Skip to content

Duda pomoc dla frankowiczów - stan na poczatek 2018

17891113

Komentarz

  • randolph napisal(a):
    Tzw. druga forma jest wielokrotnie starsza i wynika wprost z nazwy własnej w języku greckim ("Byzantion"). Ze współczesnych Jurewicz oraz wszyscy starsi autorzy używali jej, zanim się spauperyzowała czy jak kto woli "powstały przesłanki do wyjaśnienia prof. Bańko", co zaszło w peerelu czyli raptem w drugiej połowie XX w.
    Ale Kulega zaposiadywa wiedze isz wew guglu jezd cuś takiegusz jak ksiomszki i mukby se tysz Kulega klikść iszby beły zes XIX wieku.

    To i pocusz gupoty piseć zes to drugo połowo XX wieku?
    randolph napisal(a):
    to nie problem z polszczyzną, a najprędzej z głową.
    Noji podziękoweł za eleganckie diagnoze.

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    A może sądy pryncypialnie jej przyznają to odszkodowanie "dla zasady" czyli z szacunku do fundamentu cywilizacji, czyli prawa rzymskiego a de facto moim zdaniem z arogancji i pychy.

    Przyjmę do wiadomości jawną i bezczelną niesprawiedliwość równego traktowania cwaniaków, oszukanych oraz nierównego - gorszego traktowania odpowiedzialnych i rozsądnych kredytobiorców bo nie mam innego wyjścia. Wszystko wskazuje na to że tak się stanie choć jest jeszcze nadzieja na jakieś zniuansowanie wyroku TSUE.

    Interesują mnie więc konsekwencje społeczne i gospodarcze tego wyroku. (...) Bankowy Fundusz Gwarancyjny się wyczerpie i zapewne znacznie wzrosną składki banków do niego, a może zostanie jednorazowo zasilony z NBP czy budżetu. Do tego można przecież zmienić prawo twórczo i wybiórczo interpretując spiżową maksymę że nie działa wstecz. Ta kwota - nawet 72 miliardy podzielona pomiędzy właścicieli banków, bogatszych depozytariuszy (ci z reguły nie dostają pełnego zwrotu depozytów w razie bankructwa) i podatników, bo to oni spłaca resztę jest do zniesienia i nie zachwieje zbytnio gospodarką. Trochę jednak tak.
    1. Co się tak Kolega czepił prawa rzymskiego? TSUE nie orzeka na podstawie prawa rzymskiego tylko unijnego. Akurat w Rzymie zasadą było caveat emptor. Wujnia doszła do wniosku że to zbyt surowe, zwłaszcza dla konsumenta postawionego wobec organizacji, które inwestują miliony w systemy dymania frajerów. Dlatego wydała dyrektywę o ochronie konsumenta przed nadmiernym dymaniem.

    2. TSUE nie zasądzi odszkodowania, tylko stwierdzi, że takie czy inne postanowienie umowy miało na celu bezprawne dymanie konsumenta. Umowę tę napisali banksterzy, ich lojerzy i senior menadżerzy od dymania.

    3. Od bodaj dwóch lat są nowe, lepsze przepisy o bankructwie banków, które idą głównie w stronę umarzania kapitału, wg obiektywnych kryteriów. Najpierw moczą właściciele, inwestorzy, obligatariusze, a dopiero potem ściąga się z depozytów. Tak więc owszem będzie problem, ale na początek całość ma zostać zdarta z banxterów.

    Jak Kolega zechce prześledzić dyskusję, to z prawem rzymskim jako podstawą uchylania kredytów ktoś wyskoczył. Nikt z nim w sumie nie polemizował, a Rafał - nie będąc prawnikiem - wziął to na serio i skrytykował prawo rzymskie, myśląc, że takie ono. Na co inni - a w tym i Kolega - że trve prawo rzymskie podstawą trve cywilizacji. Nawet mnie poprosił o pomoc.

    No to pomagam - na razie uporządkować, jak było w dyskusji.
    A prawo rzymskie i franki?
    W prawie rzymskim ze współczensych instytucji prywatnoprawnnych dużo było, ale banków, kredytów ani pojęcia klauzul abuzywnych niet.
    Naturalnie "prawo rzymskie" w takiej formie jak dziś używa go prawica w dyskusjach, czyli książeczki z cytatem na każdą okazję, każdy znajdzie coś dla siebie. A to pacta sunt servanda, a to rebus sic stantibus. Co to ma wspólnego z faktycznym prawem z czasów Justyniana a tym bardziej wcześniejszym... najczęściej nic.
  • edytowano October 2019
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    Polska ma nieograniczone zasoby kasy na wykup banków i innych podobnych skarbów.
    Teraz rozumiem skąd te mecyje o kupno mBanku.

    Z tego co pisze Rafał wynika, że w piątek po południu będzie on wart 50 zł + VAT.
    Mbank od 2 lat gdzieś dawał kredyty na lewo i prawo. Praktycznie nie badając klientów, firm, bo to co trzeba spełnić w mBnaku, żeby dostać kredyt obrotowy i jaki później warunków dochowywać (uwaga - żadnych !) wiem z pierwszej ręki. A to wszystko w okresie kiedy ING czy PKO SA szaleją ze stawianiem wymogów dla klientów przed i trakcie. Już teraz wszystko rozumiem. Po prostu sprzedajemy się z portfelem nadmuchanym i bombą zegarową sprzed lat.

    Natomiast arcyciekawa jest sytuacja w PKO SA. Jak się słucha pracowników to można dojść do wniosku, że dla władz banku zależy żeby nie dawać kredytów wcale, a właściwie to dawać, ale na w kosmos wyjechanych warunkach. Nie da tam się już pracować, bo wstyd przed klientem (drogo, z łaską i pierdyliard obwarowań), ogromne wymagania i dokręcana śruba maksymalnie. Wszystko to na granicy zachowań, które można uznać ze nietyczne. Tyle pracownicy. A jak jest ? Chyba to jest instytucja wzięta za ryj. Skończyło się pitu pitu. W każdym razie mój znajomy, który tam pracuje od 20 lat i był twardym pisiorem, już nim nie jest (nie tak miała Dobra Zmiana wyglądać, zniszczą mnie w tym banku), czeka tylko na odprawę (bo zwalniają), bo ma dość. Nawet egzamin mu z wiedzy bankowej zrobili, he, he. Stary wyjadacz uczył się i przygotowywał. Taka to historia ...



  • A może by tak ten bank na exC kupić?
    Tylko czy bank to interes?
    Ziemkiewicz mówił o Piłsudskim: trza mieć bojowke i bank
  • Gnębą napisal(a):
    randolph napisal(a):
    to nie problem z polszczyzną, a najprędzej z głową.
    Noji podziękoweł za eleganckie diagnoze.

    Proszę o wybaczenie za uszczypliwość, winienem sobie darować podobne.
  • Kulega sie nie pszejmywa. My Gnembany nie jesteźwa obraźliwemy.
  • Z tego co rozumiem z wyroku TSUE, banxterka poległa na całej linii.
  • Wydaje się, że odpowiedzialność i działanie scedowano na swądy krajowe, umywając własne ręce. Co będzie, zależy teraz od różnej maści Tulejoów.
  • 1. A gdzie on?

    2. Czy można prosić o prawnicze wyjaśnienie? Tak by prosty profesor nie prawnik zrozumiał.
  • los napisal(a):
    1. A gdzie on?

    2. Czy można prosić o prawnicze wyjaśnienie? Tak by prosty profesor nie prawnik zrozumiał.
    http://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?text=&docid=218625&pageIndex=0&doclang=PL&mode=req&dir=&occ=first&part=1&cid=2178509

    Przeczytam jutro, to opowiem.
  • randolph napisal(a):
    Wydaje się, że odpowiedzialność i działanie scedowano na swądy krajowe, umywając własne ręce. Co będzie, zależy teraz od różnej maści Tulejoów.
    Oczywiście, gdyż to na sądach krajowych leży odpowiedzialność za wymiar sprawiedliwości. Taki jalf.
  • No dopsze. Dziękuję za wyjaśnienie w sprawie prawa rzymskiego. Cieszy mnie że Rzymianie nie robią nam bałaganu zza grobu tylko TSUE. To jednak lepiej bo to nie jest walka z duchem tylko z realną grandą. Jakaś niemrawa ta granda bo scedowała swoje uprawnienia na swądy lokalne. A może jednak ta międzynarodowa kasta sama uznała że tych uprawnień nie ma i przestraszyła się konsekwencji swoich uzurpacji? Oczywiście nie prawnych tylko społecznych i politycznych czyli w ostateczności rozpędzenia na cztery wiatry. Teraz te lokalne będą miały ten sam dylemat, ale już będą miały mniejsze poczucie bezkarności i wsparcia kasty dużej. Będzie niezły bal bo oczywiście kompetentni inaczej sędziowie będą orzekać w identycznych sprawach różnie i po uważaniu albo z przypadku. A potem to samo apelacyjne i dopiero na koniec najwyższy biedny sąd który będzie musiał zając ostateczne stanowisko i to może wiele razy.
  • Wszystkie polskie sądy czekały na ten wyrok i w miarę możności będą go kserować.
  • loslos
    edytowano October 2019
    Oczywiście. Nie zapominajmy o tym, że Polska to dziki kraj. Polska to nie dekadencka Ojropa z kilkoma tysiącami lat historii i pomieszana na umyśle z bogactwa, Polska to ludzie, którzy dwa pokolenia temu powychodzili z ziemianek i lepianek (dosłownie!) i dopiero się uczą najprostszych zasad życia w społeczeństwie. W Polsce relacje między ludźmi i instytucjami określa nagi układ sił a ten jest taki, że swąd obywatela może zgnieść paznokciem (i czynią to nader ochoczo i często) ale wobec dużego banku jest niczym. Pamiętajmy salę balową a zwłaszcza uzasadnienie wyroku. A teraz swądy będą mieć za plecami UE.
  • Diabeł tkwi w szczegółach, czyli w tym "w miarę możliwości". Kolega wybaczy brak wiary w kompetencje, dobrą wolę i przyzwoitość sędziów. Będą niechlujnie, tendencyjnie i oportunistycznie orzekać bez ładu i składu. Będą oczywiście apelacje w 99% przypadków przegranej banków i nieco mniej przegranej kredytobiorców. Będą setki przeciwstawnych orzeczeń w podobnych sprawach. Będzie kolejna kompromitacja kasty i samego systemu dalej pogłębiająca brak zaufania do prawa i strach przed nim, uzasadniony strach. To nie strach przed jego konsekwencją i nieuchronnością tylko przed przypadkowością, brakiem skrupułów i niekompetencją. Bardzo chciałbym się mylić. Za to dopowiada tak w 80 % samo środowisko, a w 20 % ziobryzm stosowany. Co innego ma przeciętny Kowalski, nie erudyta od prawa rzymskiego i wykształcony prawnik, sądzić o tym systemie po ostatnich 4 latach poprzedzonych komuna i postkomuną?
  • Etap orzeczeń bez ładu i składu, motywowanych przez banxterskich lobbystów z tytułami profesorskimi już się odbył.

    Przez ostatni rok wszyscy czekali na wyrok TSUE i rozgrzewali kserokopiarki.
  • edytowano October 2019
    Oby.

    A co do "meritum" to ja nie wyszedłem z lepianki tylko jeszcze gorzej. Moi przodkowie odcięli się od niemieckiej i rzymsko-greckiej historii i instytucji na kilka tysięcy lat wstecz i przystali do ludu żyjącego w lepiankach. Nie mam korzeni nawet w lepiance. A moi przodkowie pewnie byli nienormalni że przystali do ludu bez historii, tradycji, zasad i kultury jak można wnioskować z wielokrotnie powtarzanych opisów losa.

    Tak jestem z lepianki. Za nic mam swobodnie interpretowane tysiącletnie tradycje i nie mam za grosz zaufania do instytucji. Tak, akceptuję i popieram nagą siłę ludu z lepianek przeciw sądom i instytucjom.
  • Kurs mBanku ani drgnął. Znaczy, wszyscy byli przygotowani na taki wyrok i nic się nie wydarzy.
  • Nawet akcje Idea Banku nie szorują po dnie bardziej niż zwykle.
  • To się chyba nie da.
  • A ja osobiście bardzo byłbym wdzięczny za wyjaśnienie co takiego stało się w ciągu ostatnich 6 lat, że kolega @los drastycznie zmienił swój pogląd na kwestie kredytów frankowych.
    Między innymi dlatego, że jest on dla mnie (i nie tylko) w dziedzinie ekonomii autorytetem i jego wpisy sprzed lat miały wpływ na sposób w jaki problem frankokredytów postrzegałem i postrzegam. Stąd pytanie "Co się zmieniło. Argument, że "kredyt frankowy to tak naprawdę instrument pochodny" niby OK. Ale jakim cudem fachowiec nie zauważył tego od razu? Przecież kredyty te udzielane są od drugiej połowy lat 90-tych.
    Z kolei pisanie o zawistnikach nie tylko nic nie wnosi do meritum, ale też jest chwytem erystycznym, na który - przynajmniej mnie - zaimpregnowało szafowanie nim przez głównych rozgrywających III RP....
  • allium napisal(a):
    A ja osobiście bardzo byłbym wdzięczny za wyjaśnienie co takiego stało się w ciągu ostatnich 6 lat, że kolega @los drastycznie zmienił swój pogląd na kwestie kredytów frankowych.
    Nie zmienił. Kto wygasi emocje, zauważy to od razu.
    allium napisal(a):
    Argument, że "kredyt frankowy to tak naprawdę instrument pochodny" niby OK. Ale jakim cudem fachowiec nie zauważył tego od razu?
    Zauważył. A nawet wszyscy zauważyli. Ilu ich w Polsce jest, trzech a może i czterech.

  • los napisal(a):
    allium napisal(a):
    A ja osobiście bardzo byłbym wdzięczny za wyjaśnienie co takiego stało się w ciągu ostatnich 6 lat, że kolega @los drastycznie zmienił swój pogląd na kwestie kredytów frankowych.
    .....


    Wydawało mi się, że miałem wygaszone emocje. Najwyraźniej nie załapałem sarkazmu w wypowiedziach z 2013. Ale chyba nie ja jeden...
  • loslos
    edytowano October 2019
    Nie miałeś. Mój stosunek do franciszkanów zawsze był niechętny. Napisałem tylko kilkadziesiąt razy, że ich dyskomfort w sprawie zupełnie nie ma znaczenia, nie mogłeś tego nie zauważyć. Mnie obchodziła tylko i wyłącznie polska racja stanu.
  • allium napisal(a):
    Najwyraźniej nie załapałem sarkazmu w wypowiedziach z 2013. Ale chyba nie ja jeden...
    A beło wew tykże wypedziach cuś o "insztrumęcie pochodnę"? Tak krutko i wemzłowato.

    I czemusz sposzczegawczy procefor nibysz to sposzczeg na ten tychmiast tegusz insztrumęta nualesz podzieleł sie to wiedzo zes luckościo jakbysz wiency puźni.

    Kredyta indeksowani wew franusiach belisz jusz chibasz od kąca ubiegłegusz wieku. Czemusz wewtedysz procefory nie piseli "A paszli wą wy bzidkie bankstery zestę insztrumętę pochodnę"? Jeślisz piseli - dejta cycat.

    Zażondywem opświecenia!

  • edytowano October 2019
    Gnębą wygnembił:
    ... czemusz sposzczegawczy procefor nibysz to sposzczeg na ten tychmiast tegusz insztrumęta nualesz podzieleł sie to wiedzo zes luckościo jakbysz wiency puźni...
    ze trz wpisy CZYTAŁEM kol. losa. że się podzielał wiedzom i wyrażał chenć Los-pomocy

    a wcześni czy puźni, to już nie wiem, ale mieć pretensję do casu "kąca ubiegłegusz wieku"?


  • Jak Kolega przekleja i tnie to proszę tak aby nie wyglądało że to moja wypowiedź. Ja nie umiem po gnębońsku.

    Dyskusje o frankach i o fornalach są dla mnie coraz bardziej przykre. Podwójnie przykre bo przykrość sprawia mi gospodarz czy założyciel tego miejsca. Chyba muszę wyjść na jakiś czas bo nie zdzierżę. Znajomość instrumentów pochodnych oraz bogate lektury i umiejętne operowanie archiwum czyli erudycja nie upoważniają, moim zdaniem, absolutnie do eskalacji wypowiedzi i ocen jaka tu ma ostatnio miejsce.
  • ups, nie zauważyłem, sory :)
  • romeck napisal(a):
    ze trz wpisy CZYTAŁEM kol. losa. że się podzielał wiedzom
    Isz piseł "insztrumęta pochodne"?

    Cycat albosz dedę hepen jakosz muwio lengydżanie.

  • Los nie zmienił zdania ani o milimetr. Szkoda, że tego nie zauważyliście. Żądanie, by obecnie ponownie to udowadniał, jest, sorry, idiotyczne.
    Można się cofnąć do samego początku dyskusji, chyba jeszcze na starej Katedrze i spokojnie, bez zacietrzewienia sobie postudiować.
    Bez wyłapywania oderwanych z kontekstu zdań, bo to paskudna metoda polemiki. Na ogół jedyne do czego prowadzi, to do chęci zerwania wszelkiej rozmowy.

    Podobnie, jak stawianie kretyńskich zarzutów o braku kompetencji osobie, która na tym forum, jako jedyna jest fachowcem i rzeczywiście zna się na materii, która reszcie jawi się jako czarna magia.
    Chociaż oczywiście, oczywiście - wszyscy świetnie znamy się i na instrumentach pochodnych, i na opcjach, i na..., cholera wie czym jeszcze. No po po prostu na wszystkim i w każdej dziedzinie.
    Ejmen.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.