Dla sprawiedliwości, należy dodać, że Pielgrzymkę Dla Złotego Cielca organizuje Polska Rada Ekumeniczna, do której nie należy Kościół Katolicki, ale:
Kościół Chrześcijan Baptystów w RP Kościół Chrześcijan Baptystów w RP
Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP
Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP
Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP
Kościół Polskokatolicki w RP Kościół Polskokatolicki w RP
Kościół Starokatolicki Mariawitów w RP Kościół Starokatolicki Mariawitów w RP
Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny
@trep powiedział(a):
Co to jest "Sprawiedliwoś klimatyczna"?
Sprawiedliwość społeczna to miało być tak, aby wszyscy mieli po równo, więc pewnie sprawiedliwość klimatyczna będzie wtedy, gdy wszędzie będzie ta sama temperartura. Nie załatwi się tego spacerem, nawet do Berlina.
@trep powiedział(a):
Co to jest "Sprawiedliwoś klimatyczna"?
Sprawiedliwość społeczna to miało być tak, aby wszyscy mieli po równo, więc pewnie sprawiedliwość klimatyczna będzie wtedy, gdy wszędzie będzie ta sama temperartura. Nie załatwi się tego spacerem, nawet do Berlina.
Zgodnie z fragmentami nowej książki nadchodzącej przed jubileuszowym rokiem Papieża Franciszka, opublikowanymi w niedzielę wzywa on do dochodzenia, czy ataki Izraela w Gazie stanowią ludobójstwo.
Po raz pierwszy papież Franciszek otwarcie wezwał do zbadania zarzutów dotyczących ludobójstwa w sprawie działań Izraela w Strefie Gazy.
We wrześniu powiedział, że ataki Izraela w Gazie i Libanie były „niemoralne” a wojsko wykraczało poza zasady wojny.
Francis wspomniał również, że „wciąż otwarta rana wojny na Ukrainie doprowadziła tysiące ludzi do porzucenia swoich domów, szczególnie w pierwszych miesiącach konfliktu”.
Aaaa, wspomniał ale nie potępił.
A gdzie w książce o ludobójstwie dokonywanym codziennie przez kacapów na Ukrainie, ja sze pitam?
Czy to na tem, czy na sąsiedniem forumku padła teza o "anglikanizacji Kościoła", znaczy, że w jednej strukturze będą harmonijnie współpracować nieliczne grubki o różnych wrażliwościach liturgicznych, a nawet, niejako, można powiedzieć, doktrynalnych.
Czy to na tem, czy na sąsiedniem forumku padła teza o "anglikanizacji Kościoła", znaczy, że w jednej strukturze będą harmonijnie współpracować nieliczne grubki o różnych wrażliwościach liturgicznych, a nawet, niejako, można powiedzieć, doktrynalnych.
Hitlerowskie zwyczaje. To już obowiązuje tam od dawna. Nie minął tydzień od spotkania opłatkowego, na którym jeden z posługujących u nasz księży opowiadał taką anegdotkę:
-- Byłem ja czasu małowiela temu w Passau, poprosili mnie, żebym celebrował Mszę. Przyszło do czytań. Chcę się udać w stronę ambonki, ale probosz czymie mię za rękaw i usadza. Pierwsze czytanie i drugie czytali świeccy lektorzy. Ale grają na Ewangelię, zrywam się ja z krzesełka, ale probosz czymie mię za rękaw i nie pozwala wstać. Patrzę ja, do ambonki podchodzi kobita. Czyta. Wstaję ja z krzesełka, żeby wygłosić kazanie, ale probosz czymie mię za rękaw i usadza. Kazanie wygłasza ta kobita, zresztą b. ładne. Zrywam się ja do tabernakulum, ale probosz czymie mię za rękaw. A tam jakiś świecki otwiera to tabernakulum. Potem chę ja szafować, ale probosz mię usadza na krzesełku a szafują świeccy.
Potem się dowiedziałem, że ta kobita to jakaś doktora albo profesra teologii w miejscowym ośrodku i ona jest najważniejszą osobą w tym mieście jak biega o Kościół. Wszystkim częsie.
Opisywałem już kiedyś jak byliśmy na mszy w Trutnowie i tam było identico, z tym, że jednak sami faceci brali udział. To. co widzimy w Polsce to jest jakiś skansen.
@los powiedział(a):
Romualdowi Trauguttowi? Nic nie wiem. Daesz!
Nu, liczę że to pierwsze było powstanie narodowe, w którym bycie katolem było wprost i cyntralnie. Poprzednie take raczej masonią podśmniardywały.
A gen. Traugutta na świętego chcą wypromować, więc coś na rzeczy byo.
Myślano o poczynieniu starań w celu wszczęcia procesu beatyfikacyjnego Romualda Traugutta[jakich?]. Z pomysłem tym wystąpił ks. Józef Jarzębowski, biograf Traugutta. Pomysł popierał także kardynał Stefan Wyszyński[19]. Obecnie[kiedy?] tą kwestią zajmuje się ojciec Władysław Kluz, autor książki pt. Dyktator Romuald Traugutt wydanej w 1982 r.[20]
A nie było tak, iż taki był Zeitgeist na przełomie XVIII i XIX wieku, że zasadniczo wśród elit wszelakich mason masona masonem poganiał? Tzn. że równie dobrze możnaby powiedzieć, że Powstanie Listopadowe było antymasońskie?
To też, ale mam skądiś poczucie, że właśnie w okolicach Powstania Styczniowego odbyło się ostateczne zespawanie Ołtarza z Ludem, a nie -- jak to pospolicie bywało -- z Tronem.
Szyskie inne kraje katolickie miały w ów czas masońskie rządy, które gnębiły Kościół i go w końcu zgnębiły, natomiast u nasz było inaczej.
Dam tu przykład krurestwa Bawarii, które urządzało zakonnikom te same brewerie co carat u nasz, w sensie zakazywali im naboru maładioży i pakowali do "Aussterbekloster" -- klasztor do wymierania, dosłownie.
@trep powiedział(a):
To. co widzimy w Polsce to jest jakiś skansen.
Znany fakt. Dziękujmy za to Romualdowi Trauguttowi i św. Stefanowi Wyszyńskiemu.
Jeszcze mówił, że jak był w Hiszpaniej, w jakiejś dużej świątyni i jak jako jeden z kilku kapłanów szafował, to wierni z jego kolejki szeptali "Polacco" i przechodzili do innych ogonków.
@trep powiedział(a):
To. co widzimy w Polsce to jest jakiś skansen.
Znany fakt. Dziękujmy za to Romualdowi Trauguttowi i św. Stefanowi Wyszyńskiemu.
Jeszcze mówił, że jak był w Hiszpaniej, w jakiejś dużej świątyni i jak jako jeden z kilku kapłanów szafował, to wierni z jego kolejki szeptali "Polacco" i przechodzili do innych ogonków.
Hrubo. Bali się, że ma czujnik stanu łaski uświęcającej?
@trep powiedział(a):
To. co widzimy w Polsce to jest jakiś skansen.
Znany fakt. Dziękujmy za to Romualdowi Trauguttowi i św. Stefanowi Wyszyńskiemu.
Jeszcze mówił, że jak był w Hiszpaniej, w jakiejś dużej świątyni i jak jako jeden z kilku kapłanów szafował, to wierni z jego kolejki szeptali "Polacco" i przechodzili do innych ogonków.
Hrubo. Bali się, że ma czujnik stanu łaski uświęcającej?
@trep powiedział(a):
To. co widzimy w Polsce to jest jakiś skansen.
Znany fakt. Dziękujmy za to Romualdowi Trauguttowi i św. Stefanowi Wyszyńskiemu.
Jeszcze mówił, że jak był w Hiszpaniej, w jakiejś dużej świątyni i jak jako jeden z kilku kapłanów szafował, to wierni z jego kolejki szeptali "Polacco" i przechodzili do innych ogonków.
Hrubo. Bali się, że ma czujnik stanu łaski uświęcającej?
Nie chcieli do buzi.
Ach, ta godnoś człowienia, te ręce robotnicze, sterane pracą, które nie są wcale gorsze niż język! Może jeszcze nie chcieli klękać?
Któryś mędrzec pogański, czy nie Mahatma Ghandi, powiadał, że gdyby katole naprawdę wierzyli, że w tym opłatku jest Bóg, to by się przed nim czołgali.
Komentarz
Nie mówi się "pedały", jak jaki papież, tylko "osoby w kryzysie homoseksualizmu".
Frocciagine - to ponoć obraźliwe określenie.
Z Gniezna, dodajmy, do Berlina.
https://www.pap.pl/aktualnosci/8-pielgrzymka-dla-klimatu-w-tym-roku-z-gniezna-do-berlina
Co to jest "Sprawiedliwoś klimatyczna" i co to jest "wystarczalnoś"?
Serio serio (może być i nie serio).
Dla sprawiedliwości, należy dodać, że Pielgrzymkę Dla Złotego Cielca organizuje Polska Rada Ekumeniczna, do której nie należy Kościół Katolicki, ale:
https://ekumenia.pl/kim-jestesmy/
Interesujące są następujące materiały źródłowe:
https://pielgrzymkadlaklimatu.pl/
http://ekokosciol.pl/
Nie wiem... Trzeba pytać autorów.
Ale Papa Francesco chyba nie ma w tym wypadku bezpośredniego związku z imprezą.
Aaa, w takim razie przebrasz za niesłuszne targanie ałtorytetu, tak?
...wystarczalność - może to:
"Oni rzekli: «Panie, tu są dwa miecze». Odpowiedział im: «Wystarczy»."
Sprawiedliwość społeczna to miało być tak, aby wszyscy mieli po równo, więc pewnie sprawiedliwość klimatyczna będzie wtedy, gdy wszędzie będzie ta sama temperartura. Nie załatwi się tego spacerem, nawet do Berlina.
...taka sama temperatura i wilgotność, co najmniej, korzystnie również nasłonecznienie (bo PV) i wietrzność (bo wiatraki)
Jakiś wariant "płaskiej ziemi" może? "Nowa ziemia" = "płaska Ziemia"?
...konieczne będą z pewnością ofiary z ludzi
W dzieciach z Bullerbyn jest taki pomysł, żeby zawsze było z górki
Ale Sven czy Lasse powiedział , że trzeba będzie dużo śrubek i dynamitu do tego
Rozsądny młody człowiek!
.
.
.
Ale czy to aby na pewno nie wyjście młodych junaków na pole szparagowe?
👣
🐾
🐾
Zgodnie z fragmentami nowej książki nadchodzącej przed jubileuszowym rokiem Papieża Franciszka, opublikowanymi w niedzielę wzywa on do dochodzenia, czy ataki Izraela w Gazie stanowią ludobójstwo.
Po raz pierwszy papież Franciszek otwarcie wezwał do zbadania zarzutów dotyczących ludobójstwa w sprawie działań Izraela w Strefie Gazy.
We wrześniu powiedział, że ataki Izraela w Gazie i Libanie były „niemoralne” a wojsko wykraczało poza zasady wojny.
https://toronto.citynews.ca/2024/11/17/pope-francis-calls-for-investigation-to-determine-if-israels-attacks-in-gaza-constitute-genocide/
Francis wspomniał również, że „wciąż otwarta rana wojny na Ukrainie doprowadziła tysiące ludzi do porzucenia swoich domów, szczególnie w pierwszych miesiącach konfliktu”.
Aaaa, wspomniał ale nie potępił.
A gdzie w książce o ludobójstwie dokonywanym codziennie przez kacapów na Ukrainie, ja sze pitam?
👣
🐾
🐾
Może wyślę tam Rambo?
Spotkał się ze starym Włochom Sylwestrem i jego rodziną
Indżoj
https://www.instagram.com/reel/DBZog9wpsdf/?igsh=em11N3VwcXJqY285
I co, myśleliście, że Jego Świątobliwości wystarczy zakazanie godnej i ważnej mszy?
E nie, to nie wystarcza dla zaspokojenia ambicji postępowej części Ludu Bożego, tja.
[Paweł Chmielewski, "Demokratyczna Msza Święta", Dorzeczak]
Czy to na tem, czy na sąsiedniem forumku padła teza o "anglikanizacji Kościoła", znaczy, że w jednej strukturze będą harmonijnie współpracować nieliczne grubki o różnych wrażliwościach liturgicznych, a nawet, niejako, można powiedzieć, doktrynalnych.
Podoba mi się określenie " różne wrażliwości doktrynalne." Do matematyki niestety nie da się zastosować.
Hitlerowskie zwyczaje. To już obowiązuje tam od dawna. Nie minął tydzień od spotkania opłatkowego, na którym jeden z posługujących u nasz księży opowiadał taką anegdotkę:
-- Byłem ja czasu małowiela temu w Passau, poprosili mnie, żebym celebrował Mszę. Przyszło do czytań. Chcę się udać w stronę ambonki, ale probosz czymie mię za rękaw i usadza. Pierwsze czytanie i drugie czytali świeccy lektorzy. Ale grają na Ewangelię, zrywam się ja z krzesełka, ale probosz czymie mię za rękaw i nie pozwala wstać. Patrzę ja, do ambonki podchodzi kobita. Czyta. Wstaję ja z krzesełka, żeby wygłosić kazanie, ale probosz czymie mię za rękaw i usadza. Kazanie wygłasza ta kobita, zresztą b. ładne. Zrywam się ja do tabernakulum, ale probosz czymie mię za rękaw. A tam jakiś świecki otwiera to tabernakulum. Potem chę ja szafować, ale probosz mię usadza na krzesełku a szafują świeccy.
Potem się dowiedziałem, że ta kobita to jakaś doktora albo profesra teologii w miejscowym ośrodku i ona jest najważniejszą osobą w tym mieście jak biega o Kościół. Wszystkim częsie.
Opisywałem już kiedyś jak byliśmy na mszy w Trutnowie i tam było identico, z tym, że jednak sami faceci brali udział. To. co widzimy w Polsce to jest jakiś skansen.
Znany fakt. Dziękujmy za to Romualdowi Trauguttowi i św. Stefanowi Wyszyńskiemu.
Romualdowi Trauguttowi? Nic nie wiem. Daesz!
Nu, liczę że to pierwsze było powstanie narodowe, w którym bycie katolem było wprost i cyntralnie. Poprzednie take raczej masonią podśmniardywały.
A gen. Traugutta na świętego chcą wypromować, więc coś na rzeczy byo.
A nie było tak, iż taki był Zeitgeist na przełomie XVIII i XIX wieku, że zasadniczo wśród elit wszelakich mason masona masonem poganiał? Tzn. że równie dobrze możnaby powiedzieć, że Powstanie Listopadowe było antymasońskie?
To też, ale mam skądiś poczucie, że właśnie w okolicach Powstania Styczniowego odbyło się ostateczne zespawanie Ołtarza z Ludem, a nie -- jak to pospolicie bywało -- z Tronem.
Szyskie inne kraje katolickie miały w ów czas masońskie rządy, które gnębiły Kościół i go w końcu zgnębiły, natomiast u nasz było inaczej.
Dam tu przykład krurestwa Bawarii, które urządzało zakonnikom te same brewerie co carat u nasz, w sensie zakazywali im naboru maładioży i pakowali do "Aussterbekloster" -- klasztor do wymierania, dosłownie.
noji mąż Marii Teresy też nieżły wolny mularz był i katoli gonił
dopiero Franc Jozef na starość pozwolił Galicji zakwytnąć jak tysiąc kwiatów
Jeszcze mówił, że jak był w Hiszpaniej, w jakiejś dużej świątyni i jak jako jeden z kilku kapłanów szafował, to wierni z jego kolejki szeptali "Polacco" i przechodzili do innych ogonków.
Hrubo. Bali się, że ma czujnik stanu łaski uświęcającej?
Wierni szeptali z szacunku po włosku czy po prostu się jąkali z wrażenia?
😌
Nie chcieli do buzi.
Ach, ta godnoś człowienia, te ręce robotnicze, sterane pracą, które nie są wcale gorsze niż język! Może jeszcze nie chcieli klękać?
Któryś mędrzec pogański, czy nie Mahatma Ghandi, powiadał, że gdyby katole naprawdę wierzyli, że w tym opłatku jest Bóg, to by się przed nim czołgali.