Skip to content

Mózgotrzepy

145791024

Komentarz

  • A może jednak a) a koła nie świecą, gdyż rosyjskiej produkcji?
  • Tomek napisal(a):
    Obstawiam B. C już zdecydowanie za dużo, byłby prawie kilometr dziennie. A on przecież dużo stoi i bada. Z kolei 3 kilometry na rok to trochę mało, ale nie jest niemożliwe i nie byłbym zdziwiony. Tylko wtedy skąd takie zużycie tych kół? Czy to po prostu 10 lat w tamtych warunkach robi swoje?
    To jest napędzane energia słoneczną jak sądzę? To cud że w ogóle jeździ przy takiej masie, stawiam na A.
  • Przemko napisal(a):
    stawiam na A.
    A jak Kolega tłumaczy stan tego koła na zdjęciu?

  • Tomek napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    stawiam na A.
    A jak Kolega tłumaczy stan tego koła na zdjęciu?

    Jak na 10-letnią oponę w kamieniołomie nie ma tragedii. :)
  • Przemko napisal(a):
    Tomek napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    stawiam na A.
    A jak Kolega tłumaczy stan tego koła na zdjęciu?

    Jak na 10-letnią oponę w kamieniołomie nie ma tragedii. :)

    Ale ten, kto to skonstruował, przecież wiedział, że do kamieniołomu. Chyba że kazali mu zrobić coś co wytrzyma 5 lat, to i zrobił.

    Jaki był spodziewany okres żywotności tego marsjańskiego urządzeństwa?
  • Może zużywa się zgodnie z planem.
  • Obstawiam, że większość kolegów, którzy wypowiedzieli się w tomacie i zapodali swój educated guess chyba zna odpowiedź. Bo wtedy już dozwala się guglać. A jakby jakimś cudem był ktuś, kto jeszcze czeka na rozwiązanie to jest to A) 28 km.
    Dla mnie, jak to przeczytałem kilka miesięcy temu był to absolutny mózgotrzep. https://www.space.com/nasa-mars-rover-curiosity-wheel-damage-photos

    Notto jeszcze parę ciekawostek.
    Maksymalna szybkość Curiosity to 0,14 km/h co by trochę wyjaśniało przejechany dystans. Pojazd nigdy nie robi więcej niż 100 m dziennie, ponieważ operatorzy z NASA przygotowują trasę i polecenia z jednodniowym wyprzedzeniem. Najpierw szukają przeszkód i ustalają trasę. Nie mogą kazać pojazdowi jechać dalej niż widzą na zdjęciach. W nocy wysyłają przez radio zestaw poleceń a maszyna czeka i rusza podczas dnia. Wykonuje polecenia i wysyła dane na Ziemię, gdzie są analizowane. W nocy przygotowywane są nowe zadania. Często Curiosity wcale nie jedzie bo ma inne polecenia. Robot nie jest prowadzony w czasie rzeczywistym, już nawet z tego względu, że sygnał z Ziemi na Marsa leci 20 minut.

    Koła zrobione są z aluminium a szprychy z tytanu. Dlaczego są tak zużyte - nie wiem, biorąc pod uwagę niski przebieg i to, że przyciąganie na Marsie to 1/3 przyciągania ziemskiego. Nie chce mi się szukać, ale NASA uważa, że to nie problem i pojazd może jeszcze długo funkcjonować.
    Koła zostały zaprojektowane przez Jet Propulsion Laboratory (JPL).
    Spryciarze zaprojektowali koła Curiosity, aby raz na obrót napisać „JPL” alfabetem Morse'a w marsjańskiej glebie. Można zobaczyć wzór na poniższym obrazku (na kołach wygląda od tyłu, aby litery były nadrukowane w glebie). Celem posiadania wzoru, oprócz własnej reklamy, jest mierzenie dystansu. Jeden obrót koła to 1,65 m. Mówi się, że wiele osób spoza JPL nie wiedziało o tym Morsie aż do momentu startu.

    image

    👣

    🐾
    🐾

  • Mordechlaj_Mashke napisal(a):
    Obstawiam, że większość kolegów, którzy wypowiedzieli się w tomacie i zapodali swój educated guess chyba zna odpowiedź. Bo wtedy już dozwala się guglać. A jakby jakimś cudem był ktuś, kto jeszcze czeka na rozwiązanie to jest to A) 28 km.
    Dla mnie, jak to przeczytałem kilka miesięcy temu był to absolutny mózgotrzep. https://www.space.com/nasa-mars-rover-curiosity-wheel-damage-photos

    Notto jeszcze parę ciekawostek.
    Maksymalna szybkość Curiosity to 0,14 km/h co by trochę wyjaśniało przejechany dystans. Pojazd nigdy nie robi więcej niż 100 m dziennie, ponieważ operatorzy z NASA przygotowują trasę i polecenia z jednodniowym wyprzedzeniem. Najpierw szukają przeszkód i ustalają trasę. Nie mogą kazać pojazdowi jechać dalej niż widzą na zdjęciach. W nocy wysyłają przez radio zestaw poleceń a maszyna czeka i rusza podczas dnia. Wykonuje polecenia i wysyła dane na Ziemię, gdzie są analizowane. W nocy przygotowywane są nowe zadania. Często Curiosity wcale nie jedzie bo ma inne polecenia. Robot nie jest prowadzony w czasie rzeczywistym, już nawet z tego względu, że sygnał z Ziemi na Marsa leci 20 minut.

    Koła zrobione są z aluminium a szprychy z tytanu. Dlaczego są tak zużyte - nie wiem, biorąc pod uwagę niski przebieg i to, że przyciąganie na Marsie to 1/3 przyciągania ziemskiego. Nie chce mi się szukać, ale NASA uważa, że to nie problem i pojazd może jeszcze długo funkcjonować.
    Koła zostały zaprojektowane przez Jet Propulsion Laboratory (JPL).
    Spryciarze zaprojektowali koła Curiosity, aby raz na obrót napisać „JPL” alfabetem Morse'a w marsjańskiej glebie. Można zobaczyć wzór na poniższym obrazku (na kołach wygląda od tyłu, aby litery były nadrukowane w glebie). Celem posiadania wzoru, oprócz własnej reklamy, jest mierzenie dystansu. Jeden obrót koła to 1,65 m. Mówi się, że wiele osób spoza JPL nie wiedziało o tym Morsie aż do momentu startu.

    image
    Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.

    Trep lubi to. Zwłaszcza, że zgat.
  • W nagrodę Marsa dać mogę dać.

    image

    👣

    🐾
    🐾

  • Kto by twierdził, że Niemcy nie nadają się do polskich imion, niech zapozna wielkopomną postać Tadzia Müllera:

    https://simple.m.wikipedia.org/wiki/Tadzio_Müller

    Nada się także Kazimierz Hohenzollern:

    https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Hohenzollern

    Oraz wnuczę jegoż, Jan Kazimierz Wittelsbach:

    https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Jan_Kazimierz_Wittelsbach_(Pfalz-Simmern)

  • loslos
    edytowano August 2022
    Rodzice Tadzia pewnie byli miłośnikami Thomasa Manna.

    Z kilkuset milionów Niemców w historii znalazł kolega trzech o polskich imionach, z czego dwóch te imiona miało bardziej międzynarodowe? https://en.wikipedia.org/wiki/Casimir

    Teraz doczytałem, że matką Kazimierza Hohenzollerna była Zofią Jagiellonka. Raz, że Polka a dwa - mieli osiemnaścioro dzieci. Pewnie im ludzkie imiona się skończyły i musieli nazwać po dziadku.

    Lepszego dowodu tezy przeciwnej do wygłoszonej być nie może. Było o prawach statystycznych i absolutnych i jak prawa absolutne działają w populacji istot żywych.
  • edytowano August 2022
    Ale co mieli w głowach polscy władcy w tym czasie by wydawać dzieci za jakiegoś prowincjusza z Niemcowa to ja ciągle nie ogarniam. Chyba, że tu mamy przypadek o którym mowił kolega los, że ludzie zmiany geopolityczne zauważają ze stuletnim przynajmniej opóźnieniem.
  • Dużo tych córek było i gdzieś trzeba było wydać.
  • los napisal(a):
    Dużo tych córek było i gdzieś trzeba było wydać.
    Nuale czy to musiał być zazwyczaj niemiec?
  • Dużo ich.
  • Tadzio powinien se zmienić na Pedzio.

    👣

    🐾
    🐾

  • Podczas gdy wiele rządów na całym świecie prawdopodobnie byłoby zachwyconych, gdyby ich obywatele drinkowali mniej, Japonia przyjmuje odwrotne podejście i wzywa młodych ludzi do zrobienia czegoś dla kraju i chlania więcej.

    Japońska ajencja od podatków prowadzi kampanię skierowaną do osób w wieku od 20 do 39 lat, zachęcając ich do wymyślenia sposobów, dzięki którym zaprawianie może stać się bardziej popularne wśród młodziaków.
    Skarbówka odpaliła program „Sake Viva!” czyly konkurs na najlepsze pomysły nakłaniania szczawików do częstego otwierania puszki lub butelki, np. dojenie na chacie, nawet do lustra, hehe.

    Agencja ma nadzieję, że pomysły, które wyłonią się z burzy mózgów pomogą zwiększyć sprzedaż i oczywiście zwiększyć dochody podatkowe rządu.

    Nu ale jak tu na trzeźwo przeprowadzić burzę mózgów? Problem jest poważny i bez wódki nie razbieriosz. Błędne koło.

    Osobiście czarno to widzę.

    👣

    🐾
    🐾

  • Wiesz że starzejesz się, kedy nawet Japączyk nie chce żebyś się z nim napił.
  • Ale o czym z nimi rozmawiać jak we łbach siedzi im tylko manga, anime i porno?

    👣

    🐾
    🐾

  • Czym się różni manga od anime?
  • Że się nie rusza.
  • Anime to animowana manga.
  • Tu może chodzić także o to, żeby dzięki towarzyskim walorom alko przełamać narastającą alienację społeczną i plagę uporczywego singielstwa wśród japońskiej młodzieży.
  • Tym czym komiks od filmu.
  • edytowano September 2022
    Otóż nasz najwiętszy sojuznik-kukuruznik jest już tak ciężko chory, że na kwerownika prokuratury w Kalafiorni wybrał se pana Chesę Boudina.

    image

    (Tu dodajmy, że paczpan, że wybór prokuratora heneralnego jest wyborem demonkratycznym ergo politycznem!!!!1)

    Jico? Ji znany ten lewak postąpił tak jak obiecawszy. Mówiąc w (niesprawiedliwym!) skrócie, pan Budyń obwieścił, że ściganie przestępców, no a już zwłaszcza ich sadzanie, to rasis. Odmówił współpracy z Imigrejszn, zakazał ścigania jednego pana, co obijał policjanta butelką po gorzale. Generalnie dał dobrym, choć nieco pogubionym ludziom, zielone światło do obijania innych ludzi, a także do ekspropriacji.

    https://en.wikipedia.org/wiki/Chesa_Boudin

    I wiecie co? I norrrmalnie, poszło wszystko tak żywiołowo i spowodowało takie pogubienie się życiowe różnych dobrych ludzi, że lud kalafiornijski nie wydzierżył i w ramach głosiowania dał głoś rozsądku, odwołujący pana Budynia!

    Cóż za przygoda.

    Dodajmy, że pan Chesa nie wypadł sroce spod ogona, a zaś nogi jego nieubłaganie wyrastają z tradycji KPUSA. I jakoś jest tak, że w Usiech wszystko jest poważniejsze i bardziej na serio. Rodzice jego, powiedzmy, nie zadawalniali się wznoszeniem okrzyków "Jebać PiS!" czy tam rytowaniem ośmiu gwiazd. O nie, w ramach lewackiego ruchu "Podziemie pogodowe" zamordowali dwóch policjantów i ochroniarza, za co dostali długoletnie wyroki.

    https://en.wikipedia.org/wiki/Weather_Underground
    Boudin urodził się w Nowym Jorku z żydowskich rodziców.[8] Jego rodzice, Kathy Boudin i David Gilbert, byli członkami Weather Underground. Kiedy Boudin miał 14 miesięcy, oboje zostali aresztowani i skazani za morderstwo za rolę kierowców samochodu ucieczki w napadzie na Brink's w Rockland County w Nowym Jorku w 1981 r.[9] Jego matka została skazana na 20 lat do dożywocia, a ojciec na 75 lat do dożywocia za zbrodnicze morderstwa dwóch policjantów i ochroniarza.[10][11]
    Przodcy też spoko, zwłaszcza stryjeczny naddziad Lejb z Korsunia, teoretyk marksizma i praktyk KPUSA. Urzekł mnie swemi dokonaniami teoretycznemi, gdyż już bez kozery sto lat temu widział, że ze swędziami to skaranje, zwłaszcza jeśli rozgrzeją się:

    Oprócz pracy prawniczej, wygrywając kilka spraw związanych z prawami robotników do organizowania związków zawodowych,[2] Boudin napisał również dwutomową książkę Government by Judiciary, powracając do tematu, którym zajmował się w poprzedniej, krótszej książce. W książce tej, choć nie była ona zbytnio czytana przez ówczesny ruch radykalny, Boudin dowodził, że demokratyczne prawa ludu zostały uzurpowane przez sądowniczą gałąź władzy. Chociaż nie była wpływowa wśród działaczy politycznych tego okresu, książka Boudina pozostawała w użyciu wśród studentów prawa przez dekady, według historyka Paula Buhle'a.[2]
    https://en.wikipedia.org/wiki/Louis_B._Boudin
  • Dobra, mów pan, żeś pan to wszystko se zmyślił.
  • trep napisal(a):
    Dobra, mów pan, żeś pan to wszystko se zmyślił.
    Kłerde. Chciałbym ja taką fantazyą mieć!

    Niestety... Hamsko zgapiłem z Łajkopidii. I to czasem wystarczy, żeby osiągnąć efekt trzepnięcia w muzgó.
  • edytowano September 2022
    Przemko napisal(a):
    Anime to animowana manga.
    Jeszcze może być na podstawie *visual novel* czy tam noweli.
    Wyjątkowo bez oparcia w czymkolwiek.

    A to ich sake to jest niepijalnym szczochem, więc nie dziwi nachalna promocja.
  • trep napisal(a):
    Czym się różni manga od anime?
    Zwłaszcza, że szystko (prawie) porno...
  • Teraz uważajcie, bo będzie hrubo!

    Otóż, kto założył jedwabny szlag, w sensie ten pierwotny?

    Albo inaczej: Jakie narody to najlepsiejsi kupce? No, proste. Żydowie, Ormianie, no i oczywiście Grecy.

    A więc kto założył jedwabny szlag? Grecy.

    Otóż, wszyscy wiedzą że Grek toczył wojnę z Persem i że ją niejednokrotnie wygrał, a czasem to i zdecydowanie. Jakoś mniej jednak strzępi się język, że od czasu do czasu to Pers łomotał Greczyna. Przyjęło się bowiem, ż Greczyn to nasz, a Pers to dziki Azjata, choć pod pewnymi względami Persowie byli bardziej humanistyczni niż Ateńczycy, np. nie uprawiali niewolnictwa.

    Jako się rzekło, niewolnictwa nie uprawiali, ale znali niewolę. Kiedy więc zdarzało się im podbić jakieś poleis, to mieszkańców brali w jasyr. Niespodzianeczka, niewola babilońska dotyczy nie tylko naszych umiłowanych braci i w pewien sposób, można powiedzieć, naszych starszych braci.

    Otóż Greków osadzali w Baktrii, żeby nie uciekli. Zresztą, jeńców zawsze osadzano z dala od ziem rodzinnych. Żeby nie uciekli.

    I kedy doszło do ostatecznego zwycięstwa Grecji nad Persją, w postaci albańskiego wodza Alejandro Macedońskiego, tenże Alejandro zastał w Baktrii mnóstwo swojaków. Jak wiadomo, Alejandro zmarł raz-dwa, potem wojny dziadochów, i z tego kaosu wykluło się państwo baktryjskie, Greko-Bakteria. Znajdowało się ono w Afganistanie i okolicach, vide infra:

    image

    Z racji położenia geograficznego znali się z Indusami, znali się z Chińczykami. A z racji kultury osobistej wiedzieli, że gdzieś tam po lewej istnieje stara Grecja, która chętnie nabędzie to, śmo, a także owo.

    Reszta jest herstorią.

    https://en.m.wikipedia.org/wiki/Greco-Bactrian_Kingdom
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.