Skip to content

Elektromobilność - da sie

1131416181932

Komentarz

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    (..)Są takie same lub większe niż szanse na przeżycie pasażerów pociągu elektrycznego, który zatrzymał się srogą zimą w szczerym polu.

    Ktoś słyszał o przypadkach śmiertelnych?
    Kubatura pojazdu, możliwość chodzenia w celu zmuszenia mięśni do generowania ciepła, takich różnic jest kilka...

    Wydaje mi się, że pociąg ma też lepszą izolację termiczną niż auto i mniejszą utratę ciepła (mniej przeszklonych powierzchni), a chyba też i nie wyziębi się tak szybko...
  • No i dopóki owa hipotetyczna śnieżyca nie zerwie sieci, to pociąg elektryczny wciąż będzie miał zasilanie, więc wprawdzie nie pojedzie, ale ogrzewanie powinno działać.
  • .
    christoph napisal(a):
    Piotr Zaremba, prezes Electromobility Poland, pojawił się 29 października na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu na rzecz Rozwoju Elektromobilności i Energetyki Prosumenckiej, by zdać posłom relację z postępów projektu Izera.

    Z wypowiedzi prezesa wynika, że samochody Izery, jeśli faktycznie powstaną, będą składakami opartymi o zagraniczne elementy, a pojazdom daleko będzie do miana „polskiego samochodu elektrycznego”. Zaremba wyjaśnia, jaka jest tego przyczyna:



    – Polska straciła kompetencje projektowania i budowania samochodów, fabryk samochodowych. Wiemy to, bo pytaliśmy polskie firmy, czy są nam w stanie w tym pomóc i okazało się, że nie bardzo potrafią. Te kompetencje 15, 20 lat temu zostały wyprowadzone poza Polskę i teraz mrówczą pracą krok po kroku musimy je sprowadzić z powrotem – mówił prezes.

    Zaremba rozwinął temat kluczowych elementach pojazdów, które mają pochodzić od zagranicznych dostawców.

    Zagraniczna platforma
    Obecnie Electromobility Polska pracuje nad pozyskaniem odpowiedniej platformy (czyli gotowego projektu podłogi z układem jezdnym, kierowniczym, hamulcowym i miejscem na baterię) dla samochodów Izery. Jak mówił Zaremba, projektowanie nowego rozwiązania jest nieopłacalne.

    – Przy małej skali 100 tys. aut rocznie w porównaniu do gigantów tworzenie własnej platformy nie jest ekonomicznie uzasadnione – mówił prezes.

    Nadwozia z zewnętrzną pomocą
    Co więcej, same nadwozia – ma być ich 3 rodzaje – również powstaną przy pomocy integratora technicznego doświadczonego w projektowaniu i wdrażaniu do produkcji, by mieć się od kogo uczyć. Upraszczając – chodzi o producenta aut z zagranicy.

    https://jaw.pl/2021/11/izera-zagranicznym-skladakiem-polski-samochod-elektryczny-w-rzeczywistosci-jest-malo-polski/
    "Będzie składakiem"? Ojej, to zupełnie jak znaczna część "benzynowej" produkcji konkurencji i prawie cała obecna produkcja "elektryczna". Samochody EV zaprojektowane w całości i składane z komponentów w ramach jednego koncernu to mniejszość.
    O ile dla pojazdów benzynowych kryterium była jakaś ciągłość i tradycja projektowa, o tyle EV w zasadzie wywróciły stolik. Wielu głównych graczy nie czuje tematu, wielu ruszyło z ogarnianiem za późno. A morderczy wyścig trwa. Zapóźnienia i nietrafione pomysły kompensowane są kupowaniem dobrze rokujących rozwiązań.
    To są okoliczności sprzyjające Izerze.
    Wyzwaniem nie jest zrobienie projektu od zera, a sensowne zarządzanie składaniem całości.
  • loslos
    edytowano November 2021
    Mam graniczące z pewnością podejrzenie, że racją bytu Izery jest zmonetyzowanie kilku grantów. Tylko.
  • edytowano November 2021
    sprzedać pomysł fimie od żelków
    Geely

    są włąścicielem Volvo , tyle zarobili na autach w Azji
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Geely

    aha są też właścicielem
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Polestar

    mają też 9,7% udziału w Daimler AG

    a tu liczne zdjęcia produktów z firmy żelki
    https://en.wikipedia.org/wiki/Geely

    Łukaszenka nakazał kupować te auta swym urzędnikom, od kiedy firma weszła w Joint venture w Borysowie
  • Jest to niewykluczone.
    Natomiast - osobna sprawa - dziwny klimat wokół tego pomysłu może czytelnika nawrócić na hipotezę o wyraźnym potencjale sukcesu.
    Te zarzuty i śmieszki to ten sam katalog co przy przekopie mierzei i polskim uzbrojeniu. Gdzieś tam w ramach "wyzwania" są możliwe trudności, są pytania o sens i rzeczywiste intencje. A zamiast tego słychać pobudzanie rechotu czytelników onetów.
  • Na razie nie wygląda nawet na to, niestety. Może to dobrze, może tym razem coś z tego wyjdzie. Ogólnie natenczas ma rację, kwestia pijaru, w tej chwili koncerny się łączą, współpracują, inżynieria emblematowa na całego. Można kupić Mercedesa który będzie
    miał ten sam silnik Renault co Dacia, a Peugeot Partner, Citroen Berlingo, Opel Combo i Toyota Proace City to to samo auto. Ale jednak tylko Toyota daje 3 lata gwarancji bez limitu kilometrów a nie jak koledzy 2 z limitem, i nie odbiega ceną. Tak że jest pole do popisu.
  • edytowano November 2021
    los napisal(a):
    Mam graniczące z pewnością podejrzenie, że racją bytu Izery jest zmonetyzowanie kilku grantów. Tylko.
    Niezmiennie od dwóch lat :)
    los →napisał w listopadzie 2019:
    Mateusz Morawiecki. Najpierw wielkie plany a potem... kolejne wielkie plany. Dwadzieścia lat się tak w bankach przebujał.
    (MM ogłaszał, potem usty Sasina, miljon automobili na prąd.)

  • Przemko napisal(a):
    Na razie nie wygląda nawet na to, niestety. Może to dobrze, może tym razem coś z tego wyjdzie. Ogólnie natenczas ma rację, kwestia pijaru, w tej chwili koncerny się łączą, współpracują, inżynieria emblematowa na całego. Można kupić Mercedesa który będzie
    miał ten sam silnik Renault co Dacia, a Peugeot Partner, Citroen Berlingo, Opel Combo i Toyota Proace City to to samo auto. Ale jednak tylko Toyota daje 3 lata gwarancji bez limitu kilometrów a nie jak koledzy 2 z limitem, i nie odbiega ceną. Tak że jest pole do popisu.
    Najbardziej ogólne wrażenie jest takie, że to kolejny odcinek, na którym europa zdechła, choć jeszcze widać drgawaki sugerujące ślady życia. Po całości nie poczuli elektromobilności (powszechne myślenie, że EV to taki sam automobil, tylko z bateryjką zamiast silnika i baku na paliwo), zaś np. Azja - owszem. Rysują się na horyzoncie wielkie przetasowania. I to jest dobry moment na wchodzenie nowych graczy na ten - do tej pory - dość hermetyczny rynek. Dla Izery również. Pewnie żadna w tym zasługa inicjatorów. Ot, trafili na moment szansy. Nic tylko trzymać kciuki za sukces (zasłużony lub mimowolny). W końcu to nasi (chyba?).
  • adamstan napisal(a):
    No i dopóki owa hipotetyczna śnieżyca nie zerwie sieci, to pociąg elektryczny wciąż będzie miał zasilanie, więc wprawdzie nie pojedzie, ale ogrzewanie powinno działać.
    Wystarczy aby wywaliło podstację, bo pociągi to prąd stały, więc jeden odcinek zasila jedna podstacja.
    Na takie awarie cały czas jest utrzymywana rezerwa lokomotyw spalinowych, aby z pomocą pospieszyły.
    Co do elektryków, to nie ma opcji aby w obecnej konfiguracji się przyjęły.

  • edytowano December 2021
    za FB @ Arek Pikuś
    Pewnemu EkoFinowi padł akumulator w Tesli model S. W autoryzowanym serwisie stwierdzono, iż okres serwisowania /8 lat/ właśnie się zakończył, więc instalacja nowego akumulatora to koszt 20.000 euro...
    Policzył i zrobił tak:

  • edytowano December 2021
    Czyli co zrobił bo nie rozumiem?
  • 30 kg dynamitu, kukła Muska w środku.

    👣

    🐾
    🐾

  • edytowano December 2021
    bardzo ekologiczne, wysadzić w powietrze. Od jednej szajby w drugą.
  • A kto by się jakąś ekologią przejmował. Kolesie mają polew i git. Brykę pewnie kupił dlatego, że w Finlandii wacha droga, bo nigdzie o jego szajbie ekologicznej nic nie mogie znaleźć.
    Za to chcąc dowalić Muskowi zrobił mu darmową lekramę. News podparty widełkiem z happeningu obiegł świat. Ludziska się jarają i komentują. Nawet murzyn z Wybrzeża Klatki Schodowej, czy innego Ku*widołka o Tesli zasłyszał i zamiast krowie bździny w polu wąchać, teraz na internatach się popisuje i akcje chce kupywać. A one akurat, mimo a może dzięki fińskiemu incyndentowi przez ostatnie pare dni poszli w górę, hehe.

    👣

    🐾
    🐾

  • edytowano December 2021
    No więc właśnie, zamiast informować ludzi ze Tesla to scam, bo Musk się bogaci a na razie na sprzedazy aut bez przerwy traci nie swojej pieniadze, to robią mu reklamę. Takie czasy.
  • Aaale jak wysadzenie w powietrze nieużytecznego produktu ma robić mu dobrą reklamę?
    Nu, giełdy nie idzie ogarnąć
  • Takie czasy, każdy chciałby mieć tylko takie problemy w życiu jak wysadzanie Tesli, co nie?
  • Rozwiązanie na poziomie decyzji o zakupie tesli. Już nawet pomijając kwestię napędu, co trzeba mieć w głowie by obejrzawszy ten produkt w środku i na zewnątrz decydować się na taki wydatek? To jest wyższy poziom niesamowitości.
  • Coca cola i inne napoje gazowane, dżinsy, panierowane kurczaki, siekane kotlety w bułce, teraz tesla. Po prostu - Amerykanie umieją sprzedawać.
  • edytowano December 2021
    los napisal(a):
    Coca cola i inne napoje gazowane, dżinsy, panierowane kurczaki, siekane kotlety w bułce, teraz tesla. Po prostu - Amerykanie umieją sprzedawać.
    Elon jednak mistrzem lansu&baunsu, gdyż Rajmund (Roz)Croc, cwany Żyd Strauss, Asa Candler czy pałkownik Sanders sprzedawali chociaż skończone produkty, podczas gdy on pociska inwestorom nawet nie półprodukty lecz mgliste idee (hajperlup itd.)
  • Na usprawiedliwienie Żyda Straussa można powiedzieć, że swe paskudne spodnie najpierw sprzedawał tym, dla których to odzienie było stosowne.
  • natenczas napisal(a):
    Rozwiązanie na poziomie decyzji o zakupie tesli. Już nawet pomijając kwestię napędu, co trzeba mieć w głowie by obejrzawszy ten produkt w środku i na zewnątrz decydować się na taki wydatek? To jest wyższy poziom niesamowitości.
    Ogólnie amerykańska motoryzacja taka jest, nie za to najbardziej ja kochamy.
  • Przemko napisal(a):
    natenczas napisal(a):
    Rozwiązanie na poziomie decyzji o zakupie tesli. Już nawet pomijając kwestię napędu, co trzeba mieć w głowie by obejrzawszy ten produkt w środku i na zewnątrz decydować się na taki wydatek? To jest wyższy poziom niesamowitości.
    Ogólnie amerykańska motoryzacja taka jest, nie za to najbardziej ja kochamy.
    Ostatnią rzeczą, do której to-to bym porównał to amerykańska motoryzacja.
    To nawet w tej nowej działce pt. elektrowozy mieści się z trudem. Widać prędzej mental bliski produktom typu Nadgryzione Japko. Dzięki temu tandetne materiały i nieudane rozwiązania można tłumaczyć np. misją ratowania planety przez samoograniczanie.
  • natenczas napisal(a):
    nowej działce pt. elektrowozy
    W sumie działka jest de facto stara, sięgająca początków motoryzacji, tylko na nowo odkopana. Ostatnio z niejakim zdumieniem dowiedziałem się (oglądając filmik o działaniu radaru policyjnego), że jednym z pierwszych ukaranych za przekroczenie prędkości (jeszcze bez użycia radaru) był jakoś pod koniec XIXw (1897?) nowojorski taksówkarz. I teraz najlepsze.

    Firma dla której ów jegomość jeździł miała właśnie flotę elektrowozów na baterie, które były ładowane na "bazach", gdzie się wymieniało rozładowaną na naładowaną i jechało dalej.

    Lata '90 XIX wieku. Także tego ;)

  • Ponieważ, przynajmniej w Stanach, elektrowozy i spalinowozy dzielnie rywalizowały o prymat pierwszeństwa przez co najmniej dwie dekady, prawie do Wielkiej Wojny. I w największych miastach ten wyścig z reguły wygrywały elektrowozy. Ostatecznie przegrały przez prowincję, gdzie łatwiej było o paliwo ( potrzebne też do napędzania innych pojazdów) niż prąd i gdy automobil przestał być dobrym super luksusowym dostępnym wyłącznie młodym wykształconym z wielkich miast.
  • natenczas napisal(a):
    Rozwiązanie na poziomie decyzji o zakupie tesli. Już nawet pomijając kwestię napędu, co trzeba mieć w głowie by obejrzawszy ten produkt w środku i na zewnątrz decydować się na taki wydatek? To jest wyższy poziom niesamowitości.
    Poważnie?
    Prowadziłem kilka razy, jechałem jako pasażer wiele, kilku znajomych tym jeździ.
    Jeździ się tym fantastycznie, prowadzenie, przyspieszenie, autopilot bajka.
    Software klasa sama w sobie.
    Gdybym szukał auta w tym segmencie, to najpewniej bym kupił.
  • wildcatter1 napisal(a):
    natenczas napisal(a):
    Rozwiązanie na poziomie decyzji o zakupie tesli. Już nawet pomijając kwestię napędu, co trzeba mieć w głowie by obejrzawszy ten produkt w środku i na zewnątrz decydować się na taki wydatek? To jest wyższy poziom niesamowitości.
    Poważnie?
    Prowadziłem kilka razy, jechałem jako pasażer wiele, kilku znajomych tym jeździ.
    Jeździ się tym fantastycznie, prowadzenie, przyspieszenie, autopilot bajka.
    Software klasa sama w sobie.
    Gdybym szukał auta w tym segmencie, to najpewniej bym kupił.
    Cóż, radykalna opinia subiektywna
    Zawsze wyobrażałem sobie, że jak coś kosztuje pół mieszkania, to nie ma w tym czymś miejsca na niskiej jakości materiały, niedoróbki i nieudane rozwiązania. Prowadzenie i przyspieszenie są ok, ale nie wyróżniające na tle konkurencji, albo niekiedy tracące pozycję lidera.
    Nie byłoby pewnie takiego rozczarowania gdyby nie poprzedzająca aura obcowania z jakimś cudem techniki.
    Nie wiem, może tacy co wyznają się w detalach i całym tym automobiliźmie dostrzegą plusy dodatnie. Wrażenia przypadkowego człowieka z ulicy są jak wyżej.
  • edytowano December 2021
    natenczas napisal(a):
    Widać prędzej mental bliski produktom typu Nadgryzione Japko. Dzięki temu tandetne materiały i nieudane rozwiązania można tłumaczyć np. misją ratowania planety przez samoograniczanie.
    Różne rzeczy Nagryzionego Japku można zarzucić, ale nie tandetne materiały. Mamy od 8 lat (niedługo będzie 9) laptopa od Appla który służy za takiego domowego "wycierusa", nic w nim nawet nie skrzypi. Dell/HP/Asus by już się rozleciał na kawałki.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.