christoph napisal(a): W poniedziałek wieczorem orędzie w sprawie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej wygłosiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek. - Łukaszenka musi liczyć się z konsekwencjami swoich czynów. Atak na granice Polski to atak na granice UE i NATO. Nasi sojusznicy jednoznacznie i solidarnie potępili tę agresję i wezwali do jej zakończenia - mówiła.
czyż byż już UE była przydatna? i ok?
zdaje się to my jesteśmy bardziej tej UE przydatni. Oni tylko gadają, a panowie Irakijczycy chcą nie do Olsztyna, a do Frankfurtu (a/M). W zamian UE nalicza nam wątpliwoprawne kary - TVN wyliczyło, że na razie to 100 milionów.
komisja europewjska zabrobonowała żeby zawrzeć z Turcją umowę migracyjną do 2024, Turcja dostanie 3,5 mld Euro na utrzymanie 3,7 mln uchodźców z Syrii. w zamian za to Turcja uszczelni granicę z Bułgarią i Grecją. na podstawie pierwszej umowy migracyjnej z roku 2015 otrzymała 6 mld Eu, z czego wypłacono 4,1 mld https://www.reuters.com/article/eu-gipfel-t-rkei-idDEKCN2E10L5
Będziemy ściśle współpracować z Polską, która codziennie jest pod znaczną presją – zapewniała kanclerz Angela Merkel szefa polskiego rządu po rozmowach w Berlinie.
Od szefowej niemieckiego rządu usłyszał zapewnienia o solidarności w obliczu – jak mówiła Merkel – formy ataku hybrydowego ze strony Białorusi. – Celem jest destabilizacja nie tylko Polski, ale Unii Europejskiej. Dlatego wyrażamy pełną solidarność z Polską. Z drugiej strony jasne jest, że to sprawa między Unią Europejską a Białorusią i wszystkie działania muszą być uzgadniane i konsultowane. Tak było z moja rozmową z Aleksandrem Łukaszenką – powiedziała Angela Merkel, starając się rozwiać wątpliwości, jakie wyrażano po jej dwóch rozmowach telefonicznych z białoruskim dyktatorem. Jak tłumaczyła, tematem tamtej rozmowy była pomoc humanitarna dla migrantów.
PMM Dla naszej dyplomacji placówka w Berlinie ma strategiczne znaczenie. Obsadzenie ambasady RP w Niemczech dyplomatą tak wszechstronnie wykształconym i doświadczonym jest dużym wyzwaniem, ale jestem przekonany, że wkrótce będziemy mogli zaprezentować odpowiednich kandydatów.
Saryusz Wolski? poseł w PE nie lubi Niemców i z nich nie żyje
Rzecznik generalny TSUE wydał opinię ws. zaskarżenia tzw. mechanizmu warunkowości przez Polskę i Węgry Według rzecznika generalnego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (TSUE), Manuela Camposa SANCHEZ-BORDONA, należy oddalić skargę prawną Polski i Węgier w sprawie mechanizmu warunkowości, który uzależnia wypłatę środków unijnych od praworządności. – System ten [mechanizm warunkowości] został przyjęty na właściwej podstawie prawnej, jest zgodny z art. 7 TUE oraz z zasadą pewności prawa – dodał rzecznik. Tak zwany mechanizm warunkowości (wprowadzony w grudniu 2020 r.) pozwala UE na niewypłacenie środków budżetowych dla państw członkowskich, jeśli istnieje ryzyko, że środki mogą być niewłaściwie wykorzystane w wyniku naruszenia zasady praworządności. Polska i Węgry złożyły skargę na użycie mechanizmu. Opinia rzecznika generalnego TSUE nie jest wiążąca. Jest jedynie wstępem do wyroków, ale wyznacza kierunek, do którego dążyć będzie późniejsze orzeczenie.
Już tradycją jest, że nasz premier Matołusz podpisuje wszystkie papierki, które mu podsuną, a potem idzie do TVP a klaruje ludożerce, że ojtam ojtam jakieś tam kwity, na które myszy szczają w archiwum. Ważne jest, że mu obiecali, że nie będą go targać po pejsach, a jak spróbują to już on im okaże. No jak widać pani Manuela mu nie obiecała.
A może po prostu realne korzyści z bycie w UE dla nas są gdzie indziej i są niezagrożone, a te wszystkie fundusze to generalnie pic na wodę? I od razu odpowiadam: nie wiem, ale taka mi się myśl ostatnio nasunęła.
też jestem ciekaw jak by to wyglądało w sytuacji gdy ustają wszelkie przelewy finansowe (składka od nas, fundusze w tym rolne i spójnościowe od potomków waffen SS) i działamy na zasadzie unii celnej olewając "wyroki-sroki".
Francuski „Libération” opisuje aferę z udziałem sędziów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Komisji Europejskiej. Dziennik oskarżył sędziów TSUE i ważnych polityków EPL-u o konflikt interesów i handel wpływami sędziów.
Źródło, tej przemiłej informacji. Czyli jednak TSUE to nie krystalicznie czyste lelije, a sprzedajne s..... łajdaki?
Wataha napisal(a): Taka sugestia że niby ktoś groził ich rodzinom? Zaczyna się robić ciekawie
Dziecko się panu urodziło, a zasadniczo dziecko powinno mieć ojca, czyż nie? Ojciec jest równie ważny jak matka, a jak matka wyjedzie to nawet ważniejszy
Le Pen, Orban, Abascal już w Warszawie. Będzie nowa frakcja w PE? W sobotę spotkanie liderów europejskich partii prawicowych
W sobotę odbędzie się Warsaw Summit, spotkanie liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych z udziałem szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Podczas sesji roboczych uczestnicy będą dyskutowali m.in. o przyszłości Unii Europejskiej i ewentualnych reformach instytucjonalnych Wspólnoty.
... do Warszawy przyjadą szefowie kilkunastu konserwatywnych partii europejskich
Mój problem jest taki, że dla Federy Europejskiej widzę tylko jedną alternatywę, a mianowicie Druga Pierwszą Rzeczpospolitą. Ta ostatnia, czyli Druga Pierwsza, pozostaje jednak w sferze marzeń. Moich, a nie jestem do końca pewien, czy także Rządu Narodowego. Zresztą, ktoś zapytywał: "I po co to? Żeby Biedra była odmorzadomorza?"
Nu. Gdyby więc Rząd Narodowy wstał, zadął się i uderzył w tenże śpiew, to bym się entuzjazmował.
Ale nie. Rząd Narodowy cięgiem piszczy, że dla Wujni nie masz alternatywy, nijakiej. I że Polska z Wujni wypchnąć się nie da! Popiera to bodaj 80% okolicznej ludności.
A Wujnia, jak to Wujnia, z natury swej dąży do federy. I w końcu zdąży. Spójrzmy na ostatnie 20 lat, jak daleko poszły te procesy za naszej pamięci. Jeszcze niedawno samo słowo federa byo bzitkie, dziś jest w umowie koalicyjnej rządu niemieckiego.
Problem jest taki, że w danej federze będziemy odgrywali rolę taką jak Illinois czy Georgia w federze zamorskiej. Czyli członu niby ważnego, ale bez przesady. Nie jest to ani Teksas, ani Kalifornia, ani Nowa Anglia, żeby się z nimi ktokolwiek liczył.
Piłsudski miał cel "stworzyć związek federacyjny, z którym świat musiałby się liczyć", ale nie wyszło. Czy dziś jest bliżej czy dalej? Do USE na pewno bliżej niż kiedykolwiek. A proces federalizacji Wujni ma swoją prędkość i swoją bezwładność. Nie ma żadnej znaczącej -- w skali europejskiej -- siły, która by się temu procesowi przeciwstawiała. Ostatnio PiS próbował zebrać te unijne niedobitki antyunijne i tyle zyskał, że pani Maryna na nas w Rzepie nacharchała.
Warto też pamiętać, że EWG, ba i EWWiS, ma w swym genie federalizację, od samego początku. Była filmoza Kożuszka, że tak jest? Warto odsłuchać, bo on się tam skupia na myśli Jeana Moneta, który od zawsze był federastą.
Podobne tezy znalazłem u mojego ólóbionego blogera, Orlińskiego:
Od kiedy Karol Wielki podzielił swoje imperium na część zachodnią, wschodnią i środkową – trwa nieustająca wojna (z krótkimi przerwami) między wschodnią a zachodnią o podział środkowej (od jej pierwszego władcy zwanej niegdyś Lotaryngią). Proszę sprawdzić samemu: między traktatem z Verdun (843) a 1945 to nieustanna wojna, z okresami pokoju trwającymi maks 50 lat. Od traktatu z Verdun Europa zawierała już wiele traktatów pokojowych, mających tę wojnę zakończyć. Konstancjański, wormacki, westfalski, wiedeński, wersalski… żaden nie był jednak tak trwały jak traktat rzymski, tworzący podwaliny Unii Europejskiej. Dawajta kontprzykłady, jak się nie zgadzata. Na liście 11 oficjalnych ojcow założycieli aż 9 pochodzi z dawnej Lotaryngii (w rozumieniu traktatu z Verdun). Pozostali dwaj to Churchill i Monnet. Dla Spaaka, Spinelliego, Schumana czy Adenauera najważniejsze było to, żeby ich rodzinne miasta przestały już stawać w płomieniach, bo Berlin ruszył na wojnę z Paryżem (albo odwrotnie). To ich zbliżyło do federalistów wschodnioeuropejskich, których motywacje były podobne.
Pisowska propaganda teraz często mówi o „Europie Schumanna”, od której Unia rzekomo odeszła. Premier Morawiecki napisał w liście do przywódców UE, że niepokoi go „stopniowe przeobrażanie się Unii w podmiot, który miałby przestać stanowić sojusz wolnych, równych i suwerennych państw, a stać się jednym, centralnie zarządzanym organizmem”. To ja po prostu zacytuję deklarację Schumanna z 1950: „Europa nie powstanie od razu ani w całości: będzie powstawała przez konkretne realizacje (…) Umieszczenie produkcji węgla i stali pod wspólnym zarządzaniem zapewni natychmiastowe powstanie (…) pierwszego etapu Federacji Europejskiej”. Od samiusieńkiego początusieńku chodziło więc o to, żeby stopniowo przekształcać „sojusz suwerennych państw” w federację. Która była dalekosiężnym celem Schumanna, Spinelliego, Churchilla – oraz Arciszewskiego, Sikorskiego, Bora-Komorowskiego. I celem nie było stworzenie samej tylko unii celnej, ale sprawienie, żeby wojna między krajami członkowskimi była „nie tylko nie do pomyślenia, ale i fizycznie niemożliwa”. Tego się nie da osiągnąć bez rezygnacji z suwerenności.
Tak więc tak. W klubie, w którym jesteśmy, skazani jesteśmy na granie zawsze drugiego skrzypca, ale za to jest ciepła woda. Jest szansa na zorganizowanie własnego klubiku, co dałoby nam jakąś sprawczość i wielgość, pytanie czy ktoś zgłosi palec pod tę budkę. No i pytanie, czy w ogóle ogłosimy, że budka się otwiera.
Po wojnie brytyjski ekonomista John Maynard Keynes miał powiedzieć, że dzięki swoim działaniom koordynacyjnym Monnet prawdopodobnie skrócił czas trwania wojny o rok.
W 1943 Monnet został członkiem Narodowego Komitetu Wyzwolenia, francuskiego rządu na uchodźstwie w Algierii. W czasie spotkania 5 sierpnia 1943 oświadczył Komitetowi:
"Nie będzie nigdy pokoju w Europie, jeśli państwa zostaną zrekonstytuowane na bazie narodowej suwerenności... Kraje Europy są za małe, aby zagwarantować swojej ludności niezbędny dobrobyt i postęp społeczny. Kraje europejskie muszą się ukonstytuować w postaci federacji..."
Komentarz
na podstawie pierwszej umowy migracyjnej z roku 2015 otrzymała 6 mld Eu, z czego wypłacono 4,1 mld
https://www.reuters.com/article/eu-gipfel-t-rkei-idDEKCN2E10L5
nie trzeba przedstawiać faktur na uchodżców
Premier Mateusz Morawiecki i kanclerz Niemeic Angela Merkel© John MacDougall/REUTERS Premier Mateusz Morawiecki i kanclerz Niemeic Angela Merkel
Berlin to kolejna z kilku europejskich stolic, którą odwiedził w ostatnich dniach polski premier Mateusz Morawiecki w związku z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią. Spotkał się w czwartek, 25 listopada, zarówno z ustępującą kanclerz, jak i jej następcą Olafem Scholzem z SPD, który ma objąć rządy na początku grudnia. – Relacje polsko-niemieckie są fundamentalne dla spójności UE oraz jakości odpowiedzi na kryzysy, które mają miejsce na obrzeżach UE – podkreślał Morawiecki na konferencji prasowej po rozmowie z Merkel.
Od szefowej niemieckiego rządu usłyszał zapewnienia o solidarności w obliczu – jak mówiła Merkel – formy ataku hybrydowego ze strony Białorusi. – Celem jest destabilizacja nie tylko Polski, ale Unii Europejskiej. Dlatego wyrażamy pełną solidarność z Polską. Z drugiej strony jasne jest, że to sprawa między Unią Europejską a Białorusią i wszystkie działania muszą być uzgadniane i konsultowane. Tak było z moja rozmową z Aleksandrem Łukaszenką – powiedziała Angela Merkel, starając się rozwiać wątpliwości, jakie wyrażano po jej dwóch rozmowach telefonicznych z białoruskim dyktatorem. Jak tłumaczyła, tematem tamtej rozmowy była pomoc humanitarna dla migrantów.
Dla naszej dyplomacji placówka w Berlinie ma strategiczne znaczenie. Obsadzenie ambasady RP w Niemczech dyplomatą tak wszechstronnie wykształconym i doświadczonym jest dużym wyzwaniem, ale jestem przekonany, że wkrótce będziemy mogli zaprezentować odpowiednich kandydatów.
Saryusz Wolski? poseł w PE
nie lubi Niemców i z nich nie żyje
https://www.newyorker.com/magazine/2021/12/06/the-secretive-libyan-prisons-that-keep-migrants-out-of-europe
I od razu odpowiadam: nie wiem, ale taka mi się myśl ostatnio nasunęła.
Czyli jednak TSUE to nie krystalicznie czyste lelije, a sprzedajne s..... łajdaki?
Kolega Krótki z Wiednia, wycofał się z polityki, bo mu się dziecko urodziło, jego kolega podał ten sam powód
Zaczyna się robić ciekawie
Czy jest afd?
Nu. Gdyby więc Rząd Narodowy wstał, zadął się i uderzył w tenże śpiew, to bym się entuzjazmował.
Ale nie. Rząd Narodowy cięgiem piszczy, że dla Wujni nie masz alternatywy, nijakiej. I że Polska z Wujni wypchnąć się nie da! Popiera to bodaj 80% okolicznej ludności.
A Wujnia, jak to Wujnia, z natury swej dąży do federy. I w końcu zdąży. Spójrzmy na ostatnie 20 lat, jak daleko poszły te procesy za naszej pamięci. Jeszcze niedawno samo słowo federa byo bzitkie, dziś jest w umowie koalicyjnej rządu niemieckiego.
Problem jest taki, że w danej federze będziemy odgrywali rolę taką jak Illinois czy Georgia w federze zamorskiej. Czyli członu niby ważnego, ale bez przesady. Nie jest to ani Teksas, ani Kalifornia, ani Nowa Anglia, żeby się z nimi ktokolwiek liczył.
Piłsudski miał cel "stworzyć związek federacyjny, z którym świat musiałby się liczyć", ale nie wyszło. Czy dziś jest bliżej czy dalej? Do USE na pewno bliżej niż kiedykolwiek. A proces federalizacji Wujni ma swoją prędkość i swoją bezwładność. Nie ma żadnej znaczącej -- w skali europejskiej -- siły, która by się temu procesowi przeciwstawiała. Ostatnio PiS próbował zebrać te unijne niedobitki antyunijne i tyle zyskał, że pani Maryna na nas w Rzepie nacharchała.
Warto też pamiętać, że EWG, ba i EWWiS, ma w swym genie federalizację, od samego początku. Była filmoza Kożuszka, że tak jest? Warto odsłuchać, bo on się tam skupia na myśli Jeana Moneta, który od zawsze był federastą.
Podobne tezy znalazłem u mojego ólóbionego blogera, Orlińskiego:
https://ekskursje.pl/2021/10/niech-zyje-federacja-europejska/
I ciekawie, nie przeczę, on prawi: Tak więc tak. W klubie, w którym jesteśmy, skazani jesteśmy na granie zawsze drugiego skrzypca, ale za to jest ciepła woda. Jest szansa na zorganizowanie własnego klubiku, co dałoby nam jakąś sprawczość i wielgość, pytanie czy ktoś zgłosi palec pod tę budkę. No i pytanie, czy w ogóle ogłosimy, że budka się otwiera.