Filioquist napisal(a): ewentualnej śmierci nauki polskiej winni będą dokładnie ci ludzie, dzięki którym w opinii Kolegi ona nadal żyje
Proszę nie wierzyć w te mity, większość normalnych uczonych to ludzie do rany przyłóż, skorumpowana jest tylko władza.
jaja sobie Kulega robi?
a co ma przykładanie do rany do rzeczy?
ja wcale nie o tym, a co do nędzy, to nauka to nigdy nie była najlepsza opcja dla "chcących się ustawić" czy choćby "żyć na poziomie" z tego, kojarzy Kolega dlaczego Albert zatrudnił się Patentamt?
piszę jako insider, kilkanaście lat na uczelni a przyjaciele nadal się tam męczą, ci którzy wytrzymali, nie dali się wykopsać i z różnych względów zostali (np. koleżanki, których mężowie zarabiają a przy dzieciach tryb pracy naukowego bardzo życiowo korzystny)
poza tym coraz głupsi i roszczeniowi studenci, selekcja negatywna i w dupie wszyscy mają naukę
Do nauki najlepiej nadają się zwykli przeciętni ludzie, ponieważ to robota nudna i żmudna - potrzeba ludzi pokornych, cierpliwych i pracowitych. Gwiazdy szybko spadają, geniusze się nie liczą.
Przemko napisal(a): Do nauki najlepiej nadają się zwykli przeciętni ludzie, ponieważ to robota nudna i żmudna - potrzeba ludzi pokornych, cierpliwych i pracowitych. Gwiazdy szybko spadają, geniusze się nie liczą.
Przemko napisal(a): Do nauki najlepiej nadają się zwykli przeciętni ludzie, ... potrzeba ludzi pokornych, cierpliwych i pracowitych.
no to niech się Kulega zdecyduje
moim zdaniem nie żadni pokorni anieli tylko ludzie z takim akurat a nie innym pasującym temperamentem i z zamiłowaniem poznawczym, w środowisku odpowiednio motywującym (w Polsce mamy demotywację, za co odpowiadają liderzy tego środowiska)
Zamiłowanie poznawcze nie jest konieczne, ktoś ci zawsze temat da i go obrabiasz. Nie musisz go lubić, rozumieć, masz go zbadać i opisać, rzetelnie. Tacy naukowi wyrobnicy stanowią najważniejszy trzon naukowego poznania świata, wypełniają białe plamy, a ci od naukowego zamiłowania odkrywają jakieś punkty które same w sobie nic nie znaczą bez obudowania. Samymi naukowymi wyrobnikami osiągniemy więcej niż przy pomocy geniuszy, geniusz wyprzedza epokę i jego dzieło leży potem niepotrzebne nikomu przez wieki.
Przemko napisal(a): Do nauki najlepiej nadają się zwykli przeciętni ludzie, ponieważ to robota nudna i żmudna - potrzeba ludzi pokornych, cierpliwych i pracowitych. Gwiazdy szybko spadają, geniusze się nie liczą.
+1
czyli nauka polska przetrwa, bo nie brakuje zwykłych przeciętnych ludzi
czy może jest zagrożona bo brakuje pokornych, cierpliwych i pracowitych?
Filioquist napisal(a): selekcja negatywna i w dupie wszyscy mają naukę
brak szacunku i powszechna zawiść
Musiał kolega mieć pecha, moje doświadczenia są inne.
Najważniejsze w nauce są pokora, cierpliwość i pracowitość, Przemek dobrze napisał. Należy wybrać sobie temat, pochylić głowę i mozolnie robić. Doktoraty, habilitacje, publikacje i cytowania będą nieistotnymi produktami ubocznymi.
Dlatego Polacy mają takie straszne trudności z doktoratami - nie potrafią się skupić. Przychodzi taki/a na studia doktoranckie i snuje się kilka lat przerzucając się od pomysłu do pomysłu. Nie wiadomo na co on/a liczy - że doktorat spadnie z nieba albo go promotor napisze?
Acha, piszę o naukach ścisłych. Nie wiem jak jest w humanistyce ale przecież już w XVIII wieku geniusz wywędrował z filozofii do fizyki.
Przemko napisal(a): Do nauki najlepiej nadają się zwykli przeciętni ludzie, ponieważ to robota nudna i żmudna - potrzeba ludzi pokornych, cierpliwych i pracowitych. Gwiazdy szybko spadają, geniusze się nie liczą.
+1
czyli nauka polska przetrwa, bo nie brakuje zwykłych przeciętnych ludzi
czy może jest zagrożona bo brakuje pokornych, cierpliwych i pracowitych?
Ludzie są. Kasy brakuje. A menedżment jest skorumpowany.
Król Arabii Saudyjskiej zbuduje w Polsce wielkie centrum islamu! O podarunku króla Arabii Saudyjskiej dla społeczności muzułmańskiej w Polsce poinformował w poniedziałek podczas spotkania noworocznego z prezydentem Polski Andrzejem Dudą mufti Tomasz Miśkiewicz.
– Dzięki wsparciu rządu królestwa Arabii Saudyjskiej W Białymstoku, w mieście, gdzie jest siedziba Muzułmańskiego Związku Religijnego, zostanie przekazany budynek pod Muzułmańskie Centrum Kultury i Edukacji imienia króla Selmana, strażnika dwóch świętych meczetów – powiedział, zwracając się do zebranych gości wszystkich istniejących w Polsce wyznań. – Będzie on podarunkiem, podarunkiem ze strony Królestwa Arabii Saudyjskiej wobec Tatarów polskich, muzułmanów, którzy zgodnie i w harmonii żyją w Rzeczypospolitej Polskiej – podkreślał.
Wyraził radość z tego, iż „zauważono dorobek Tatarów, dorobek patriotyczny, dorobek kulturalny, dorobek etniczny”.
Słowa muftiego Miśkiewicza wywołały wśród obecnych niemałą konsternację, ponieważ Arabia Saudyjska jest wyjątkowo zaciekła w zwalczaniu chrześcijaństwa i należy podejrzewać, iż nowe centrum jest traktowane przez ten kraj jako przyczółek dla przyszłej ekspansji islamskiej w Polsce. Swoich obaw nie kryje również obecny na spotkaniu u prezydenta Dudy ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
7dmy napisal(a): to akurat chyba fajnie, że kasę pozyskali polscy Tatarzy, a nie przyjezdni muzułmanie. Nie mówiąc już że, z całym szacunkiem, Białystok raczej nie stanie się centrum osadnictwa arabskiego.
No nie wiem. Saudyjczycy moga chciec wykorzystac tatarow polskich jako bazę w celu propagowania bardziej radykalnej wersji islamu.
Próbują. Do Kruszynian przyjechał jakiś misjonarz z Arabii i gromił tatarskie kobiety, że nie noszą burek. Na następne spotkanie ponoć przyszły w miniówach.
Szczerze boleję nad tym i wołałbym żeby trzymali się od naszych Tatarów z daleka (i vice versa). Tym bardziej że mam ich nie tylko wśród dobrych znajomych ale i w rodzinie. Ten człowiek jest moim powinowatym (o czym dowiedziałem się dopiero niedawno, 8 lat temu na pogrzebie Marii Fieldorf-Czarskiej):
qiz napisal(a): Białystok dobry dla bisurmańców, nawiozą Czeczenów i Tadżyków.
Problem meczetu jest od wielu lat, wg wstępnych koncepcji miał to być najwyższy budynek w mieście. Nie znam szczegółów, ale zostało to skutecznie wyhamowane. Na pewno Białystok jest znakomitym miastem, żeby wsadzić kij w mrowisko. Oczywiście państwo lepiej żeby było za inicjatywą zbudowania, piarowo. Lud zrobi swoje.
Rozumiem, że za poprzednie akcje tego typu w rodzaju "dwukadencyjność, no dobra jednak nie", "wielka Warszawa, no dobra jednak nie", "jednolity podatek, no dobra jednak nie" i wreszcie "opłata paliwowa, no dobra jednak nie" też odpowiada Morawiecki. No dobra, za ostatnie tak, ale przypomnijcie mi, to on zablokował, czy chciał wprowadzić?
Filioquist napisal(a): ewentualnej śmierci nauki polskiej winni będą dokładnie ci ludzie, dzięki którym w opinii Kolegi ona nadal żyje
Proszę nie wierzyć w te mity, większość normalnych uczonych to ludzie do rany przyłóż, skorumpowana jest tylko władza.
jaja sobie Kulega robi?
a co ma przykładanie do rany do rzeczy?
ja wcale nie o tym, a co do nędzy, to nauka to nigdy nie była najlepsza opcja dla "chcących się ustawić" czy choćby "żyć na poziomie" z tego, kojarzy Kolega dlaczego Albert zatrudnił się Patentamt?
piszę jako insider, kilkanaście lat na uczelni a przyjaciele nadal się tam męczą, ci którzy wytrzymali, nie dali się wykopsać i z różnych względów zostali (np. koleżanki, których mężowie zarabiają a przy dzieciach tryb pracy naukowego bardzo życiowo korzystny)
poza tym coraz głupsi i roszczeniowi studenci, selekcja negatywna i w dupie wszyscy mają naukę
brak szacunku i powszechna zawiść
zna Kolega tę metaforę uczelni jako pieczarkarni?
No niestety zgadzam się z Kolegą. I z tym co wcześniej, że za ten stan rzeczy odpowiadają "miszczowie" , co to ich do rany przyłóż. I dlatego najpierw oni muszą wymrzeć razem z resztkami nauki i dopiero wtedy może się ona odrodzi w oparciu o młodych, o kształconych za granicą oraz visiting profesors. Ci miszczowie pierdzą w stołki równie nienaruszalne, a może bardziej, niż sędziowskie i blokują wszelką inicjatywę oraz awanse. Do tego bezczelnie naśmiewają się ze stanu polskiej nauki i żenującego poziomu młodych za których selekcję i nieuctwo sami odpowiadają. Nie jestem już nimi od 30 lat, ale tam bywam i wiem jak jest. Też humanistyka, bo podobno ekonomia to humanistyka, czy tam nauki społeczne. W naukach technicznych i medycznych nieco lepiej. Jak w ścisłych nie wiem.
,,Nie dążymy do tego, by kwestia reparacji była obciążeniem naszej współpracy w ramach UE i naszych stosunków z Niemcami i myślę że nie ma takiego zagrożenia'' - powiedział oficjalnie. Jak dodał, ,,debata'' na temat reparacji jest potrzebna z uwagi na ,,poczucie krzywdy'' wielu Polaków oraz ,,niewielką wiedzę na temat powojennych regulacji dotyczących odszkodowań dla Polski''.
Mówiąc krótko: polski MSZ właśnie publicznie poinformował, że popiera wprawdzie debatę na temat reparacji, ale wypłaty odszkodowań nie będzie się domagał. W ten sposób wszystko, co mówiono na ten temat jeszcze w ubiegłym roku, okazuje się niebyłe. Czy był to wówczas tylko PR Prawa i Sprawiedliwości na potrzeby wewnętrzne? Czy PiS nigdy nie chciało domagać się reparacji, choć mówiło co innego? A może po rekonstrukcji rządu i wobec uruchomienia Traktatu 7. po prostu zmieniono zdanie? Czy uruchomienie Traktatu 7. nie było właśnie niemiecką odpowiedzią na polskie wołanie o sprawiedliwość?
Tego nie wiemy. Jest jednak faktem: za premiera Morawieckiego i ministra Czaputowicza o reparacjach możemy zapomnieć. O ile kiedykolwiek mówiono o tym na poważnie...
Komentarz
a co ma przykładanie do rany do rzeczy?
ja wcale nie o tym, a co do nędzy, to nauka to nigdy nie była najlepsza opcja dla "chcących się ustawić" czy choćby "żyć na poziomie" z tego, kojarzy Kolega dlaczego Albert zatrudnił się Patentamt?
piszę jako insider, kilkanaście lat na uczelni a przyjaciele nadal się tam męczą, ci którzy wytrzymali, nie dali się wykopsać i z różnych względów zostali (np. koleżanki, których mężowie zarabiają a przy dzieciach tryb pracy naukowego bardzo życiowo korzystny)
poza tym coraz głupsi i roszczeniowi studenci, selekcja negatywna i w dupie wszyscy mają naukę
brak szacunku i powszechna zawiść
zna Kolega tę metaforę uczelni jako pieczarkarni?
moim zdaniem nie żadni pokorni anieli tylko ludzie z takim akurat a nie innym pasującym temperamentem i z zamiłowaniem poznawczym, w środowisku odpowiednio motywującym (w Polsce mamy demotywację, za co odpowiadają liderzy tego środowiska)
tylko tyle i aż tyle
czy może jest zagrożona bo brakuje pokornych, cierpliwych i pracowitych?
Najważniejsze w nauce są pokora, cierpliwość i pracowitość, Przemek dobrze napisał. Należy wybrać sobie temat, pochylić głowę i mozolnie robić. Doktoraty, habilitacje, publikacje i cytowania będą nieistotnymi produktami ubocznymi.
Dlatego Polacy mają takie straszne trudności z doktoratami - nie potrafią się skupić. Przychodzi taki/a na studia doktoranckie i snuje się kilka lat przerzucając się od pomysłu do pomysłu. Nie wiadomo na co on/a liczy - że doktorat spadnie z nieba albo go promotor napisze?
Acha, piszę o naukach ścisłych. Nie wiem jak jest w humanistyce ale przecież już w XVIII wieku geniusz wywędrował z filozofii do fizyki.
czy może jest zagrożona bo brakuje pokornych, cierpliwych i pracowitych?
Ludzie są. Kasy brakuje. A menedżment jest skorumpowany.
Może fejk?
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Centrum Islamu.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Wpuszczanie ich do Polski w jakiejkolwiek formie to sabotaż.
http://www.capk.pl/content/maciej-musa-konopacki
Rozumiem, że za poprzednie akcje tego typu w rodzaju "dwukadencyjność, no dobra jednak nie", "wielka Warszawa, no dobra jednak nie", "jednolity podatek, no dobra jednak nie" i wreszcie "opłata paliwowa, no dobra jednak nie" też odpowiada Morawiecki.
No dobra, za ostatnie tak, ale przypomnijcie mi, to on zablokował, czy chciał wprowadzić?
A nawet dwa meczety. No i podejrzewam, że jest ich więcej niż kilka tysięcy.
Tak. Tuba propagandowa Bractwa Muzułmańskiego.
a co ma przykładanie do rany do rzeczy?
ja wcale nie o tym, a co do nędzy, to nauka to nigdy nie była najlepsza opcja dla "chcących się ustawić" czy choćby "żyć na poziomie" z tego, kojarzy Kolega dlaczego Albert zatrudnił się Patentamt?
piszę jako insider, kilkanaście lat na uczelni a przyjaciele nadal się tam męczą, ci którzy wytrzymali, nie dali się wykopsać i z różnych względów zostali (np. koleżanki, których mężowie zarabiają a przy dzieciach tryb pracy naukowego bardzo życiowo korzystny)
poza tym coraz głupsi i roszczeniowi studenci, selekcja negatywna i w dupie wszyscy mają naukę
brak szacunku i powszechna zawiść
zna Kolega tę metaforę uczelni jako pieczarkarni?
No niestety zgadzam się z Kolegą. I z tym co wcześniej, że za ten stan rzeczy odpowiadają "miszczowie" , co to ich do rany przyłóż. I dlatego najpierw oni muszą wymrzeć razem z resztkami nauki i dopiero wtedy może się ona odrodzi w oparciu o młodych, o kształconych za granicą oraz visiting profesors. Ci miszczowie pierdzą w stołki równie nienaruszalne, a może bardziej, niż sędziowskie i blokują wszelką inicjatywę oraz awanse. Do tego bezczelnie naśmiewają się ze stanu polskiej nauki i żenującego poziomu młodych za których selekcję i nieuctwo sami odpowiadają. Nie jestem już nimi od 30 lat, ale tam bywam i wiem jak jest. Też humanistyka, bo podobno ekonomia to humanistyka, czy tam nauki społeczne. W naukach technicznych i medycznych nieco lepiej. Jak w ścisłych nie wiem.