7dmy napisal(a): PiS ma jedyną sensowną strukturę w tych warunkach czyli wodzowską, demokratyczna partia masowa nie ma szans.
Struktura wodzowska miała sens póki byli w opozycji, bo platfusy chcieli ich literalnie zajebać, to naprawdę odrażające kreatury. Każda różnica zdań była słabością.
Struktura wodzowska u władzy powoduje utratę zasobów, bo pisowcy zamiast współpracować biją się miedzy sobą o dostęp do ucha prezesa. Państwa autokratyczne jak Zimbabwe, Wenezuela czy Kuba nie są znane z sukcesów ekonomicznych.
Ale Singapur tak. Chile tak. Wymienił Kolega 3 komunistów i zamiast pedzieć, że komunis nie prowadzi do sukcesów gospodarczych, zwala Kolega na autokrację.
Demokratyzacja PiSu na tę chwilę oznacza rozpad, przy wrogich mediach byliby rozgrywani jak dziecko. W dłuższej perspektywie demokratyzacja jest nieuchronna jeżeli chce się osiągnąć coś więcej niż trwanie przy władzy.
janosik napisal(a): Demokratyzacja PiSu na tę chwilę oznacza rozpad.
No i co z tego? Wynikiem rozpadu niebytu jest ten sam niebyt. PiSu nie ma, są tylko szczęśliwi pokojowcy czekający w przedpokoju Prezesa i mniej szczęśliwi marzący, by się do tego przedpokoju dostać. Władza w państwie jest zorganizowana wokół pana Mateusza, jestto 80% cynicznych karierowiczów, równie chętnie służących każdej władzy byle za gotówkę, 10% platfusów i 10% nie wiadomo kogo, może i nawet jakiś pisowiec się trafi, choć raczej nie.
No właśnie partia wodzowska jest narażona na ogromne ryzyko przy zmianie wodza. Może nowy okazać się kretynem, psychopatą lub zdrajcą. Zdecydowanie po Jarkaczu PiS powinien zamienić się na normalna partię z frakcjami, grami partyjnymi itp. No taką jak PSL po względem kadr i wymiany lidera(hi,hi).
Oprócz autokratyzmu łączyło te państwa co innego. A czego nie było w autorytarnym Chile, Argentynie czy Brazylii lat 70. albo frankistowskiej Hiszpanii - jawnego ideologicznego socjalizmu, któremu podporządkowana była ekonomia.
In an interview with NBC News broadcast on Friday, Putin said that he “could not care less” about indictments issued by US Special Counsel Robert Mueller accusing Russian nationals and companies of election interference, stating that “they do not represent the interests of the Russian state” and are unrelated to the Kremlin.
“Maybe they’re not even Russians,” said Putin. “Maybe they’re Ukrainians, Tatars, Jews, just with Russian citizenship, even that needs to be checked.”
los napisal(a): Nie o autorytaryzm w państwie idzie ale o autorytaryzm w partii rządzącej. Zamordyzm w Chinach jest totalny ale partią rządzi oligarchia.
Już chyba nie. Co do meritum: - ustawa nie jest dobra ale w części 'ukraińskiej', - nie mamy konfliktu z Izraelem, zostaliśmy użyci w wewnętrznej rozgrywce (co jest jeszcze bardziej traumatyzujące), potem się inni podczepili, - cała dyskusja to jawna tragifarsa, zamiast ustalić co jest celem dyskutujemy jak się z innymi dogadać, to nawet nie ogon macha psem ale pchły.
ms.wygnaniec napisal(a): cała dyskusja to jawna tragifarsa, zamiast ustalić co jest celem dyskutujemy jak się z innymi dogadać, to nawe tnie ogon macha psem ale pchły.
W poniedziałek z okazji 80. rocznicy wcielenia Austrii do III Rzeszy kanclerz Austrii Sebastian Kurz wygłosił przemowę, w której podkreślił, że jego kraj był nie tylko "ofiarą" Holokaustu, lecz także przyłożył do niego rękę. To stanowisko zachwyciło dziennikarza "Jerusalem Post".
Herb Keinon twierdzi, że "nadzwyczajne" słowa kanclerza Austrii są całkowitym przeciwieństwem tego, co robi Polski. Zauważa, że rząd PiS zajmuje "twarde stanowisko" ws. nowelizacji ustawy o IPN która uznaje kraj "za ofiarę nazistów, nie sprawcę Holokaustu".
Dziennikarz przekonuje, że podobne słowa można było usłyszeć w Austrii 30 lat temu, gdy były sekretarz generalny ONZ o nazistowskiej przeszłości Kurt Waldheim doszedł do władzy. Wtedy również zapewniano, że to Niemcy są wszystkiemu winne.
"Takie wypieranie się brzmi uderzająco podobnie do tego, co slyszymy dziś w Polsce" - twierdzi Keinon. I dodaje, że oceniając po poniedziałkowej przemowie kanclerza Kurza, "jest nadzieja dla Polski". Ale "zła wiadomośc" jest taka, że dojście do podobnych wniosków może zająć krajowi jeszcze 30 lat - twierdzi.
Ziobro w stanowisku dla Trybunału Konstytucyjnego uznał przepisy przewidujące odpowiedzialność karną w Polsce za przypisywanie narodowi polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie niemieckie, niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu, za niekonstytucyjne.
A ja ciekawym jak Izraelici wyjdą na obecnym zamrażaniu Putlera. Tak na oko nie wyglądają na szczęśliwych. Cichy sojusznik im słabnie. Jeszcze bardziej wiszą na Trumpie.
Co mi przyszlo do glowy - afera z Izraelem musiala wybuchnac, wczesniej czy pozniej, bo antypolonizm tam wpadl w jakies sprzezenie zwrotne i przybiera absurdalne rozmiary. A lepiej teraz niz potem, gdy juz np. mielibysmy izraelskie drony, jak Gruzini (do ktorych kodziki IS sprzedal Rosji, ha ha...)
W swoim liście napisanym przez senator Tammy Baldwin, przedstawicielkę Partii Demokratycznej z stanu Wisconsin i senatora Marco Rubio, republikanina z Florydy, w przeszłości kandydata do otrzymania mandatu Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich 2016 r., senatorzy poparli stanowisko World Jewish Restitution Organization (WJRO) przedstawione w październiku ub. roku bezpośrednio po opublikowaniu przez Ministerstwo Sprawiedliwości projektu ustawy reprywatyzacyjnej.
No to ja naprzeciwko państwu senatorstwu od Wielgiego Szatana postawię spiżowe słowa Wielkiego Manitou. Cytuję z pamięci, więc nie klinkę blokkłota: "Ovaj, ja tam rozumiem, że ludzie by chcieli się szybko wzbogacić bez pracy, ale tego nie popieram. I dlatego ani ja ani Prawo a Sprawiedliwość nie poprą rozwiązań, które by się sprowadzały do tego, że biedni Polacy zrzucają się na wielkie majątki dla potomków bogatych Polaków. To po prostu nie byłoby sprawiedliwe. Owszem, kiedyś były pewne nadzieje związane z tymi środowiskami dawnych posiadaczy, ale w znacznej części się rozwiały, te nadzieje."
Co prawda Wielki Manitou nie poruszył bezpośrednio organizacji żydowskich naciągaczy, więc może jest tu jakieś pole porozumienia. Np. żeby biedni Polacy zrzucali się na organizacje żydowskich naciągaczy na rozkaz amerykańskich podżegaczy wojennych. Gdybym umiał rysować, już bym zmachał kalikaturę w stylu Trybuny Ludów z lat 50.
Podobno jakiś żydek (prezydent?) znowu nacharkał na nas w Oszwic, tym razem w przytomności Pana Prezydenta? A tyle było zarzutów wobec pani doktorowej Gawinowej, że klaskała u Aznarii - a ona tylko, jak widać, wzorowo realizowała politykę historyczną państwa Polin.
extraneus napisal(a): Podobno jakiś żydek (prezydent?) znowu nacharkał na nas w Oszwic, tym razem w przytomności Pana Prezydenta? A tyle było zarzutów wobec pani doktorowej Gawinowej, że klaskała u Aznarii - a ona tylko, jak widać, wzorowo realizowała politykę historyczną państwa Polin.
Żydowski niedźwiedź podtarł sobie zajączkiem Adrianem rzyć, taka sytuacja. Nowa normalność.
Komentarz
Struktura wodzowska u władzy powoduje utratę zasobów, bo pisowcy zamiast współpracować biją się miedzy sobą o dostęp do ucha prezesa. Państwa autokratyczne jak Zimbabwe, Wenezuela czy Kuba nie są znane z sukcesów ekonomicznych.
Wymienił Kolega 3 komunistów i zamiast pedzieć, że komunis nie prowadzi do sukcesów gospodarczych, zwala Kolega na autokrację.
Co do meritum:
- ustawa nie jest dobra ale w części 'ukraińskiej',
- nie mamy konfliktu z Izraelem, zostaliśmy użyci w wewnętrznej rozgrywce (co jest jeszcze bardziej traumatyzujące), potem się inni podczepili,
- cała dyskusja to jawna tragifarsa, zamiast ustalić co jest celem dyskutujemy jak się z innymi dogadać, to nawet nie ogon macha psem ale pchły.
Herb Keinon twierdzi, że "nadzwyczajne" słowa kanclerza Austrii są całkowitym przeciwieństwem tego, co robi Polski. Zauważa, że rząd PiS zajmuje "twarde stanowisko" ws. nowelizacji ustawy o IPN która uznaje kraj "za ofiarę nazistów, nie sprawcę Holokaustu".
Dziennikarz przekonuje, że podobne słowa można było usłyszeć w Austrii 30 lat temu, gdy były sekretarz generalny ONZ o nazistowskiej przeszłości Kurt Waldheim doszedł do władzy. Wtedy również zapewniano, że to Niemcy są wszystkiemu winne.
"Takie wypieranie się brzmi uderzająco podobnie do tego, co slyszymy dziś w Polsce" - twierdzi Keinon. I dodaje, że oceniając po poniedziałkowej przemowie kanclerza Kurza, "jest nadzieja dla Polski". Ale "zła wiadomośc" jest taka, że dojście do podobnych wniosków może zająć krajowi jeszcze 30 lat - twierdzi.
Źródło: jpost.com
Takie zdjęcie:
I jego opis
https://wpolityce.pl/m/polityka/387713-list-do-premiera-morawieckiego-od-senatorow-z-usa-amerykanie-chca-by-polska-przyjela-sprawiedliwa-ustawe-reprywatyzacyjna
Co prawda Wielki Manitou nie poruszył bezpośrednio organizacji żydowskich naciągaczy, więc może jest tu jakieś pole porozumienia. Np. żeby biedni Polacy zrzucali się na organizacje żydowskich naciągaczy na rozkaz amerykańskich podżegaczy wojennych. Gdybym umiał rysować, już bym zmachał kalikaturę w stylu Trybuny Ludów z lat 50.
http://www.breitbart.com/jerusalem/2018/04/10/holocaust-survivors-sue-polish-publisher-pro-nazi-propaganda-books/
http://www.breitbart.com/jerusalem/2018/04/11/rabbi-shmuley-discussion-polands-prime-minister-holocaust/
http://www.breitbart.com/jerusalem/2018/04/12/rivlin-to-polish-president-poles-helped-nazis-exterminate-jews/
majestat Rzeczypospolitej na miejscu kaźni Polaków