Skip to content

Blaski i nędze Unii Europejskiej

17810121349

Komentarz

  • Brzost napisal(a):
    Exspectans napisal(a):
    stwierdził, że Niemcy zajmą się szukaniem rozwiązania
    (Z tt Dominiki Cosić)

    Ostatecznego? ;-)
    Jak zwykle.
  • Czyżby molon labe ?
  • edytowano November 2020
    Brzost napisal(a):
    Exspectans napisal(a):
    stwierdził, że Niemcy zajmą się szukaniem rozwiązania
    (Z tt Dominiki Cosić)

    Ostatecznego? ;-)
    No przecież już znaleźli. Mają nas zagłodzić. A nie, czekaj, właśnie postawiliśmy veto p-ko temu zagłodzeniu. Ale nietakt, wstyd będzie we Frankfurcie.
  • po co Koledze FrankFurt?
    trza się przestawić na zimnioki i kiszoną kapustę
    adie! awokado i papaja
    choć mamy naszą , polską , Papayę

    wuala! czy dewolaj?
    nie będą nam tu w obcych językach! Panie tego...
  • Exspectans napisal(a):

    Budżet -> tak jak już napisano wyżej prowizorium. Sytuacja finansowa raczej nie będzie gorsza dla Polski, natomiast uderzy w kraje typu Hiszpania, które mocno dostały po dupie przez COVIDa. Skutki mogą być dwojakie: albo zaczną się z nami bardziej liczyć, albo będą próbowali szybciej zaj...ć. Tu jest moim zdaniem pół na pół.
    A czy w ogóle nam ta kaśka jest do czegoś potrzebna? Jak są te fundusze normalne to rozumiem, dostajemy więcej niż Niemcy wiec niwelujemy różnice. Ale akurat te mają być dla wszystkich, więc różnic za bardzo nie zniwelują, przydadzą się jedynie do rozruszania gospodarki - ale złotówki se możemy dodrukować sami, nie potrzebujemy pomocy EBC. Ma to sens czy nie?
  • Exspectans napisal(a):
    trep napisal(a):
    Gnój donosi, że jest veto.
    To jakieś info insajderskie?
    Pem wam, że teraz inaczy będę paczał na Gnoja. Skąd on to wiedział? :-?
  • Ktoś mi w ogóle tak prosto wytłumaczy, skąd oni te 700 miliardów chcą wziąć, skoro wszyscy tej Unii pozadłużani, a Zachód najbardziej, niektórzy na grubo ponad 100% PKB,wszędzie kryzys, spadki wszystkiego? Złupią Europejczyków i dadzą im ich własną kasę z potrąconym procentem, dodrukują czy pożyczą gdzieś i za parę lat trzeba będzie z odsetkami płacić? Bo jak tak, to nawet lepiej, że żadnych miliardów nie wzięli.
  • Besteer napisal(a):
    Ktoś mi w ogóle tak prosto wytłumaczy, skąd oni te 700 miliardów chcą wziąć, skoro wszyscy tej Unii pozadłużani, a Zachód najbardziej, niektórzy na grubo ponad 100% PKB,wszędzie kryzys, spadki wszystkiego? Złupią Europejczyków i dadzą im ich własną kasę z potrąconym procentem, dodrukują czy pożyczą gdzieś i za parę lat trzeba będzie z odsetkami płacić? Bo jak tak, to nawet lepiej, że żadnych miliardów nie wzięli.
    Proste, wydrukują.
  • edytowano November 2020
    los napisal(a):
    Besteer napisal(a):
    Ktoś mi w ogóle tak prosto wytłumaczy, skąd oni te 700 miliardów chcą wziąć, skoro wszyscy tej Unii pozadłużani, a Zachód najbardziej, niektórzy na grubo ponad 100% PKB,wszędzie kryzys, spadki wszystkiego? Złupią Europejczyków i dadzą im ich własną kasę z potrąconym procentem, dodrukują czy pożyczą gdzieś i za parę lat trzeba będzie z odsetkami płacić? Bo jak tak, to nawet lepiej, że żadnych miliardów nie wzięli.
    Proste, wydrukują.
    My tu na forum jesteśmy w tyle, większość nie zdaje sobie sprawy z problemów lub braku problemów z drukowaniem. Mój kolega (w sumie leming), który wrócił po 20 latach z Anglii, na argument że drukowanie spowoduje inflację, powiedział - no i co ? A co mnie ta inflacja obchodzi, w czym nam zaszkodzi ? Byle żeby nie taka jak w Niemczech przed wojną a będzie OK.

    Natomiast my żyjemy w przesądach gospodarczych.
  • edytowano November 2020
    Przecież mejnstrim forumkowy nie ma problemów z drukowaniem, o luzowaniu i podobnych wynalazkach było tu od lat, a ostatnio ktoś wrzucał ciekawy artykulik z jakiegoś polskiego think tanku i tez była mini dyskusyjka. Czasami jakiś korwinista się pojawi, coś tam popiszczy i zniknie, to jedyne głosy sprzeciwu.
  • edytowano November 2020
    polmisiek napisal(a):
    Przecież mejnstrim forumkowy nie ma problemów z drukowaniem, o luzowaniu i podobnych wynalazkach było tu od lat, a ostatnio ktoś wrzucał ciekawy artykulik z jakiegoś polskiego think tanku i tez była mini dyskusyjka. Czasami jakiś korwinista się pojawi, coś tam popiszczy i zniknie, to jedyne głosy sprzeciwu.
    Ja wiem, ja wiem. Jest taka narracja na forum, trochę wykreowana przez losa, ale tak po prawdzie - kto rozumie dlaczego dodruk nie szkodzi ? Wierzymy losowi (no bo się zna), gdzieś liczymy zdroworozsądkowo, że skoro wszyscy na świecie tak robią ... Ale czip się aktywuje, niby tak, ale przecież inflacja to zło ! Raz sformatowany łeb ciężko przestawić, trzeba pożyć trochę w innym społeczeństwie (dlatego przykład tego kolegi z Anglii).

    Nie zapominajmy, że znaczna część tego forum to są jednak exkorwinowcy. To w człowieu siedzi głęboko.
  • Hmm, też byłem korwinowcem i nie mam tak. Inflacja normalnych rozmiarów zmusza do tego, żeby coś z pieniędzmi robić, bo się rozpuszczą. A aktywność to rzecz najważniejsza, bo po co komu złote pałace bez elektryczności i jedzenia, albo ropa pod ziemią, której nie ma komu wydobyć? Wszyscy nie mogą być rentierami.
  • polmisiek napisal(a):
    Hmm, też byłem korwinowcem i nie mam tak. Inflacja normalnych rozmiarów zmusza do tego, żeby coś z pieniędzmi robić, bo się rozpuszczą. A aktywność to rzecz najważniejsza, bo po co komu złote pałace bez elektryczności i jedzenia, albo ropa pod ziemią, której nie ma komu wydobyć? Wszyscy nie mogą być rentierami.
    A od tego nie są stopy procentowe ?
  • edytowano November 2020
    JORGE napisal(a):
    polmisiek napisal(a):
    Hmm, też byłem korwinowcem i nie mam tak. Inflacja normalnych rozmiarów zmusza do tego, żeby coś z pieniędzmi robić, bo się rozpuszczą. A aktywność to rzecz najważniejsza, bo po co komu złote pałace bez elektryczności i jedzenia, albo ropa pod ziemią, której nie ma komu wydobyć? Wszyscy nie mogą być rentierami.
    A od tego nie są stopy procentowe ?
    To jest właśnie współczesny mechanizm dodruku pieniądza, przecież nie mówimy o dodruku fizycznym. Bank centralny sprzedaje jakieś tam papierki (oczywiście tych papierków też nikt nie drukuje), i za kilka dni odkupuje trochę drożej. Ponieważ zakup tych papierków jest ogólnodostępny, to wyznacza minimalny zwrot z inwestycji który ma sens. Bo jeśli możesz iść do banku centralnego i mieć zawsze X %, nie opłaca się nic poniżej tego X. Więc nie ma sensu dla banku np. udzielać kredytu z oprocentowaniem poniżej X, bo może iść do NBP i dostać lepszą ofertę. To jest podstawowy mechanizm, a w ostatnich latach pojawiło się ich więcej. W ten sposób bank centralny może też sterować ilością pieniądza na rynku.
    Możliwe że coś przeinaczyłem albo pominąłem coś istotnego, ale to niech Los skoryguje.
  • loslos
    edytowano December 2022
    JORGE napisal(a):
    Jest taka narracja na forum, trochę wykreowana przez losa, ale tak po prawdzie - kto rozumie dlaczego dodruk nie szkodzi ?
    Nikt tego nie rozumie ale na razie nie szkodzi, to jest fakt. Kiedyś pewnie zaszkodzi ale kiedyś to będzie kiedyś, teraz się ratujemy przed tym, co jest teraz.

    Warto mimo to pamiętać, że ten dodruk nie jest za darmo.

  • edytowano November 2020
    A nie będzie można zrobić denominacji jak w '95 i tyle, a potem znowu drukować?
  • A po co jak nie ma inflacji?
  • Jak nie ma inflacji?
  • 3,8% to ma być inflacja? I dobrze, że jakaś jest, bo problemem świata teraz jest deflacja.
  • JORGE napisal(a):
    polmisiek napisal(a):
    Przecież mejnstrim forumkowy nie ma problemów z drukowaniem, o luzowaniu i podobnych wynalazkach było tu od lat, a ostatnio ktoś wrzucał ciekawy artykulik z jakiegoś polskiego think tanku i tez była mini dyskusyjka. Czasami jakiś korwinista się pojawi, coś tam popiszczy i zniknie, to jedyne głosy sprzeciwu.
    Ja wiem, ja wiem. Jest taka narracja na forum, trochę wykreowana przez losa, ale tak po prawdzie - kto rozumie dlaczego dodruk nie szkodzi ? Wierzymy losowi (no bo się zna), gdzieś liczymy zdroworozsądkowo, że skoro wszyscy na świecie tak robią ... Ale czip się aktywuje, niby tak, ale przecież inflacja to zło ! Raz sformatowany łeb ciężko przestawić, trzeba pożyć trochę w innym społeczeństwie (dlatego przykład tego kolegi z Anglii).

    Nie zapominajmy, że znaczna część tego forum to są jednak exkorwinowcy. To w człowieu siedzi głęboko.
    A kto rozumie jak działa grawitacja?
    Też do końca nie rozumiemy, fale grawitacyjne potwierdzono bardzo niedawno, grawitonów w ogóle i to dość kontrowersyjne, w ogóle przecież teoria Einsteina ma ok. 100 lat. Cywilizacja ma parę tysięcy i ludzie wiedzieli, że w dół się opada, a żeby wejść pod górkę trzeba siły.

    Tu jest trochę podobnie, nie musisz wiedzieć szczegółów, do polityki gospodarczej wystarczy empiryczna wiedza, że zrobiono dodruk i nic się nie stało.

    Co do ekskorwinizmu, to cóż, ja tu widzę pewien rzadko dostrzegany aspekt korwinizmu. Otóż mnie, który 15 lat temu wierzył monetarystom, ale Mikkemu już nie, wystarcza dowód empiryczny. Miała być hiperinflacja --> nie było --> teoria jest błędna albo prawdziwa, ale tylko przy jakimś na razie nieznanym założeniu.
    Bo ja wolę fakty od teorii. Korwiniści wolą teorie od faktów - ta antyempiryczna obsesja wzięta zresztą od szkoły austriackiej - najbardziej mnie zawsze od tego odstręczała.
  • edytowano November 2020
    Ale w zasadzie to dlaczego nie wiemy, dlaczego te wrzutki pieniędzy w ostatnich latach nie spowodowały inflacji? Nie da się wytropić, co się z tymi pieniędzmi stało? Na jakichś kontach leżą przecież.
  • Są teorie ale dość mętne. Grawitacja to przy tym betka.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Tu jest trochę podobnie, nie musisz wiedzieć szczegółów, do polityki gospodarczej wystarczy empiryczna wiedza, że zrobiono dodruk i nic się nie stało.
    No nie, to jest wiedza na poziomie "nie zaszczepiłem się na grypę i byłem zdrowy" albo "zaszczepiłem się na grypę i jednak zachorowałem". Mam nadzieję, że są jakieś mocniejsze przesłanki, że inflacja nie szkodzi.

  • polmisiek napisal(a):
    Ale w zasadzie to dlaczego nie wiemy, dlaczego te wrzutki pieniędzy w ostatnich latach nie spowodowały inflacji? Nie da się wytropić, co się z tymi pieniędzmi stało? Na jakichś kontach leżą przecież.
    Wczorej w radio mówili, że to właśnie od tego leżenia. Skoro se leżą, to jak mogą coś powodować?
  • Wetami my i Węgry rozpieprzamy niemiecką strategię wzięcia za ryj UE. Saryusz-Wolski mówił, że to jest "gangerski "ruch Niemców, że idą na "rumpał" (takich słów używał, a jest to człek zasadniczo stonowany). Bo to nie chodziło tylko o nas, przykręcić kasę będzie można i innym nowym krajom, albo pogrozić państwom Południa jeżeli nie będą chciały prowadzić wewnętrznej polityki budźetowej wg wytycznych Hitlerowców.

    Od stycznia prezydencję od Niemców przejmie Portugalia, która potrzebuje nowego budżetu na już. Później Słowenia, która właściwie dołączyła już do nas i Węgier. Więc jest w miarę bezpiecznie, ale prędzej czy później Niemcy dopną swego. Trzeba się powoli przyzwyczajać z myślą o opuszczeniu kurwidołka.

    Z przekazów polityków urzędujących w UE wynika też, że jest spory szok po naszym wecie. Bo wszyscy myśleli, że to tylko groźby, nikt na poważnie nie brał deklaracji. To też pokazuje w jakim stanie jest Unia. Co też ciekawe obecne prowizorium budżetowe jest dla nas korzystne, gdyż będziemy mieć prawie 30% kaski więcej niż przy nowej perspektywie (tam spora część kasy idzie solidarnie na Południe). Pozycja jest więc dobra, świadomie nie piszę negocjacyjna, bo tu nie ma negocjacji. My chcemy powrotu do ustaleń z lipca, gdzie obiecano nam, że nie będzie zależności praworządność kaska. Niemcy nas klasycznie w chuja zrobili. Boszssz, jakże prymitywny to naród.
  • edytowano November 2020
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    polmisiek napisal(a):
    Ale w zasadzie to dlaczego nie wiemy, dlaczego te wrzutki pieniędzy w ostatnich latach nie spowodowały inflacji? Nie da się wytropić, co się z tymi pieniędzmi stało? Na jakichś kontach leżą przecież.
    Wczorej w radio mówili, że to właśnie od tego leżenia. Skoro se leżą, to jak mogą coś powodować?
    Ale można by się dowiedzieć, u kogo leżą i dlaczego te ktosie nic z nimi nie robią.

    Może nic z nimi nie robią, bo nie ma inflacji? A nie ma inflacji, bo nic z nimi nie robią?
  • Gorlias_Fitzgorgon napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Tu jest trochę podobnie, nie musisz wiedzieć szczegółów, do polityki gospodarczej wystarczy empiryczna wiedza, że zrobiono dodruk i nic się nie stało.
    No nie, to jest wiedza na poziomie "nie zaszczepiłem się na grypę i byłem zdrowy" albo "zaszczepiłem się na grypę i jednak zachorowałem". Mam nadzieję, że są jakieś mocniejsze przesłanki, że inflacja nie szkodzi.

    Ale tu się pojawił drugi wątek, tj. nie o tym, czy inflacja szkodzi; tylko dlaczego inflacji nie ma mimo dodruku w ostatnich latach. I tego drugiego nie wiemy.
  • A kto wogóle decyduje o inflacji?
    romeck, (na czas zapytania) lat sześć
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.