olimpijskich:)
    To znaczy zdobył tam jedno złoto, a nie dwa:)
  • Osobiście bardziej sobię cenię wygraną w T4S niż na Olimpiadzie - tak w ogóle, nie tylko Stocha.
  • RowAir to większe wyzwanie
  • A jednak olimpiada to olimpiada. Można na to patrzeć, że to tylko jeden kąkurs, taki jak każden jeden inny. Ale tak nie jest. Taki dejmy na to Majewski Tomasz, wygrał dwa złotka, choć ze swoimi z tych zawodów rywalami przegrywał dziesiątki innych. Trzeba mieć pewność siebie, nerwy ze stali, trzeba być kimś!
    Można sobie wygrywać mistrzostwa świata, europy, puchary świata w różnych dyscyplinach, wioślarstwie, strzelectwie, łucznictwie, ale tylko mistrz olimpijski jest kimś. Dlatego ja wyżej stawiam Kamila. A poza tym on fajniejszy jest.
  • Ileż radości taki Kamil Stoch sprawi zabieganemu człowiekowi w szarej codzienności. :) Coś wspaniałego. :)
  • Teraz przed nami loty i tu Stoch nie jest faworytem.
  • !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  • extraneus napisal(a):
    Teraz przed nami loty i tu Stoch nie jest faworytem.
    a kto ma rekord skoczni w Planicy?
  • Niby Stoch (podparty) ale on woli mniejsze obiekty.
    Ja w żadnym razie nie wykluczam, że Stoch wygra, po prostu nie jest na mamucie murowanym faworytem.
  • Ale ma tak dużą przewagę, że już go nie dogonią. Najwyżej nie będzie miał małej kryształowej.
  • Osobiście bardziej sobię cenię wygraną w T4S niż na Olimpiadzie - tak w ogóle, nie tylko Stocha.
    Ja najbardziej cenię sobie tak po prawdzie wygrane w Pucharze Świata, bo na pojedynczym konkursie czy dwóch to forma może odpalić, a cały sezon trzymać to insza bajka.

    Taki był młody Austriak co znienacka TCS-a wygrał z 5 lat temu i tyleśmy go widzieli.
  • Thomas Diethart. Jeszcze go widzieliśmy w drużynie olimpijskiej w Soczi, gdzie zdobył srebrny medal.
  • Pan Różowa Świnka ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.