Ja bym jednak Warszawy nie skreślał. Warszawa to nie tylko miasteczko Wilanów i korpoludzie średniego szczebla. Cała reszta, w tym koropoludzie niższego szczebla oraz wielu wyższego to normalsi.Muszą mieć na kogo głosować. Przy całej sympatii dla Jakiego nie sądzę aby młody i niedoświadczony metropolitalnie pistolet ze spadochronem był wymarzonym dla nich kandydatem.
Przy okazji samorządowych pytanie z mojego łódzkiego podwórka: ukochana przez platfusów i liberałów Hania Zdanowska Prezydent naszego robociarskiego grodu chyba przedwczoraj została skazana za składanie fałszywych oświadczeń w banku. Poświadczyła konkubentowi że wpłacił jej kwotę stanowiąca wkład własny na zakup od niej mieszkania. Na tej podstawie otrzymał kredyt hipoteczny i gotowiznę na resztę.Niby nic wielkiego, ale w ten sposób uzyskali gotowiznę na warunkach zdecydowanie lepszych niż kredyt gotówkowy - dłuższy termin i niższe oprocentowanie. Takiego gotówkowego nie dostaliby. Ja niestety tak nie mogę bo mam żonę oficjalną i z nią wspólnotę majątkową.Tacy z nas naiwniacy i fanatycy praworządności.No i sąd skazał Hanie i konkubenta na spore grzywny - po 20 i 25 tysięcy. Pytanie do prawników, jeśli są obecni: czy to eliminuje Hanię z kandydowania na Prezydenta Miasta Łodzi? To jedyna nadzieja bo PiS wyraźnie olewa Łódź i nikogo stąd tu nie wypromował i nie wystawia.Chyba że znowu Kopicińska odzyskana z PO.
Karczewski ogłosił, że rezygnuje. Moim zdaniem Jaki miał spore szanse, bo był przeciwieństwem tego, co sobie wyobrażamy jako "warszawskie". Ale powinien był wejść do gry na fali swoich największych sukcesów w komisji i medialnego szumu po "ujawnieniu" jego "blokerskiej przeszłości". Teraz wszystko już się "rozjechało", różnice "spłaszczyły". Na jego miejscu nie startowałbym, niech sobie Dworczyk walczy.
Mnie się Dworczyk wydaje zbyt grzeczny. Nawet do Sejmasa wszedł tylko dlatego, że śp. Arturek mu miejsca ustąpił. Jaki byłby fajny, ale podzielam uwagi kol. extraneusa.
No krótko mówiący, kolejna rzecz spaprana. Bhawo my! Przy tobie, najjaśniejszy Dutkiewiczu stoimy i stać chcemy!
KAnia napisal(a): plonkuję - i odpada mi problem z "rozumowym pluralem" i z innymi obrzydliwościami tego człowieka
Szanowne Panie (niektóre). Albo uspokoicie się w rzucaniu histerycznych piorunów wobec niektórych użytkowników, albo nie zostanie tu kamień na kamieniu. Stanowisko administracji jest dla mnie w tym momencie pomijalne. Mnie to oburza, a czy to jest zgodne ze standardami moderacji czy nie, mnie nie interesuje.
KAnia napisal(a): urząd pracy w Poznaniu to jeden wielki BURDEL a poseł Wróblewski ma wszystko w d...
Oprócz posła Wróblewskiego są jeszcze posłowie Dziuba i Szynkowski. Może oni nie mają wszystkiego w dupie i warto do nich się zgłosić.
rozum.von.keikobad napisal(a): No i wątek posła Wróblewskiego w zasadzie wyczerpuje temat. W *rządzie* nie podoba się forumowiczom, że poseł (nawet nie członek rządu) nic nie zrobił w sprawie, która w ogóle nie podlega ani jemu, ani rządowi, a samorządowi obsadzonemu przez PO. To oczywiście przykład skrajny, ale wątek jasno prowadził w tę stronę.
Wątek posła Wróblewskiego jest szerszy i bardziej ogólny. Poznań to jak wiadomo bastion UW/PO, na marginesie do czasu Jaśkowiaka, jego konserwatywnego skrzydła, czyli pedały niet, a Kościół ok. I przez wiele lat poznański PiS był księstwem udzielnym najpierw panów Libickich a po nich schedę przejął Tadeusz Dziuba stary pecetowiec. Wynikało to z tego, że w Poznaniu jest mało miejsc biorących poselskie (dwa), więc gęb do wykarmienia nie może być za dużo. W radzie miasta było podobnie, wiadomo, kto wejdzie, więc reszta widziała sensu, by się angażować. No i pojawił się młody dr Wróblewski, który chciał wejść w polityką. Wystawili go w wyborach do senatu w 2011 r. w obwarzanku wokół Poznania, gdzie oczywiście przegrał, a pomimo tego nie odpuszczał w kampanii wyborczej i zapierdalał po wszystkich gminach a nawet sołectwach. Następne wybory samorządowe w 2014 Wróblewski kandyduje do sejmiku wojewódzkiego i część pisowców z listy ma do niego żale, że łamie niepisane zasady niewpieprzania się sobie w kampanii; polega to na tym, że jeśli kandydat nr 5 pochodzi z miejscowości Z i jest tam "mocny", to kandydat nr 4 w miejscowości Z nie prowadzi kampanii wyborczej. Wróblewski to złamał i w każdej gminie zrobił sobie wspólną ulotkę z jakimś kandydatem do rady gminy. Do sejmiku oczywiście wszedł. W wyborach parlamentarnych w 2015 BW dostał zaszczytne 11 miejsce i pomimo tego się dostał, bo znowu zapierdalał jak nikt. Przy okazji zaczął zakładać koła PiSu w gminach, w których ich jeszcze nie było.
Jaśkowiak w tych wyborach jest w takiej samej sytuacji ja Grobelny w poprzednich. Wszyscy do nienawidzą i mają go dosyć. W poprzednich wyborach w pierwszej turze na prezydenta Poznania różnica głosów między 2 Jaśkowiakiem a 3 Dziubą wynosiła kilka tysięcy głosów. Gdyby wtedy PiS zamiast starego, antypatycznego Dziuby wystawiłby młodego i popularnego radnego Szynkowskiego vel Sęka, zapewne to on wszedłby do drugiej tury i całkiem możliwe, że negatywny elektorat Grobelnego zagłosowałby na niego. W tych wyborach szykuje się powtórka. Czyli PiS zamiast BW, który już teraz zapierdala, organizuje jako poseł spotkania z radami osiedli Poznania, zamiast niego wystawi albo Tadeusza Zyska lub wojewodę Zbigniewa Hoffmanna. Dlatego, że BW jest zagrożeniem dla skostniałych pisowców, którzy są zadowoleni ze statusu quo.
Reasumując, jeśli jesteś ogarnięty, pracowity i chcesz się zaangażować społecznie trzymaj się z dala od PiSu, bo nikt Cię tak nie dojedzie tak jak oni.
A tak w ogóle wiecie jakie jest najlepsze stanowisko pracy? Zajmowanie się Funduszem Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w wojewódzkim urzędzie pracy. Roboty prawie nie ma, bo mało kto składa wnioski, a wniosek zaliczkowy pracownik może zgłosić sam jak mu pracodawca zalega z pensją. Na dodatek okazało się, że pani urzędnik, która zajmowała się przyjmowaniem mojego wniosku o wypłatę nie wiedziała, iż dwa lata temu zmieniła się jedna z dwóch podstawowych ustaw na podstawie, której ona pracuje i, że nie ma racji w kwestii, którą mi tłumaczyła.
A tak w ogóle wiecie jakie jest najlepsze stanowisko pracy? Zajmowanie się Funduszem Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w wojewódzkim urzędzie pracy. Roboty prawie nie ma, bo mało kto składa wnioski, a wniosek zaliczkowy pracownik może zgłosić sam jak mu pracodawca zalega z pensją. Na dodatek okazało się, że pani urzędnik, która zajmowała się przyjmowaniem mojego wniosku o wypłatę nie wiedziała, iż dwa lata temu zmieniła się jedna z dwóch podstawowych ustaw na podstawie, której ona pracuje i, że nie ma racji w kwestii, którą mi tłumaczyła.
A ile się tam zarabia, będzie chociaż 3 kawałki na rękę? Jeśli mniej, to owszem idealna praca ... dla żony / męża bogatego małżonka.
posix napisal(a): Mnie siem nie podobało jak Jarosław Kaczyński powiedział ( tak to zapamiętałem przynajmniej ), że on w tych wyborach zakładał porażkę.
Nieudacznik. Nawet klęska wyborcza mu nie wyszła.
Skoro jest wodzem to ma go interesować zwycięstwo.
Odnośnie Warszawy - czy nie jest może tak, że PiS odpuszcza, bo zdobył mocne kwity, żeby po wyborach posadzić Trzaskowszczaka albo HGW (bo podobno ona może wykręcić numer jak Adamowicz) i zarządzać przez p.o.?
Główne założenie projektu ws. TK - publikacja dotychczas niepublikowanych orzeczeń wydanych z naruszeniem prawa przez TK; publikacja nastąpi z zastrzeżeniami w jakich okolicznościach te orzeczenia zostały wydane - poseł PiS Marek Ast.
Jak się spodobało to gówno jej mogą zrobić. Mimochodem powiedziała "Sprawdzam". No i po kilku miesiącach milczenia w cieniu jak się odezwała to powszechny aplauz.
Te wyroki nie zostały opublikowane, bo przyjęto, że nie istnieją w sensie prawnym; że brak im cech pozwalających na uznanie ich za wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Jako co zatem zostaną teraz opublikowane?!
A tak nawiązując do tytułu wątku, to czy obecnie coś się Wam jeszcze w ogóle podoba? Bo ja pozytywów jakoś nie widzę, a krytykować to już dawno mi się odechciało.
7dmy napisal(a): Nic nam się nie podoba, musi koniecznie do władzy wrócić PO.
Przecież wróciło. Morawiecki, Gówin, i Emilewicz to politycy PO, Czerwińska i Szumowski to ludzie z kręgu Morawieckiego i Gówina, Gliński z UW. Nikogo by ci państwo nie zdziwili w rządzie PO, jednemu Kaczyńskiemu się roi, że ma nad tym kontrolę.
Szyderstwo jest wypowiedzią, która zamyka rozmowę w atmosferze wrogości, tak jak łaskawy tekst kolegi. Bo co można na to odpowiedzieć? Że jest różnica miedzy byciem szeregowcem w PO AD 2001 a Po-wskim ministrem AD 2013. Ale przecież kolega wie to lepiej ode mnie, w realu odpowiednikiem takiej wrzuty byłoby kopnięcie w kostkę.
Nie widzę sensu rozmowy, jeśli jeden z rozmówców daje takie wrzuty.
7dmy napisal(a): A jaki jest sens rozmowy w której inny rozmówca jeszcze kilka miesięcy temu uważał obecność Gowina za koszt poniesiony w imię sukcesu PiS a teraz potępia jego tam obecność.
Bo koszty zaczynaja przewyzszac zyski. Jakby Los wymienil tylko Gowina to post kolegi nie bylby tylko rznieciem glupa, ale niestety wymienil ich wiecej.
Nu ale czy "jedyni" sprawiedliwi w postaci bP Szydło i bMON Macierewicz coś z tym zrobili? Plunęli w twarz "zdrajcy" Kaczorowi? A może sami udają że deszcz pada a to charchy lecą im w twarz? No to jak to jest? Firmują swoją postawą wszystkie zmiany w PIS.
Maria napisal(a): A tak nawiązując do tytułu wątku, to czy obecnie coś się Wam jeszcze w ogóle podoba? Bo ja pozytywów jakoś nie widzę, a krytykować to już dawno mi się odechciało.
Nic nam się nie podoba, musi koniecznie do władzy wrócić PO, od razu dołączymy do europy, będzie homo-aborto. Dokończona zostanie reprywatyzacja i prywatyzacja, spadnie niepotrzebny fiskalizm w poborze podatków, baby wrócą do roboty zamiast byczyć się za 500 złotych, a szczęśliwi emeryci przestaną być wykluczeni z rynku pracy do śmierci. Polityka historyczna wróci na właściwe tory wyznaczone Idą i Pokłosiem. CBA przestanie nękać przyzwoitych ludzi.
I wreszcie będzie można wrócić do dawnego jojczenie na niszowych forach z pozycji wyższości moralnej. Zawrót głowy od sukcesów.
10/10 Dodałbym jeszcze przyjęcie tzw. uchodźców, euro i dorzucenie się w kolejnych paktach fiskalnych na kolejne plajtujące państwa południa.
10 lat temu bym naprawdę nie uwierzył, że tak skomentuję Kolegi post.
Marek #Ast: Polacy wolą, aby nie było sporów, atmosfery ciągłej kłótni, dlatego myślę, że nowe propozycje spodobają się naszemu elektoratowi
Trudno po tym cokolwiek jeszcze napisać...
Swoją szosą ma rację, takie właśnie jest marzenie fornala, który pacyfistą jest absolutnym - zgodzi się na wszystko, by tylko był pokój. Za tą postawą tkwi jedna głęboka obserwacja: jak panowie się biją, to chłopa boli.
Niektórzy po naszej stronie tak mają, że po prostu muszą być w ciągłej opozycji i odczuwają swoistą schadenfreude z faktu, iż PiS ostatnio obniżył loty.
Komentarz
Przy okazji samorządowych pytanie z mojego łódzkiego podwórka: ukochana przez platfusów i liberałów Hania Zdanowska Prezydent naszego robociarskiego grodu chyba przedwczoraj została skazana za składanie fałszywych oświadczeń w banku. Poświadczyła konkubentowi że wpłacił jej kwotę stanowiąca wkład własny na zakup od niej mieszkania. Na tej podstawie otrzymał kredyt hipoteczny i gotowiznę na resztę.Niby nic wielkiego, ale w ten sposób uzyskali gotowiznę na warunkach zdecydowanie lepszych niż kredyt gotówkowy - dłuższy termin i niższe oprocentowanie. Takiego gotówkowego nie dostaliby. Ja niestety tak nie mogę bo mam żonę oficjalną i z nią wspólnotę majątkową.Tacy z nas naiwniacy i fanatycy praworządności.No i sąd skazał Hanie i konkubenta na spore grzywny - po 20 i 25 tysięcy. Pytanie do prawników, jeśli są obecni: czy to eliminuje Hanię z kandydowania na Prezydenta Miasta Łodzi? To jedyna nadzieja bo PiS wyraźnie olewa Łódź i nikogo stąd tu nie wypromował i nie wystawia.Chyba że znowu Kopicińska odzyskana z PO.
Moim zdaniem Jaki miał spore szanse, bo był przeciwieństwem tego, co sobie wyobrażamy jako "warszawskie". Ale powinien był wejść do gry na fali swoich największych sukcesów w komisji i medialnego szumu po "ujawnieniu" jego "blokerskiej przeszłości". Teraz wszystko już się "rozjechało", różnice "spłaszczyły". Na jego miejscu nie startowałbym, niech sobie Dworczyk walczy.
No krótko mówiący, kolejna rzecz spaprana. Bhawo my! Przy tobie, najjaśniejszy Dutkiewiczu stoimy i stać chcemy!
Poznań to jak wiadomo bastion UW/PO, na marginesie do czasu Jaśkowiaka, jego konserwatywnego skrzydła, czyli pedały niet, a Kościół ok. I przez wiele lat poznański PiS był księstwem udzielnym najpierw panów Libickich a po nich schedę przejął Tadeusz Dziuba stary pecetowiec. Wynikało to z tego, że w Poznaniu jest mało miejsc biorących poselskie (dwa), więc gęb do wykarmienia nie może być za dużo. W radzie miasta było podobnie, wiadomo, kto wejdzie, więc reszta widziała sensu, by się angażować.
No i pojawił się młody dr Wróblewski, który chciał wejść w polityką. Wystawili go w wyborach do senatu w 2011 r. w obwarzanku wokół Poznania, gdzie oczywiście przegrał, a pomimo tego nie odpuszczał w kampanii wyborczej i zapierdalał po wszystkich gminach a nawet sołectwach.
Następne wybory samorządowe w 2014 Wróblewski kandyduje do sejmiku wojewódzkiego i część pisowców z listy ma do niego żale, że łamie niepisane zasady niewpieprzania się sobie w kampanii; polega to na tym, że jeśli kandydat nr 5 pochodzi z miejscowości Z i jest tam "mocny", to kandydat nr 4 w miejscowości Z nie prowadzi kampanii wyborczej. Wróblewski to złamał i w każdej gminie zrobił sobie wspólną ulotkę z jakimś kandydatem do rady gminy. Do sejmiku oczywiście wszedł.
W wyborach parlamentarnych w 2015 BW dostał zaszczytne 11 miejsce i pomimo tego się dostał, bo znowu zapierdalał jak nikt. Przy okazji zaczął zakładać koła PiSu w gminach, w których ich jeszcze nie było.
Jaśkowiak w tych wyborach jest w takiej samej sytuacji ja Grobelny w poprzednich. Wszyscy do nienawidzą i mają go dosyć. W poprzednich wyborach w pierwszej turze na prezydenta Poznania różnica głosów między 2 Jaśkowiakiem a 3 Dziubą wynosiła kilka tysięcy głosów. Gdyby wtedy PiS zamiast starego, antypatycznego Dziuby wystawiłby młodego i popularnego radnego Szynkowskiego vel Sęka, zapewne to on wszedłby do drugiej tury i całkiem możliwe, że negatywny elektorat Grobelnego zagłosowałby na niego.
W tych wyborach szykuje się powtórka. Czyli PiS zamiast BW, który już teraz zapierdala, organizuje jako poseł spotkania z radami osiedli Poznania, zamiast niego wystawi albo Tadeusza Zyska lub wojewodę Zbigniewa Hoffmanna. Dlatego, że BW jest zagrożeniem dla skostniałych pisowców, którzy są zadowoleni ze statusu quo.
Reasumując, jeśli jesteś ogarnięty, pracowity i chcesz się zaangażować społecznie trzymaj się z dala od PiSu, bo nikt Cię tak nie dojedzie tak jak oni.
Zajmowanie się Funduszem Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w wojewódzkim urzędzie pracy. Roboty prawie nie ma, bo mało kto składa wnioski, a wniosek zaliczkowy pracownik może zgłosić sam jak mu pracodawca zalega z pensją. Na dodatek okazało się, że pani urzędnik, która zajmowała się przyjmowaniem mojego wniosku o wypłatę nie wiedziała, iż dwa lata temu zmieniła się jedna z dwóch podstawowych ustaw na podstawie, której ona pracuje i, że nie ma racji w kwestii, którą mi tłumaczyła.
Zajmowanie się Funduszem Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w wojewódzkim urzędzie pracy. Roboty prawie nie ma, bo mało kto składa wnioski, a wniosek zaliczkowy pracownik może zgłosić sam jak mu pracodawca zalega z pensją. Na dodatek okazało się, że pani urzędnik, która zajmowała się przyjmowaniem mojego wniosku o wypłatę nie wiedziała, iż dwa lata temu zmieniła się jedna z dwóch podstawowych ustaw na podstawie, której ona pracuje i, że nie ma racji w kwestii, którą mi tłumaczyła.
A ile się tam zarabia, będzie chociaż 3 kawałki na rękę?
Jeśli mniej, to owszem idealna praca ... dla żony / męża bogatego małżonka.
Kurwa, przecież to jest zdrada.
Jako co zatem zostaną teraz opublikowane?!
Nie widzę sensu rozmowy, jeśli jeden z rozmówców daje takie wrzuty.
Plunęli w twarz "zdrajcy" Kaczorowi?
A może sami udają że deszcz pada a to charchy lecą im w twarz?
No to jak to jest?
Firmują swoją postawą wszystkie zmiany w PIS.
Dodałbym jeszcze przyjęcie tzw. uchodźców, euro i dorzucenie się w kolejnych paktach fiskalnych na kolejne plajtujące państwa południa.
10 lat temu bym naprawdę nie uwierzył, że tak skomentuję Kolegi post.