Uznanie, że zbiorowości też mają duszę nieśmiertelną? To byłaby już spora herezja, coś dużo poważniejszego niż ten infantylny julkizm.
Pewnie raczej nie w sensie, który by taką herezję implikował.
Gdybyśmy za praktyczny przykład wzięli obecną wojnę, a właściwie jej początek, to wedle takiego podejścia Ukraina powinna bez zbrojnego oporu pozwolić Rosjanom wjechać i zrobić, co tam sobie zamyślili, dopóki nie zaszłyby warunki obrony koniecznej życia ludzkiego. Rosjanie za mord cywilów wzięli się zasadniczo w momencie, gdy plan, z którym wjechali, zawiódł z powodu skutecznego oporu zbrojnego Ukrainy. Oczywiście tu jest problem praktyczny: skąd wiadomo, co zrobią, gdy zbrojnie wjadą i co należy zakładać decydując o oporze lub jego braku przy próbie wjazdu. Bo od tego będzie zależeć skuteczność obrony koniecznej, gdyby do tego doszło.
Bracie Hieronimie! Potworne herezje, chyżo z tą żagwią.
Brzost napisal(a): Przychodzi mi do głowy że Franciszek ma w swoim bliskim otoczeniu jakiegoś Grimo Gadzi Język który sączy mu do ucha narrację o nazistowskim terrorze na Ukrainie i stąd może mu się wydawać że obie strony są rownie zbrodnicze a cierpią wyłącznie tzw zwykli ludzie.
Przykro mi ale na taki luksus nie stać ludzi obdarzonych przymiotem nieomylności.
To jest głęboka nieprawda. Gwałty, porwania, uprowadzenia,tortury i egzekucje niewygodnych osób zaczęły się od razu w momencie opanowania danego terytorium/miasta przez oddziały z literą Z. Im więcej uległości, tym więcej tortur, gwałtów i obozów śmierci.
Tym bardziej podkreślałoby to ów problem praktyczny. I ujawniało nowe, np. pytanie o proporcjonalność o(d)poru oraz o to, na ile w moralnej ocenie decyzji liczy się "tu i teraz" a na ile dalsze, przewidywane konsekwencje (w kluczu omylności własnych przewidywań i zaufania Bożej opatrzności i przykładowi uległości Pana Jezusa).
Od siebie powiem tak: albo opisany, hipotetyczny pogląd jest dokładnie tak naiwny/głupi, na jaki wygląda, albo jego mądrość mnie cokolwiek przerasta. Musząc polegać na swoim rozumie roboczo zakładam pierwsze. Tak, czy siak, nie jest taki pogląd u papieża wykluczony. Coś mi się wydaje tu na rzeczy.
Herezja. Chrześcijaństwo nie polega na indywidualnym dążeniu do doskonałości (cokolwiek przez to słowo rozumiemy), chrześcijaństwo to religia miłości. Miłość, miłość, miłość - słyszymy zewsząd a zwłaszcza od papy Franczesko, czasem do wyrzygania. Centralną sprawą do naszego zbawienia jest łączność z Bogiem i z boskim pierwiastkiem w bliźnich, nazywamy to właśnie miłością. A tu niestety jest taka przykra tautologia: miłość oznacza ochronę a ochrona to przemoc. Oczywiście - są przypowieści o nadstawianiu drugiego policzka i oddawaniu płaszcza ale jeśli odróżnimy Ewangelie od książki kucharskiej, to zrozumiemy, że są to tylko ćwiczenia duchowe, których celem jest pozbycie się gniewu. Dlatego chrześcijaństwo NAKAZUJE Ukraińcom strzelać do Moskali. Dlaczego?
Za mirnyj trud otcow, i za sliozy naszich matierej Za liubimyj ukrainskij dom i za łunu nad Dnieprom.
To wszystko są to rzeczy za które warto i należy zabijać. W imię Chrystusa.
Brzost napisal(a): Przychodzi mi do głowy że Franciszek ma w swoim bliskim otoczeniu jakiegoś Grimo Gadzi Język który sączy mu do ucha narrację o nazistowskim terrorze na Ukrainie i stąd może mu się wydawać że obie strony są rownie zbrodnicze a cierpią wyłącznie tzw zwykli ludzie.
Przykro mi ale na taki luksus nie stać ludzi obdarzonych przymiotem nieomylności.
Ja go nie usprawiedliwiam, tylko próbuję dojść przyczyn jego zachowania.
Kościół Katolicki naucza o obronie koniecznej (uprawnionej) i o wojnie sprawiedliwej. Oba pojęcia wywodzi z przykazań miłości. Jesteśmy katolikami, zatem rozmawiamy o nauczaniu Kościoła poważnie.
Rydygier napisal(a): Kościół Katolicki naucza o obronie koniecznej (uprawnionej) i o wojnie sprawiedliwej. Oba pojęcia wywodzi z przykazań miłości. Jesteśmy katolikami, zatem rozmawiamy o nauczaniu Kościoła poważnie.
Na pewno poważnie?
2315 Gromadzenie broni wydaje się wielu ludziom paradoksalnym sposobem powstrzymania ewentualnych przeciwników od wojny. Widzą w tym najbardziej skuteczny ze środków zdolnych zapewnić pokój między narodami. Wobec takiego odstraszającego zabiegu powinno się wysunąć poważne zastrzeżenia moralne. Wyścig zbrojeń nie zapewnia pokoju. Nie tylko nie eliminuje przyczyn wojny, ale może je jeszcze nasilić. Wydawanie ogromnych sum na produkcję ciągle nowych rodzajów broni uniemożliwia przyjście z pomocą głodującej ludności 73 , hamuje rozwój narodów. Nadmierne zbrojenia mnożą przyczyny konfliktów i zwiększają ryzyko ich rozprzestrzeniania się.
2312 Kościół i rozum ludzki stwierdzają trwałą ważność prawa moralnego podczas konfliktów zbrojnych. "Gdyby na nieszczęście już do wojny doszło, nie wszystko tym samym staje się między walczącymi stronami dopuszczalne" 71 .
Na ile to jest zgodne z tym, co tu się wypisuje pozostawiam osądowi każdego. Oczywiście, jeśli ktoś SERIO wierzy Kościołowi i Ewangelii, a nie samodzielnie wybiera sobie co go nie obowiązuje (to tylko ćwiczenie duchowe?), a co jest podstawą oskarżenia bliźniego o satanizm.
Dobrze napisane, powinni Ruscy się zastosować. Czemu im tego Papież nie powiedział, tylko nas się uczepił? A do wojny obronnej nie trzeba próbować przeciwnika prześcignąć, ale trzeba się dozbroić adekwatnie do jego możliwości, bo zbrojna obrona ojczyzny to moralny obowiązek. No chyba, że mamy się bronić ale tylko gołymi pięściami, w takim razie trzeba Gwardii Szwajcarskiej odebrać halabardy.
Papież właśnie skrytykował zwiększenie budżetu na obronność, po którym i tak będzie on mniejszy, niż mają Ruscy.
A zresztą, może i czasami do sprawiedliwej wojny obronnej trzeba większego budżetu, niż ma atakujący, bo broń biologiczna i chemiczna jest tania, a precyzyjne rakiety, szpej do walki elektronicznej i satelity są drogie.
Myślę, że toczy się rozmowa poważna. Na ile poważnie kto podchodzi do całości nauczania a na ile je nagina/ignoruje - to rzecz druga. Naturalnie KKK 2312 i 2315 to również obowiązująca część nauczania Kościoła Katolickiego. Pokój zapewnia Jezus Chrystus, nie nadmierne zbrojenia. Z kolei adekwatna (wedle najlepszego rozeznania prawowitej władzy kraju) ilość broni jest potrzebna do uprawnionej obrony i wojny sprawiedliwej. Ani jedna, ani druga nie zawieszają ani joty prawa moralnego.
Jeśli zabijając jednego łajdaka ratujesz dziesięciu niewinnych?
Czy w katolicyzmie traktujemy wartość życia jako arytmetycznie wymierną? Nie na tym polega zasada obrony uprawnionej. Z drugiej strony - w warunkach wojny sprawiedliwej czytamy:
- aby użycie broni nie pociągnęło za sobą jeszcze poważniejszego zła i zamętu niż zło, które należy usunąć. W ocenie tego warunku należy uwzględnić potęgę współczesnych środków niszczenia.
Rydygier napisal(a): Pokój zapewnia Jezus Chrystus, nie nadmierne zbrojenia.
Ale pierdoły. Po pierwsze - użycie określenia "Jezus Chrystus" jest nadużyciem i to paskudnym, to szantaż wobec chrześcijan. "Czystość zapewnia Jezus Chrystus a nie kanalizacja i wodociągi." To zdanie nie ma logicznego sensu ale tego żaden z prawowiernych nie powie, bo jakże powiedzieć coś złego o Jezusie Chrystusie? Ja powiem, może nie o Jezusie Chrystusie tylko o tych, którzy jego imienia używają do wycierania gęby. I nie tylko gęby, jeśli zostajemy przy higienicznym kontekście. Nie będziesz kufa wzywał imienia Boga twego nadaremno! To przykazanie ma sens.
Drugie - słowo "nadmierne" jest już oceną. Oczywiście - nadmierne spożycie mleka jest niezdrowe. Po czym poznać, że jest nadmierne? Po tym oczywiście że szkodzi zdrowiu. A manipulant pociągnie dalej: skoro nadmierne spożycie mleka jest niezdrowe, to nie należy go w ogóle pić, prawda?
Mnie się wydawało, że jesteśmy przynajmniej trzy piętra nad tym poziomem rozmowy. Ale gratulacje - dwie grube manipulacje w jednym zdaniu prostym.
To jest całkowicie przewrotne, wręcz lucyferyczne podejście prowadzić wobec zbrodniczego ataku sił jawnie antychrześcijańskich jakieś talmudyczne z ducha rozważania, czy przypadkiem obrońcy nie są nadmiernie uzbrojeni i czy nie powinni miast strzelać zdecydować się na potencjalne zbiorowe męczeństwo rzekomo "wzorem Chrystusa".
To śmierdzi całą tablicą Mendelejewa z naciskiem na pierwiastek S.
Proponuję apel do najeźdźców, aby masowo poszli za pobożnym przykładem prawosławnych Skopców.
To jest odniesienie do konkretnej prawdy, nie pusty slogan. KKK wyraża ją tak:
KKK 2305 Pokój ziemski jest obrazem i owocem pokoju Chrystusa, który jest mesjańskim "Księciem Pokoju" (Iz 9, 5). Przez krew przelaną na krzyżu, "w sobie zadawszy śmierć wrogości" (Ef 2, 16) (Por. Kol 1, 20-22). pojednał On ludzi z Bogiem, a swój Kościół ustanowił sakramentem jedności rodzaju ludzkiego i jego zjednoczenia z Bogiem. "On... jest naszym pokojem" (Ef 2,14). Jezus ogłasza: "Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój" (Mt 5, 9).
Nie ma mowy o trwałym pokoju bez Jezusa Chrystusa. Wojny będą dopóty, dopóki ludzie nie nawrócą się, co oznacza tyle, iż w sposób wolny poddadzą swoje życie woli Bożej - przykazaniom miłości. Czyli Chrystusowi. Żaden "wodociąg", żaden materialny, odludzki konstrukt tego nie załatwi, bo to domena wolnej woli.
słowo "nadmierne" jest już oceną.
Tak. Toteż:
Z kolei adekwatna (wedle najlepszego rozeznania prawowitej władzy kraju) ilość broni jest potrzebna
Dlatego gdy papież kręci nosem na zwiększenie wydatków na zbrojenia mówiąc o szaleństwie - robi się "dziwnie". Nie jego odpowiedzialność, nie jego rozeznanie, nie jego decyzja. No chyba, że po prostu martwi się tym, co zwiększone zbrojenia oznaczają (zagrożeniem, którego są skutkiem). W tym miałby rację.
"Kiedy papież Urban powiedział te i wiele podobnych rzeczy w swoim eleganckim przemówieniu, tak wpłynął na pragnienia wszystkich obecnych, że wołali: "Taka jest wola Boża! To jest wola Boża!". Gdy czcigodny papież rzymski to usłyszał, z oczami wzniesionymi ku niebu złożył Bogu dziękczynienie i ręką nakazującą milczenie powiedział: Najmilsi bracia, dziś objawia się w was to, co Pan mówi w Ewangelii: "Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich". Gdyby Pan Bóg nie był obecny w waszych duchach, wszyscy nie wypowiedzielibyście tego samego wołania. Bo chociaż wołanie to wychodziło z wielu ust, to jednak źródło tego wołania było jedno. Dlatego powiadam wam, że Bóg, który zaszczepił go w waszych piersiach, wydobył go z was. Niech więc to będzie waszym okrzykiem wojennym w czasie walk, gdyż to słowo jest wam dane przez Boga. Gdy na nieprzyjaciela zostanie przypuszczony zbrojny atak, niech ten jeden okrzyk wznoszą wszyscy żołnierze Boga: Taka jest wola Boża! Taka jest wola Boża!"
-----
Wataha napisal(a): Słodki Jezu, wy tak na poważnie? Mordować w imię Chrystusa? A ja w pierwszej kolejności?
Rydygier napisal(a): Wojny będą dopóty, dopóki ludzie nie nawrócą się.
Bardzo dobry punkt wyjścia. I teraz trzeba zapytać - czy życie w państwie zbójeckim nawróceniu służy czy nie bardzo? Lewica cytuje traktaty, prawica przypomina fakty, zastosujmy metodę prawicową: czy Grecy, Ormianie, Asyryjczycy, Bułgarzy w państwie osmańskim się nawracali czy przechodzili na islam? Czy mieszkańcy ZSRR się nawracali czy zapisywali do KPZR i zostawali działaczami ateistycznymi? Czy podbój osmański przysłużył się chrześcijaństwu Wołoszczyzny czy nie? Była taka dyskusja w wątku o Vladzie Palowniku.
A więc - czy podbój Ukrainy przez Rosję przysłuży się nawróceniu Ukraińców?
E tam. Na takie dictum można odpowiedzieć, że w zgniłym Zachodzie też brak warunków do nawrócenia, a nawet jad sączony przez niego może być groźniejszy. Wychodzi na zero.
---
Rozmowa pokazuje jedno: katolicyzm, który kiedyś zachwycał kontaktem z rzeczywistością i stanowił fundament optymalnego używania rozumu, stał się hobby pobożnych eskapistów, którzy wznoszą oczy do nieba, kiedy za miedzą ludzie walczą o życie swoje i swoich bliskich, a także o swój dobytek. Może zamiast javelinów należałoby Ukraińcom zrzucać kartki z katechizmu z odpowiednimi ustępami?
Motes napisal(a): E tam. Na takie dictum można odpowiedzieć, że w zgniłym Zachodzie też brak warunków do nawrócenia, a nawet jad sączony przez niego może być groźniejszy. Wychodzi na zero.
Dlatego fakty a nie manifesty. Porównać ilość aborcji, rozwodów, frekwencje w kościołach itp.
Rozumne posłuszeństwo nauczaniu Kościoła nie jest eskapizmem tylko koniecznym przymiotem katolicyzmu. Jest to postawa właściwa która faktom nie przeczy ani od nich nie odrywa, choć może przeczyć niektórym (błędnym) interpretacjom faktów. Pozwala ona spojrzeć na fakty z właściwej perspektywy, a zatem lepiej je interpretować.
A więc - czy podbój Ukrainy przez Rosję przysłuży się nawróceniu Ukraińców?
Zło nie służy człowiekowi chyba, że Bóg się złem posłuży. Chociaż tak cięgiem czyni, zadaniem człowieka wedle woli Bożej jest zła unikać. Zatem choć np. prześladowania pierwszych chrześcijan czy to przez żydów (nim ukuto termin chrześcijanie) czy to przez pogański Rzym przysłużyły się nawróceniu licznych narodów ("Krew męczenników jest nasieniem chrześcijan" etc.), a i nasze, polskie cierpienia, owocowały dobrem, nie znaczy, że wolno nam się w nie celowo pakować czy biernie na zło zezwalać.
Nie wiem, jak potoczyłby się Boży plan względem Ukraińców i ich nawrócenia w razie podboju (a jak w razie odmiennym), wiem, bo tak naucza Kościół, że dopóki trwają warunki wojny sprawiedliwej, Ukraina przed podbojem powinna się bronić i mam wielką nadzieję, że się obroni.
Czeszę się barzo, iż Rydygier powrócił na forumki, gdyż jest on tzw. teologiem mniejszym, tj. dobrze obeznanym z teologią i nie podaje fałszywych tropów, gdyż wszystko opiera na nauczaniu Kościoła. A ja widząc mnóstwo mylnych egzegez już tylko tego szukam.
Ale pierdoły. Po pierwsze - użycie określenia "Jezus Chrystus" jest nadużyciem i to paskudnym, to szantaż wobec chrześcijan. "Czystość zapewnia Jezus Chrystus a nie kanalizacja i wodociągi."
Jest taki szmonces, jak to Mosze skarżył się Bogu, że ten go chyba nie kocha, bo nawet mu na loterii wygrać nie pozwoli, na co Pan Bóg: - Mosze, ty mnie daj szansę, ty chociaż raz kup los!
2315 Gromadzenie broni wydaje się wielu ludziom paradoksalnym sposobem powstrzymania ewentualnych przeciwników od wojny. Widzą w tym najbardziej skuteczny ze środków zdolnych zapewnić pokój między narodami. Wobec takiego odstraszającego zabiegu powinno się wysunąć poważne zastrzeżenia moralne. Wyścig zbrojeń nie zapewnia pokoju. Nie tylko nie eliminuje przyczyn wojny, ale może je jeszcze nasilić. Wydawanie ogromnych sum na produkcję ciągle nowych rodzajów broni uniemożliwia przyjście z pomocą głodującej ludności 73 , hamuje rozwój narodów. Nadmierne zbrojenia mnożą przyczyny konfliktów i zwiększają ryzyko ich rozprzestrzeniania się.
No, to sprawa jest jasna. "Wyścig zbrojeń" jest be, ale zbrojenia w celu ochrony ojczyzny cacy, więc Polska nie prowadzi "wyścigu zbrojeń", tylko się zbroi.
Polska nie wydaje też "ogromnych sum" na zbrojenia. Wydaje optymalne sumy (po noweli).
Polska nie zbroi się "nadmiernie" więc wszystko jest git. Można się rozejść. Pan papież nie mówił do Polaków, tylko do tych, którzy prowadzą "wyścig zbrojeń", wydają "ogromne sumy", zbroją się "nadmiernie".
Naród może się bronić w przypadku zagrożenia KKK 2309 (...) szkoda wyrządzana przez napastnika narodowi lub wspólnocie narodów była długotrwała, poważna i niezaprzeczalna
O! Aż zajrzałem w te strony, bo nigdy nie czytałem tych punktów.
KKK 2317 • Niesprawiedliwości, • nadmierne nierówności w porządku gospodarczym lub społecznym, • zazdrość, • podejrzliwość i • pycha, które szkodliwie szerzą się między ludźmi i narodami,
wciąż zagrażają pokojowi i powodują wojny.
→Wszystko, co czyni się, by zlikwidować te nieporządki, przyczynia się do budowania pokoju i unikania wojny.
Komentarz
Za mirnyj trud otcow, i za sliozy naszich matierej
Za liubimyj ukrainskij dom i za łunu nad Dnieprom.
To wszystko są to rzeczy za które warto i należy zabijać. W imię Chrystusa.
Mordować w imię Chrystusa?
A ja w pierwszej kolejności?
Nie bądź człowieku Julką. Bo chyba debilizm nie jest chrześcijański, co?
2315 Gromadzenie broni wydaje się wielu ludziom paradoksalnym sposobem powstrzymania ewentualnych przeciwników od wojny. Widzą w tym najbardziej skuteczny ze środków zdolnych zapewnić pokój między narodami. Wobec takiego odstraszającego zabiegu powinno się wysunąć poważne zastrzeżenia moralne. Wyścig zbrojeń nie zapewnia pokoju. Nie tylko nie eliminuje przyczyn wojny, ale może je jeszcze nasilić. Wydawanie ogromnych sum na produkcję ciągle nowych rodzajów broni uniemożliwia przyjście z pomocą głodującej ludności 73 , hamuje rozwój narodów. Nadmierne zbrojenia mnożą przyczyny konfliktów i zwiększają ryzyko ich rozprzestrzeniania się.
2312 Kościół i rozum ludzki stwierdzają trwałą ważność prawa moralnego podczas konfliktów zbrojnych. "Gdyby na nieszczęście już do wojny doszło, nie wszystko tym samym staje się między walczącymi stronami dopuszczalne" 71 .
Na ile to jest zgodne z tym, co tu się wypisuje pozostawiam osądowi każdego. Oczywiście, jeśli ktoś SERIO wierzy Kościołowi i Ewangelii, a nie samodzielnie wybiera sobie co go nie obowiązuje (to tylko ćwiczenie duchowe?), a co jest podstawą oskarżenia bliźniego o satanizm.
Papież właśnie skrytykował zwiększenie budżetu na obronność, po którym i tak będzie on mniejszy, niż mają Ruscy.
A zresztą, może i czasami do sprawiedliwej wojny obronnej trzeba większego budżetu, niż ma atakujący, bo broń biologiczna i chemiczna jest tania, a precyzyjne rakiety, szpej do walki elektronicznej i satelity są drogie.
Drugie - słowo "nadmierne" jest już oceną. Oczywiście - nadmierne spożycie mleka jest niezdrowe. Po czym poznać, że jest nadmierne? Po tym oczywiście że szkodzi zdrowiu. A manipulant pociągnie dalej: skoro nadmierne spożycie mleka jest niezdrowe, to nie należy go w ogóle pić, prawda?
Mnie się wydawało, że jesteśmy przynajmniej trzy piętra nad tym poziomem rozmowy. Ale gratulacje - dwie grube manipulacje w jednym zdaniu prostym.
To śmierdzi całą tablicą Mendelejewa z naciskiem na pierwiastek S.
Proponuję apel do najeźdźców, aby masowo poszli za pobożnym przykładem prawosławnych Skopców.
"Kiedy papież Urban powiedział te i wiele podobnych rzeczy w swoim eleganckim przemówieniu, tak wpłynął na pragnienia wszystkich obecnych, że wołali: "Taka jest wola Boża! To jest wola Boża!". Gdy czcigodny papież rzymski to usłyszał, z oczami wzniesionymi ku niebu złożył Bogu dziękczynienie i ręką nakazującą milczenie powiedział: Najmilsi bracia, dziś objawia się w was to, co Pan mówi w Ewangelii: "Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich". Gdyby Pan Bóg nie był obecny w waszych duchach, wszyscy nie wypowiedzielibyście tego samego wołania. Bo chociaż wołanie to wychodziło z wielu ust, to jednak źródło tego wołania było jedno. Dlatego powiadam wam, że Bóg, który zaszczepił go w waszych piersiach, wydobył go z was. Niech więc to będzie waszym okrzykiem wojennym w czasie walk, gdyż to słowo jest wam dane przez Boga. Gdy na nieprzyjaciela zostanie przypuszczony zbrojny atak, niech ten jeden okrzyk wznoszą wszyscy żołnierze Boga: Taka jest wola Boża! Taka jest wola Boża!"
----- To co? Sedewakante już od Urbana II ?
A więc - czy podbój Ukrainy przez Rosję przysłuży się nawróceniu Ukraińców?
---
Rozmowa pokazuje jedno: katolicyzm, który kiedyś zachwycał kontaktem z rzeczywistością i stanowił fundament optymalnego używania rozumu, stał się hobby pobożnych eskapistów, którzy wznoszą oczy do nieba, kiedy za miedzą ludzie walczą o życie swoje i swoich bliskich, a także o swój dobytek. Może zamiast javelinów należałoby Ukraińcom zrzucać kartki z katechizmu z odpowiednimi ustępami?
Nie wiem, jak potoczyłby się Boży plan względem Ukraińców i ich nawrócenia w razie podboju (a jak w razie odmiennym), wiem, bo tak naucza Kościół, że dopóki trwają warunki wojny sprawiedliwej, Ukraina przed podbojem powinna się bronić i mam wielką nadzieję, że się obroni.
...nieznośne i żałosne te manipulacje słowami
Dzięki.
- Mosze, ty mnie daj szansę, ty chociaż raz kup los!
czyli
"Bogu ufaj, strzelbę trzymaj w pogotowiu".
Polska nie wydaje też "ogromnych sum" na zbrojenia. Wydaje optymalne sumy (po noweli).
Polska nie zbroi się "nadmiernie" więc wszystko jest git. Można się rozejść. Pan papież nie mówił do Polaków, tylko do tych, którzy prowadzą "wyścig zbrojeń", wydają "ogromne sumy", zbroją się "nadmiernie".
Podniesienie wydatków na zbrojenia do 2 procent PKB to "szaleństwo"
A my jeszcze bardziej podnieśliśmy, niż do 2%.
Poza tym, ten co wydaje 1% a 5% kradnie ma mniej na biednych, niż ten, co wydaje 3% a kradnie 0,1%.
→ Katechizm, obrona pokoju, 2307-2317