Akcja ratownicza na Nanga Parbat
„To już kolejna noc na tej wysokości”
26.01.2018, 17:30
Akcja ratunkowa dla uwięzionych pod szczytem Nanga Parbat Tomasza Mackiewicza i Elisabeth Revol rozpocznie się w sobotę rano. Czwórka polskich himalaistów dwoma śmigłowcami wyruszy na pomoc spod K2. Akcja ma być prowadzono etapami, ponieważ potwierdziły się informacje, że Francuzka podjęła próbę samodzielnego zejścia.
Druga baza pod K2 gotowa. Narodowa wyprawa jest już na wysokości 6300 m
Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz, którzy w czwartek utknęli pod szczytem Nanga Parbat, na wysokości ok. 7400 m, potrzebują pilnie pomocy.
Tomasz Mackiewicz jest w złym stanie; ma odmrożenia, cierpi na tzw. śnieżną ślepotę, czyli oparzenie spojówki wywołane promieniowaniem słonecznym. – To już jest kolejna noc na tej wysokości, ma problemy z widzeniem – powiedziała Telewizji Polskiej żona himalaisty. – Nie mają zapasów jedzenia. Akcja jest utrudniona, ale jest nadzieja – podsumowała Anna Solska.
Potwierdziły się informacje, że Elisabeth Revol podjęła próbę zejścia bez towarzysza. Początkowo informowano, że zmieniła zdanie i postanowiła czekać z nim na pomoc.
Wcześniej napływały też informacje, że przyjaciele negocjują z prywatną firmą pakistańską wysłanie śmigłowca jeszcze w piątek. W grę wchodziłby raczej zrzut jedzenia niż przerzut 4 himalaistów polskiej wyprawy na K2. Szwagierka himalaisty Małgorzata Sulikowska informowała o zbiórce pieniędzy na akcję ratunkową m.in. na portalu zrzutka.pl
Oficjalnie początek akcji ratunkowej ustalono na na sobotę rano. W piątek na miejscu panowały trudne warunki pogodowe, m.in. silny wiatr. – Jutro (w sobotę - PAP) z samego rana wylatują dwa helikoptery z bazy pod K2. Sprzęt + czwórka himalaistów: Adam Bielecki, Piotr Tomala, Jarek Botor i Marek Chmielarski. Helikoptery mają zabrać himalaistów pod ścianę Nanga Parbat, aby rozpoczęli akcję ratunkową – napisano w komunikacie.
Akcja ratunkowa jest koordynowana przez ambasady Francji i Polski. Jak podał ok. godz. 9 w piątek szef programu Polski Himalaizm Zimowy Janusz Majer, w zespole koordynującym jest również Robert Szymczak - lekarz wysokogórski, himalaista.
Wcześniej w piątek informowano również, że w internecie prowadzona jest zbiórka pieniędzy, która miałaby dać gwarancje armii pakistańskiej sfinansowania lotu helikopterem po himalaistów w potrzebie. Minister sportu i turystyki Witold Bańka informował z kolei na Twitterze, że MSZ wyraziło zgodę na pokrycie kosztów akcji ratunkowej na Nanga Parbat i dało gwarancje finansowe. „Wojsko pakistańskie szykuje akcję ratunkową na Nanga Parbat” – napisał minister.
MSZ poinformowało, że minister Jacek Czaputowicz zorganizował wsparcie akcji ratunkowej w trybie pilnym.
W polskiej bazie pod K2 zdecydowano, że czterech himalaistów tej wyprawy (wyposażonych w sprzęt ratowniczy i tlen) poleci helikopterem z bazy pod K2 na akcję ratunkową pod Nanga Parbat. Himalaista Adam Bielecki napisał na Twitterze, że pomoc jest w drodze.
„Naga Góra” była przedostatnim (obok K2) z niezdobytych zimą ośmiotysięczników. Pierwszego o tej porze roku wejścia na Nangę Parbat dokonali 26 lutego 2016 r. Włoch Simone Moro, Pakistańczyk Muhammad Ali i Hiszpan Alex Txikon.
Głównym zagrożeniem podczas wspinaczki wysokogórskiej jest choroba wysokościowa, czyli niedotlenienie organizmu, którego objawy mogą się pojawić już powyżej 2,5-3 tys. m wysokości. – Ekstremalne warunki zaczynają się powyżej 5-5,5 tys. m, a od 7,9 tys. m panuje tzw. „strefa śmierci” - powiedział dr Patryk Krzyżak z pracowni Zaburzeń Rytmu Serca Szpitala Bielańskiego w Warszawie.
Najbardziej niebezpieczne jest zejście ze szczytu, gdyż organizm jest mocno wyeksploatowany podczas wspinaczki. Himalaista musi zatem dobrze ocenić, czy będzie go stać nie tylko na wejście na szczyt, ale również na powrót. Nie może również zbyt długo przebywać na samym szczycie.
===================================================
Za Tomasza, Elisabeth i ratowników, żeby szczęśliwie wrócili do domu: +++
26.01.2018, 17:30
Akcja ratunkowa dla uwięzionych pod szczytem Nanga Parbat Tomasza Mackiewicza i Elisabeth Revol rozpocznie się w sobotę rano. Czwórka polskich himalaistów dwoma śmigłowcami wyruszy na pomoc spod K2. Akcja ma być prowadzono etapami, ponieważ potwierdziły się informacje, że Francuzka podjęła próbę samodzielnego zejścia.
Druga baza pod K2 gotowa. Narodowa wyprawa jest już na wysokości 6300 m
Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz, którzy w czwartek utknęli pod szczytem Nanga Parbat, na wysokości ok. 7400 m, potrzebują pilnie pomocy.
Tomasz Mackiewicz jest w złym stanie; ma odmrożenia, cierpi na tzw. śnieżną ślepotę, czyli oparzenie spojówki wywołane promieniowaniem słonecznym. – To już jest kolejna noc na tej wysokości, ma problemy z widzeniem – powiedziała Telewizji Polskiej żona himalaisty. – Nie mają zapasów jedzenia. Akcja jest utrudniona, ale jest nadzieja – podsumowała Anna Solska.
Potwierdziły się informacje, że Elisabeth Revol podjęła próbę zejścia bez towarzysza. Początkowo informowano, że zmieniła zdanie i postanowiła czekać z nim na pomoc.
Wcześniej napływały też informacje, że przyjaciele negocjują z prywatną firmą pakistańską wysłanie śmigłowca jeszcze w piątek. W grę wchodziłby raczej zrzut jedzenia niż przerzut 4 himalaistów polskiej wyprawy na K2. Szwagierka himalaisty Małgorzata Sulikowska informowała o zbiórce pieniędzy na akcję ratunkową m.in. na portalu zrzutka.pl
Oficjalnie początek akcji ratunkowej ustalono na na sobotę rano. W piątek na miejscu panowały trudne warunki pogodowe, m.in. silny wiatr. – Jutro (w sobotę - PAP) z samego rana wylatują dwa helikoptery z bazy pod K2. Sprzęt + czwórka himalaistów: Adam Bielecki, Piotr Tomala, Jarek Botor i Marek Chmielarski. Helikoptery mają zabrać himalaistów pod ścianę Nanga Parbat, aby rozpoczęli akcję ratunkową – napisano w komunikacie.
Akcja ratunkowa jest koordynowana przez ambasady Francji i Polski. Jak podał ok. godz. 9 w piątek szef programu Polski Himalaizm Zimowy Janusz Majer, w zespole koordynującym jest również Robert Szymczak - lekarz wysokogórski, himalaista.
Wcześniej w piątek informowano również, że w internecie prowadzona jest zbiórka pieniędzy, która miałaby dać gwarancje armii pakistańskiej sfinansowania lotu helikopterem po himalaistów w potrzebie. Minister sportu i turystyki Witold Bańka informował z kolei na Twitterze, że MSZ wyraziło zgodę na pokrycie kosztów akcji ratunkowej na Nanga Parbat i dało gwarancje finansowe. „Wojsko pakistańskie szykuje akcję ratunkową na Nanga Parbat” – napisał minister.
MSZ poinformowało, że minister Jacek Czaputowicz zorganizował wsparcie akcji ratunkowej w trybie pilnym.
W polskiej bazie pod K2 zdecydowano, że czterech himalaistów tej wyprawy (wyposażonych w sprzęt ratowniczy i tlen) poleci helikopterem z bazy pod K2 na akcję ratunkową pod Nanga Parbat. Himalaista Adam Bielecki napisał na Twitterze, że pomoc jest w drodze.
„Naga Góra” była przedostatnim (obok K2) z niezdobytych zimą ośmiotysięczników. Pierwszego o tej porze roku wejścia na Nangę Parbat dokonali 26 lutego 2016 r. Włoch Simone Moro, Pakistańczyk Muhammad Ali i Hiszpan Alex Txikon.
Głównym zagrożeniem podczas wspinaczki wysokogórskiej jest choroba wysokościowa, czyli niedotlenienie organizmu, którego objawy mogą się pojawić już powyżej 2,5-3 tys. m wysokości. – Ekstremalne warunki zaczynają się powyżej 5-5,5 tys. m, a od 7,9 tys. m panuje tzw. „strefa śmierci” - powiedział dr Patryk Krzyżak z pracowni Zaburzeń Rytmu Serca Szpitala Bielańskiego w Warszawie.
Najbardziej niebezpieczne jest zejście ze szczytu, gdyż organizm jest mocno wyeksploatowany podczas wspinaczki. Himalaista musi zatem dobrze ocenić, czy będzie go stać nie tylko na wejście na szczyt, ale również na powrót. Nie może również zbyt długo przebywać na samym szczycie.
===================================================
Za Tomasza, Elisabeth i ratowników, żeby szczęśliwie wrócili do domu: +++
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Najpierw mają się skupić na znalezieniu Francuzki, potem Tomasza. Dojście do Tomasza może zająć dobę...
Kolejnym problemem jest to, że dwójka wspinała się w stylu alpejskim. - Czyli nie zakładali lin poręczowych, idąc do góry. Natomiast potrzeba ich do ewakuacji rannego. Ratownicy będą musieli je zakładać - tłumaczy Michalski. Dodaje, że w zimie na takich wysokościach jest paradoksalnie mało śniegu, ponieważ wywiewa go wiatr. Zostaje twardy lód, w który trudno cokolwiek wbić....
Fatalnie.
foto sprzed 2 dni.
- helikoptery nie mogą startować ze względu na złą pogodę
- gdyby się udało wystartować to są jakieś szanse dotarcia do Francuzki, o ile ta będzie ciągle schodzić
- dotarcie do Tomka na wysokość 7400 jest praktycznie niemożliwe siłami tylko 4 ratowników
To było do przewidzenia!
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Edit- Majer mówi , ze pójdą od podnóża, ktos się powołuje na Bieleckiego, ze spróbują desantu na 6500
#:-S
Są prawie na 5000
https://pbs.twimg.com/media/DUi8QkdXkAE02wj.jpg
wywaliłem link bo ekipa k2 prosi o zwolnienie łącza
Niech się temu Tomku uda przeżyć, o co się modlę. +
2007. To już 11 lat? A jakby wczoraj:
http://www.wgorach.com/?id=55276&location=f&msg=1&lang_id=PL
Według nieoficjalnych informacji, Polak ma obrzęk płuc, a być może także mózgu. Zgodnie z tym bardzo złym scenariuszem, Mackiewicz musiałby natychmiast zejść na dół, skorzystać z tlenu i przyjąć leki. Elisabeth Revol jest co najmniej kilkaset metrów niżej od Mackiewicza. Z informacji, które przekazał na Facebooku Pakistan Mountain News wynika, że wszystko ma być z nią w porządku. Miała być widziana przez lornetkę z helikoptera około 6:00 rano. Z kolei Russianclimb.com przekazało, że Elisabeth Revol poinformowała w wiadomości, że ma poważne odmrożenia na palcach lewej stopy.
Około godziny 12:50 ekipa ratunkowa dotarła na Nanga Parbat. Wysiedli na wysokości około 4800 - 5000 m.
. Na facebookowym profilu Pakistan Mountain News około 6:00 pojawiła się informacja, iż partnerka wspinaczkowa Polaka, przetrwała noc i była widziana przez lornetki. - Tomek jest gdzieś na wysokości 7280 metrów, a Revol na 6700, ale już się nie ruszyła. Dostaliśmy komunikat, że ma odmrożone palce u nóg i wydaje mi się, że czeka - powiedział Krzysztof Wielicki.
+++
I czy przeżyje kolejne 2- 3 dni?
Temp. - 40 st C.
Będą się wspinać nocą, bo na jutro zapowiadają... burzę śnieżną.
10 minut temu
Pilne! Jest łączność z Elisabeth Revol! W SMS-ie wysłanym do swojego partnera wspinaczkowego, Ludovica Giambiasego napisała: Wciąż schodzę, proszę o helikopter na jutro.
Niestety nie wiemy, na jakiej wysokości znajduje się Eli. Giambiasi informuje na Facebooku, że ewakuacja wszystkich poszkodowanych musi nastąpić do jutra do 11:00, ponieważ nad Nangę nadciąga burza śnieżna. Francuzka zostanie przetransportowana do szpitala w Islamabadzie, celem leczenia odmrożeń, a następnie wróci do ojczyzny.
Oby się udało uratować Elisabeth i Tomasza.
+++